Profil użytkownika
bazienka ♀
Zamieszcza historie od: | 20 sierpnia 2011 - 17:54 |
Ostatnio: | 3 lutego 2024 - 8:24 |
Gadu-gadu: | 5477672 |
O sobie: |
bazia, kotka (łac. amentum, ang. catkin) – odmiana kłosa lub grona, typ kwiatostanu, w którym pojedyncze kwiaty osadzone są na osi pędu bez szypułek lub z krótkimi szypułkami. Kotki mają przeważnie wiotką, zwieszająca się oś główną |
- Historii na głównej: 96 z 140
- Punktów za historie: 28550
- Komentarzy: 10978
- Punktów za komentarze: 33167
« poprzednia 1 2 … 355 356 357 358 359 360 361 362 363 364 365 … 435 436 następna »
@Clark14: ktorej zawartosci dziecko (prawie) nie zobaczy...
@IPL: no i widzisz, a dla wiekszosci spoleczenstwa wychowywanie bez przemocy nie jest normalne niestety... ciekawostka- w mojej grupie cwiczeniowej na studiach, na 35 przyszlych psychologow tylko 2 osoby nie poparly kar fizycznych- ja i siostra. skoro 33/35 PSYCHOLOGOW popiera, to ja sie boje reszcie spoleczenstwa dzieci powierzac twoj system wychowania popieram- zycie niestety chloszcze a chowanie pod kloszem generuje postawe roszczeniowa i ciezka depresje po zderzeniu sie z rzeczywistoscia
@Gregorius: ale na szczescie komunia jest tylko raz ja puscilabym fame po rodzinie i bliskich znajomych co wyprawia ta paniusia, bo moze rozmnozy sie bardziej...
@anonimek94: anonimek dokladnie permisywne- czyli bezstresowe autorytarne- czyli dyktatura- ma byc po mojemu, czesto kary fizyczne autorytatywne- kary niefizyczne, nagrody, tlumaczenie, konsekwencje zachowan partnerskie- czyli traktujemy dziecko jak partnera. i poradz mi prosze drogi 5latku co mam zrobic jesli wiem, ze za miesiac strace prace ( tak sarkazm mode off)- nie polecam, bo zatracaja sie role spoleczne
@sla: nope, bezstresowe to jest bez kar i nagrod, inaczej nazywane permisywnym ( z ang od "pozwalac), pomylka nastepuje raczej na etapie nie bija-wychowuja bezstresowo to, o ktorym mowisz to wychowanie autorytatywne- kary (niefizyczne), nagrody, konsekwencje zachowan, tlumaczenie itp.
@olka3004: smiej sie smiej, a ona z kims takim zyje na codzien. co prawda na wlasne zyczenie, ale sa rozne sytuacje czy wspoluzaleznienia...
moje pytanie brzmi- czy w centrum handlowym jest OCHRONA?
ja bym po 1 skontaktowala sie z drugim chrzestmnym zanim kupi quada ( dla 8latka kilkudziesieciokilowa maszyna, brawo... chyba ze dla mamy/taty / na sprzedaz) po 2 kupilabym Piotrusiowi wymarzony rower a na pretensje kolezanki odpowiedziala, ze prezent jest dla dziecka, nie dla niej i dziecko dostalo to, co dostac chcialo
abstrachujac od wyludzactwa majacego miejsce w historii, w zyciu nie kupilabym ani nie pozwolila nosic 8latkowi telefonu za 3000, ba, nawet za 1000; ewentualnie taki zwykly, ktory dzwoni i wysyla smsy- ma sluzyc jako moj uspokajacz dla mozliwosci kontaktu z dzieckiem, a nie dla szpanu i jako przyneta na zlodzieja kiedys nie bylo komorek, meldowalo sie domofonem pod blokiem... ja swoj pierwszy tel dostalam w wieku 17 lat, czyli jak juz przezylam to najezone niebezpieczenstwami "wymagajacymi telefonu" dziecinstwo, i nadal chodze po swiecie ;)
@Hachimaro: zapewniam cie, ze gdyby to faceci rodzili dzieci, to aborcja bylaby legalna, antykoncepcja bezplatna, cesarka i znieczulenie do porodu na zyczenie, 2letni urlop macierzynski, ochrona po urlopie i jeszcze zasilek na dzieci
@biala: ja sie dziwie, ze sa jeszcze ludzie, ktorzy jej "pozyczaja"...
