Profil użytkownika
tosemja ♀
Zamieszcza historie od: | 23 listopada 2012 - 13:47 |
Ostatnio: | 7 czerwca 2016 - 15:45 |
- Historii na głównej: 23 z 28
- Punktów za historie: 15733
- Komentarzy: 303
- Punktów za komentarze: 1826
Zamieszcza historie od: | 23 listopada 2012 - 13:47 |
Ostatnio: | 7 czerwca 2016 - 15:45 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Być może i IQ rano uległo obniżeniu, a może brak kawy. Historia została wklepana wcześniej na komórce, dodana bez przeczytania. I wyszło jak wyszło. Tylko nie rozumiem sensu pastwienia się nad moją osobą.Wyszedł gniot,ok. zdarza się, nobla w tej dziedzinie nie dostanę, trudno, będę musiała jakoś z tym żyć :)
Rozumiem iż ty jako człowiek wykształcony, zapewne z zakresu polonistyki reprezentujesz poziom bardzo wysokiej kultury osobistej i obrażasz innych, podbudowując swoje ego. Cieszę się że taka wybitna osoba jak ty, pochyliła się nad takim gniotem jak mój i wyraziła swoją opinię.Jednakże pragnę zauważyć iż nie płodziłam dzieła literackiego i nie zamierzam. A takie trole jak Ty ani mnie ziębią ani parzą.Serdecznie pozdrawiam
Autorka pisała na gorąco i być może emocje wzięły górę, krytykę przyjęłam, postanowiłam poprawę
a jak słyszysz "mogę być winna grosika" to ci lepiej i lżej na sercu?
ależ ja nie wymagam czytania w myślach, dlatego min. zamieściłam tą historię aby pokazać jak to wygląda z tej drugiej strony :) Aby oddać też sprawiedliwość 60% w porywach do 70% napotkanych przeze mnie klientów to ludzie normalni, wyrozumiali i bardzo cierpliwi. Ale to nie strona WSPANIALI, tylko piekielni. Nie oczekuję także aby klient czekał z gotówką (najlepiej odliczoną) w zębach a dwoma łapkami uwijał się z zakupami. Nie mam też nic przeciwko aby starszej osobie pomóc te ciężkie zakupy przełożyć do wózka, co zawsze czynię. Ja tylko marzę aby tych piekielnych było mniej, a może gdy świadomość wzrośnie to niektórym otworzą się oczy? W końcu w handlu zatrudnionych pracowników jest najwięcej, więc empatia i świadomość powinna być wyższa :)
jeery22, trzykropek chyba wiesz co oznacza? Mi wymknęły się one trochę spod kontroli. A trzykropek to zdanie niedokończone, forma zawieszenia głosu, zamyślenia
Nie wiem,mi taka informację przekazano,pracuje od niedawna moze cos pokręciłam :)
Czarna,pracownik będący na zmianie nie może robić zakupów, moze zarezerwować sobie ewentualnie jedna rzecz.Pracownikow rano nie jest dużo,za to w dniu promocji ludzie stoja juz od 7.00 pod drzwiami.Nie powtarzaj proszę takich krzywdzących i nieprawdziwych opinii.
zgadzam się z Tobą mnie kiedyś by też szlag trafił na Twoim miejscu. Dziś widzę to inaczej. 5 kas otwartych, bo tylu było pracowników zapewne. Krysia siedziała też zapewne na kasie od samego rana, nie jadła jeszcze, nie piła, o wc nie wspomnę. Wiem, bo ja jak usiądę na kasę o 10.00 to z niej schodzę o 15.00 żeby chociaż coś wypić, przekąsić w biegu. Wyobraź sobie przez pięć godzin przerzucanie przez czytnik ton produktu, od wody w 5l baniakach po kilogramy pomarańczy kończąc i ciagle ten dźwięk: pik,pik,pik...
