Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

kasiulecc

Zamieszcza historie od: 25 czerwca 2011 - 17:00
Ostatnio: 15 kwietnia 2014 - 14:26
  • Historii na głównej: 22 z 25
  • Punktów za historie: 21690
  • Komentarzy: 135
  • Punktów za komentarze: 829
 
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 września 2011 o 21:51

Mam zarówno zdjęcia Łupiego dokumentujące stan w jakim był zabierany (w razie jakiś problemów,żeby mieć dowody) i aktualne zdjęcia z tych wakacji, ale nie wiem, czy dobrym pomysłem jest je wrzucać, jeszcze ktoś go rozpozna.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
2 września 2011 o 13:19

Napisałam Ci prywatną wiadomość, wal śmiało, lepiej się uczyć na cudzych błędach;) Nie dziękuję:)

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
2 września 2011 o 12:43

Skąd się takie kobiety biorą. Nie zniosłabym uzależnienia finansowego od faceta. No i co można robić całe dnie w domu, oszalałabym chyba z nudów.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 września 2011 o 13:03

[historia]
Ocena: 33 (Głosów: 33) | raportuj
2 września 2011 o 11:12

Padały pytania czemu tak tego dużo i tanio, z nieokiełzaną radością i satysfakcją informowałyśmy, że pani Bożena Piekielna ,taka ruda, niska, jeździ srebrną almerą i ma zakład fryzjerski na bazarku dwie ulice dalej - zamówiła je na wesele córki a potem nie odebrała i nie zapłaciła. A co!

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
2 września 2011 o 2:21

Można by było spróbować, ale jestem przekonana, że to by było walenie grochem o ścianę a jedynie by nam zaczęła robić czarny PR.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
2 września 2011 o 2:07

To samo powiedziałam, po co jej sprzedała trzeba było szczotką pogonić. No niestety byli w lokalu jeszcze inni klienci nie chciała robić awantury.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
2 września 2011 o 1:42

Nasze mamy zgodnie twierdzą, że my jesteśmy po prostu nieprzeciętnie pechowe:) Istniejmy i mamy się całkiem dobrze:) Książka z tego by chyba raczej kiepska była, ale przynajmniej na piekielnych cześć się nadaje. @Berlinko ja Cię błagam nie pole tylko 3 skiby kartofli;)

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
2 września 2011 o 1:30

Chyba norma w naszym pięknym kraju ja po 2 wizytach w wyżej wymienionych instytucjach na następne miałam ochotę zabierać kałacha(niestety nie dysponuję) i te wszystkie panie rozstrzelać. A miało być jedno okienko blablabla

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
1 września 2011 o 22:23

Jak był sezon na jagody to robiłyśmy ze świeżych teraz z mrożonych, ale to już nie to samo.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
1 września 2011 o 21:27

Poprawione, dzięki.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
1 września 2011 o 21:14

Zapraszam zawsze coś się znajdzie dla zbłąkanego piekielnego wędrowca:)

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
1 września 2011 o 11:02

@Hidekino miej litość i tak już mi przyjaciółka obiecuje, że mi skopie tyłek za wrzucanie historii z nią jako bohaterką, uważa, że wychodzi na agresywną histeryczkę a teraz jeszcze aferzystka niepoprawna politycznie :]

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
31 sierpnia 2011 o 13:36

Tytus ty męska szowinistyczna....

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 17) | raportuj
31 sierpnia 2011 o 2:08

Mam wrażenie, że gdybyś była mężczyzną nie byłoby tej historii. Policja wychodzi z założenia, że jak uczestnikiem kolizji jest kobieta to jej wina. Mi też próbowali wmówić przy stłuczce, że to ja byłam sprawcą, tylko dlatego, że jestem blondynką i prawo jazdy miałam od niecałego roku co mi wprost pan policjant powiedział, na szczęście byli postronni świadkowie, którzy potwierdzili moją wersję.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
30 sierpnia 2011 o 15:20

Ja wychodzę z założenia, że jak ktoś tak potraktował bezbronne zwierzątko to, to samo zrobi z człowiekiem, bo jest zwyrodnialcem. Poczytaj o wszystkich seryjnych mordercach w 99% przypadkach w dzieciństwie znęcali się nad zwierzętami. Zwierzę tak samo jak człowiek odczuwa ból.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 sierpnia 2011 o 15:26

