Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Alien

Zamieszcza historie od: 12 sierpnia 2012 - 18:59
Ostatnio: 29 maja 2023 - 19:15
O sobie:

Hoduje ptaszniki. Niereformowalny socjopata.

  • Historii na głównej: 2 z 15
  • Punktów za historie: 2034
  • Komentarzy: 473
  • Punktów za komentarze: 3392
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 29) | raportuj
30 marca 2013 o 1:11

La Vey napisał również inne mądre zdanie: "Nie wyrażaj swoich opinii lub rad, jeżeli nie jesteś o to proszony" - co odnosi się do osób krytykujących wygląd autora (i kogokolwiek innego). Nikt nie ma prawa obrażać drugiej osoby, choćby nie wiem jak wyglądała. To się chyba kultura nazywało, czy jakoś tak...

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
29 marca 2013 o 22:20

No bo najlepszy nauczyciel to jest taki, żeby niczego nie wymagał i stawiał piątki za sam fakt istnienia. Żeby szedł na ustępstwa, przymykał oczy i przyjmował prace pół roku po terminie (chwila, jakie prace?). Wymagania, konsekwencja? Nieee.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
29 marca 2013 o 14:21

Ja również w historii nie widzę nic strasznego i nie wiem, czemu kolegom metody autorki się nie podobały. W żadnej sytuacji dziecko nie zostało pobite, a odczuło konsekwencje swojego zachowania. Oblanie wodą, parę godzin głodu i postraszenie jeszcze nikogo nie zabiły. Wkurza mnie pozwalanie dzieciakom na wszystko, bo "mały, nie rozumie"- to trzeba zrobić tak, żeby zrozumiał! Chyba im wcześniej tym lepiej. Edit:Czemu akurat "głodzenie" zbiera takie oburzenie? Toć nie chodził głodny cały dzień, tylko do południa. W dodatku z własnej winy. A jak dzieciak jest nadmiernie wybredny, to mała głodówka jest wręcz wskazana. Przynajmniej tak było kiedyś...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2013 o 14:54

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 14) | raportuj
29 marca 2013 o 13:26

Shakkaho, chyba trochę przesadzasz. OddajMiSwójMózg nie dawała klapsów za sam płacz, tylko o próby wyłudzenia płaczem czegośtam. W ten sposób nauczyła je, że bardziej im się opłaca powiedzieć/poprosić w normalny sposób. Pewnie sporo rodziców w takich sytuacjach kapituluje - "masz i zamknij się już" (zwłaszcza publicznie, bo przecież klaps to już akt najwyższej przemocy). Dzieci wbrew pozorom są cwane. Dlatego gratuluję OddajMiSwójMózg rozsądku, zwłaszcza w tak młodym wieku.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
15 marca 2013 o 0:04

I ciekawe, ile praca trwałaby w tym wypadku... chyba mieliby jakieś 3 godziny na sen.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
15 marca 2013 o 0:02

jakby tylko mogli, to by zostawili, wierz mi. Gdy padało "tu można po koszach", to byliśmy przeszczęśliwi.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
14 marca 2013 o 23:51

Polać temu panu!

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
12 marca 2013 o 16:07

Jakby nawet połamał, to w przeciągu tygodnia (max!) zatrudniliby kolejną osobę. Tu problemem są pracodawcy (mam na myśli sklepy/inne, które wynajmują firmy ulotkarskie, a nie same firmy), którzy mają gdzieś naklejki, oznaczenia itd. Skoro oni mają gdzieś, to ulotkarz również, bo za to mu płacą. Ale to wyraźnie zbyt wielki wysiłek, żeby zadzwonić gdzie trzeba i zastrzec, że nie chcesz ulotek. Najlepiej pokrzyczeć na ulotkarza, przecież roznosi to dla frajdy.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2013 o 16:07

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
12 marca 2013 o 15:46

śnij dalej... to tak nie działa.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 10) | raportuj
12 marca 2013 o 0:09

Damn, nie mogę już edytować, a przypomniało mi się coś. Była tu historia o kimś, kto założył firmę. I oferował głównie stanowiska do rozdawania/roznoszenia ulotek (nie pamiętam dokładnie). O ludziach, którzy zjawiali się tylko po pieczątkę, że byli na rozmowie i nic więcej... Fala oburzenia, że nie chce się pracować, tylko siedzieć na zasiłku i okradać. A jakby przyjęli tą pracę, to byłby na nich lincz, że śmiecą, przeszkadzają i ogólnie wkurzają. To jak w końcu? Bierzemy pierwszą z brzegu pracę czy siedzimy i okradamy, aż nie znajdziemy innej?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
11 marca 2013 o 23:30

@peeYie4o Tak jak pisze Widow, dostajesz ulotkę/gazetkę jakiejś firmy czy sklepu, to tam należy zgłaszać. W końcu to oni (przynajmniej tak mi tłumaczono) wydają te śmieszne rozporządzenia "ma być w skrzynce i już". Firmy ulotkarskie powstają dlatego, że sklepy z niewiadomych przyczyn chcą się tak reklamować, to nie jest sztuka dla sztuki... @Widow doskonale cię rozumiem. Niestety, nie każdy ma możliwość, żeby szwagra ojca brat gdzieś go "wkręcił".

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
11 marca 2013 o 18:29

Ciekawe, ilu z tych "nie życzących sobie śmieci" podjęło jakiś wysiłek i zadzwoniło gdziekolwiek z tą informacją. Nie ma sensu wyżywać się na kolporterach, bo to nie oni wymyślili ten system, sami go uważają za idiotyczny (wiem po sobie...). Niemniej jednak nie da się żyć samym powietrzem, a tonący brzytwy się chwyta. Skoro mi płacą za ulotkę znajdującą się w skrzynce (i akurat nie mam jak tego obejść), to wrzucam ulotkę do skrzynki. Jakiś krzykacz mnie zepchnie ze schodów i złamię kark? Na moje miejsce przyjdzie kolejny pracownik. Nie tędy droga... @peeYie40 spoko, mogę cały dzień kopać doły i je zasypywać, jeśli ktoś za to zapłaci. @skaydan nie używasz nożyka, czy nie chciałaś się przyznawać? :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
4 marca 2013 o 23:48

Opinia "ofiara sama sobie winna, że ją zgwałcili" mnie nie dziwi, miałam księdza, który wygadywał identyczne bzdury (najlepsze było pojęcie "gwałt chciany"). A potem twierdził, że człowiek jest lepszy od zwierząt, bo ma duszę i blabla. Hm, skoro jest taki "lepsiejszy", to można by oczekiwać kontrolowania swoich popędów, ale co ja tam wiem o woli Bożej. Osobiście uważam tak: jeśli zgwałcono dziewczynę, która szła gdzieś wyzywająco ubrana w środku nocy, to mogę o niej co najwyżej powiedzieć "nieostrożna" - w końcu zwyroli nie brakuje. Ale nie "winna", do jasnej...! To w końcu oni złamali prawo i skrzywdzili, nie ona. Ale jak bardzo trzeba mieć zryty mózg, żeby za gwałt obwiniać dzieci? Które nawet nie wiedzą, o co chodzi i nie mają szans się obronić ani zapobiec...? Jestem bardzo ciekawa, jakim pokrętnym sposobem myślenia ta pani doszła do takich genialnych wniosków.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 5) | raportuj
4 marca 2013 o 22:38

Czy ja wiem, czy ta "wytrwałość" jest taka godna podziwu, skoro gość się tak męczy? Równie dobrze ktokolwiek mógłby postanowić, że będzie korzystał z toalety tylko i wyłącznie raz dziennie... Sensu mniej więcej tyle samo.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
27 lutego 2013 o 20:30

Co, twoim zdaniem autorka ma może błagać byłego męża o powrót? Albo zero facetów do końca życia na znak żałoby? Wiesz, może się zdziwisz - ludzie się rozwodzą i mają potem nowych partnerów. Serio. Nawet lepiej - ci nowi partnerzy wychowują ich dzieci z poprzedniego małżeństwa. Szok, nie? Jeżeli wszyscy w takim układzie są szczęśliwi, to co w tym strasznego? Chyba, że według ciebie trzeba odczekać jakiś okres czasu między jednym partnerem a drugim. Skoro tak, będziesz łaskawa go podać? Najlepiej wraz z logicznym uzasadnieniem, dlaczego.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 lutego 2013 o 20:32

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
26 lutego 2013 o 0:03

Pozwolę sobie się wtrącić, ale uważam, że ampH ma rację. Jeżeli już piszą o czymś w podręczniku, to niech to zrobią porządnie... Bo po co to pisać, skoro uczniowie i tak mają się domyślać? A użądlona byłam parę razy i żadnych zawrotów głowy ani omdleń nie było, tylko cholerny ból w miejscu użądlenia. Jestem jakimś ewenementem? ;P Btw. wspomnieli tam w ogóle, że istnieje coś takiego jak wstrząs anafilaktyczny? Może coś o wapnie? Bo ja o tym się dowiedziałam nie z PO, tylko z for dla hodowców ptaszników... Niestety, PO to taki przedmiot wciskany gdzieś po godzince tygodniowo, nauczyciele przerabiają wszystko na szybko i stawiają piątkę za ładny bandaż. To chyba trochę za mało...