TooLittle, ja nie mówię że wszyscy są wzorem cnót i przykładem moralności. Nie wiem jak to bywa w innych "obozach pracy" u nas siadasz na kasę z długopisem w łapce i z tym długopisem w łapce schodzisz. Naklejki po zakończeniu pracy oddajesz kierownikowi, który po ciebie na kasę idzie. Uwierz mi, nie znam ludzi którzy przez głupią książkę byliby gotowi zaryzykować utratą pracy, bądź naganą z wpisem do akt. Gra raczej niewarta świeczki :)
Do wigilii lub wyczerpania zapasów (info na karnecie z naklejkami)
malaja2, fakt niezaprzeczalny, szkoda zdrowia i nerwów. Jestem oazą spokoju, ale jak każdy mam swoje granice :) A z końcem owej promocji nastał dzień apokalipsy i co drugi klient się "piłował" nade mną - bo na pewno książki ukradłam i rozdałam swoim, oazę spokoju szlag trafił :) Po aplikacji odpowiedniej dawki melisy spływała jak po kaczce, ale dzień raczej zaliczam do tych najcięższych w moim życiu. Nigdy z czymś takim się nie spotkałam - mam nadzieję że nabiorę wprawy. :)
Uwierz mi, da radę wypracować sobie opinię.W jednym miejscu pracowałam 5 lat. Działałam tak samo jak teraz i było to doceniane. Sama sie zwolniłam teraz żałuję
A ja się nie zgadzam. Bo to tak jak z tym że Polaków postrzegają jako naród pijaków lub złodziei,to ze trafiają sie takie jednostki nie upowaznia do wrzucania wszystkich do jednego wora. I nie zgadzam się na to aby ktoś kto mnie nie zna zarzucał nieuczciwość i będę z tym walczyć choćby do utraty pracy, bo tak mnie wychowano.
Draco, mądrze prawisz. To że babeczka wyczuła interes to swoją drogą, podejrzewam że takich cwaniaczków było znacznie więcej. Generalnie ani mnie to ziębi ani parzy co oni robią z tymi książkami. Tylko wkurza mnie reakcja innych klientów którzy nie załapali się na książkę, to co się dzieje przy kasach, te wrzaski, groźby,ehh. Melisę mam na zapleczu, bo inaczej nie da rady zdzierżyć
Bo autorka strasznie zmęczona po pracy była i tak wyszło. Krytykę przyjęłam, obiecuję poprawę :)
pewnie tak, ale w ciągu m-ca były 4 nowe osoby, po 2 tyg. została jedna...
wiem, dlatego bardzo często się uśmiecham...choć dzisiaj właśnie za to od klientki dostałam po uszach...bo według niej głupkowato się uśmiecham...hahahaha ach samo życie. Masz rację i kasjerzy i klienci bywają różni. Ja wiem jedno, długo tam nie popracuję bo plecy siadają i trzeba będzie szukać czegoś nowego...Ale jestem strasznie szczęśliwa że doświadczyłam "tej" pracy, nauczyłam się bardzo dużo o ludziach. Dziękuję i pozdrawiam.
nie wmawiają że wina klienta....wmawiają że moja. Ale mniejsza o to. W każdym razie, widzę że nie zmienię Twojego światopoglądu - każdy ma prawo do swojego zdania.
one nigdy nie są opuszczone, gdzieś między regałami biega pracownik i je rozkłada. Ma na rozłożenie max 45min. Zapewne biega z wywieszonym jęzorem dzierżąc w łapkach towar :)
to nie do końca tak jak piszesz. Przedświąteczny szał zakupów już trwa w sieciówkach od 1,5 tyg. kolejki sięgają regałów a wszystkie kasy otwarte. I teraz wyobraź sobie delikwenta szukającego portfela, bądź pakującego po jednym produkcie do siatki tempie żółwia....a teraz wyobraź sobie że jesteś po ciężkiej pracy i stoisz na samym końcu kolejki.....:) punkt widzenia zmienia się wraz z punktem siedzenia....
fakt, też lubię ludzi, buców olewam - udaję że nie słyszę ;). Większość ludzi jest naprawdę miłych, tylko człek czasem taki styrany....Dziękuję i pozdrawiam
a....i jeszcze jedno, nie chodź proszę po sieciówkach, bo tam taniej.Jest taniej, bo jest bardzo duża sprzedaż w ciągu dnia, czyt. szybka obsługa w celu obsłużenia jak największej liczby klientów. Idź proszę do sklepu za rogiem, gdzie stoi zazwyczaj właściciel, będzie czas na pogaduszki, na szukanie portfela, a że drożej.....
wybaczam, hahaha pod warunkiem że to nie mrożonki ;)
a wiem mój drogi/droga Taczerze. Otóż, kasjer jest rozliczany z wydajności, tzn z szybkości obsługi.....i jak ty sobie spokojnie grzebiesz i szukasz portfela bądź powoli pakujesz zakupy mi w tym czasie lecą słupki w dół a potem ląduję na dywaniku u kierownika, bo jestem za wolna. Poza tym jak Ty spokojnie się dalej grzebiesz reszta tzw "ogonka" czeka dalej w kolejce i gdyby każdy po kolei tak robił.....ehhhhh