Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

AyatiSajani

Zamieszcza historie od: 18 października 2012 - 18:22
Ostatnio: 8 marca 2015 - 14:29
O sobie:

Bezczynni nie dokonują podbojów.

  • Historii na głównej: 15 z 21
  • Punktów za historie: 13444
  • Komentarzy: 213
  • Punktów za komentarze: 1759
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
12 maja 2013 o 1:24

Trzeba być czujnym jak kuna leśna.. internety nie śpią.. sama kiedyś trafiłam pod obstrzał: http://mistrzowie.org/512898/Ciaza ;D

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
11 maja 2013 o 17:41

Czyli porządne miasto, wychodzi na to :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
11 maja 2013 o 17:38

Ten tekst już wyszedł poza piekielnych :) http://mistrzowie.org/523218/Stosunek-do-stosunku-po-stosunku

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
11 maja 2013 o 15:17

Pensja radnego w moim mieście to 15 tysięcy rocznie. Nie jest to chyba kwota, która pozwala na postawienie domu i posiadanie 2 samochodów. Mój wujek jest radnym i gdyby nie sklep jego żony to szału by nie było.

[historia]
Ocena: 19 (Głosów: 19) | raportuj
10 maja 2013 o 19:31

Niestety takie bezmózgi mają komentarze dla każdego biegacza. Zawsze znajdzie się jakiś kretyn, który będzie miał coś "bardzo mądrego" do wykrzyczenia. Ja zawsze z słuchawkami w uszach biegam i głośno ustawionym audiobookiem. Pomaga :) Jeszcze parę lat temu, jak bieganie było mniej popularne, mojego kolegę okrzyknięto nienormalnym, bo nie chciał skorzystać z podwózki jaką ofiarował mu pan traktorzysta na polnej dróżce. Namawiał go ładnych parę minut i nie chciał przyjąć do wiadomości, że kolega jest na treningu i sam chce biec ;)

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
10 maja 2013 o 18:50

Ja bym aż tak nie przesadzała. Trzeba mieć dystans i najlepiej tego dystansu nauczyć też swoje dzieci, bo wyrośnie nam pokolenia sfrustrowanych, wstydliwych i zestresowanych ludzi. Mimo wszystko uważam, że to niezły materiał na anegdotę,, która może być opowiadana w towarzystwie, pod warunkiem, że będzie ją opowiadał sam pacjent :) Na piekielnych natomiast jest się anonimowym, więc też można sobie pozwolić na zamieszczenie czegoś takiego. Mnie ta historia rozbawiła i nie uważam, żeby Tosemja zrobiła coś złego zamieszczając ją tutaj. Przypomina mi się rada pewnego psychologa a propos wychowywania dzieci: jeśli dziecko się przewróci to nie trzeba koniecznie lecieć do niego z przerażoną miną, bo wtedy dla tego dziecka groza sytuacji wzrasta i będzie myślało, że stało mu się coś gorszego niż w rzeczywistości. Ostatnia rzecz- "rozdarcie się na pół oddziału"? Naprawdę? Czy to nie o takich ludziach właśnie pisze się na piekielnych?

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
9 maja 2013 o 13:30

Niestety.. funkcjonuje do dzisiaj. Nie wiem jakim cudem. Pomaga fakt, że podczas gdy inne kluby w tej lokalizacji płacą za dzierżawę pięcio- lub sześciocyfrowe sumy, on płaci miastu grosze, bo kiedyś, dzięki znajomościom swojej rodziny, wygrał ustawiony przetarg. Zważywszy na lokalizację, zawsze tabuny turystów, całkiem przypadkowo, mają okazję się nadziać na ten lokal.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
9 maja 2013 o 12:49

Wróciłam do domu- już zmieniam, bo widzę, że poprawiono ten błąd na stronie i cudzysłów już wchodzi ;)

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
8 maja 2013 o 21:45

Nie użyłam go celowo, ponieważ w paru wcześniejszych historiach nie był on edytowany, a zapis kodowany utrudniał czytanie. Mając to na uwadze chciałam uniknąć zaburzania płynności tekstu. Nie wiem czy zostało to poprawione, ale na wszelki wypadek zastąpiłam cudzysłów innym znakiem. Mam nadzieję, że tekst jest mimo wszystko czytelny, podobnie jak moje motywy ;)

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 18) | raportuj
7 maja 2013 o 1:42

Najbardziej mnie rozbawił pkt 5. Cynk do instytucji nadzorczej. Nie pamiętam może zbyt dobrze tych czasów.. ale doskonale pamiętam brak logiki, racjonalizmu i to, że nie można przykładać do tamtych czasów dzisiejszej miary i tym bardziej sposobu myślenia.. Absurdy PRL to temat rzeka :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
7 maja 2013 o 0:27

Z tego co wiem wujek po prostu zawarł z babcią umowę i babcia w obecności notariusza spisała swoją wolę itd. Nikt nie przewidział wmieszania się osób trzecich. Sprawę wszyscy uważali za załatwioną już od dawna i w obliczu choroby ostatnią rzeczą o jakiej wujek myślał to sprawdzanie papierków. Nie wszyscy myślą w tak wyrachowany sposób jak jego brat.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 15) | raportuj
5 maja 2013 o 21:58

Podobno wszystko było załatwione tak jak trzeba, tylko do babci przytargano notariusza żeby w ostatniej chwili zmieniła wcześniejszy zapis.. Działo się to jak byłam małą dziewczynką, moi rodzice już nie pamiętają czy był to zapis testamentowy czy darowizna czy coś jeszcze innego. Wujek był przekonany, że wszystko jest załatwione tak jak być powinno, bo w konsultacji z prawnikiem itd. Nie przewidział interwencji piekielnego brata i uległości babci.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
5 maja 2013 o 20:32

To mi przypomina akcję sprzed paru lat, o której mówili w tv. Goście latali jakąś awionetką czy czymś podobnym i ogłaszali, że będą za darmo robili "badania prewencyjne na raka piersi", jedyne co trzeba było zrobić to wyjść na balkon i pokazać cycki :P

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 maja 2013 o 20:20

Jak ja odbierałam to pytali: "A ja z synem rozmawiam? " ;P

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
5 maja 2013 o 20:17

Pracuję w kancelarii w Norwegii, która zajmuje się odszkodowaniami i ubezpieczeniami. W razie jakbyś jeszcze nie zwrócił się do prawnika, to napisz mi PW. Może będę mogła pomóc. Pozdrawiam i mam nadzieję, że uda się naprostować tę sprawę :)

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 30) | raportuj
5 maja 2013 o 1:56

Aż ciężko sobie wyobrazić jak coś takiego jest możliwe.. Człowiek żyje sobie spokojnie, chodzi do pracy, jest otoczony najróżniejszymi ludźmi, mniej lub bardziej dziwnymi.. Czasami, w bardziej skrajnych sytuacjach wydaje się, że to już szczyt piekielności... a tu spotyka się z takim opisem... I aż ciężko uwierzyć, że takie rzeczy dzieją się gdzieś obok nas, że ludzie tak potrafią żyć, do takiego stanu się doprowadzić i że są dzieci, które są na to skazane.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 13) | raportuj
4 maja 2013 o 16:53

Pkt 3 ) A gdzie Ty znajdziesz otwarty bank w sobotę wieczorem, żeby tą kasę wpłacać? Bo tu raczej o pieniądze z kopert chodzi, a nie zaskórniaki w skarpecie trzymane.

[historia]
Ocena: 59 (Głosów: 59) | raportuj
2 maja 2013 o 23:53

Komizm i absurd tej sytuacji zwalają z nóg.. właśnie sobie wyobrażam tę skacowaną dziewczynę w kapciach, o kulach, w pidżamie w serduszka i szlafroku, a wyobraźnia podpowiada: dodaj jej jeszcze papiloty! I fajkę w zębach! Genialne! :P

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 19) | raportuj
2 maja 2013 o 13:47

No i mnie zminusowali, a chciałam sobie pobajerować po norwesku :) Rzadko się zdarza, że ktoś ten język wybrał do nauki. Plus za oryginalny pomysł.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 30) | raportuj
2 maja 2013 o 13:04

Bodde du i Norge eller har du lært norsk i Polen? Lykke til videre :)

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 37) | raportuj
1 maja 2013 o 13:43

W Norwegii rodzice też są zestresowani tutejszym Barnevernet, który czasami za bardzo szaleje i dochodzi do absurdów. Znajomi wysyłali dziecko do przedszkola przeważnie w jakichś wygodnych dresikach, bo dzieci, wiadomo, na kolanach uwielbiają się bawić, więc potrafią zniszczyć wszystko w tempie ekspresowym. Naszywali czasami dziecku mocne łatki na spodnie, żeby były wytrzymalsze. Przedszkolanki doniosły, że dziecko zaniedbywane (bo nie przychodzi wystrojone) i biega nieuczesane (w trakcie przedszkolnych zabaw!). Musieli się gęsto tłumaczyć...

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 26) | raportuj
29 kwietnia 2013 o 14:36

Kasuj to "Ba Dum Tss! Kurtyna..." bo Cię zjedzą :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
29 kwietnia 2013 o 14:33

Spróbuję znaleźć jakieś info na ten temat. Szczerze mówiąc zawsze myślałam, że można stosować zamiennie, jako że Oświęcim po niemiecku to właśnie Auschwitz.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 28) | raportuj
29 kwietnia 2013 o 13:12

Córek współczuć, ale odwagi pozazdrościć można. Po śmierci męża kobieta przed 50-ką to wg. niektórych pewnie sama powinna się położyć i na śmierć czekać.. ehh.. Bardzo dobrze, że zaczęła nowe życie. A córki.. mam nadzieję, że zmądrzeją :)

[historia]
Ocena: 38 (Głosów: 38) | raportuj
29 kwietnia 2013 o 11:35

I to jeszcze jego matka tak powiedziala?! Ma kobieta pomysly..

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »