@ZaglobaOnufry: w historii jest napisane, że ofiara żartu rozmawiała z kolegą ("Gadałem z kumplem z klasy"). Jak dla mnie całkowicie wiarygodne, że chłopak był po prostu skupiony na rozmowie (tym bardziej, że to korytarz szkolny w czasie przerwy - cichutko na pewno wokół nich nie było) i nie zauważył, że mu ktoś przy butach majstruje. Szkoda tylko, że nikt nie zareagował na to, co się święci...
@Librariana: to takie żargonowe określenie na kiepską pisarkę lub grafomankę, zwłaszcza młodą. Stosowane przez tzw. "analizatornie" czyli blogi, na których rozbiera się źle napisane utwory na czynniki pierwsze, wyrażając krytykę w postaci satyrycznego, złośliwego komentarza.
@z_lasu: dlatego piszę "w większości wypadków", a nie "zawsze" :). Poza tym odnoszę się tylko do tej konkretnej sytuacji - pasażer zapłacił za jedno miejsce, a zajmuje dwa, przez co ktoś inny musi stać...
@z_lasu: Mimo wszystko jednak bym częściowo przyznała autorce rację - w większości wypadków* właściciel bagażu nie powinien kazać się prosić, bo to nie grzeczność z jego strony, a obowiązek...
* w historii #77155 można dzieciakowi wybaczyć z racji wieku i zmęczenia, że nie załapał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2017 o 19:15
@tysenna: W zdecydowanej większości przypadków jest. Ale dzieciak chyba nie robił tego ze złej woli, skoro zabrał plecak, kiedy tylko go o to poproszono (a poza tym, kiedy wsiadał, autobus mógł jeszcze nie być pełny). Bardziej gapiostwo i zmęczenie niż chamstwo, imho.
@no_serious: Chyba autorce chodzi o podkreślenie różnicy światopoglądowej. Która przekłada się na to, że szanowna pani mama akceptowała autorkę jako koleżankę syna, ale nie jako jego dziewczynę...
@Lynxo: On jak on... rodzice albo opiekunowie, podejrzewam.
@ZaglobaOnufry: w historii jest napisane, że ofiara żartu rozmawiała z kolegą ("Gadałem z kumplem z klasy"). Jak dla mnie całkowicie wiarygodne, że chłopak był po prostu skupiony na rozmowie (tym bardziej, że to korytarz szkolny w czasie przerwy - cichutko na pewno wokół nich nie było) i nie zauważył, że mu ktoś przy butach majstruje. Szkoda tylko, że nikt nie zareagował na to, co się święci...
@Librariana: Im to powiedz :).
@Librariana: to takie żargonowe określenie na kiepską pisarkę lub grafomankę, zwłaszcza młodą. Stosowane przez tzw. "analizatornie" czyli blogi, na których rozbiera się źle napisane utwory na czynniki pierwsze, wyrażając krytykę w postaci satyrycznego, złośliwego komentarza.
Książki to akurat dobrze - sama uzbierałam sobie dość sporą biblioteczkę z takiego źródła (w tym dwa mszały i Book of Common Prayer).
@bazienka: a gdzieś pytają o wyznanie?
@letmefly: Z tego, co kojarzę, Michalak nie jest wojującą feministką.
@krzych53: Ja siekać nie będę ani żywcem, ani trupcem, bo mam dokładnie takie samo podejście do bagażu :).
@Samantha Violet Winchester: nie, nie Lublin :)
Bardziej czy nie bardziej, to jest jednak kradzież...
@Kamaiou: Biedactwo.
"Trufla" - śliczne! (spodziewałam się innego grzybka)
@z_lasu: dlatego piszę "w większości wypadków", a nie "zawsze" :). Poza tym odnoszę się tylko do tej konkretnej sytuacji - pasażer zapłacił za jedno miejsce, a zajmuje dwa, przez co ktoś inny musi stać...
@z_lasu: Mimo wszystko jednak bym częściowo przyznała autorce rację - w większości wypadków* właściciel bagażu nie powinien kazać się prosić, bo to nie grzeczność z jego strony, a obowiązek... * w historii #77155 można dzieciakowi wybaczyć z racji wieku i zmęczenia, że nie załapał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 lutego 2017 o 19:15
@Armagedon: No dobrze, ale co to ma do mojej wypowiedzi, w której w ogóle się nie odniosłam do starszej pani?
@tysenna: W zdecydowanej większości przypadków jest. Ale dzieciak chyba nie robił tego ze złej woli, skoro zabrał plecak, kiedy tylko go o to poproszono (a poza tym, kiedy wsiadał, autobus mógł jeszcze nie być pełny). Bardziej gapiostwo i zmęczenie niż chamstwo, imho.
@Pixi: Dzięki, nie zauważyłam, że w tagach jest nazwisko... Drodzy Piekielni, okażmy się niepiekielni i pomóżmy ile kto może!
Gdzie można się dorzucić do zbiórki?
"Nieprawdziwy" Oliś skojarzył mi się z przekonaniem mojej mamy (do czasu), że ludzie poznawani przez Internet to tacy "nieprawdziwi znajomi" :D.
@Agness92: Jeszcze na upartego mógłby być Olgierd. :)
@cracoff: "Psiapsiółka" to właśnie jest wygodne określenie na kogoś, kto nie jest ani koleżanką, ani przyjaciółką :).
@no_serious: Chyba autorce chodzi o podkreślenie różnicy światopoglądowej. Która przekłada się na to, że szanowna pani mama akceptowała autorkę jako koleżankę syna, ale nie jako jego dziewczynę...
Wszystko opada...
@jasiobe: Zob. punkt 6: http://sjp.pwn.pl/sjp/zjesc;2546273.html
@no_serious: Problem w tym, że to nie "ktoś" zniszczył, tylko same się zniszczyły ze starości...