Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Balbina

Zamieszcza historie od: 29 sierpnia 2016 - 20:41
Ostatnio: 16 maja 2024 - 21:15
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 196
  • Komentarzy: 2115
  • Punktów za komentarze: 14650
 
[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
21 lutego 2018 o 13:58

@4525882ulasok: 23 lat temu córka złamała duży palec w stopie. Ortopeda zadecydował że będzie nosiła gips dłużej. Zima była więc młodą nosiłam do szkoły(dosłownie) żeby gipsu nie zmoczyła.Dokumenty przedstawione,zdjęcia i co tam jeszcze było do przedstawiciela PZU.Odmowa. Co powiedział? że spreparowałam zdjęcie! i jest to próba naciągnięcia Ubezpieczyciela na wypłatę odszkodowania. Noż kurka wodna.Zdjęcie z pogotowia,opis też. Ściągnięcie gipsu u ortopedy. Jazgot taki uskuteczniłam że mnie było słychać w całym budynku chyba. W końcu wypłacili odszkodowanie. Kiedyś robili wszystko żeby tego nie robić,ale byli nieliczni na rynku.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
21 lutego 2018 o 13:35

@voytek: Podatek się płaci.Dopiero po 5 latach można sprzedać. Chyba że się zadeklaruję o zakupie innej nieruchomości w przeciągu 2 lat od sprzedaży.I przeznaczeniu kwoty ze sprzedaży na ten cel.

[historia]
Ocena: 31 (Głosów: 37) | raportuj
15 lutego 2018 o 15:40

@SaraRajker: Wiesz co niby masz rację. Ale z drugiej strony jest dobrze jest móc wiedzieć ze można liczyć na własną matkę.Z tego co przeczytałam to mieszka ona w innym mieście więc autorka nie nęka jej ustawicznie prośbami o pomoc. Są ferie,można dzieci wziąść do siebie i wtedy pies(he he) nie zostałby sam. I nie musiałaby córki obsługiwać(sarkazm) Ja nie wyobrażam sobie że nie pomogłabym mojej w takiej sytuacji.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 17) | raportuj
15 lutego 2018 o 13:51

Ha! takim się nie przetłumaczy. Mój teść lat 75,rumburaczek jakich mało jakiś czas temu razem z moim mężem odśnieżali garaż. Mój chciał sam ale teść się uparł i wlazł też. Skakał po tym blaszanym garażu jak po parkiecie. Mój jazgał-tato nie po środku bo się zawali- Miał to gdzieś. No i w końcu po robocie to schodzenia po drabinie a ten zerknął na wielką górę śniegu i stwierdził że sobie skoczy. Było tylko słychać wielkie bum i tekst teścia -nic się nie stało-nic się nie stało. Fakt nic się nie stało ale tydzień był "połamany"

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
14 lutego 2018 o 14:30

Mam klientkę ,która od lat.... używa tych samych perfum. Kiedyś robiłam porządek pod ladą i nagle czuję ten zapach. Podnoszę głowę i bingo ona! Witam,witam wiedziałam że to pani,poczułam zapach. Na co ona-co tak śmierdzę? Na szczęście znamy się od lat,więc tylko się pośmiałyśmy. Ale człowiek czasami coś palnie nie wiedząc jak to może być odebrane.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
12 lutego 2018 o 17:58

@Zunrin: Brat znajomego hoduje świnki.Tak na dużą skale. Ale dla siebie to ma osobny chlewik. Tamtego mięsa nie tknie i jego rodzina też.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
12 lutego 2018 o 15:30

@kierofca: Mój dziadek w latach 70 miał i kury i kaczki i indyki i dwa albo trzy prosiaki.Za płotem kawałek ziemi gdzie były warzywa. Dalej buraki dla świnek. Dawał radę i pole obskoczyć i gadzinę. Ale pracował od rana do wieczora.W sklepie to tylko pieczywo było kupowane bo mleko miała sąsiadka. Teraz? ta sama wieś.Zero świnek,zero kaczek o indykach nie wspomnę. Co trzeci dom ma może dwie albo trzy kurki. Nikt nie sadzi warzyw bo się nie opłaca. Jak kuzynka jechała tam,to poprosiła o 30 jajek coby jej przygotowali to się obśmiali jak norki. Tyle to oni po całej wsi musieliby w miesiąc zbierać. A wieś w poznańskim co się szczyci pracowitością.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 9) | raportuj
8 lutego 2018 o 14:46

@bloodcarver: Czepialstwo? Więc zaproś kogoś, niech siądzie koło Ciebie jak pracujesz. Niech wyciąga jedzenie i je w Twoim towarzystwie. (Kiedy Ty wychodzisz np do stołówki żeby zjeśc) Niech ciamka,siorbie,może jeszcze beka?I tak trzy miesiące. No ciekawa jestem jak długo wytrzymasz. Tym bardziej że to jest jedyny pracownik który to robi.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
8 lutego 2018 o 8:47

@Fomalhaut: T może być paranoja ale dla tego że od trzech miesięcy są te same dżwięki,o tych samych porach. Nie możesz pewnie się oprzeć przed spoglądaniem na zegarek że zaraz się zacznie.O niczym już nie myślisz tylko o siorbaniu,zasysaniu i stukaniu o talerz. I jeżeli do tej pory nikt nie jadł to było względnie cicho a teraz dochodzą odgłosy jakich nie było. Każdego by szlag trafił nawet świętego.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
7 lutego 2018 o 20:43

@katem: Wiesz,ja w takim przypadku jak widzę (albo zobaczyłam) że komuś przeszkadzam to sama odruchowo mówię "przepraszam nie widziałam"

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
7 lutego 2018 o 15:18

@Majezon: Dziś miałam analogiczną sytuację do Twojej. W Biedronce na warzywach stoi a właściwie kuca kobieta. Głowę ma wsadzoną w regał,koszyk koło siebie.Nie da rady przejść. Fakt mogę objechać,ale to oznacza zapierdzielanie wzdłuż całej alejki i nawrót.No nie chce mi się. Więc czekam,niech sobie wyciągnie tą paprykę,wstanie i się przesunie. Nie spieszy mi się. Wstała i mnie co? opierdzieliła że wystarczyło powiedzieć przepraszam a nie stać demonstracyjnie i dawać jej tym do zrozumienia że jest nie kulturalna.Tak żle i tak nie dobrze.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 15) | raportuj
7 lutego 2018 o 14:54

Kiedyś dawno dawno temu jak nie było tych"cudownych"preparatów stosowano krochmal z maki ziemniaczanej. Na pewno w internecie znajdziesz zastosowanie. Teraz często wraca się do starych metod. Było tez coś takiego jak Kali?? do kąpieli.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
6 lutego 2018 o 15:57

Będąc małą dziewczynką dostałam piłką w głowę. Piłką kopniętą przez dorosłego faceta. No i schiza na całe życie.Leci a ja chowałam głowę w ramiona i kuliłam się. W liceum nauczycielka odpuściła i po prostu jak były te gry zespołowe typu ręczna,kosz czy siatkówka siedziałam na ławce. I nie miało to żadnego wpływu na ocenę. W innych dyscyplinach byłam oceniana. Po prostu fajna nauczycielka.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
1 lutego 2018 o 13:06

@kitusiek: Znajoma to samo. Na placu manewrowym ok.Egzaminy(testy)ok Na ulicy histeria.Odpuściła po kolejnej próbie.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 16) | raportuj
1 lutego 2018 o 12:36

@krzyssp: Każdy z nas ma zapewne niejedne wspomnienie ze swoim robieniem prawa jazdy. Pamiętam że moją matkę robiącą prawo jazdy w latach 70 instruktor nauczył jeżdzić szybko i zdecydowanie. Ja miałam dwóch(ranny i wieczorny) Ranny kazał mi jeżdzić 20 na godz i darł się jak jechałam szybciej Wieczorny darł się na mnie jak jechałam niżej 40. Z komentarzem że żadnej ikry w tej młodzieży nie ma. Więc teraz możesz dodać do trzęsącego się kursanta powalonego instruktora i puścić na zapchane ulice w szczycie.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 33) | raportuj
1 lutego 2018 o 11:32

@krzyssp: "dopóki sprawnie nie zmieniałem biegów"takie było zdanie na końcu.Czy ja tylko je przeczytałam? Wpuszczanie zielonego jak groszek kursanta na zakorkowane ulice w szczycie to według mnie piekielność. Nie dość że blokuje płynną jazdę to ze strachu jedzie 10 na godzinę. Jedni od razu załapują inni potrzebują więcej czasu. I jeżeli instruktor jest mądry to na początku pojeżdzi na bocznych ulicach a dopiero na główne. I autor nic nie wspominał o tym żeby takowi nie jeżdzili po głównych ulicach.Czytanie ze zrozumieniem nie boli.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2018 o 11:33

