Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

toskana

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2012 - 14:28
Ostatnio: 4 czerwca 2014 - 23:54
  • Historii na głównej: 1 z 7
  • Punktów za historie: 1500
  • Komentarzy: 152
  • Punktów za komentarze: 1143
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
13 września 2012 o 18:11

KoparkaApokalipsy - na oparach leciałaś ?? :P Jak ja robiłam pokazy, to musieliśmy nasz etanol czda (czysty do analiz) doprawiać eterem, bo inaczej "znikał" w niewyjaśnionych okolicznościach ;) Znowu jeden z wykładowców opowiedział mi historię, jak to kiedyś został zaproszony przez studentów na prywatkę po obronie ( lata 70-te). Przyniósł ze sobą alkohol "własnoręcznie" wyrobiony i przedestylowany. Alko wykładowcy poszło jako pierwsze na stół, a potem szły studenckie. Wykładowca stwierdził, że smakowały BENZENEM ( w dawnych czasach używało się go do odwadniania alkoholu i jakieś nanoilości w roztworze pozostawały). Wniosek - studenci wynosili etanol z wydziału :D

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
13 września 2012 o 7:16

Spędziłam 5 lat w akademiku - fantastyczne miejsce (a bałam się tam zamieszkać !). Jeśli będziecie mieć jeden wspólny pokój/łącznik razem, to nie ma się czym przejmować. Sąsiedztwo czasem bywa głośne, ale z roku na rok w akademikach jest coraz spokojniej. Nie wyrośnie z was tam banda psychopatów i maniaków seksualnych :P

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
12 września 2012 o 14:12

Niestety, tak to jest, że jakieś "wybitne" indywidua dają świadectwo reszcie nacji. Banda polaczków (nie mylić z Polakami) odkryła, że istnieją jeszcze inne ziemie do "podbicia" i szerzą oborową kulturę wśród tubylców. Smutne, ale prawdziwe. I to nie ma nic wspólnego ze stereotypami. ONI TACY SĄ. Kradną, wszczynają awantury, kombinują - misjonarze w gumofilcach gnojem przyozdobionych. Jak mawia mój tata "Człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy" ps. Nie miałam na myśli obrażać mieszkańców skupisk rolnych - chodzi mi o mentalną, popularną WIOCHĘ

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
12 września 2012 o 14:02

Ojj bagniaczka, naiwne z ciebie dziewczę. Ja zawsze mówię, że pomagać można, ale nie można dawać się wykorzystywać. Podejrzewam, że na początku całej sytuacji mała cząstka Ciebie wiedziała, że kasy ani Ty ani ZUS nie zobaczycie. Niestety w dzisiejszych czasach, gdzie każdy patrzy aby drugiemu gorzej było, to należy się asertywności nauczyć. Mówić NIE NIE NIE ! Można ewentualnie skwitować to siarczystym spier ****, ale to przecież poniżej pewnego poziomu człowieczeństwa.

[historia]
Ocena: 32 (Głosów: 36) | raportuj
12 września 2012 o 13:48

Aż krzesło pode mną zatrzeszczało. Jaki typ! I on w swojej przeogromnej głupocie i egocentryczności myślał, że przyjmiesz go (wraz z małżonką), jak brata, czy ojca?? Oj chyba 10 lat temu została podjęta najlepsza decyzja w twoim życiu.. Chociaż kto wie :P może i Ciebie by zabierał na zagraniczne wakacje za tysiaka :D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
11 września 2012 o 19:39

Mnie nie - autor napisał, że miały być jak na liście (w mojej szkole były takie tabelki w książce ze słówkami), a nie po swojemu. Można czytać całe teksty, bo rozumie się z "kontekstu", a pojedyncze słowa można później sprawdzić, czy to rzeczywiście to.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
11 września 2012 o 16:21

