Profil użytkownika
kasiunda
Zamieszcza historie od: | 30 września 2012 - 12:10 |
Ostatnio: | 31 grudnia 2020 - 16:50 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 1065
- Komentarzy: 719
- Punktów za komentarze: 7151
Zamieszcza historie od: | 30 września 2012 - 12:10 |
Ostatnio: | 31 grudnia 2020 - 16:50 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Iceman1973: Niestety często jest tak jak piszesz. Niektóre kobiety mają wpojone, że MUSZĄ być kurami domowymi. Wiele mam potrafi siedzieć w domu kilka lat z dzieckiem i naprawdę dobrze spędzać z nimi czas, ale znam też takie, które "wychowują dzieci" latami, a wygląda to tak, że dzieci siedzą godzinami przed telewizorem lub biegają samopas, podczas gdy mamusie plotkują z kumpelami lub grają w głupawe gierki na komputerze. Ewentualnie mamusie wloką dzień w dzień dzieci po ciuchlandach, dyskontach i targowiskach - takie też znam. To już chyba lepiej byłoby dla tych dzieci, gdyby były w żłobku, gdzie są piosenki, zabawy i obowiązkowy spacer. A szczerze mówiąc, patrząc po sobie i znajomych - nie widzę różnicy w rozwoju emocjonalnym i intelektualnym między ludźmi, którzy chodzili do żłobka lub mieli opiekunki, a tymi, którzy spędzili w domu kilka lat z mamą. Widzę za to pomiędzy tymi, którym rodzice poświęcali czas i uwagę, a tymi co "nie mam czasu, nie przeszkadzaj".
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 kwietnia 2015 o 11:41
@Elżbieta Górecka: żeby wychowywać dzieci, nie trzeba z nimi spędzać 24 godziny na dobę. Aktywnie spędzając z nimi czas po pracy też można przekazać wszystkie wartości i wiedzę. A matka nie jest niewolnikiem domu, kuchni i dzieci, ma prawo do swojego życia zawodowego, rozwoju i satysfakcji. Niedowartościowana i niezrealizowana zawodowo matka może cały dzień siedzieć z dziećmi w domu i nie przekazać im nic.
@Katka_43: Też mnie krew zalała jak to zobaczyłam. Polskie piekiełko: co z ciebie za matka! Urodziłaś to wychowuj!
Historia piekielna, ale napisana bardzo kiepsko. I to dramatyczne podsumowanie, że mama musiała skorzystać z bankomatu na innej ulicy - w zestawieniu z tragedią dzieci, które wychowują się w melinie. A ten apel to chyba nie tutaj, jakoś wątpię, że mieszkańcy tamtej meliny czytują Piekielnych.
@doktorek: O tym samym pomyślałam. Właśnie ostatnio podczas biegania obszczekiwał mnie taki "szczeniaczek", z tym, że szczeniaki niektórych ras są większe niż inne dorosłe psy. Gdy wezwałam właściciela, żeby trzymał psa, śmiał mi sie w twarz, że się "szczeniaczka" boję. Niektórzy ludzie są beznadziejni.
@kayetanna: E... jakby to ująć... wiem. ;)
Dobre, a dziecko miało pilną potrzebę skorzystania z muzeum i on musiał wejść :) Skoro dziecko nie mogło czekać, to po grzyba brał takiego malucha do muzeum w najbardziej tłoczny dzień?
@vonflauschig: a faktycznie, och przepraszam :)
@vonflauschig: odnoszę się do wypowiedzi wyżej, tam właśnie pada "och przepraszam". Ja też uważam, że lepszy byłby dorosły wywalający za frak słownie lub dosłownie, niż dziecko wykrzykujące o obcinaniu ch*ja.
@koniecznickiem: pomiędzy "och, przepraszam", a "wy*ierdalaj, bo utnę ci ch*ja" jest wiele odcieni szarości.
Ja tu widzę znacznie więcej piekielności, niż upierdliwy wujek. Wulgarna czternastolatka, dorośli ludzie, którzy nie potrafią poradzić sobie z natrętem we własnym domu, ale najbardziej ze wszytskiego zastanawia mnie to: skąd odległy i nielubiany wujek wiedział o wstydliwym problemie dziecka? Jego mamusia opowiadała o tym w rodzinie, jako anegdotkę? Nie wyobrażam sobie, żeby dalsza rodzina, a nawet najbliższa jeśli nie jest to konieczne, wiedziała takie rzeczy o moich dzieciach. Niedługo ten sześciolatek pójdzie do szkoły, jeśli wiedza o jego nocnych moczeniach jest tak powszechna, to z pewnością wcześniej czy później dowiedzą się też o tym koledzy z klasy i nie dadzą mu żyć.
Na takie najgorsze dni polecam czarne spodnie - przynajmniej masz komfort psychiczny, że w razie czego nic nie będzie widać.
@the: urzekła mnie ta historia :-0
@Fomalhaut: upławy to coś innego niż krew. Doczytaj.
@Kamisha: O, też przyjemniaczek.
@aja90: Nie, widocznie jest sporo panów tego pokroju :-)
@Doombringerpl: Wiem, że w takim przypadku jak opisujesz winny jest pieszy. Chodziło mi o to, że w świadomości niektórych pieszych oni mają pierwszeństwo zawsze i wszędzie, a w razie wypadku zawsze winny jest kierowca. Widać to po ich zachowaniu, gdy np. zahamujesz z piskami przed kimś, kto Ci wyskoczył przed koła, a on jeszcze cię zwyzywa zamiast przeprosić.
@Fomalhaut: nawet myślałam o tym, ale czy są kamerki z widokiem na lusterka?
@Rispekt: Ja za to widzę w mojej okolicy bardzo często osoby zazwyczaj starsze wchodzące na ruchliwą ulicę w miejscu nieoznaczonym bez rozejrzenia się. Oni nie widzą nadjeżdżających aut, bo w ogóle nie patrzą. Zresztą, nie ma sensu licytować. Bezmyślnie zachowują się i kierowcy i piesi. Nie podoba mi się tworzenie opozycji: napisał coś kierowca, to piesi na niego z zębami! Bo kierowcy to też... Jedyna opozycja jaka tu powstaje, to ludzie rozsądni i nierozsądni.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 9 kwietnia 2015 o 14:56
@sapphire101: Niestety nawet tam, gdzie zaczyna się kalectwo, często nie kończy się cwaniactwo, bo według wielu ludzi najwidoczniej pierwszeństwo pieszego oznacza możliwość przechodzenia w dowolnym miejscu. W razie wypadku oczywiście zawsze winny jest kierowca, nawet jeśli jechał przepisowo i dosłownie nic nie mógł zrobić.
@PolitischerLeiter14_88: chyba nie odrobiłeś jeszcze lekcji na poniedziałek.
Chyba niestety muszą być ludzie, którzy się na to godzą. Sądzę, że to wypróbowany trik. Jak już się kogoś zwabi na miejsce i naciągnie na zaliczkę, to zawsze jakiś procent zostanie, bo nie umie się wykłócić, nie wie jakie ma prawa, lub nie stać go na nic droższego.
A nie myślałaś o powiadomieniu żony? Nawet nie z zemsty, po prostu żeby kobieta wiedziała z kim ma do czynienia, zanim - być może - zdecyduje się na dzieci z nim.
Zaraz Cię zminusują i zwyzywają od potworów, ale ja Cię rozumiem :-)
Takie sytuacje ciężko oceniać. Z zewnątrz to może wydawać się szokujące, ale mogłoby się okazać, że na przykład nieboszczyk był tyranem, który latami terroryzował rodzinę i trudno, by ktoś po nim płakał. Co do miejsca - chińczyk jest nie gorszym miejscem niż każde inne - chodzi o to, by posiedzieć, porozmawiać i przy okazji coś zjeść. Może na inną restaurację nie było ich stać.