Profil użytkownika
AyatiSajani ♀
Zamieszcza historie od: | 18 października 2012 - 18:22 |
Ostatnio: | 8 marca 2015 - 14:29 |
O sobie: |
Bezczynni nie dokonują podbojów. |
- Historii na głównej: 15 z 21
- Punktów za historie: 13444
- Komentarzy: 213
- Punktów za komentarze: 1759
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
Jeśli miałabym wymienić rzecz, która oburza i irytuje mnie najbardziej to byłby to wandalizm. Zwłaszcza dotyczący przedmiotów czy miejsc historycznych. Krew mnie zalała i przy akcji, w której złodzieje zniszczyli pierścień kardynała Wyszyńskiego i przy informacji o przepołowieniu napisu z Oświęcimia. Teraz po tej historii zalała mnie ponownie.. bezmyślność wandali poraża. Chętnie zobaczyłabym ich wszystkich za kratkami.
Ja studiowałam prawo, też prestiżowa uczelnia. W czasie 5 lat napisaliśmy 1 (słownie: jeden!) pozew.. i to rozwodowy! Kpina jakaś..
O żesz! Mam nadzieję, że tego nie przeczyta! ;P
O tak! Skąd ja to znam :) Ja miałam jeszcze inną zmorę- miałam osobne biuro i pacjenci często przychodzili do mnie i opisywali choroby, pokazywali mi swoje rany, narośla, wysypki itp Czasami nie zdążyłam się zorientować a już się rozbierać zaczynali, jakby to był gabinet. Liczyli, że ja ich zdiagnozuję i nie będą musieli wchodzić do lekarza i płacić za wizytę. Przecież ogólnie wiadomo, że pani w administracji u lekarza to prawie jak lekarz :D
Tolek oszczędza nie dlatego że musi, ale dlatego, że lubi. Zrobił sobie zawody z samym sobą w tej dziedzinie i wciąż wymyślał nowe sposoby na zaoszczędzenie. Nie kierował się przy tym troską o środowisko, ekologią czy żadną inną ideologią. Ciężko było mieszkać z kimś takim, na co dzień przejawy takiego skąpstwa były nie do wytrzymania.
Mitzeh- trafiłeś w 10 :) Ręcznie, tylko ręcznie :)
"(...) stwierdziła, że z tymi dziewczynami ze wschodu to nigdy nie wiadomo (...)" Tu masz fragment :)
Broń nas Panie od tak wysławiających się prawników ! :P
Generalnie taki, że osoby ze wschodu Europy są przeważnie złodziejami, kombinatorami i nie można im ufać, bo niestety tak myślą Skandynawowie. Jestem pewna w 100%, że takie oskarżenie nie przyszłoby jej do głowy, gdyby sprzątała u niej Norweżka.
To jest faktycznie przerażające. Również znam ludzi, którzy są w NO juz 10 lat. Deklarują, że chcą zostać na stałe, mają dzieci, które tutaj chodza do szkół i juz lepiej po norwesku mówią niż po polsku. A sami ciągle mają problemy ze zrozumieniem prostych zwrotów. Po tylu latach!
Właśnie wczoraj oglądałam, niezła była :)
Nie panowie, tylko panie :P Sine i ja mamy takie kółeczko z krzyżykiem obok avatara :)
Tylko, że na naszych kochanych uczelniach bardzo często sztucznie tworzy się dodatkowe przedmioty, tylko po to, żeby dany profesor czy doktor dostał swój grafik. Te tzw zapchaj-dziury są nikomu do szczęścia nie potrzebne i nawet sami wykładowcy nie bardzo wiedzą co studentom przekazywać. Na politechnice np studenci mają czasami po naście egzaminów w czasie sesji, więc jak im jeden odpada w ten sposób, to ja się nie dziwię, że się cieszą i nie wnikają w etyczną stronę takiej sytuacji.
Historii ze stacji radiowej jeszcze nie było, także fajnie dowiedzieć się jak to wygląda z drugiej strony :)
W zeszły weekend byłam na zawodach w Holmenkollen i parę osób z obsługi witało Polaków słowami "Dzeń dobryy, zaplrashamy" :) Także bardzo miło. A całe Oslo było biało- czerwone, więc mieli okazję poćwiczyć.
Nie do końca rozumiem to krytykowanie wesel. Ja zrobiłam i nigdy nie będę tego żałować. Zaprosiłam z 80 osób, najbliższa rodzina i przyjaciele. Było super, imprezowaliśmy, śmialiśmy się i bawiliśmy do 4. Cieszyłam się, że udało się ściągnąć znajomych z wszystkich części Polski, a wiele osób również z zagranicy. Jakbym robiła tylko w urzędzie to ludzie by pewnie nie przyjechali z tak daleka. I nic dziwnego. Mieszkam za granicą więc chciałam mieć wszystkich, których kocham w jednym miejscu, żeby nadrobić zaległości i cieszyć się z nimi tym dniem. Za bardzo kojarzycie tego typu imprezy z filmem "Wesele". A to naprawdę już tak nie wygląda.
Moim zdaniem 1200 zł to jedna z rozsądniejszych cen na rynku. Jak szukałam fotografa to miałam trudności ze znalezieniem takiego, który by wziął mniej niż 4000 zł. A byli i tacy co rzucili kwotą 5-6 k + noclegi, dojazdy etc.. Aż miało się ochotę zapytać: czy może jeszcze panienkę dorzucić do tego :P Byliśmy załamani.
Tylko pogratulować takiej mocy nasienia :P
A zdanie juz poprawiam :)
I tym razem na szczęście nie można zwalić tego na Polskę, bo kuzyn urodził się we Francji :)
Może dla Ciebie takie zachowanie jest normalne. Mi się jeszcze nie zdarzyło żeby goście zabrali się na imprezie za rozbieranie komuś na części roweru, po czym każdą z nich dokładnie pucowali z wszelkich smarów i zabrudzeń, a potem wrzucili do zmywarki. A wszystko to w ramach specyficznie pojętej wdzięczności. Mieli po pijaku ciakawą fantazję :)
Kuzyn niestety odmówił uczenia się na błędach innych.. ale teraz przynajmniej zapamięta :)
Możliwe, że używa się tego szerzej. Ja znam z kaszubskich rejonów :)
Przy tej opowieści akurat nie robi mi różnicy czy to prawda czy tylko opowiedziany dowcip. Co się pośmiałam to moje :)
Pewnie chciał wcześniej zerwać, ale walentynki były :P