Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

toskana

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2012 - 14:28
Ostatnio: 4 czerwca 2014 - 23:54
  • Historii na głównej: 1 z 7
  • Punktów za historie: 1500
  • Komentarzy: 152
  • Punktów za komentarze: 1143
 
[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
16 listopada 2012 o 12:34

Uwielbiam ten kraj :D Gdzie każdy ma terapię u psychologa, bo ma coś zdrowo na bani! Wszystko jest normą - jeśli zwracasz na coś uwagę, to ty jesteś NIENORMALNY! Ubranie na pogrzeb - stare jeansy i poplamiona koszulka. Idziesz do urzędu - identyczny zestaw. Pidżama - ściągasz tylko spodnie i jest GIT. Myć się - a po co ? Jak się już myć - to 5 razy dziennie !

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
14 listopada 2012 o 18:56

Tylko ja nie widzę sensu - mam dobrą pamięć i na 99,999% wiem, co jest w domu, a czego nie ma. Jak nie ma, to kupuję. Jak myślę, że jest, a nie ma, to się denerwuje. Nie ma miejsca na zabieranie czegoś w odwecie - nie mój styl !

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 listopada 2012 o 18:28

bukimi - a co mam zrobić więcej ? Nie siedzę w domu 24/h, żeby wszystkiego dopilnować. Drzwi otwarte, bo Kuba często pracuje w domu. Za żel pod prysznic policji wzywać nie będę. Powiem, że rozmowa o znikających rzeczach się odbyła i teraz jak czegoś potrzebują, to otworzą paszczę i grzecznie poproszą ! Ale wolę nie ryzykować - mieszkam na wsi, najbliższy sklep 30 km, a paliwo kosztuje...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
14 listopada 2012 o 18:23

mój ulubiony hejter Oliwa :P Każdy na portalu zmienia imiona postaci - to samo zrobiłam i ja ! Nie wie czy Geard, Sten, Gunnar czy Karl pasowało by bardziej :P

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
14 listopada 2012 o 18:20

Muszę powiedzieć, że już nie jest ekstremalnie z "dymaniem" mojego faceta. Owszem - czasem im pomaga, ale nie kosztem swoich obowiązków (jak to robił dotychczas). Zmiana jego nastawienia jest ogromna, a ja się cieszę !

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
13 listopada 2012 o 7:02

@Call - to wy jecie zupę po "drugim daniu" ?? Tak mi się w oczy rzuciło ;) Muszę powiedzieć, że miałam tak samo podczas kursu "kosmetyczki" - każda piąta woda po kisielu nagle zapragnęła wzorzystych szponów, szpachli na twarzy i masażu stóp - oczywiście wszystko za gratis i z moimi materiałami !

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
12 listopada 2012 o 8:25

CiupaSa polskie prawo do najdoskonalszych nie należy. Bardziej popieram to, że "babcia" ma płacić alimenty za wyrodnego syna, niż dziecko ma łożyć na ojca - alkoholika, z którym łączy je tylko DNA !

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
31 października 2012 o 20:44

Hameryka pełną gębą - kretyni do sądu się pchają, bo myślą, że osiołek zapłaci za nieuwagę - IM SIĘ NALEŻY, ale o najwyżej bliskie spotkanie buta z mięśniem pośladkowym wielkim - najpierw była @Jednoślada, teraz toto babsko ;/ - świat się kończy !

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
26 października 2012 o 21:46

Dlatego zaznaczyłam w mojej historii, że bratowa chodziła prywatnie przed ciążą, a później raz zrobiła badanie u tego samego lekarza. Była leczona przez niego przez 5 miesięcy, w tym czasie wydała na wizyty ok 2,5 tys + morze leków ( leki zmieniały się ciągle przez objawy niepożądane, które u bratowej występowały praktycznie przy każdych - czyli nowe tabletki co tydzien, leki nowej generacji za ok 60-100 zł opakowanie. Bratowa zaczynała brać, wystąpił objaw niepożądany, przestawała [opakowanie rozpoczęte - zwrotu zrobić nie można], lek się zmieniał i tak w kółko]) Podsumowując prywatny lekarz nie wyleczył, zgarnął kasę, na koniec nastraszył ;/

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
26 października 2012 o 11:36

Dziękuję, za zwrócenie uwagi na pojęcia "poczęcie" - pisząc historię poprawiałam ją kilkakrotnie, stąd się "poczęcie" ostało - już poprawione :)

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 16) | raportuj
26 października 2012 o 7:12

nOffca zaczynam rozumieć dlaczego na maturze są testy z rozumienia tekstu - dla ciebie 0 ptk. Fomalhaut nie wspomniał/a nic o jedzeniu kurzych jaj! Wyobraźmy sobie jakiegoś innego (dzikiego) ptaka - w naturze jajka w większości występują zapłodnione (nikt ich przecież dla "jaj" nie znosi)...

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
26 października 2012 o 6:54

amish - to dlatego w dawnych czasach "panny z dobrych domów" ,tuż przed nocą poślubną, "upychały" w siebie świeżą kurzą wątróbkę ??

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
25 października 2012 o 9:37

Bo miała w poważaniu, że dzieciak się męczy - przecież ona nie kupi czegoś tak wstydliwego jak ŚRODEK NA WSZY ! j.w. brak zainteresowania dzieckiem !

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
25 października 2012 o 9:35

Kojarzone - dobrze powiedziane. Prawdą jest, że bród sprzyja wszom (nikt im nie przeszkadza w konsumpcji), a także, że dzieciaki z biednych rodzin spędzają więcej czasu poza domem. Brak zainteresowania rodzica dzieckiem to też patologia. Prawda jest taka, że przy wszawicy to te "czyste" dzieci nie są bezpieczne (mydło nie szczepionka). Ja z dzieciństwa pamiętam, że mama często robiła mi "przegląd głowy" (mimo, że zawsze byłam czysta, a dom niepatologiczny) i czasem po przyjściu z podwórka utłukła jedną sztukę pasożyta.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 16) | raportuj
25 października 2012 o 8:30

"Bądź takim fachowcem, do którego sam zwróciłbyś się o pomoc" - na demotach ostatnio pisali, a tu pasuje jak ulał! No ale niektórzy myślą, że "trzeba się uczyć". Szkoda, bo brakuje dobrych stolarzy, murarzy i innych rzemieślników, co nie muszą uczyć się zaawansowanej anatomii człowieka, a są niezwykle potrzebni

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
25 października 2012 o 7:09

Varyag raczej wszawica to raczej choroba braku zainteresowania rodziców. Co rocznie w maju jest "wysyp" wszy - można zostać żywicielem takiego robaczka np. grając w piłkę, opalając się na kocyku lub też zbierając kwiatki na łące. Samotna wsza, która zostanie szybko złapana na głowie dziecka nie jest groźna, ALE zostawiona "samopas" rozmnaża się aż miło !

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
24 października 2012 o 8:55

Swoją drogą nie rozumiem, dlaczego niektórzy ludzie uprzykrzają sobie życie. Może ktoś mnie oświeci, dlaczego dwoje dorosłych ludzi nie może rozstać się w spokoju (nie w przyjaźni, bo to nierealne, ale zwyczajnie iść w swoją stronę)

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
24 października 2012 o 8:29

"Głupich nie sieją, sami rosną" ;/ Mam nadzieję, że krwi ci bladź więcej nie napsuje (w sądzie pewnie nie będzie przyjemnie, ale innego wyjścia teraz nie masz). Ja zawsze myślałam, że takie historie to jedynie w "Dlaczego ja" czy innych "Trudnych sprawach", a tu życie pisze samo takie kurioza ! (Swoją drogą zastanów się nad sprzedażą praw do scenariusza ;))

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 października 2012 o 19:01

tak jak mówi h4linka - z tym, że data na górze istniała, ale nie było nazwy przedmiotu, ani grupy. Często na jeden przedmiot uczęszczało kilka grup/kierunków, a poza tym dziewczyna do najbystrzejszych też nie należała...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
23 października 2012 o 12:22

najlepsze, że Profesor nie jest starszym panem, tylko facetem ok 50tki, więc teoretycznie powinien funkcjonować normalnie

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 24) | raportuj
23 października 2012 o 11:12

Mi się wydaje, że to "Nie lubienie jabłek" przez młodego to raczej wynik działań "kochanej babuni" - może on ma traumę, a jabłko jest punktem zapalnym ?

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
22 października 2012 o 11:40

Smutna prawda - za nieuwagę się płaci, a literki mają znaczenie ;/

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
22 października 2012 o 11:35

amish - nie ma nic złego w konspektach, pod warunkiem ,że są one dobre. Wielu nauczycieli mieliśmy w życiu i żaden z nas nie może powiedzieć, że wszyscy byli "nudni, głupi i nie potrafiący nic". Drugą sprawą jest to, że w Polsce brakuje dobrych nauczycieli przedmiotów ścisłych, a zwłaszcza z fizyki. Rozmawiałam kiedyś z pewnym profesorem Fizyki Stosowanej, który powiedział mi, że niestety, ale 90% studentów uczących się u niego musiało zaczynać od ZERA. Jedyną wiedzę, jaką owi studenci posiadali było (sporadycznie) wyrecytowanie definicji i to często bez jej rozumienia ;/

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 października 2012 o 18:37

Oj mieszkało się w akademiku... A o zamianie miejsc się nie pomyślało ? na początku roku zawsze są miejsca, żeby się przekwaterować i w połowie semestru też. O kierowniczce (powiedziałam brzydkie słowo na K;/) nie słyszałaś ? Prawda jest taka, że waletowanie w akademiku to nic nowego, ale czy powiedziałyście jej o tym, że sobie nie życzycie wszystkich jej ekscesów ? Było was dwie - można się postawić i "spacyfikować" pannę.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
19 października 2012 o 12:19

cisnęły :P

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »