Pracowałam kiedyś na produkcji.
Mój szef jak był wzywany na dywanik do przełożonego to
wyciągał z szafki"Wodę brzozową"
(dla niewtajemniczonych wodę kolońską socjalistyczną)
i klepał się nią po twarzy a póżniej dla kurażu ją łykał.
Ręce opadają,ta pani długo nie popracuje.
Czyżby się do tego przyczynisz? Bo to tak zabrzmiało.
A może to wina przełożonych ze nie przeszkolili tej pani.
Młodym ciężko zrozumieć,że starsze osoby nie łapią w mig wszelkich nowych technologii
A mimo swoich "ułomności" może być pracownikiem,który
wie wszystko o towarze na sklepie,przyjmie zamówienia
i jest na każde zawołanie.
@bloodcarver: A było doczytać że w mailu nie było informacji
o wcześniejszym śniadaniu.I o jaką "np konferencję" Ci chodzi.
Dodajesz przemyślenia żeby było dłuższe zdanie?
Mój mąż kiedyś był przedstawicielem handlowym ( w różnych firmach)Nie było GPS.I zasada była jedna.
Nie przeginamy.
Kiedyś można było jeżdzić autami i po pracy.
A jak wyjazd to się pisało prośbę o udostępnienie samochodu.
Rozliczało się z paliwa i nie było problemu.
Jeden też tak wpadł.Pojechał sobie na weekend nad morze i wpadł na swojego szefa.
@chwilowy: Pierdz.... głupoty.
Gdyby nie napisała że jedzie małym autem to do czego byście się doczepili?
Katka to nawet do sklepu weszła i poruszyła jakże ważny temat kobiet w ciąży.
Na pewno autorka rano wyjeżdżając z domu postanowiła sobie że dziś żadnemu taksiarzowi nie przepuszczę.Na jakiej drodze nie będę jechała
to stanę swoim autem w poprzek a co!
Mam misję do spełnienia.
Akurat trafiła na buca co chciał wyprzedzić szereg aut a Wam się to nie spodobało że go nie przepuściła.Bo powinna w każdym miejscu przytulać się do środka jezdni.Królowie szos.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2018 o 18:04
@madxx: I metraż piwnicy też w to wchodzi.
Nikt nie policzy mieszkanie tyle za metrów ... a piwnica mniej.
Leci po całości.Ogłaszają się metraż taki a póżniej okazuje się mniejszy bo doliczyli piwnicę( co jak się okazuje piwnica to skarb)
Na szczęście mam tatę mimo wieku rozumnego,co chwila opowiadam
mu akcje na jakie może być narażony.
Nie dał się dzięki temu nabrać na wnuczka potrzebującego kasy.
Tak ok 30 tys.
Ostatnio jestem u rodziców i telefon od st. aspiranta ble ble.
I w ten deseń,że złapali parę posługującą się danymi bankowości elektronicznej mojej matki.
(podałam się za nią odbierając telefon)
Więc dla bezpieczeństwa mam przelać na podane konto pieniądze.
Mam z nimi współpracować i dzięki temu pomogę itp itd
Masakra nawet podają telefon do zweryfikowania danych.
I tak starsi ludzie się nabierają.
@Ciejka: Mój zainwestował w myjkę ciśnieniową bo jeżdził
co parę dni na myjnię.Duży samochód tak ok 10 zł
Sobie wykalkulował że bardziej opłaca się kupić.
Mamy podwórko więc problemu nie ma.
A i ja skorzystam przy swoim aucie.
@iks: Nie wiem w jakiej firmie pracował ale u mojego wygląda to tak.
Oni pakują paczki a kierownik przechadza się koło aut i notuje.
Za brak butów firmowych,za brudne auta itp itd
Albo zwołują zebrania na 6 rano.
Więc trzeba wstać o 4.
Po zebraniu typu bla bla bla ładuj paczki i w długą.
Wracaj do domu o 20 nieprzytomny i zasypiający za kierownicą.
BZWBK
Pani wyciąga kupkę pieniędzy,wkłada do licznika,ten liczy.
Naprawdę sporą kupkę.Pani wyciąga.Blokuje gumką recepturką i
przesuwa w moją stronę.
Każdy kto przechodzi za plecami widzi i licznik i kwotę i kupkę
pieniędzy.
Pytam się a może ma Pani kopertę?
Kasjerki pewnie są tak przyzwyczajone do różnych kwot,że nie robi to na nich wrażenia.
@252426: Tak się przyzwyczaiłam do pilnowania posesji sąsiadów obok mojej ,że jak tylko ktoś się łapie za klamkę w furtce to już słupkuję.
Są psy u jednych i drugich więc od razu wiem że ktoś się kręci.
Drudzy sąsiedzi przez ścianę zawsze informują i proszą o opiekę.
Spokojnie mogę wyjechać bo wiem że ktoś pilnuje.
