Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

mikimisiek

Zamieszcza historie od: 14 lutego 2012 - 10:38
Ostatnio: 19 września 2018 - 20:06
  • Historii na głównej: 9 z 20
  • Punktów za historie: 6978
  • Komentarzy: 56
  • Punktów za komentarze: 312
 
[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 22) | raportuj
24 czerwca 2015 o 22:20

@zirael0: nie od dziś wiadomo że unia ma poje...e przepisy, oderwane od rzeczywistości, jak z tą krzywizną ogórka

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
1 czerwca 2015 o 15:44

@danplus: Ale sam fakt, że kobieta w zagrożonej ciąży nie oszczędza się na weselu, a wręcz przeciwnie, chyba coś znaczy prawda?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
1 czerwca 2015 o 15:41

@klara: nie, wesele nie było planowane. Zaszła więc rodzice chcieli ją wydać.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 13:25

@sharpy: Jeśli zaraz za tobą jedzie głośny samochód to ciężko jest usłyszeć czy coś jedzie zza zakrętu. A matka w żaden sposób nie powstrzymała dzieciaka, nie zatrzymała go. Centrum to nie jest ale duży ruch bo dużo aut omija tą drogą budowę obwodnicy i remont głównej ulicy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 13:21

@Bydle: bardzo lubię ludzi, którzy czepiają się pierdół zamiast skupić się na sensie historii, którzy lubują się w dogryzaniu i hejtowaniu innych. Widać to jest sens Waszego życia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
29 kwietnia 2015 o 13:18

@Mantigua: w całej tej historii nie chodzi o właściciela działki tylko o bezmyślność matki! Do właściciela nic nie mam, jego i koniec.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 listopada 2014 o 19:02

Jak mi się ciągnęła rozprawa ws odszkodowania to przychodziłam na wszystkie rozprawy, bez względu czy musiałam czy nie. I patrząc na tą historię wszystkim radzę robić to samo.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
26 października 2014 o 20:47

@zegarka: cóż, może i naiwność, a może po prostu wiara w uczciwość drugiego człowieka. Po części też na pewno niewiedza na temat niektórych spraw. Dlatego trzeba "strzec" swoich bliskich.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 6) | raportuj
26 października 2014 o 20:44

@Bydle: babka od filtrów została nasłana przez sąsiadkę, która dała jej prywatny (!) numer mojej mamy; facet od prądu chodził od domu do domu i tata myślał że jak u sąsiadów był to pewnie mówi prawdę...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 października 2014 o 18:03

@Pixi: zdziwił byś się.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 3) | raportuj
8 października 2014 o 16:48

@hated: wiem na czym to polega. Pisałam projekt z finansów przedsiębiorstw o grupie Sfinks która swoje restauracje prowadzi na takich umowach. I powtarzam - te apteki działają na innej zasadzie, nie powiem na jakiej bo ktoś może skojarzyć ;) A tak w ogóle - dziś o 12 rozwiązałam z nimi umowę :-/ jutro jadę podpisać papiery.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 września 2014 o 0:22

@Hausgestapo: znaczy ta pani też była na warszawskich blachach. Ogólnie w moim mieście auta z W na początku nie cieszą się dobrą sławą - wymuszenia, brawurowa jazda, nieprzyjemni kierowcy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 września 2014 o 0:19

@Hausgestapo: a nie wiem, może dlatego że parę dni później dojeżdżając do skrzyżowania z pierwszeństwem, ślimaczym tempem do stopa, dosłownie o milimetry uniknęłam zderzenia z białą hondą civic jadącą z lewej strony i rozpędzoną tak, że skręcając w "moją" ulicę nie wyrobiła się i znalazła się tuż przed moją maską na moim pasie. Gdybym była w tym miejscu sekundę wcześniej to już bym zaliczała SOR.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 września 2014 o 0:11

@Agness92: akurat to jest takie skrzyżowanie gdzie nic nie ma :/

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 23) | raportuj
21 sierpnia 2014 o 10:03

też pracuję w sieciówce - mamy identyczną sytuację. Menago obchodzą tylko obroty. Sprawdzasz recepty - nie zarabiasz dla niego. Robisz recepturę - też nie zarabiasz! Według niego praca w aptece polega tylko na staniu za okienkiem i sprzedawaniu. Ciągle jakieś nowe promocje, wkurza mnie to okropnie bo kiedyś zawód farmaceuty był szanowany a teraz jesteśmy niczym panie z żabki - a może kawę bo w promocji mamy? Kiedyś jeden pacjent ładnie podsumował - "promocję to ja mam w spożywczym". Jak pracowałam w pewnej aptece i obroty spadły tak, że musieli zwalniać pracowników to poszłam na pierwszy ogień. Dlaczego? Bo jak był u mnie tajemniczy pacjent to nie poleciłam nic z promocji!!! I nawet nie wiedziałam że mam być zwolniona, bo przyjechały panie niby na kontrolę a tu ciach daje mi wypowiedzenie do ręki! Byłam w szoku... Ten rynek schodzi na psy

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 14) | raportuj
10 lipca 2014 o 7:53

k**wa i oni mają bronić prawa i porządku!!! Chyba tylko swoich d*p! co za kraj...

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
5 lipca 2014 o 8:17

@voytek: też dobry pomysł, jeśli nie najlepszy :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
4 lipca 2014 o 14:57

@Farmer: a Panowei to w jakim zawodzie pracują? Ja piszę o tym co się dzieje u nas. Baaaaaaaaardzo rzadko zdarzy się ktoś "normalny" kto przyjdzie tu pracować. Więc jeśli piszę, że przeważnie to pijacy lub złodzieje to tak jest. U nas przynajmniej, nie wiem jak w innych miejscach.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
4 lipca 2014 o 10:34

@Farmer: dokładnie. My jak kupowaliśmy auto, to umowa była spisywana u sprzedającego w domu i tam też się rozliczyliśmy. Zawsze można też było zamówić taksówkę i oczywiście kogoś ze znajomych do obstawy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 czerwca 2014 o 20:47

@awruk: Panienki nie przyszły pytać o pracę. Jest wyraźnie napisane że DO PRACY. A ciuchów na zmianę nie miały ;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
26 czerwca 2014 o 22:18

@osvinoswald: czasem nie mogą karmić ze względu na podawane leki, które przenikają do mleka i są szkodliwe dla dziecka.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
25 czerwca 2014 o 17:31

ja mam inne doświadczenie - całkowicie odwrotne. Endokrynolog bez problemu wypisała mi wizytę na "za tydzień" w związku, że byłam w ciąży. Jak powiedziała "ciężarne w pierwszej kolejności". Po prostu nie idzie się do rejestracji tylko bezpośrednio do LEKARZA, mówi jaka sytuacja i przeważnie szybciutko zapisują. Dodatkowo moja pani dr nie miała problemu żeby zapisywać mnie na wizyty co 3 tygodnie, hormony szalały więc mus był. Dawała karteczkę i koniec. A kolejka do niej ogromna ogólnie, bo babka super.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
18 czerwca 2014 o 12:08

@keleruba: farmaceuta to nie lekarz. Nie jestem od dobierania terapii w leczeniu nowotworu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
18 czerwca 2014 o 12:06

@keleruba: ależ chodzili do innych lekarzy na konsultacje! Tylko ci wszyscy lekarze mówili żeby trzymać się tego u którego się zaczęło. Żaden, żaden z nich nie zasugerował innej terapii!

« poprzednia 1 2 3 następna »