Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

tosemja

Zamieszcza historie od: 23 listopada 2012 - 13:47
Ostatnio: 7 czerwca 2016 - 15:45
  • Historii na głównej: 23 z 28
  • Punktów za historie: 15733
  • Komentarzy: 303
  • Punktów za komentarze: 1826
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 9) | raportuj
11 lipca 2013 o 16:00

obiadu nie fundują, bezpłatny bilet od Pon do Pt no i stypendium. Kawę, herbatę itp trzeba przynieść ze sobą, nawet wody z dystrybutora nie ma. Dziś powiedziałam przed zajęciami co myślę na ten temat, trochę się uspokoiło, część zrozumiała, a część się obraziła i ze mną nie rozmawia....-a może to i lepiej?!

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
11 lipca 2013 o 7:18

tak, tak zachowują się dorośli, posiadający dzieci i rodzinę...podobno wykształceni...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
4 lipca 2013 o 23:40

przeczytałam wszystkie komentarze, oczy mnie bolą, ale tak mi ciśnienie podskoczyło... Z jednej strony popieram Draco, ma wiele słusznych "rad" "poglądów" czy nazwijcie jak chcecie, z drugiej strony natomiast GWAŁT to GWAŁT i nic go nie usprawiedliwia. Czy pedofila też tak tłumaczymy? Bo co...12-sto letnia dziewczynka prowokowała bawiąc się w piaskownicy? Ale skoro o dzieci się martwimy, informujemy o zagrożeniach, pilnujemy...to i my, kobiety się pilnujmy. Nie zawsze się to udaje - racja, bo nie wszystko da się w życiu przewidzieć, chodźmy ubrane jak chcemy, ale dbajmy o własne bezpieczeństwo, nigdy nie wiadomo jakiego psychola spotkamy po drodze.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
27 czerwca 2013 o 19:07

pankracy, jedź, o jednego buraka i chama mniej. Zawsze to coś.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
27 czerwca 2013 o 16:10

mat_ Ależ możesz wyrażać swoje zdanie, a ja nie muszę się z nim zgadzać. Wiesz ja nie wiem ile masz lat, ale porównać pracownicę w ciąży do pijaka....no cóż. Pozwól że tego nie skomentuję. Odniosę się dza to co do zwolnienia pijanego pracownika: przepisy prawa mówią jasno, że jeżeli pracownikowi zdarzyło się to raz (bez stanowienia zagrożenia w miejscu pracy -np operator ciężkich sprzętów, zawodowy kierowca itp.) to zwolnić takiego od razu nie można. Najpierw jest nagana wpisem do akt. Dopiero po "powtarzalności" czynu można takiego pracownika zwolnić. Co do kwestii m-ca pracy i leżeniem dupą do góry - w ciąży na brzuchu leżeć się nie da. A tak serio, nie znam kobiety która zaszła w ciążę w swojej pierwszej podjętej pracy, zaraz po szkole. Co do "WAM SIĘ WYDAJE", nie mi się nic nie wydaje, natomiast w interesie dobrze funkcjonującego państwa jest dbanie o przyrost naturalny, w celu zapewnienia owemu państwu przetrwania. Nawet u zwierząt, jak w stadzie pojawi się młode to stado dba o matkę i owe nowo narodzone, bo w przeciwnym przypadku stado wymrze, a stare słabsze osobniki zostaną pożarte. Rozumiesz aluzje? Czy za ciężki temat na twój młody rozumek?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
27 czerwca 2013 o 15:18

hymmm, ja popieram wyłudzanie L4? Nie, nie popieram, ale się też nie dziwię. Trochę stażu pracy mam za sobą, nawet więcej niż trochę. Przez te wszystkie lata może raz trafiłam na pracodawcę który wszystkie składniki wynagrodzenia ujmował w wypłacie i z potem czoła odprowadzał do ZUS-u oraz US. Reszta zatrudniała na umowę zlecenie lub wypisywała umowę na najniższą krajową a reszta pieniędzy w kopercie. Rozumiem że to już nie jest kradzież? Pracodawca może kraść? Może okradać Ciebie, mnie, skarb państwa i to jest ok? Ale jak kobieta zajdzie w ciążę to już nie pracownik, tylko kombinatorka, bo bezczelna miała czelność założyć rodzinę. Twoi rodzice kiedyś ten krok też zrobili, no chyba że w bociany wierzysz? I co, uważasz swoją mamę za oszustkę? za złodziejkę bo poszła na wychowawcze?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
27 czerwca 2013 o 15:04

mat_ ja jakoś z zatrudnianiem kobiet nie zauważyłam problemów, w którym Urzędzie bym nie była to same babki, w sklepach same babki, w szkołach nauczycielki i Panie Dyrektor, w wszelakich biurach - nie uwierzysz: KOBIETY. a co SF, nie lubię tego gatunku, wolę komedię, dlatego czytam twoje komentarze.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
27 czerwca 2013 o 14:49

