Profil użytkownika
takatam
Zamieszcza historie od: | 6 czerwca 2011 - 17:36 |
Ostatnio: | 21 maja 2017 - 10:29 |
- Historii na głównej: 26 z 38
- Punktów za historie: 17285
- Komentarzy: 216
- Punktów za komentarze: 1094
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
No wedle takiego toku rozumowania to za darmo... x.x
Z moim bratem było to samo. Mama urodzila go w wieku bodaj 38 lat i to samo mowili, ze nie donosi, że chore dziecko urodzi itp, że powinna usunąć. A jednak urodziła zdrowe dziecko.
Zastanawiam sie ile takich "martwych" dzieci usmiercili lekarze... ;/
OMG o_O
Metal-babcia :P
Aż mi sie ciśnie na usta przekleństwo na tą babe! Jakieś dwa miesiące temu namalowałam obraz olejny i zostawiłam go w pokoju, którego nikt na codzień nie używa, zeby sobie wysychał. Nie lubie zostawiać obrazów w pokoju w którym śpie, bo nie znosze wydychać farby. Obraz stał na stoliku oparty o ścianę, bo neistety nie miałam akurat wolnej sztalugi. Pewnego dnia weszłam do tego pokoju, a mój obraz był przewrócony na płasko, a na nim rzucone narzędzia (cięzkie klucze, kombinerki i jakieś rury), bo ojciec z jakimś facetem zmieniali grzejnik.... wrrrr, myślałam ze ich zatłuke. Na szczęscie farba juz była sucha z wierzchu, bo obraz stał juz tam dwa miesiace wiec się nie zniszczył. Ale już o sam fakt po prsotu jestem do dziś wściekła x.x Dlatego wiem mniej więcej co czujesz. Człowiek sie namęczy nad czymś a przyjdzie taki jeden z drugim i to zniszczy...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2011 o 23:54
Norma. U mnie tez tak klienci robili. A czasami nawet dawali cały portfel zebym sobie sama należność wzieła :)
Skąd ja to znam... ;/ Miałam takich sąsiadów. Wszystko wiedzieli co robie... nie wiem czy im sie w domu nudziło czy co.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2011 o 3:13
Jetses genialna ^^
Ja nie rozumiem dlaczego te kasjerki sie godzą na takie coś. Same nie chciałyby byc w sklepie oszukane, ale oszukują innych... Ta sprawe wg mnie powinno sie nagłośnić, skoro kierownictwo odgornie narzuca ze mają oszukiwać. To karalne przecież ;/
A czemu nie? ;p Nie grzecznie odejść tylko bezczelnie odejśc i sie nie odzywać. Nieodzywanie się i ignorowanie takiej baby tez jest bezczelne ;p Koło mnie kiedys usiadła pijaczka i sie dosłownie na mnie wepchała całym cięzarem ciała i jeszcze na mnie kaszlała. Prosiłam ją kilkakrotnie aby sie odsunęła. Nie poskutkowało, wiec się przesiadłam, bo nie chciało mi sie z nią kłocić. Sory ale co to za problem dla młodej osoby ze sprawnymi nogami wstac i usiąść gdzieś indziej? A moze wywalić ją z siedzenia, żeby mogla oskarżyć o pobicie?
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2011 o 14:42
Na miejscu kasjerki bym zrezygnowała z pracy. Juz wole byc bezrobotna niż wylądowac w więzieniu za głupotę kierownictwa.
Koles powinien dostać mandat za puszczanie wielkiego psa bez smyczy w miejscu publicznym.
(Ironia) Ale co wy. Przecież kasjer nie ma żadnych praw. Nie ma potrzeb fizjologicznych, nie musi jeść, pić, spać, odpoczywać. Nie choruje, nie musi mieć wolnego! I jeszcze można na nim się wyładować z wszelkich frustracji i oskarżyć go o problemy całego świata. Bo kasjerzy po to są! ;p (koniec ironii)
Ostatnie zdanie najgorsze chyba w tym wszystkim... ;/ Dobrze ze przynajmniej ty zareagowałes. Ciekawe co by sie stało jakby Ciebie tam nie było...
Taaa, co za rodzice, na wszystko dziecku pozwolą a jak potem rzuci się z pięsciami do nich to będzie wielkie zdziwienie... ;/
O ile mi wiadomo za papierosy sprzedane nieletniemu nie podaje sie do skarbówki tylko na policje ;p
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2011 o 1:36
Wujostwo powinno wziąć na siebie tez część odpowiedzialności, ja wogole nie rozumiem takiego "wypinania" się. Z moim dziadkiem było tak samo. Ciotka tylko przyjechała, potrzymala za rączkę, a potem jej pół miesiąca nie było widać. Mama sama musiała dziadka myć, pielęgnować itp. mi nie pozwoliła bo nie chciała żebym oglądała jej ojca gołego. w końcu dziadek trafił do szpitala kiedy już naprawde było z nim źle. Nie z naszej winy oczywiście, bo do samego konca staralismy się nim zająć jak należy ale przyszedł moment, że domowa opieka nie wystarczyła i konieczny był szpital, miał postępującą miażdżycę, chore jelita, płuca i parkinsona, ledwie juz oddychał, a przy wypróżnianiu krzyczał z bólu. Po trzech dniach w szpitalu zmarł. Jednak nie o to chodzi. Ja sie pytam gdzie była rodzina. To nie pierwszy taki przypadek ktory znam, kiedy rodzina się wypnie i zostawi rodzica pod opieką jednej osobie. Uważam, że rodzeństwo powinno podzielic się obowiązkiem. A nie zostawiać ciężar jednej osobie i jej małżonkowi oraz dzieciom ;/ Po iluś latach kazdy ma dość, nie ukrywajmy. Człowiek ma pewne pokłady cierpliwości, ktore się w końcu kończą i wpada w depresję, potem sam wymaga leczenia ;/ Nie rozumiem jak mozna w ogóle cos takiego zrobić. Skoro to rodzic ktory wychował ileś dzieci od urodzenia, to te dzieci powinny się odwdzięczyć i kazde po trochu zająć się tym rodzicem, kazdemu by było lżej jakby podzielić obowiązki, a nie uciekać i udawac ze ich to nie dotyczy ;/ Potem neistety mamy takie sytuacje jak opisane powyżej.