@zlotafura: ja bym sie pana bala brac, a nuz potem wpadnie na podobny pomysl ;) przeciez mogl powiedziec pogadac po ludzku ze doniesie nastepnym razem
@Ashca: uwieźć i wywieźć z kraju ( no offence, nie jestem grammar nazi, ale mnie urzeklo) btw- to sie nazywa strategia na niewiniatko- bo przeciez co jest zdroznego w puszczeniu meza do swojej przyjaciolki, przeciez sama nie wbije tego gwozdzia ;) sama sie z tkaim "niewiniatkiem" zetknelam, podczas gdy prosila koniecznie mojego faceta o przetlumaczenie jej kawalka wypracowania z niemieckiego, po czym po pol godziny rozmowy i ( mojego, o zgrozo) meczenia sie z tekstem radosnie stwierdzilo, ze chyba zapyta kuzyna ktorzy w Niemczech mieszka.... i sie skonczylo kiedy zaprosila na 18mnastke mojego 26letniego ex ( owczesnego) do innego miasta ( ok 50 km, ale na noc nie mialby do mnie jak wrocic). taki chytryplan.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 maja 2014 o 18:47
@bazienka: no nie wmawiajcie mi, ze wszyscy dostaliscie do reki pieniadze z komunii ja ze swoich 400 zl zobaczylam rower za 180, reszta sie rozplynela ..
@chozjor: ale przez 2-3 lata pracownicy bedzie zalezalo by tej pracy nie stracic, a dziecko wcale nie musi czesto chorowacw dodatku swoim wczesniejszym zaangazowaniem wykazala, ze jest dobrym pracownikiem inna rzecz , ze dziwi mnie, ze po 10 latach nie ma umowy na czas nieokreslony- wtedy moglaby walczyc w sadzie pracy, nie wiem czy i teraz nie moglaby zlozyc pozwu...
taaaak zwalniajmy kobiety rodzace przyszlych podatnikow i zmniejszajmy ilosc miejsc w przedszkolach powinni wprowadzic jakies prawo chroniace kobiete przed zwolnieniem po urlopie macierzynskim...
aja zapytam- skad wiesz? bo przeciez wyjawianie "tajemnic" obcym jest chyba zlamaniem Prawa?
@DasUberVixen: :) ja bym pewnie palnela- przeciez panie lepiej wiedza...
@shatus: przypomniales mi ten kawal, gdzie dziewczynka podchodzi w parku do ciemnych typow i proponuje lodzika za pozyczenie ognia, a po wszystkim, w blasku zapalniczki ojciec rozpoznaje corke i drze sie " o moj Boze, Anka, ty palisz?!"...
@Ashca: a maz jezyka w gebie nie ma i nie potrafil objechac laski i urwac kontaktu? chyba jednak chcial troche moze nie "zostac ukradzionym", a polechtac meska dume...
@Viper1984: no wlasnie mi jakos tez... a pewnie i te obok niej byly z jednej klasy albo rownoleglej, chociaz z widzenia powinien je znac pierwsze co przyszlo mi do glowy po przeczytaniu, to dlaczego nie powiedzial do kolezanki- "nie wyglupiaj sie, Aska, to ja, Marek" ?
@biala: a potem bedzie "pozyczac" na kolejne raty...
@elda24: u mnie tez to bylo normalne, ja sie jeszcze nie rozmnazam, ale zalatwilam jednej kolezance ciuszki po coreczce drugiej... w ogole odkad pamietam dostawalo sie ciuszki "po dzieciach znajomych" albo po kuzynach, potem byly lumpeksy .. i szczerze wole, by moje dziecko biegalo w ciuchach z lumpa, nierzadko firmowych i z metka, ale za 5 zl/ szt ( ostatnio za ok 20 sukienek, swetr i marynarke zaplacilam ok 20 zl) i bylo brudne i szczesliwe, niz w garderobie za 200zl/szt i nie moglo wejsc do piaskownicy, bo sie pobrudzi czy biegac, bo przewroci sie i porwie... w ogole kupowanie malym, rosnacym z oszalamiajaca predkoscia dzieciom ciuszkow za 100-200 zl za sztuke, ktore ponosi kilka razy ( bo ile razy mozna w ciagu 2-3 miesiecy cos ubrac), jest raczej marnotrawstwem...
@elda24: przypomina mi to sztuczne podbudowywanie sie imionami dawanymi dzieciom typu Dzesika, Wanessa, Sabrina czy Samanta... i potem chodzisz po swiecie jako Dzesika Burak odbierac zasilki socjalne z MOPSu...
@SzynSzylka: moze dziewcze dobrze za maz wyszlo, zachlysnelo luksusem? bo jak na kredyt takie akcje to normalna glupota