@pasia251: Opowiadali mi sąsiedzi o włamaniu do domu.
(do ludzi którzy mieszkają naprzeciwko,nie znam ich)
Są to starsi państwo,nieutrzymujący kontaktów z nikim.
Któregoś dnia wyjechali(na urlop?)nie było ich jakiś czas.
Pod dom podjechała ciężarówka z napisem przeprowadzki itp itd.
W biały dzień wynosili z domu wszystko.Wymietli do cna.
Żadnemu sąsiadowi nie powiedzieli o urlopie.
Nikt nie reagował no bo co,pewnie się wyprowadzają.
@LPP:
-żabki do firan.
-ale do jakich karniszy
-typowych
-ale nie ma typowych,aluminiowe,pcv,drewniane
-no,takie jak w tych blokach(tu nazwa ulicy, serio)
Mi witki opadają.Wyciągam wszystkie co mam i pokazuję.
-Nie,nie nie takie-
-innych nie prowadzimy,tylko takie
-nie ma?a ja specjalnie przyjechałam
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2018 o 11:23
Mój brat powiedział w trzeciej klasie podstawówki (głośno przy wszystkich uczniach) że można to zadanie zrobić inaczej.
Prościej. I już miał przes.... do końca.
I też sobie odpuścił.
@Trollitta: Na początku pracy w handlu każdy przeżywa bo nigdy nie miał z takim różnorodnym zachowaniem do czynienia.
Z czasem człek obojętnieje i nie zwraca już na to uwagi.
Jednym wisi już od razu takie a nie inne zachowanie,
a drugim po pewnym czasie.
@nasturcja: Pytam się mojej wówczas 18-letniej córy,
kto to był kamikadze?
(nie wiem dlaczego zadałam jej to pytanie,nie pamiętam)
-Drink?-
Zeszłam.Taki jej wykład palnęłam.że do dziś pamięta.
A drugiej wojny światowej praktycznie nie uczyli się bo
było przygotowanie do matury.
Jak ja byłam maturzystką to nikogo nie interesował egzamin.
Trzeba było materiał bieżący przerabiać.
@HermionaGranger: No tak.Klient nasz pan.
Pracowałam kiedyś na produkcji. Mój szef jak był wzywany na dywanik do przełożonego to wyciągał z szafki"Wodę brzozową" (dla niewtajemniczonych wodę kolońską socjalistyczną) i klepał się nią po twarzy a póżniej dla kurażu ją łykał.
Ręce opadają,ta pani długo nie popracuje. Czyżby się do tego przyczynisz? Bo to tak zabrzmiało. A może to wina przełożonych ze nie przeszkolili tej pani. Młodym ciężko zrozumieć,że starsze osoby nie łapią w mig wszelkich nowych technologii A mimo swoich "ułomności" może być pracownikiem,który wie wszystko o towarze na sklepie,przyjmie zamówienia i jest na każde zawołanie.
@maat_: Aha.A nie można było tak napisać? że np słońce za szybko zajdzie i nie wyjdą ładne ujęcia filmowe.
@bloodcarver: A było doczytać że w mailu nie było informacji o wcześniejszym śniadaniu.I o jaką "np konferencję" Ci chodzi. Dodajesz przemyślenia żeby było dłuższe zdanie?
@Jorn: cytuję-ma wynagrodzenie co do stanowiska- na które została przeniesiona z racji ciąży-decyzja PIP, sąd podtrzymał to samo stanowisko
@pasjonatpl: Ja znam taką,która poinformowała partnera że jest w ciąży a urodziła po 12 miesiącach od he he zajścia.
@rodzynek2: Koniec lutego albo początek marca. Wtedy byłoby rozwiązanie w grudniu
Mój mąż kiedyś był przedstawicielem handlowym ( w różnych firmach)Nie było GPS.I zasada była jedna. Nie przeginamy. Kiedyś można było jeżdzić autami i po pracy. A jak wyjazd to się pisało prośbę o udostępnienie samochodu. Rozliczało się z paliwa i nie było problemu. Jeden też tak wpadł.Pojechał sobie na weekend nad morze i wpadł na swojego szefa.