Zmodyfikowano 7 razy Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 21:04
Jak nie wezme koszyka to biore siateczke ze stoiska z warzywami, nigdy nie pakuje nic po kieszeniach... A nuż zdarzy sie ze dasz do skasowania wszystko co wyjąłeś z kieszeni, ale ochrona i tak cię zgarnie, żeby sie upewnic czy nic nie zostało?
Jeśli do tej pory żyjesz to raczej nie mogl być wyrostek. Ewentualnie jelita. Możliwe ze to stres. Jelita moga boleć z roznych powodów i czesto są mylone z wyrostkiem, i jajnikami. Bóle moze wywołac stres, zbyt obcisłe spodnie uciskające na jelita, śmieciowe jedzenie, jedzenie warzyw i owoców ze skórkami (tak, niektorzy są bardzo na to wrazliwi), jedzenie kiełbas ze skórami, nadmiar błonnika, jedzenie ostrych lub kwasnych rzeczy, siedzący tryb życia, przyjmowane leki no i wiele innych rzeczy. Zauwazmy jeszcze że wymienione czynniki mogą tez przyczynić się do bóli żołądka i przełyku, często bóle przełyku mylone są z sercem ;p Ja na przykład wylądowałam w szpitalu z ostrymi bólami w klatce, a jak sie okazało to był żołądek i przełyk (najadłam się mandarynek i widac te błoniaste skórki mi zaszkodziły, od tej pory je zdejmuje), a z sercem wszystko ok.
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 20:00
Ja chomikowi dawałam roztartą w miseczce z jedzonkiem. Potem miała żółte łapki i ogonek bo tabletka była żółta ;p
U nas tez tak sie dzieje z domofonem ale nie potrzeba do tego kropelki ;p wystarczy ze sie za mocno wciśnie i guziczek juz tak zostaje, trzeba go wykałaczką "wyciskać" ;pp
Zwierzętom jak najbardziej podaje się ludzkie leki. Kiedy moja chomiczka zachorowała dostała od weta recepte na furagin dla ludzi i się wyleczyła dzięki temu :P Mojemu kotkowi też wet przepisał leki dla ludzi na ropne zapalenie ucha i kotek szybko wyzdrowiał (chociaz aplikowanie maści nie nalezało do najprzyjemniejszych, bo drapał a z ucha dochodzila bardzo nieprzyjemna woń). Minął już rok i kot żyje i ma się dobrze. Zwierzęta mają przeciez też narządy z tego samego budulca co człowiek więc czemu miałyby mieć jakieś inne leki? A co do psa to labrador jest psem dośc sporym wiec pewnie był bardziej odporny na jad niż człowiek i dlatego tak szybko mu przeszło. Najważniejsze że zyje i po co sie pultać ze dostał antybiotyk który mu pomógł? "jakiś antybiotyk" może chodzi o to że autor nie znał nazwy ani zastosowania antybiotyku dlatego tej nazwy nie podał, ale matka autora nazwę i zastosowanie znała? Nie pomyśleliście o tym?
Zmodyfikowano 3 razy Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2011 o 18:11
Góz na mózgu wyrósł nagle ni z tego ni z owego o_O co za głupi lekarz xD Przeciez gózy potrzebują jakiegoś czasu zeby urosnąć...
Pogotowie kasowe wynosi z reguły więcej niż 200zł. Ja miałam nawet 400zl w markecie. 20 zł to nic. Muszą być w kasie nie tylko grosze, ale przynajmniej 10x10zł i wszystkie monety. Inaczej jak ktos od rana przyjdzie i walnie 100zł, to nie ma czym wydac więc wątpię ze te 20zł było pogotowiem kasowym. Inna sprawa jest taka że mało jest kasjerek które dorabiają się na grosikach i może jest to jakiś 1%. Ja z reguły nigdy nie byłam winna klientowi grosza, a pracowałam jakieś 4 lata na kasie. Zawsze sobie nazbierałam od ludzi prosząc o końcówkę albo rozmieniłam u koleżanki albo wydalam więcej zamiast 4 grosze dalam 5 groszy itp. przez co często byłam stratna o jakieś 30-50 groszy. Jak się chce to można wydać tego grosza. Sa inne sposoby żeby się nieuczciwa kasjerka dorobiła (ze stratą dla sklepu a nie dla klienta), szczególnie jak sklep nie ma kamery przy kasie, ale nie będę o nich pisać. Ja nigdy tych sposobów nie wykorzystałam żeby nie było...
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 23 czerwca 2011 o 0:53