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
30 sierpnia 2011 o 15:08

Nie do adopcji tylko po zaplanowanej liczbie pociech (lub jak się nie planuje w ogóle), stosować antykoncepcje, mamy XXI wiek, większość dzieciaków w domach dziecka znalazła się przez nieodpowiedzialność rodziców. Inkognito ma racje, potem się słyszy, że się topi i zabija małe zwierzątka, lepiej zapobiegać nadmiernemu rozmnażaniu i przygarniać te, które są już na świecie. Schroniska przepełnione, bo ludzie nie myślą.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
29 sierpnia 2011 o 16:20

Może taki ok 170 cm, z piwnym brzuszkiem, lekko łysawy szatany ok 40 ?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 21:20

Jakby mieli zwalniać za pyskówki z klientami to by nie miał kto pracować, trzeba mocno pojechać, żeby wywali wiem z autopsji.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2011 o 21:21

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 21:08

Kiedyś klient chciał, żebym mu uruchomiła egiptianing , bo na wakacje jechał, jak jest rumuning (połowa klientów tak nazywała roaming) to czemu by nie egiptianing. Przynajmniej coś mu gdzieś dzwoniło.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 20:57

Roaming w prepaidach masz z automatu, w telefonach na abonament musisz uruchomić sama i spełnić warunki, minimum 3 wystawione i opłacone terminowo faktury albo wpłacasz kaucję. @Sihaja Chłopaki z monitoringu albo system go nie zblokowali? Za moich czasów było tak, że jak klient trzykrotnie przekroczył średnią z faktur to najpierw sms z informacją a potem blokada i prośba o wpłatę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 20:50

Uwielbiłam byznesmenów z abonamentami po 30 zł z oczekiwaniami z kosmosu. BOK Orange Biznes to właśnie obsługa wszystkich maleńkich firemek , bo wszyscy prawdziwi biznesmeni mieli swoich opiekunów i z nimi wszystko załatwiali na BOK nie dzwonili a jeżeli już to z konkretami. Przez 2 lata pracy tam myślałam, że zwariuję albo popełnię harakiri. Jak zmieniłam pracę to myślałam, że trafiłam do raju.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 18:11

Masz rację, ale taki odruch, zawsze dawałam, bo łatwiej sprawdzić, porównywać dane z legitymacji z dowodem osobistym, oddawali i szli sobie dalej.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2011 o 18:12

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
26 sierpnia 2011 o 15:58

U mnie w pracy była aplikacja prosta jak budowa cepa, poznanie jej zajęło mi 10 min , z biegiem czasu okazało się, że jest niewystarczająca i przestarzała. Konsultacje z użytkownikami co by chcieli, chłopaki z firmy, która nam dostarcza systemy uwinęli się szybko, stworzyli coś na nasze potrzeby. Na środowisku testowym aplikację sprawdzało klika osób w tym ja i bardzo mi się podobała, generalnie jakieś kosmetyczne poprawki zostały wprowadzone. Szkolenia i aplikacja została wdrożona na produkcję. Już na szkoleniach był lament a jak stara aplikacja została wyłączona i trzeba było pracować na nowej to przez pierwsze pół roku, nie robiłam nic innego tylko biegałam po użytkownikach i im pokazywałam co jak zrobić a moja robota leżała i kwiczała. Na papierosach i korytarzach to był jedyny temat. Wszyscy twierdzili, że poprzednia aplikacja była super, nikt już nie pamiętał, że jak na niej pracowali to narzekali, że muszą mieć odpalone sto różnych rzeczy i chcieli mieć wszystko w jednym miejscu a jak mają to im źle. Radocha była straszna jak aplikacja się na jakieś 2 h wykrzaczyła i nie działała, wszyscy się podniecali i żyli nadzieją, że już się jej nie da naprawić. Jak im tłumaczyłam, że to chwilowe i usterka jest usuwana, to stawałam się wrogiem publicznym numer jeden. Ludzie się po prostu przyzwyczajają. Każda zmiana wywołuje opór i dyskomfort, szczególnie w starszym pokoleniu.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 14:56

Nie miał się jak kłócić, bo my o 5 nad ranem uciekliśmy z Łupem (tak się pies wabi) i tyle nas w tej wsi widzieli.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
25 sierpnia 2011 o 12:45

Ja ją opisuje pierwszy raz, więc zbieżność zdarzeń.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »