takatam

No niestety. Przerwa była obowiazkowa, ale nie zawsze możliwa. Nie wolno było sadzac innej kasjerki na moją kasetke, więc nikt na moją kase usiąśc nie mógł. A jak były duże kolejki to klienci potrafili skargi składać.... chociaz ja sie nie szczypałam i wychodziłam dosc często bezczelnie zostawiając kolejke przy kasie pilnowaną przez ochroniarza ;p jak potrzeba to potrzeba i nie ma zmiłuj. A kodeks pracy kodeksem. Jak pracowałam w biedronce to nikt tam nie przestrzegał kodeksu i nawet 3 minuty przerwy mi się ledwie nalezały ;/ jak wyszłam, w biegu sie załatwiłam, zagryzłam kanapke ze az czkawke dostałam, popiłam wodą, az sie zakrztusiłam i dławiąc sie kanapką leciałam na kase bo jak było za długo to sie darli... jak sie kłociłam z przełozonymi to wzywali kierownika regionalnego i takie cuda na mnie wymyślali ze mnie chciał zwolnic. Na przykład ze byłam na przerwie nie 3 minuty tylko godzine... a kierownik im slepo ufał. Niestety to nie wina Biedronki tylko pracowników, którzy lubili na innych się wyżywać ;/ Co z tego że Biedronka ma z góry założone że przerwa sie należy jak pracownicy mają to gdzieś i na przerwe chodzą tylko ci bardziej obcykani, a nowi za nich robią ;/

Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 18 czerwca 2011 o 20:18

to raczej nie ja prowadze tego bloga. Mój zaczyna sie na w ;p masa osob przyjeła taki nick ;p

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 7 czerwca 2011 o 15:41

Haha :D No faktycznie, tak to brzmi ;p wybacz. Nie mogę edytowac, nie wiem dlaczego, ale jak wchodzę w edycję, wyskakuje mi pusta ramka.