Moje liceum miało rangę NAJLEPSZEGO w powiecie i jednego z najlepszych w województwie. Jeśli chodzi o nauczanie - jak się trafiło do klasy z tymi "lepszymi" nauczycielami, to człowiek się czegoś nauczył - a nie było lekko. Nie raz trzeba było uczyć się po nocach. Najgorzej wspominam historię - lekcja z wychowawcą. Za zły humor Pani "profesor" lub nie zgadzanie się z nią w kwestiach "wychowawczych" (np. inny pomysł na stroje z okazji Dnia Wiosny) zawsze robiła kartkóweczkę - 40-50 dat i to nie tylko z podręcznika, ale też z materiałów różnych (podręcznik miał często inne zdanie na temat wydarzenia przy danej dacie). Oczywiście pały i dwóje sypały się jak z worka - klasa biologiczno-chemiczna . ps. Absolutnie nie mam nic do nauki historii, bo bez niej wychowuje się pokolenie ignorantów, ale może niech ta nauka nie będzie w najgorszy z możliwych sposobów !

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
11 września 2012 o 7:04

h4linka - może i czytanie trwa dłużej, ale ŻADEN film nie jest wiernym odzwierciedleniem książki, a jedynie WIZJĄ REŻYSERA - zawsze są nieścisłości. Ja się niejednokrotnie zawiodłam, oglądając film na podstawie powieści, którą wcześniej przeczytałam (np. Kod Leonarda Da Vinci)

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
10 września 2012 o 12:21

Ja raz byłam z rodzicami na takich zakupach, a raczej na polowaniu: Godzina 8:55 - ludzie czekają przed bramkami, aż ochrona zacznie wpuszczać (ok. 45 osób) Godzina 9:00 - tłum rusza - czułam się jak w skeczu kabaretu Ani Mru Mru "Supermarket" - Emeryci pochwycili laski w dłoń i biegiem na mięsny Godzina 9:02 - kolejka sięga przez pół sklepu, nikt się nie awanturuje Godzina 9:25 - Nasza kolej na zakupy - przydział 3kg np. schabu (!) na transakcję ( było nas troje - trzy porcje, będzie dłużej przy kasie...) Godzina 9:35 - Ludzie burzą się, że towar się skończył Szkoła życia i przetrwania...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
10 września 2012 o 12:14

Mea culpa - zastosowałam skrót myślowy. Wielu gości DOMAGA się weselnej, bo tak ! Nie bronie tutaj teściowej ( wyjątkowa flądra - nie obrażając fląder :P), ale to jest dość często spotykana sytuacja, że gość "chce flaszkę" i koniec. Mój brat miał taki problem na swoim weselu ( młodzi postanowili, że sami zapłacą za przyjęcie, rodzice opłacali tylko sprawy "kościelne") - na wychodne ludzie sami DOMAGALI się butelki przy wyjściu (co prawda brat był przygotowany na rozdanie butelek z ładną etykietką, jednak nie był przygotowany na "ach to jeszcze DAJ TE WESELNĄ" zamiast "dobranoc")

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
10 września 2012 o 7:11

Wytłumaczcie mi proszę, co kieruje tymi ludźmi, poza obyczajem. Wyjście na wesele to spory koszt - ubranie, prezent(koperta), "płatne" zabawy oczepinowe, a każdy chce dostać flaszkę za ok 20 zł - PARANOJA. Teściowa pewne sobie golneła i włączył jej się syndrom przywódcy - nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego stało się na moim weselu!

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
9 września 2012 o 13:43

Ja nie mówię, że taki malec robi już 3 daniowy obiad dla rodziny, albo idzie rozpalić w piecu - dzieci zarówno mają czas na zabawę, jak i pomaganie w domu. Pracowałam jakiś czas w stajni, gdzie córeczka właścicielki (4 l.) wiedziała, że trzeba pomóc posprzątać boksy (nikt nie kazał jej tego robić, sama miała potrzebę pomocy)

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
9 września 2012 o 12:59

A potem mieszka taki z mamusią do 50tki ;/ i nawet makaronu ugotować nie potrafi... Znowu we Szwecji jest sytuacja odwrotna - dzieciaki od najmłodszych lat sprzątają, grabią liście, odgarniają śnieg (jest cała seria narzędzi "dla dzieci", które bynajmniej nie są zabawkami). Rodzice jakoś specjalnie więcej dla nich czasu nie mają (2-3 latki idą do przedszkola, matka w sposób naturalny po "wykarmieniu" i "odchowaniu" dziecka idzie do pracy, a maleństwo jest takim hmmm małym dorosłym).

