Profil użytkownika
ejcia
Zamieszcza historie od: | 10 czerwca 2012 - 20:47 |
Ostatnio: | 18 października 2023 - 21:08 |
- Historii na głównej: 112 z 228
- Punktów za historie: 54240
- Komentarzy: 357
- Punktów za komentarze: 2482
Zamieszcza historie od: | 10 czerwca 2012 - 20:47 |
Ostatnio: | 18 października 2023 - 21:08 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Absolutnie nie jestem pewna siebie, jak to z resztą napisałam, o alfie i omedze. Wiem, że jestem młoda i przy najlepszych chęciach raz wyjdzie, a raz nie. Są kochani ludzie, a są ludziska. Zapytać jak wygląda z wprawą do dzieci też można uprzejmie i bez naskakiwania. A że jestem przewrażliwiona... Po prawie roku "Halinkowania" owszem. Na szczęście już powoli się uspokaja:)
Wiesz, ten konkretny Kowalski, który spokojnie zapyta o panią Halinke nie jest nic winien. A że wpadł na taki pomysł jako 30 tego dnia... Jeżeli ktoś na spokojnie zapyta/wyrazi wątpliwości to naprawdę można przyjaźnie pogadać, również o tym, ze jestem siksa i dzieci w pracy raczej unikam :)
Zgadzam się z Tobą w 100%. Zapomniałam nadmienić, że dekoracja nie była wcale przesadna. Bukiet z 5 chryzantem, wstążka, lampka. A i to się komuś przydało.
Zawsze słucham co pacjent mówi, nawet jeżeli mam wątpliwości, czy faktycznie zna swoje żyły, to na wypadek nietrafienia, co zdarzyć się może każdemu nie chce wysłuchiwać, że ktoś uprzedzał, ale ja byłam mądrzejsza. Jeżeli nie widzę we wskazanym miejscu, proponuję, że "tylko obejrzę inne, jeżeli nie znajdę, nie będę próbować na ślepo". I nie pamiętam, żeby ta metoda mnie zawiodła. Oczywiście chodzi o podejście, bo pacjenci bez żył kłuci kilka razy byli, są i będą.
Czy to, ze lekarz czegos nie dopisał jest powodem, żeby wydzierać sie na nas? A odnośnie wyglądu owej pani, bo widzę, ze zostało to odebrane przeciwnie, do moich intencji. Być może w innym przypadku starała bym się jakos usprawieliwić. Ale oczywiście oceniając na oko pomylic sie mogłam. Lekarze: czy ja powiedziałam, że są święci? Jak z każdym, człowiekiem można trafić na kompetentnego i ludzkiego, albo na takiego, że nawet nóż w kieszeni sie ze zgrozy zacina. Ile razy pomścimy wniebogłosy, bo coś jest niedopilnowane, pacjent niedoinformowany i wszystko się na nim odbija
pokoje były oddzielnie zamykane na klucz
nie
Nie miałam umowy. A na policje dzwoniłam i nawet bez pytania czy jest, czy nie powiedzieli, że oni nic nie mogą zrobić. Plus genialne pytanie: ale czego tak właściwie pani od nas oczekuje
do Czestochowian akurat nic nie mam, parka chyba była skądś indziej, inaczej brali by pokój na jedna noc, nie na dłużej:)
Nie znałam adresu, spotkaliśmy się pod wynajmowanym lokalem, oni mieszkali gdzie indziej
Złożyło się przypadkiem, że byłam w ostatnią niedzielę w Częstochowie, a akurat moherowo miało swój zjazd. Może nie nosze pentagramów na szyi, ale wojskowy plecak z naszywkami powinien wystarczyć fanatykowi jako wezwanie do boju. Rozczaruje autora - oprócz zwykłych w gigantycznym tłumie szturchnięć nie odnotowałam żadnych objawów wrogości. Podobnie za młodych lat, kiedy występowałam w wersji od stóp do głów czarnej i w glanach. Bylo zabieranie dzieci z placu zabaw kiedy z koleżanką grzecznie siadałyśmy na ławeczce, ale nigdy agresji słownej ani fizycznej
nie, ja go znam, zawsze taki. A z resztą to jest osobny gatunek - panowie przezywający drugą młodość
fajna historyjka, ale nie na ten serwis. żadnej piekielności nie zaobserwowałam
proponuję przeczytać tok dyskusji, a potem zarzucać mi ignorancję. Nie twierdze, ze laktoza przetrwa wszystko, ale w jednym serku przetrwa i uczuli, a w innym nie? Poza tym alergicy (ludzie) którzy nie mogą pić mleka często nie tolerują też jego przetworów. nie zawsze, ale często.
W sumie racja. Tylko skąd ta róznica w tolerancji róznych serów? a co do tego, czy koty mogą pic mleko - wpiszcie w google:) taki jest stereotyp, ale wielu kotom mleko szkodzi. Może "podwórkowe myszołapy" są silniejsze i stąd przekonanie?
mleko samo w sobie nie, natomiast zawiera odtłuszczone tajemnicze białka mleka (o ile się nie mylę głównym białkiem jest laktoza) i masło - jeśli jest masłem, a nie utwardzonym olejem roślinnym powinno być zrobione ze śmietany
ok, pomyślę o wynajmie laboratorium i zatrudnieniu chemika do wykonania dokładnej analizy składu serków:) A z Rzymian i innych ludów starożytnych się nie śmiejmy- wbrew pozorom wiedzieli więcej, niż współczesny człowiek bez pomocy techniki na wysokim poziomie
to prawda, tez o tym słyszałam. A dla nadania koloru dodawana jest minia samochodowa
To było doszkalanie, bo na kursach miałam złotego instruktora, który niestety potem się rozchorował. Na idiotów szkoda nerwów i pieniędzy, kolejna zmiana - egzamin zdany:)
Pielgrzymkom i innym grupom zorganizowanym nie wolno chodzic po chodnikach. Takie sa przepisy ruchu drogowego. Akurat byłam na niejednej, my równiez wolimy chodzić bocznymi drogami, a nie w pyle i smrodzie spalin, niestety nie zawsze się da. A co do hałasu - wszystko da się dogadać. W jednej wsi mijamy fermę gęsi, które faktycznie bały sie hałasu - właściciel poinformował i na te 5 min wyłącza się nagłośnienie, co za problem.
mogła też się bać, bo mają robione prowokacje. Ktoś prosi o plik, a to podstawiona osoba
Nie sądzę, bo pod każdą moją robotą się podpisuje i przybijam pieczatkę. a o firmie mam referencje od kolezanki z liceum. Z umową chyba tak w wielu miejscach, tym bardziej, ze musi przyjść poczta z drugiego końca Polski
i ok, ja też wole pogadać, niż miałby mi delikwent siedzieć na fotelu jak trusia. Ale jak siedzi i tamuje ruch, bo musi się wygadać... A ochrzan dostaję potem ja.
Miałam dokładnie takie same odczucia jak autor. w marketach więcej kwestujących niż klientów, a po kościele w bramie (bardzo wąska) ustawiła się grupka ok 5 osób tak, zeby nie można było przejść. Jak bramki na autostradzie...
Czytałeś dokładnie opowiadanie? Bo mam wrażenie, że wolałeś zbierac siły na jakąkolwiek krytykę. Od czego Maja miała tracić przytomność, skoro to nie ona leki wzięła? Poza tym nie wymagasz chyba od nastolatki dokładnej znajomości dawek leków, zwłaszcza, że lecznicze owszem, są w ulotce, śmiertelne nie.