@chwilowy: Pierdz.... głupoty. Gdyby nie napisała że jedzie małym autem to do czego byście się doczepili? Katka to nawet do sklepu weszła i poruszyła jakże ważny temat kobiet w ciąży. Na pewno autorka rano wyjeżdżając z domu postanowiła sobie że dziś żadnemu taksiarzowi nie przepuszczę.Na jakiej drodze nie będę jechała to stanę swoim autem w poprzek a co! Mam misję do spełnienia. Akurat trafiła na buca co chciał wyprzedzić szereg aut a Wam się to nie spodobało że go nie przepuściła.Bo powinna w każdym miejscu przytulać się do środka jezdni.Królowie szos.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 marca 2018 o 18:04
@madxx: I metraż piwnicy też w to wchodzi. Nikt nie policzy mieszkanie tyle za metrów ... a piwnica mniej. Leci po całości.Ogłaszają się metraż taki a póżniej okazuje się mniejszy bo doliczyli piwnicę( co jak się okazuje piwnica to skarb)
Na szczęście mam tatę mimo wieku rozumnego,co chwila opowiadam mu akcje na jakie może być narażony. Nie dał się dzięki temu nabrać na wnuczka potrzebującego kasy. Tak ok 30 tys. Ostatnio jestem u rodziców i telefon od st. aspiranta ble ble. I w ten deseń,że złapali parę posługującą się danymi bankowości elektronicznej mojej matki. (podałam się za nią odbierając telefon) Więc dla bezpieczeństwa mam przelać na podane konto pieniądze. Mam z nimi współpracować i dzięki temu pomogę itp itd Masakra nawet podają telefon do zweryfikowania danych. I tak starsi ludzie się nabierają.
@Ciejka: Mój zainwestował w myjkę ciśnieniową bo jeżdził co parę dni na myjnię.Duży samochód tak ok 10 zł Sobie wykalkulował że bardziej opłaca się kupić. Mamy podwórko więc problemu nie ma. A i ja skorzystam przy swoim aucie.
@iks: Nie wiem w jakiej firmie pracował ale u mojego wygląda to tak. Oni pakują paczki a kierownik przechadza się koło aut i notuje. Za brak butów firmowych,za brudne auta itp itd
@bloodcarver: Jasne.Zapraszam do negocjowania. A rodzina i jej potrzeby poczekają na rezultaty.
Albo zwołują zebrania na 6 rano. Więc trzeba wstać o 4. Po zebraniu typu bla bla bla ładuj paczki i w długą. Wracaj do domu o 20 nieprzytomny i zasypiający za kierownicą.
BZWBK Pani wyciąga kupkę pieniędzy,wkłada do licznika,ten liczy. Naprawdę sporą kupkę.Pani wyciąga.Blokuje gumką recepturką i przesuwa w moją stronę. Każdy kto przechodzi za plecami widzi i licznik i kwotę i kupkę pieniędzy. Pytam się a może ma Pani kopertę? Kasjerki pewnie są tak przyzwyczajone do różnych kwot,że nie robi to na nich wrażenia.
@252426: Tak się przyzwyczaiłam do pilnowania posesji sąsiadów obok mojej ,że jak tylko ktoś się łapie za klamkę w furtce to już słupkuję. Są psy u jednych i drugich więc od razu wiem że ktoś się kręci. Drudzy sąsiedzi przez ścianę zawsze informują i proszą o opiekę. Spokojnie mogę wyjechać bo wiem że ktoś pilnuje.
@pasia251: Opowiadali mi sąsiedzi o włamaniu do domu. (do ludzi którzy mieszkają naprzeciwko,nie znam ich) Są to starsi państwo,nieutrzymujący kontaktów z nikim. Któregoś dnia wyjechali(na urlop?)nie było ich jakiś czas. Pod dom podjechała ciężarówka z napisem przeprowadzki itp itd. W biały dzień wynosili z domu wszystko.Wymietli do cna. Żadnemu sąsiadowi nie powiedzieli o urlopie. Nikt nie reagował no bo co,pewnie się wyprowadzają.
@LPP: -żabki do firan. -ale do jakich karniszy -typowych -ale nie ma typowych,aluminiowe,pcv,drewniane -no,takie jak w tych blokach(tu nazwa ulicy, serio) Mi witki opadają.Wyciągam wszystkie co mam i pokazuję. -Nie,nie nie takie- -innych nie prowadzimy,tylko takie -nie ma?a ja specjalnie przyjechałam
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 23 lutego 2018 o 11:23
Mój brat powiedział w trzeciej klasie podstawówki (głośno przy wszystkich uczniach) że można to zadanie zrobić inaczej. Prościej. I już miał przes.... do końca. I też sobie odpuścił.
@Trollitta: Na początku pracy w handlu każdy przeżywa bo nigdy nie miał z takim różnorodnym zachowaniem do czynienia. Z czasem człek obojętnieje i nie zwraca już na to uwagi. Jednym wisi już od razu takie a nie inne zachowanie, a drugim po pewnym czasie.
@2night: Właśnie się dowiedziałam gdzie jest moje miejsce. Oczywiście w hierarchii.
@krogulec: Ciągną ile się da i od kogo się da
@nasturcja: Pytam się mojej wówczas 18-letniej córy, kto to był kamikadze? (nie wiem dlaczego zadałam jej to pytanie,nie pamiętam) -Drink?- Zeszłam.Taki jej wykład palnęłam.że do dziś pamięta. A drugiej wojny światowej praktycznie nie uczyli się bo było przygotowanie do matury. Jak ja byłam maturzystką to nikogo nie interesował egzamin. Trzeba było materiał bieżący przerabiać.