mat_ ale co ty teraz za głupoty piszesz, no chyba że trolujesz?! Z czego ja ciebie tak okradam? Wykształciłam się za swoje (jak i jedne tak i drugie studia robiłam odpłatnie w miedzy czasie pracując), teraz ZUS mój i dziecka opłaca mąż, bo jest pracodawcą. Nie pisz takich bzdur, bo o ile góralską muzykę jeszcze przetrawię to głupoty nie zniosę.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
27 czerwca 2013 o 14:37

mat_ dziwne bo z tego co mnie uczono na takim bardzo fajnym kierunku jak Prawo Pracy podawano dane iż kobiety, szczególnie matki to najbardziej rzetelni i obowiązkowi pracownicy.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
27 czerwca 2013 o 11:08

mat_, ahahaha żeś mnie rozbawił, może sam pracujesz na swoją emeryturę, i co myślisz że FUS te twoje ciężko odkładane pieniądze trzyma w banku i czeka aż osiągniesz wiek emerytalny aby ci je dać? Naprawdę, dawno tak się nie ubawiłam

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
27 czerwca 2013 o 8:23

Mementomoris,ale związki zawodowe nie dbają nawet o interesy zwykłych pracowników, czasem mam wrażenie że wręcz szkodzą. Co do rządu, polemizowałabym czy faktycznie on im dogadza, bo skoro wychodzą na ulice i prowadzą demonstrację, to raczej zadowoleni nie są. Co do kosztów pracy, nie płaci ich tylko pracodawca, o czym wszyscy nie wiem dlaczego zapominają. Pracownik zarabiający 1800zł na rękę dostanie ok 1200zł, więc podniesienie najniższej krajowej ma taki sens jak podlewanie kwiatów w czasie ulewy. Podwyższenie pensji daje zysk tylko i wyłącznie państwu, wyższe podatki i składki, pracownik nie poczuje tej stówki więcej, za to pracodawca znów dostanie po kieszeni. Powinni zmniejszyć koszty pracodawcom, to spowodowałoby wzrost zysków przedsiębiorstw, przedsiębiorca zarabia i inwestuje, zatrudnia ludzi, rozwija gospodarkę, a jak zadowolony to i pensję podnosi.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
26 czerwca 2013 o 22:18

Pecorella, niby racja, ale gdyby były przedszkola i żłobki bądź normalne pensje które pozwoliły by na zatrudnienie niani, to myślisz że te kobiety wolałby by w domu siedzieć niż pracować? Ja zatrudniłam się w nowej pracy jak mój syn skończył 10m-cy, ale tylko dlatego że miałam "dziadków" którzy podjęli się opieki. Na nianie przy zarobku 1500zł (od tej sumy odjąć składki itp)nie było mnie stać, potem o miejsce w przedszkolu walczyłam 2 lata (znów wykorzystałam dziadków). A potem za państwowe przedszkole buliłam 700zł. To policz ile mi zostawało, wychodzi na to że pracowałam dla własnej satysfakcji, bo nie dla zarobku. Siedząc na macierzyńskim miałabym całą pensję na życie... Dziwisz się tym kobietom? Ja nie.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
26 czerwca 2013 o 21:47

jak zwykle prawda leży po środku. Ja tak tylko się cały czas zastanawiam, skoro pracownikom jest źle....no bo nikt mi nie powie że jest wszystko ok. i skoro pracodawcy mają przechlapane (wiem bo mój mąż takowym jest), dlaczego jest jak jest i nikt z tym nic nie robi? Są związki pracowników, są związki i zrzeszenia pracodawców, dlaczego każdy jest bierny?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
26 czerwca 2013 o 21:39

mijanou, przy takim dostępie do świadczeń zdrowotnych....oj, tak masz rację jest to bardzo prawdopodobne że połowa nie dożyje

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
26 czerwca 2013 o 21:09

ależ my wszyscy rozumiemy, ale nie można uogólniać. Są nieuczciwi pracownicy, ale też są pracownice w ciąży które pracują do końca ciąży jeżeli ma do tego warunki. Są nieuczciwi pracodawcy, którzy oszukują skarb państwa (lewe umowy, pieniądze pod stołem), przez których pracownik traci na emeryturze lub chorobowym. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka, jeżeli pracodawca jest uczciwy to może liczyć na uczciwość pracownika, bo komu chce się zmieniać zakład pracy w tak ciężkich czasach??