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 19) | raportuj
8 września 2012 o 14:53

O z tym się nie zgodzę - jeśli chodzi o kadrę naukową, to najgorsi są ci z mgr. w trakcie doktoratu - przynajmniej na moim wydziale. Jednego roku toto z współbracią studencką browary spijało, a rok później na zajęciach gnoiło ( nie, że pytali z książek, a ktoś się nie nauczył - wymagana była wiedza z publikacji typowo kierunkowych [przedmiot z tych "ogólnych"].

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
7 września 2012 o 14:47

no to się rozjaśniło :P zwłaszcza dla pana Zdziśka spod Stonki - on to na absorpcji energii drgań zęby zjadł :D Ale taka jest prawda, że wszelkie dokumenty są pisane językiem urzędowym (amortyzator nadal pozostaje elementem zawieszenia). Ja miałam w swoim zespole badawczym do czynienia z koniecznością opatentowania pewnej metody badawczej. Po przeczytaniu gotowego wniosku patentowego, nawet profesor, który metodę wymyślił, miał problem ze zrozumieniem o co tak właściwie chodzi...

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
6 września 2012 o 17:02

Znajomy hobbista gry na gitarze(w odróżnieniu od muzyka :P grał nawet nieźle - za sprzęt służyła mu 20sto letnia gitara akustyczna radzieckiej produkcji) pożyczył kiedyś wiosło innego kolegi (kilka lat w zespole rockowym, śliczna gitara elektryczna, cudo aż się uśmiechało). Znajomy zagrał kilka akordów i rzecze : Ale ZAJ*****STA, chyba mu ją zniszczę !

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
6 września 2012 o 7:25

Painkiler sacharoza to dokładnie dwucukier, w którym pomiędzy glukozą i fruktozą występuje wiązanie glikozydowe ( rozpuszczając toto w wodzie nadal masz do czynienia z jedną cząsteczką dwucukru - dopiero enzymy w naszym organizmie zaczynają rozkładać owe wiązanie). Każdy z cukrów jest akceptowalny przez bakterie próchnicotwórcze. Kwasy owocowe są destrukcyjne dla szkliwa - to fakt. Trooper Co do częstego mycia zębów - dzieciak ma dobry nawyk - ja osobiście wolę widzieć maleństwo z białymi perełkami w ustach niż z czarnymi ogryzkami powyżeranymi przez próchnicę. Przecież w przedszkolu mama nie stoi nad nim i nie każe mu szorować - robi to z własnej woli ( to tak jak z myciem rąk po wizycie w WC - niektórzy robią to odruchowo, a inni [fuuuu] jakoś o tym zapominają). Jeśli ma prawidłową technikę szorowania, to raczej nic złego mu się nie stanie (bo niewłaściwe szorowanie doprowadza do spłycenia szkliwa).

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
4 września 2012 o 12:45

Cholera, czyli odstaję od grupy wzorcowej ;)zakładając 19 lat matki podczas urodzenia dziecka, to latorośl ma ok 7 lat, czyli wiek akurat szkolny :D (pierwszy rocznik gimnazjum - 1986)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2012 o 12:46

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
4 września 2012 o 12:36

Niestety, ale niektórzy rodzice, to panikarze! Mnie osobiście denerwuje, jak robią z dzieci małe (za przeproszeniem) ułomy: -ojej, Stasiu, jak ty sobie poradzisz bez mamusi w szkole ;( -te dodawanie jest za trudne dla mojego dziecka, on ma dopiero 10 lat ! -Alinko, nie bij Jacka, bo się spocisz! czasem mam wrażenie, że te kilkuletnie bąble mają więcej rozumu niż ich "twórcy"...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 września 2012 o 20:11

Jak podkreśliłam capslock'iem chodziło mi o tych, którzy KAŻĄ się tak tytułować. Wiem, że zwyczaj jest i w mojej szkole był on stosowany, ale za "Proszę Pana" reakcja była żadna lub natychmiastowa (ze strony matematyka) na "Panie Profesorze". Dla mnie to było trochę, jak dowartościowywanie się wspomnianego nauczyciela. Reszta kadry (wspaniali pedagogowie nota bene) nie mieli z tym wybitnego problemu - prawdopodobnie było im bez różnicy...