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
31 stycznia 2018 o 9:33

Dawno temu nie było gotowych fug do kafli. Fugowało się cementem wymieszanym z białą farbą(coś w tym stylu) Mój teść robił nam łazienkę a gościu miał przyzwyczajenia starego typu. (np spadła zaprawa na podłogę ee tam przesunę,póżniej posprzątam) Po skończonej robocie zauważyłam że jakoś tak woda żle spływa w sraczyku.Drugie co nie co musiałam na dwa razy. Ręka do kibelka a tam beton. Radośnie wlewał tam wodę z mycia kafli. Noż kurka wodna. Dłuto i trza było odbijać. Pod białą warstwą była jeszcze warstwa gruzu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 stycznia 2018 o 19:32

I dodaj jeszcze,że w międzyczasie zbiera paczki z firm nadających. Nadają np za minutę 16 i system każe cofnąć się w miejsce w którym był pół godziny temu. A po powrocie wyładować tak samo zawalone auto paczkami jak rano.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
26 stycznia 2018 o 21:04

@Naa: Ha nie do końca.Są dni lużne,są dni tak napięte jak gumka w majtkach.A co do rozbestwionych kurierów to znam opowieści (z pierwszej ręki) o takim jednym,który tak sobie ustawił rejon,że w domu już był po 14. Ciągle narzekał w firmie jak to on zasuwa i jak mało zarabia. (miał działalność) W końcu go zwolnili i okazało się że ludziom wciskał(firmom) że np paczkę,list,przesyłkę można nadać tylko do 13.Pewnie z dostarczaniem paczek było podobnie.

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
22 stycznia 2018 o 12:38

@Bevmel: To trafiłeś na jakąś nawiedzoną bo miałam w klasie w latach 80 leworęczną koleżankę i nikt jej do niczego nie przymuszał. Ale druga w podstawówce(70) tak się wyćwiczyła że jedną pisała a drugą w tym samym czasie rysowała szlaczki. Raz jak już była panią domu zastałam ją przy malowaniu framug drzwiowych.Szok!w jednej(lewej) pędzel w drugiej(prawa) szmatka i jechała równo.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
21 stycznia 2018 o 11:10

@ocelota: Jak by tak z marchewki musiały zrobić soczek(trzeć ją na wiórki i odciskać na gazie) albo prać pieluchy tetrowe i prasować. to nie miałaby siły na biznesowe kawiarnie. Dla mnie wyjście do kumpeli było świętem a tu i galerie handlowe i kawiarnie noż wielki świat.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 16) | raportuj
21 stycznia 2018 o 10:58

Kiedyś,dawno dawno temu mimo że były sprzątaczki każda rodzina w moim bloku sprzątała w sobotę koło swojego wejścia do mieszkania. Zamiatała,myła ten kawałek podłogi. Parę schodków w górę,parę w dół. Teraz mieszkam w domu.Żaden z sąsiadów nie zamiecie chodnika przed domem. Pełno petów,papierków,nie bo to należy do miasta. Jak zamiatam to ludzie się dziwnie patrzą. Pamiętam jak u mojego dziadka na wsi w latach 70 ludzie zamiatali ulicę żeby na niedzielę było czysto.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 stycznia 2018 o 21:09

@ocelota: Co do punktu 1. Mylisz się.Urodziłam córkę w latach 80 i karmiłam piersią a nie niebieskim mlekiem.W książeczkę miałam już wbitą pieczątkę -karmić piersią na żądanie- Dawałam jej kiedy chciała i ile chciała i spała z nami. To o czym piszesz było w latach 70 i może na początku 80. Wiem bo moja bratowa w ten sposób chowała swoich synów.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
19 stycznia 2018 o 9:50

@Limek: Łał

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 13) | raportuj
18 stycznia 2018 o 21:43

@mlodaMama23: Prawda? Kiedyś jak rowerzysta jechał ulicą to trzymał się maksymalnie prawej strony(przynajmniej ja tak pamiętam jak jeżdziłam) Teraz sunie beztrosko środkiem ulicy. Bo jest na prawie.Nawet dwóch obok siebie to nie taki rzadki przypadek. Śmiganie po pasach dla ludzi nawet jak nie ma znaku zezwalającego na ten manewr.

« poprzednia 1 266 67 68 69 70 71 72 73 74 75 7683 84 następna »