Profil użytkownika
Alien
Zamieszcza historie od: | 12 sierpnia 2012 - 18:59 |
Ostatnio: | 29 maja 2023 - 19:15 |
O sobie: |
Hoduje ptaszniki. Niereformowalny socjopata. |
- Historii na głównej: 2 z 15
- Punktów za historie: 2034
- Komentarzy: 473
- Punktów za komentarze: 3392
Przepraszam, ale jak doszłam do "trudnej do zniesienia dla otoczenia osobowości", parsknęłam śmiechem... W końcu wiem, na co cierpię. Dziękuję.
@MrSpook: Taa, gnójmy innych ile wlezie, często pod płaszczykiem żartów, a ofiarom gnojenia mówmy, że mają się wziąć w garść i nie płakać. Logiczne.
@no_serious: Ktoś wyżej napisał, żeby poszerzyli gamę rozmiarów skoro jest popyt, to wszyscy będą szczęśliwi i ja się z tym zgadzam. A komentarze nie dość, że chamskie, to wprowadzają jeśli nie w kompleksy to w co najmniej w zakłopotanie: co niby miałam im odpowiedzieć? "Tak, już biegnę opie*dolić pudełko pączków, po którym pewnie się zrzygam, więc nie przytyję 2 kg żeby się wcisnąć w wasze zakichane spodnie"? Mogłabym, ale nie mam jaj na to, niestety.
Ok, nie chciało mi się czytać wszystkiego, ale tak, to jest problem. Po coś ta rozmiarówka powstała, nie? Więc skoro noszę dajmy na to 38, to 38 albo MAX JEDEN rozmiar wyżej/niżej powinien pasować i ch*j. A nie, że się bawimy w loterię i biegamy po całym sklepie albo i kilku. Upierdliwe. A coś z drugiej strony barykady: kiedyś poszłam z facetem kupić mu spodnie (taki mały sklepik z dżinsami, jeśli ma jakąś nazwę, to jej nie pamiętam). On mierzył, mi się nudziło i oglądałam sobie spodnie babskie. Znalazłam całkiem ładne, więc też idę mierzyć, a co tam. Niby spoko, tylko trochę luźne, więc pytam babek czy mają mniejszy rozmiar. Okazało się, że TO był najmniejszy(34)... I komentarze: "ojej, MUSI pani przytyć! Ze 2 kilo! Dużo pączków jeść!". Cóż, dla mnie to było śmieszno-żenujące, bo nie cierpię pączków i się za jakoś bardzo chudą nie uważam, wręcz przeciwnie... Ale jakby trafiło na jakąś zakompleksioną dziewczynkę...
I przez szesnaście lat nikt nic nie zauważył?
Szczerze, trochę mi ulżyło; bałam się, że zabierze chomika z wybiegu i go gdzieś wypuści albo co... Swoją drogą, to genialne: chciała dłużej pospać a od rana wydzwaniała przez pół godziny, fuck logic :D
Kobieto... ostatnio u gina w toalecie widziałam tabliczkę: "Nie wrzucamy do sedesu: podpasek, tamponów, kapci (chyba chodziło o takie jednorazowe foliowe), majtek (?), spódniczek(?!)" i chyba czegośtam jeszcze dziwnego... Lekarz tylko potrząsnął głową i stwierdził: "jakby pani popracowała tak długo w tym zawodzie, to by już panią nic nie dziwiło".
@Armagedon: Szkoła świecka? Ahahahahaha!!!
@Bevmel: W tym konkretnym wypadku chyba zwyczajnie ciągnie swój do swego. Po co jeden z drugą ma sobie rączki kalać pracą, skoro MOPS da?
@Shineoff: Może mają otwarty związek, co się czepiasz :D
@Roksiaa: Jeśli on to samo robi dla ciebie, to ok. Ale w związku nie zawsze i wszędzie da się wyglądać super - ot, chociażby może kogoś dopaść nawet zwykłe przeziębienie...
@gggonia: Myślę, że po części może być jak mówisz - zakochany człowiek patrzy przez różowe okulary i na wiele spraw może przymknąć oko, ale również gość uznał, że skoro żonę złapał, to może sobie pozwolić na wszystko.
@gggonia: Dziękuję <3
@ZaglobaOnufry: A jak jesteś jedynym otwartym sklepem w promieniu kilku kilometrów i skończyły ci się drobne, bo paru geniuszy chciało sobie rozmienić i kupiło gumę do żucia płacąc 100zł, to masz iść na przyspieszony kurs do Hogwartu czy jak?
No i za co te minusy? Jak się trafi kilku "geniuszy" pod rząd co płacą stówką za gumę do żucia, to drobne dosłownie wyparowują w chwilę. A z pustego to i Salomon... Chciałabym, żeby tacy postali za ladą chociaż jeden dzień i poczuli jak to jest. Odkąd skończyłam przygodę za kasą to jak zostaje <10 gr reszty, to mówię, żeby nie wydawać.
@Shineoff & marcelka: dzięki. Serio nie wiedziałam, że tak można; myślałam jak @bazienka, że niechcący :D W sumie szczytny cel, ale wykonanie nieco... eee, debilne. Już pomijając wszystko inne - mokre, śmierdzące spodnie są zwyczajnie niewygodne jak diabli.
@Bevmel: Przepisy są mętne i nie regulują za bardzo kto powinien co. Ogólnie sprzedaż to pewnego rodzaju umowa - zgadzasz się zapłacić 5 zł za towar za 4.99, to płacisz. No i czasem kasjer naprawdę nie ma skąd wyczarować tej reszty.
@marcelka: Mnie też. I jak sama byłam kasjerką to też zdarzało mi się przymknąć oko, chociażby dlatego, że byłam zbyt zmęczona, żeby się wykłócać...
@Shineoff: No i to MY jesteśmy egoistkami, a nie ci co robią dzieci na hurra i jakoś to będzie. A jak zechcę sobie zniszczyć życie to chyba wybiorę dragi czy cuś.
@Shineoff: Ale że tak specjalnie? o_O pytam poważnie, bo jako żywo czegoś takiego nie spotkałam nawet w internetach...
@LittleM: A czy u chłopców też zwracali na to uwagę czy tylko kobiety mają chodzić wyskubane jak kurczaki?
@noddam: 1. Bo bycie na utrzymaniu kogokolwiek będąc zdolnym do podjęcia pracy jest po prostu durne. Utrzymującemu może się coś stać, może zachorować, umrzeć albo znudzić się i pójść w cholerę - co wtedy? Utrzymanek/ka jest w czarnej d*pie. 3. Wymiotować mi się chce od tego bełkotu psycho-ewo... wiesz, że to jest paranauka, prawda? 4. Coś mi śmierdzi w tym rachunku i logice, tylko nie jestem do końca pewna, co... Wydaje mi się, że za bardzo upraszczasz, to na pewno. 5. "Zwalmy obowiązki domowe na jedną osobę, bo podzielenie się nimi jest za trudne i bez sensu", aha. Zresztą, co ty tak nadajesz o dzieciach? Przeszło ci przez ten seksistowski móżdżek, że nie każda kobieta chce mieć dzieci?
A jakbyś tak raz dał się namówić i celowo schrzanił te fotki koncertowo? W razie pretensji wzruszasz ramionami i mówisz "przecież mówiłem, że to nie moja bajka". Może daliby ci spokój.
A według mnie nadal za mało się mówi o ciemniejszej stronie macierzyństwa. W reklamach mamy różowiutkie, uśmiechnięte niemowlaczki z uśmiechniętymi matkami w pełnym makijażu, zrobioną fryzurą i idealnym porządkiem w domu. W towarzystwie też się o złych stronach praktycznie nie mówi, za to powtarzają legendy o tej słynnej "miłości od pierwszego wejrzenia". Kobiety wtedy serio myślą, że to tak wygląda, a potem jest szok i rozczarowanie, bo rzeczywistość jest dość obrzydliwa i paskudna, nie czarujmy się. Jaki to ma sens? Ano taki, żeby się mentalnie przygotować i nie oczekiwać, że wszystko będzie idealnie, pięknie i różowo.
@Tajemnica_17: No ja się nie dziwię, jakbym miała ochotę na takie widoki, tobym sobie strzeliła własnego bachora czy cuś. I w ogóle chamska postawa - wparować na teren restauracji, nic nie zamówić, wyciągnąć cyca i karmić, bo jest MADKĄ i wszystko jej wolno i się należy.