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 19) | raportuj
3 września 2012 o 6:50

Ja najbardziej uwielbiam nauczycieli, którzy KAŻĄ się nazywać per profesor - a ledwo magistra mają. W moim LO był matematyk - wicedyrektor. Nos miał podniesiony zaaaawsze bardzo wysoko i bez "panie profesorze" na początku to rozmawiać nie chciał. Z matmy gnębił i tłumaczyć nie chciał lub nie potrafił (jedne z najlepszych liceów w pewnym północnym województwie, a tu się pały i dwóje sypały...).Parę lat później, na jednej z polskiej uczelni wyższej, natknęłam się na Profesora (tak, przez duże P) matematyki - słuchając go przypominałam sobie film "Piękny Umysł", a wiedza sama wskakiwała w główkę tak usilnie, że edukację zakończyłam z najwyższą oceną z tego przedmiotu. Jakiś czas później spotkałam wicedyrektora, pytał co u mnie (miłe, ale zawsze byłam lubianym uczniem i wcale nie na 5 :P ). Opowiedziałam mu o fantastycznym profesorze i sukcesie z jego przedmiotu. Wicek skwitował : to DLATEGO, że miałaś dobry poziom matematyki w liceum !!!!

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
1 września 2012 o 14:50

TrissMerigold Ja do ciebie i do farbowania włosów w domu nic nie mam (przetestowałaś na sobie, stwierdziłaś, że super więc czemu przepłacać - każda głowa jest inna)- za to mam do fryzjerów, bo przykrych sytuacji "po farbowaniu" nasłuchałam się wiele. A z wodą utlenioną to sytuacja taka, że efekt kolorystyczny będzie znikomy ( lub żaden), a na głowie siano... btw - co jest nie tak z moim głównym komentarzem, że minusy lecą?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
1 września 2012 o 12:51

TrissMerigold owszem można bo woda utleniona jest składnikiem farb do włosów, ale ile procent ma woda utleniona w aptece ?? 3%. A ile taka w farbie do włosów? co najmniej 6%. Dojść można do prostego wniosku, że woda utleniona NIE ZA DZIAŁA ( ok są przypadki włosów baaardzo cienkich i podatnych, gdzie taka apteczna woda utleniona działa). Co do depilacji - depilacja to usuwanie zbędnego owłosienia, a użycie wody utlenionej to sposób na maskowanie. Co do farb Palette - ja jako kientka zakładu fryzjerskiego, która wydaje na farbowanie ponad 100 zł oczekiwałabym farby, która jest delikatnie lepsza jakościowo (Tobie Palette Mousse Color pasuje, ale musisz wiedzieć, że ona, jako jedna z nielicznych farb Palette nie zawiera Amoniaku, czyli nie jest tak szkodliwa dla włosów jak jej "siostry")

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
1 września 2012 o 11:46

AcidDrinker - ona była głupia, a nie ranna :P Wizyta u fryzjera owszem, ale najpierw trzeba wybadać opinię o nim - raz miałam sytuację, że po zapytaniu, jakich farb używają ( powinny być profesjonalne) otrzymałam odpowiedź - najlepsze na świecie - Palette (jedne z tańszych na sklepowych półkach i niszczące włosy - amoniak i nadtlenek wodoru);/

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
31 sierpnia 2012 o 14:00

Witam, mgr toskana z tej strony ;) ja o tych profesorach. W moim liceum KAŻDY nauczyciel wymagał tego całego PROFESOROWANIA. Kadra nauczycielska była dobra ( czasem nazbyt ambiwalentna tudzież wyniosła), dlatego raczej nikt nie cwaniakował i nie próbował tytułować nauczycieli inaczej. Ci z kolei nie robili afery jak ktoś powiedział Pan/Pani, więc wszystko w granicach rozsądku ( profesorowanie dla nauczycieli liceum wiąże się z czasami starożytnymi, gdzie każdy nauczyciel w liceum był profesorem...)

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »