Profil użytkownika
atheo
Zamieszcza historie od: | 21 marca 2011 - 7:52 |
Ostatnio: | 26 sierpnia 2023 - 17:28 |
O sobie: |
Ot jestem :) |
- Historii na głównej: 8 z 13
- Punktów za historie: 1799
- Komentarzy: 205
- Punktów za komentarze: 1555
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
O matko... U nas dziecko ma łapy, łapki, w porywach od czterech do ośmiu zależnie od stopnia trudności ubierania :D I nie pierdzi, pruje się tak że bez maski gazowej nie podchodź :D
Haha no u nas było to samo :D Jak posłałam znajomemu skan z usg który pieszczotliwie nazwałam bydlak to się przeraził jak mi to to to podpisali :D A po pewnym czasie wszyscy tak zaczęli o nim mówić. Teraz jest Dzikiem, Dzidkiem i Dziadem. I jest kochany, szanowany i to najważniejsze. A nie jakiś tam humorystyczny przydomek
@izamarkow: hahaha doskonały patent, i uśmiałam się od rana :D
Poniekąd rozumiem podpalanie wózków... Moi sąsiedzi nagminnie blokują przejście swoimi. Mieszkam na pierwszym piętrze a dwa muszę minąć. W domu trzymam dwa wózki, są balkony. Da się jak się chce. Ja rozważam wyniesienie ich na dwór - chętni się przecież znajdą.
@mikmas: obawiam się że masz rację. Co zresztą wychowanek takowego potwierdził, jemu nic nie brakowało.
Nie ma podpisu, paczka nie dotarła, żądać odszkodowania i przeciągnąć kuriera - niech płaci za głupotę skoro taki oporny.
Widzenia tylko pod Twoim nadzorem, i mimo wszystko sąd za brak odpowiedniej reakcji, niech się nauczy póki to nie było nic poważnego. Jednym jest że dzieci pełno wszędzie, innym brak reakcji który na karę zasługuje.
I tak i nie. Mnie na pasach z wózkiem prawie rozjechała durna baba bo się do sklepu spieszyła. A i dodam jeszcze że miała czerwone światło.I ja patrzę, była daleko, widziała czerwone, ale i tak prawie się w nas władowała. Dobra moja przytomność i brak zaufania dla debili za kierownicą. Nie mówię o kierowcach tylko debilach.
Brrrr... To mi przypomina najgorsze chwile z porodu. Wszędzie szyją na żywca - mnie też szyli. Ale ja miałam dobrą położną i chyba tylko dzięki temu poród wspominam nie najgorzej, mimo iż rodziłam 36 godzin.
W Rossmanie nigdy nie zdarzyły mi się problemy :) Za to już w Kauflandzie i Auchan nagminnie wpychali się przede mnie panowie w sile wieku w kasach z pierwszeństwem. Czy to z dzieckiem byłam czy w ciąży.
@amkinga: skoro nie wiedziałaś może też masz szansę się odwołać i kasę odzyskać? Nie wiem jak to działa, musiałabyś się dopytać. Ja liczę na to że pieniądze odzyskam, przy małym dziecku ważny jest każdy grosz.
@Rispekt: Może Ci nawet pachnieć fiołkami, to sugeruje niezłą wyobraźnię ;) Jeszcze przed eksmisją moja matka z siostrą dostały lokal - ale pod nie dwie. Ściśle jest powiedziane kto te lokale dostaje. A cała reszta która zameldowana była oficjalnie została eksmitowana na bruk bo ZGK nie zadało sobie trudu dowiedzieć się czy mieszka tam ktoś z dzieckiem czy nie... No bo jak? Skoro nie mieszka? Ale według ich logiki... Mieszka. I tyle.
@kitusiek: No właśnie w tym tkwił problem meldunkowy.
@Morog: Chyba nie jestem na tyle butna by całą winę wziąć na siebie i powiedzieć że skoro termin przeleciał bo byłam 3 tygodnie po porodzie, w depresji, z problemami z karmieniem, mierząc się z faktem że nikt z mojej rodziny nie zainteresował się wnukiem/siostrzeńcem (niepotrzebne skreślić)i uwierz że jakkolwiek dawno by to nie było, jak hormony w połogu dają popalić to nawet najlogiczniejsza kobieta taka być przestaje. Ponadto 20 tysięcy długu do którego nie przyłożyłam ręki? Płacić bo o tydzień mi termin przeleciał? Bo nie byłam fizycznie ani psychicznie w stanie tego ogarnąć? No to jesteś człowiekiem ciekawej wiary i ciekawego sumienia skoro tak uważasz.
@Grav: Owszem, posiadam takie poświadczenia od osób które mieszkały w tamtym miejscu jak i od osób z miejsc gdzie zamieszkiwałam. Tu nie chodzi o sprawę z komornikiem, bo ona jest do wygrania, ale o to jak potraktowano to przez ZGK i co w związku z tym zrobiono albo czego nie, czyli w zasadzie nic. Wielu ludzi ma meldunek tam gdzie nie mieszka, bo meldować chce mało kto. U mnie w tym był problem, a bez meldunku w urzędach i innych miejscach mało co się załatwiło. A praktycznie? Nic.
@Day_Becomes_Night: Rak - owszem jest wyrok sądu. Zapadł a ja o nim nie wiedziałam bo pismo poszło na adres zameldowania, i ktoś je za mnie odebrał. Pismo przeciwegzekucyjne już jest w trakcie pisania i na tym oprze się sprawa z komornikiem. A co do alimentowania - nie - wystarczy że jest się dorosłą i zameldowaną osobą, i już to jest dla nich podstawa do ściągania. Co do interwencji - mam zamiar, tylko najpierw chcę sprawę odrobinę nagłośnić, bo faktem jest że dopiero niedawno doszłam do siebie na tyle by na samą myśl nie płakać i się nie wściekać. Hormony i zmęczenie w tamtym momencie po prostu zrobiły swoje. I faktycznie jak radzicie powinnam mieć ich decyzję na piśmie.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2016 o 8:16
Ale znieczulenie jest teraz standardem... Mnie namawiali z racji czasu trwania skurczy i porodu. 36 godzin. I przy tym igła w kręgosłup to pikuś. Szczególnie że dostaje się znieczulenie miejscowe by wbić igłę :)
Niski próg bólu? Na to jest znieczulenie. I o wiele lepiej urodzić naturalnie. Ja rodziłam w styczniu. Zzo dali mi w 6 i 8/9 centymetrze bo bardzo długo rodziłam i nie dalabym rady dokończyć. A po żadnych bóli, komplikacji, mały ze mną natychmiast. Cesarka bardziej boli, miałam na sali kobietę po, stanowczo ja mimo szycia rodziłam sobie lepiej. Zawsze jak się da to lepiej naturalnie, i dla kobiety i dziecka.
Dopiero jak ktoś narobi szumu jest szansa na zmianę. Po aferze w Opolskim szpitalu zaszły zmiany i tylko dzięki temu ja 3 tygodnie temu rodziłam w doskonałych warunkach. I dlatego wiecznie jest za dużo pacjentek. Ale ja szpital od siebie i tak polecam.
@Armagedon: Zgadzam się z tym, sama jestem w 27 tygodni i od samego początku jeżdżąc autobusem zawsze proszę żeby ktoś mi ustąpił, bo faktycznie jak kierowca zahamuje to jest to niebezpieczne i dla mnie, i dla maleństwa. Środek ciężkości nie ten sam, opuchlizna i wieczne zawroty głowy. Dlatego też gdzie tylko się da - proszę o ustępowanie miejsca, albo możliwość klapnięcia, bo dla mnie dłuższe postanie w miejscu jest równoznaczne z zawrotami głowy i omdleniem. Chyba że czuję się dobrze, to wtedy sama przepuszczam ludzi w kolejce czasem :D Ale w komunikacji nie ma zmiłuj, siedzę bo inaczej nie wolno.
Popieram, zrobiłabym to samo gdyby ktoś znęcał się nad moim dzieckiem. I powiem wam szczerze, że ja nie wyszłam ze szkoły tak dawno temu, a i tak było to samo. Jak mnie próbował jakiś chłopak udusić (na szczęście dostał od innych uczniów bo by faktycznie zrobił krzywdę) to pedagog i nauczycielki mnie przekonywały żebym do nikogo z tym nie szła bo on już ma coś w papierach i tak dalej. Także niewiele się zmieniło w polskim szkolnictwie, to raz, a dwa - moi rodzice też sprawę olali. Dlatego dobrze widzieć że ktoś swojego dzieciaka broni :)
W pierwszej ciąży to normalne że nie widać brzucha :D Ja jestem w ponad połowie szóstego i dalej ledwo co widać :D A i też leżałam na patologii już dwa razy, na swoje szczęście ja miałam same przyjemne kobitki :D Do niczego się przyczepić nie mogę.
Masz chyba wyjątkowo obleganą przychodnię bo mi najdłużej na ginekologa kazali czekać dwa tygodnie.
O jak ja znam takie pasożytnictwo :/ Cóż. Dobrze że się nie dałeś.
Przyjmij i moje kondolencje. W takich momentach wiem dlaczego jestem zarejestrowana jako dawca szpiku. Mam nadzieję że to może pchnie część użytkowników ku temu krokowi, nas to wiele nie kosztuje, a możemy uratować czyjeś życie.