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
26 czerwca 2013 o 20:26

ementomoris, pitolisz. Sorki ale powiedz mi ile jest firm, prywatnych które zatrudniają pracownika i w umowie zawierają faktyczną wypłatę? Tzn. zwykle jest tak że na umowie masz najniższą krajową a do ręki dostajesz więcej. To nie jest oszukiwanie pracownika? Nie dość że pracownik w wypadku choroby czy ciąży dostaje mniej (to co na umowie) to jeszcze jak dożyje do emerytury to też ma ją zaniżoną! I proszę, nie wybielajcie pracodawców, też kombinują, zazwyczaj kosztem pracownika.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 11) | raportuj
26 czerwca 2013 o 20:22

szkoda że twoi rodzice nie byli tego świadomi...i nie wpadali na takie genialne pomysły.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
26 czerwca 2013 o 20:17

drabineczka, będzie...kiedyś. Jak wskaźnik urodzeń dzieci padnie na pysk i nie będzie komu pracować na armię emerytów. No chyba że znów znajdą cudowny złoty środek i wydłużą na emerytury...do 80lat może?

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
26 czerwca 2013 o 19:59

że co??? ok, to że stosuje taki zapis w umowie to nie znaczy iż jest on zgodny z prawem. Chyba że mówimy o umowie zleceniu, wtedy jest to umowa cywilno-prawna więc nie podlega przepisom Prawa Pracy. W normalnej umowie o pracę taki zapis jest bezprawny i cechuje go dyskryminacja ze względu na płeć, a to jest podstawa do wszczęcia postępowania w Sądzie (tam albo ten zapis zostanie unieważni

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
26 czerwca 2013 o 19:27

o tuż to! Samo sedno!

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
26 czerwca 2013 o 19:25

Poprzednia historia o tym problemie była mojego autorstwa. Oburzyłam pracodawców i bezdzietne biznezwomen, podobno przez takie jak ja pracy znaleźć nie mogą, ale zapomniały o jednym, je też musiał ktoś na ten świat powołać. Nie chcę was drogie przyszłe mamy martwić, ale to dopiero początek "problemów". Pojawi się dziecko, trzeba znaleźć żłobek potem przedszkole, dostać się do ów przybytków to jak wygrać w totka. Opłacić te przybytki, to trzeba wygrać w totka, bo z najniższej krajowej się nie wyżyje. Kilka lat temu za przedszkole (10godz pobytu dziecka) płaciłam 700zł - i to była państwowa placówka, do tego koszty dojazdy do pracy...hymmm w sumie z najniższej krajowej zostaje nam do życia jakieś 300zł. Dziecko urośnie, pójdzie do szkoły, będzie taniej, ale.....no właśnie! Pracodawca chce osoby dyspozycyjnej, nie matki co ma czas od 7 do 17 (godz otwarcia szkoły), więc albo zostają "zatrudnieni" do pomocy dziadkowie albo znów wydajemy ok. 700zł ale tym razem na opiekunkę. Jak już uda nam się to wszystko ogarnąć to usłyszymy że i tak nie chcą nas zatrudnić, bo dzieci często chorują i będziemy niewydajnym pracownikiem. Więc nie piszcie mi proszę jacy są biedni pracodawcy bo ciężarne są takie i owakie i on musi wpłacić tonę złota do ZUS-u i ma taaakie ciężkie życie, bo mnie normalnie szlag trafia.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
26 czerwca 2013 o 19:00

Adamo87, chyba nie zrozumiałeś istoty tej historii. A pytania tego typu na rozmowie kwalifikacyjnej są dyskryminacją i potencjalny pracownik może ciebie za to pozwać do Sądu Pracy i domagać zatrudnienia bądź odszkodowania - w wysokości 3m-cznej pensji( aczkolwiek w Polsce rzadko komu się chce w takie rzeczy bawić).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
26 czerwca 2013 o 18:33

pankracy, hymmm...to czemu powodują najmniej wypadków?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
25 czerwca 2013 o 15:22

no niekoniecznie, ja płeć żeńska, zmotoryzowana ostatnio na spacerku pokazałam pewnemu panu że o światełkach zapomniał...to mi odmachał z bananem na twarzy.....świateł nie włączył

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 czerwca 2013 o 22:06

shep,absolutnie nie neguję innych rodziców i ich technik wychowawczych, półki nie jest to znęcanie się nad dzieckiem i jest w granicach zdrowego rozsądku...to rodzica sprawa. Natomiast, zaznaczam tylko że żyjemy w takich czasach gdzie rodzice są kontrolowani na każdym kroku (sytuacja ze szkoły: przyszła pani pedagog i pytała dzieci czy są bite i je uświadamiała w ich prawach). Ja potrzeby wymierzania kar cielesnych nie czuję, a forma wychowania jaką ja przyjęłam sprawdza się w wychowywaniu mojego syna - ale to mój przypadek. A bicia po prost nie lubię, psa człowiek nie kopie ani nie bije - bo to znęcanie się....a dziecko można? Ale to moje indywidualne podejście do sprawy, i nie mam zamiaru wtrącać się w sposób wychowywania innych rodziców ;)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1012 13 następna »