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
19 lutego 2013 o 23:32

Spróbujcie je kiedyś podejrzeć bez makijażu, może tajemnica się wyjaśni :D @malami ooo... a myślałam, że moja koleżanka, która wrzeszczy i wywala faceta za drzwi, jeśli ten ją zobaczy bez tapety jest dziwna :P Makijaż ukrywa różne niedoskonałości cery, ale są jakieś granice - jak twarz zaczyna przypominać maskę, to już się robi śmieszne (pomijając jakieś okazje/eventy, gdy takie coś jest uzasadnione, ale żeby tak codziennie...?)

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 lutego 2013 o 23:41

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 stycznia 2013 o 23:24

Mnie kazali czekać minimalnie do 16-ki z głupim znamieniem. Rodzice genialni. Powiększyli 13-latce piersi (a raczej coś, co dopiero rozwijało się w piersi) i się dziwią, że "coś się stało". Ciekawe, dlaczego... Ale co tam, najważniejsze to mieć dziecko jak z telewizji, a może uda się nawet coś na tym zarobić...

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
25 stycznia 2013 o 22:48

mógł zwietrzyć okazję i zwyczajnie skłamać...Swołocz. A jeśli zależy ci na telefonie, zgłaszaj, co ci szkodzi. Pamiętam jak mama kiedyś kupiła mi telefon z ogłoszenia w gazecie. Wszystko ładnie, pięknie, a tu po jakimś czasie policja do mnie dzwoni o.O Okazało się, że ten telefon był z jakiegoś rozboju. Na szczęście ciężko było o to oskarżyć anemiczną czternastolatkę i siwiejącą kobietę po 40-ce :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 stycznia 2013 o 22:57

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 7) | raportuj
16 stycznia 2013 o 14:49

To bardzo ciekawe, bo jak ja chodziłam do szkoły (wcale nie tak dawno) to ja musiałam przynieść papierek, że nie chcę chodzić, a nie na odwrót... Ba, raz nawet ten papierek się gdzieś zgubił (klasa maturalna) i groziło mi niedopuszczenie do matury przez nieklasyfikację z religii :P A krzyż na sedesie- hm, ponoć Bóg wszystko widzi, wszystko wie i w ogóle jest wszędzie. To co takiego strasznego jest w postawieniu krzyża na sedesie? Czyżby akt naszej defekacji był Mu obrzydliwy? Jeśli tak, to dlaczego nas takimi stworzył? Logika się kłania :P

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2013 o 14:57

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 11) | raportuj
14 stycznia 2013 o 22:22

Religia w szkole-spoko. Ale w formie zajęć pozalekcyjnych, które się nie liczą do średniej, jak jakieś kółka plastyczne itd. Żeby zapisywali się ci, co chcą, a nie wypisywali ci, co nie chcą. Bo dlaczego domyślnie wszyscy mają chodzić? To samo krzyże. Jak dla kogoś mają takie znaczenie, niech sobie w domu nawet wytapetuje nimi ściany i na sedesie postawi. Ale w szkołach, urzędach? To nie miejsca kultu, więc po co...?

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 14) | raportuj
10 stycznia 2013 o 2:11

Bez przesady... Zdarzają się dziwni i chamscy... ale u mnie jest kilku takich, co jak widzą, że student jest bardzo zdenerwowany albo źle się czuje, to sami proponują, żeby usiadł.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
2 stycznia 2013 o 23:15

@Fenirgreyback "Do Kościoła należy się jak najbardziej dobrowolnie. Nie odpowiada ci, to rezygnujesz, w czym problem?" Ciekawe, bo w momencie chrztu nie masz nic do gadania (za bardzo nie umiesz gadać mając te kilka(naście) miesięcy). Wystarczy, że rodzice pogadają z księdzem, zapłacą(?), on pokropi cię wodą i tadaa, mamy nowego katolika w rejestrze. Nie uważasz, że powinno być dokładnie na odwrót? Żeby najpierw zaznajomić się z zasadami jakiejś organizacji, a potem zadecydować, czy chcesz do niej należeć? Chrzczenie małych dzieci powinno być zabronione prawnie i w tej kwestii zdania nie zmienię. Jak to się ma do wolności wyznania?!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
2 stycznia 2013 o 18:13

O, i tak mnie jeszcze naszło: Skoro homoseksualizm wg Kościoła to grzech, a tak się złożyło, że pewien katolik tak nie uważa (choć sam homo być nie musi), to jak ma wyglądać spowiedź w tym wypadku? "Żałuję, że toleruję homoseksualistów i w ich postępowaniu nie widzę nic złego. Postaram się poprawić i zrozumieć w końcu, jakie z nich szatany." Absurd w czystej postaci.

« poprzednia 1 210 11 12 13 14 15 16 17 18 19 następna »