Profil użytkownika
AyatiSajani ♀
Zamieszcza historie od: | 18 października 2012 - 18:22 |
Ostatnio: | 8 marca 2015 - 14:29 |
O sobie: |
Bezczynni nie dokonują podbojów. |
- Historii na głównej: 15 z 21
- Punktów za historie: 13444
- Komentarzy: 213
- Punktów za komentarze: 1759
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »
Ale czemu ma nie narzekać? Niech narzeka. Ma takie prawo. Jest beznadziejnie? Jest. Sytuacja jest trudna i ludziom się ciężko żyje. Ma udawać, że wszystko jest super, gdy ciągle ktoś rzuca kłody pod nogi? A dziewczyna już pisała, że próbuje i mieszkanie socjalne dostać i pracy szuka, i pyta ludzi, i kombinuje z żłobkami czy opiekunkami, robi co może. Nie zabierajmy jej prawa do narzekania, bo czasami takie wyrzucenie z siebie swoich żali bardzo pomaga. Jeśli by siedziała bezczynnie to sama bym jej powiedziała, żeby się zamknęła i wzięła w garść. Powodzenia życzę i pomysłowości :)
Propagowanie i nagłaśnianie tego tematu jest szczytne. Też bym wolała, żeby robione to było w formie bardziej wymagającej intelektualnie niż kretyńskie łańcuszki. Sama nie biorę nigdy w czymś takim udziału, ale innym zabronić nie mogę. Sama forma jednak nie przekreśla tego, że idea jest jak najbardziej słuszna.
To już po prostu moja n-ta historia o niej, może dlatego :)
Jeśli nie było to jasne to już tłumaczę: oni mają po 26- Grete i Frank, ich dzieci mają około 5 lat.
Bardzo dobry pomysł. W skandynawii jeśli złapią kogoś na wykorzystywaniu systemu socjalnego, to dostaje tzw misia w systemie i już nic więcej od państwa nigdy nie dostaniesz. Oczywiście są tacy co próbują, ale jednak taki straszak działa.
Ja osobiście staram się nie wychodzić z mokrymi włosami, ale jak już muszę to wkładam grubą czapkę i kaptur, bo suszarki nie trawię :) W Skandynawii natomiast nikt się nad tym nawet nie zastanawia. Regularnie widzę dziewczyny z mokrymi włosami na zewnątrz, zwłaszcza z rana i nikt nawet nie jęknie. Może dlatego są tak odporni na temperatury- hartowani od dziecka :)
Aż boję się mówić, żeby nie zwabić tam @aureliusza100 :P
Zgadzam się w 100%, dlatego też tego typu wieczory były organizowane :) Tylko, że tak jak @agulinka mówi- niektóre sceny były jak rodem z filmu komediowego.
Dzięki wielkie. Każda dobra rada jest na wagę złota :) Wolałabym uniknąć tylu wpadek ilu się tylko da.
Tego się, szczerze mówiąc, nie spodziewałam. Również planujemy wycieczkę po Stanach i też planowaliśmy wypożyczyć auto, bo wydaje się to najbardziej oczywistym rozwiązaniem. Nie sądziłam, że takie atrakcje też sa w cenie przewidziane :)
Tak to jest jak się traktuje psa jak człowieka, a nie po ludzku :)
Może mu się 'kuloodporność' włączyła :P A tak na serio to był bardziej 'w stanie wskazującym na spożycie alkoholu', niż 'pod wpływem'. Mógł ten rower poprowadzić, zamiast tak szarżować. Na pewno lepiej by na tym wyszedł.
Też coś dodam od siebie :) Norwegia: nikt nie używa kierunkowskazów zjeżdżając z ronda; nagminnie zatrzymują się we wszystkich możliwych miejscach (na autostradzie, na poboczu przy wyjeździe z autostrady, blokują wyjazdy z bocznych ulic, hitem jest babka, która zrobiła sobie postój na rondzie). Dodatkowo jak skręcają w boczną drogę to hamują praktycznie do 5 km/h. Wydaje im się, że jak tutaj ruch jest mały to wszystko wolno. I to pisanie smsów za kółkiem.. plaga jakaś.
Piekielna była tylko jej pierwsza część, to w komentarzu to jedynie dodatkowe wyjaśnienie, tak w razie jakby kogoś interesowało :) Nie chciałam zawalać historii masą dodatkowych szczegółów, stwierdziłam, że taką krótszą będzie się lepiej czytało.
Najlepiej marudzić, nic nie robić i obrażać innych. Ja na pieniądzach nie śpię i nigdy nie spałam. Były momenty, że ledwo na bilet miesięczny było mnie stać, ale nie siedziałam z założonymi rękami, tylko działałam, przeprowadzałam się z jednego państwa do drugiego, szukałam swojego miejsca, podejmowałam każdą pracę, jaką mogłam, niejednokrotnie ponad moje siły. Dzięki temu mogę teraz powiedzieć, że przeżyłam dużo i mam wiele ciekawych wspomnień, ale okupiłam to brakiem stabilizacji z życiu. Coś za coś. Każdy wybiera swoją własną drogę. Ty sam wybrałeś swoją, więc przestań winić za to innych.
Ja załatwialam wszystko sama więc nie wyszło aż tyle, była to droga przez mękę, ale udało się :) Ale to te organizacje stanowiły inspirację dla przedsięwzięcia.
Jeśli ktoś miałby ochotę spróbować, a nie czuje się na siłach żeby samemu rzucić się na głęboką wodę, to polecam organizacje, które organizują staże i wolontariaty, między innymi : http://www.projects-abroad.pl/
Głowa do góry Paweł. Faktem jest, że w większości przypadków to ciekawiej brzmi niż jest naprawdę, ale warto czasami samemu zadziałać, zaryzykować i sprawdzić na własnej skórze :)
Rozmawiałam z nim parę dni później. Szwy pozakładane, skóra z pośladka przeszczepiona, generalnie zwolnienie miał na następne parę tygodni, co Hansa w oczy kłuło straszliwie. Chłopak jednak nie przejął się nim za bardzo, bo stwierdził, że on tak zawsze ma. . . A tej pamiętnej nocy Maso, jak to nastolatek, był na imprezie z innej strony wyspy i wracał do siebie na rowerze. Ciemno było paskudnie, a on oczywiście nie miał czym oświetlić sobie drogi. Rozpędził się za mocno i wpadł na skały obok leśnej ścieżki. Na jego nieszczęście zahamował praktycznie twarzą. Najlepsze było jego podsumowanie: "Wiesz, moi rodzice to chyba nie za mądrzy byli. Nadali mi imię Masomakali, co znaczy 'sokoli wzrok' ('sharp eyes' - wolne tłumaczenie autorki), niestety okazało się, że mój wzrok wcale nie jest taki dobry jak myśleli :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2013 o 22:04
Też po namyśle stwierdzam, że końcówka tej historii to tylko wyobrażenia autorki. Pewnie faktycznie miała taką sytuację w sklepie, ale nic nie zrobiła. Opisując to później, zastanowiła się, jaka reakcja przysporzyłaby jej najwięcej plusów i wymyśliła tę wyżej opisaną. Może stwierdziła, że najbardziej ostra będzie nagrodzona największą owacją.
Traktowanie karygodne, to fakt, ale z reakcją również przesadziłaś. To już jest naruszenie nietykalności cielesnej, czyli występek. Z takimi zachowaniami trzeba uważać, bo możesz mieć przez to zupełnie niepotrzebne problemy.
Haha.. tymi tekstami poprawiłeś mi humor, aż bym się browarka napiła :)
Z doświadczenia wiem, że to że nie ma takiego przepisu nie znaczy, że sytuacja nie miała miejsca. Policjanci bywają bardzo pomysłowi i może faktycznie wymyślili taki patent na Ciebie. A może któremuś z nich obiło się o uszy, że gdzieś coś takiego istnieje i zaadoptował pomysł na warunki polskie :) Tak czy inaczej ewidentnie podziałało :)
Ja też się spotkałam z takim stwierdzeniem. Mój mąż był instruktorem sztuk walk, ja jestem prawnikiem więc może wprowadzę coś do dyskusji :) Trenowanie sztuk walki nie powoduje faktu,iż ktoś sądzony jest za pobicie z użyciem niebezpiecznego narzędzia.Nawet w kodeksie karnym z 1969 roku,który obowiązywał w Polsce,aż do 1997 roku nie istnieją zapisy regulujący taką kwestię. Oczywiście w trakcie przewodu sądowego,gdy potencjalny oskarżony sądzony jest za pobicie kogoś, kto odniósł obrażenia ciała to sąd może wziąć pod uwagę,iż oskarżony np.od wielu lat trenował sztuki walki i był świadomy swojej siły czy umiejętności walki wręcz. W takiej sytuacji,gdy przestępstwo to zagrożone jest karą od trzech miesięcy do trzech lat pozbawienia wolności to sąd może wymierzyć karę w górnych graniach ustawowego zagrożenia i zamiast wyroku w zawieszeniu dać pełne trzy lata pozbawienia wolności. Ten popularny pogląd, o wpływie sztuk walk na wymiar kary wziął się z tego co wiem z USA, gdzie taki przepis został faktycznie wprowadzony. Obowiązuje jednak tylko w niektórych stanach. W Turcji istnieje zarys tego przepisu, dotyczy tylko konkretnych sztuk walki.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 lutego 2013 o 15:22
Niestety nie jest to wymóg w przyjmowaniu na stanowiska urzędnicze. A szkoda :) Na szczęście długo tam nie zabawiłam. Zaskakuje jednak pomysłowość osób, które takie rzeczy wymyślają. Kretyńskie konkursy, testy, quizy.. co jeszcze wymyślą?