Profil użytkownika
JW3333
Zamieszcza historie od: | 30 sierpnia 2018 - 11:54 |
Ostatnio: | 10 kwietnia 2024 - 10:34 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 280
- Komentarzy: 167
- Punktów za komentarze: 1342
Zamieszcza historie od: | 30 sierpnia 2018 - 11:54 |
Ostatnio: | 10 kwietnia 2024 - 10:34 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
To mi trochę przypomina tekst, że kiedyś u nas na wsi to się prało w rzece i wszystko było w porządku, po co to ludzie teraz wymyślają jakieś nowe zasady?
Może po prostu masz pecha, ale pamiętaj, że prawda (jak i kij) ma zawsze dwie strony. Żeby z kimś 'być' to najpierw ktoś Ci się musi spodobać, zainteresować. Jeżeli nie trafiają Ci się żadni normalni chłopacy, to znaczy, że prawdopodobnie odrzucasz na samym starcie, jako nudnych czy brzydkich czy cokolwiek - i po tej wstępnej eliminacji zostają same dupki, jak z Twoich opowieści. Rozumiesz o co mi chodzi? Nie umawiasz się przecież z każdym możliwym, dokonujesz jakiejś pierwszej selekcji i nie rzucasz się każdemu w ramiona. Zatem w Twojej pierwszej selekcji musi być jakiś problem. Jak mialam tak do 25 lat, to zawsze pociągali mnie chłopacy wygadani, wyszczekani, dowcipni, umiejący sobie trochę cwaniacko załatwić rzeczy. To było takie urocze :) Teraz wiem, że związek z jakimkolwiek z tych lowelasów to by była porażka, zapatrzone w siebie dupki, jeden z drugim. Widzę też schemat u dziewczyn tak do końca liceum - że podobają się chłopcy - bandziorki. Potem kończą pod trzydziestkę z mężem, który je tłucze i poniewiera. Droga Autorko - to my wybieramy partnera a nie partner nas, spróbuj popatrzeć wkoło, czy nie kręcą się wokół Ciebie nudni, spokojni ale normalni chłopcy.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 27 września 2018 o 15:23
Boże, nie szkoda Ci było czasu żeby się na kimś mścić? I to o co? O zablokowanie za komunikatorze?
@kudlata111: Nie tak rozumiem tę historię. Nie chodzi tu o to 'co' się popsuło, ja nie umiałabym auta naprawić i nie chcę wcale tego umieć, wolałabym - zamiast uczenia się serwisowania samochodów - pobawić się z dziećmi lub podciągnąć z języka obcego (i drwaloseksualna nie jestem, nie to pokolenie). Chodzi o to, że jak szlag trafił samochód to się najpierw gdzieś go spycha na boczek, a potem dopiero wdaje w dyskusję z mechanikiem czy może stuknąć tam czy tu, a może kopnac w oponkę i autko pojedzie dalej. A druga sprawa, to denerwuje mniej już wszechogarniające marudzenie na rowerzystów. To są, przyznaję, w większości kretyni, ale robienie z tego historii staje się już normą i tym samym nie jest za bardzo piekielne.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 września 2018 o 14:50
Nienawidzę banków i ich 'procedur'. Żeby to jeszcze były wspólne pomiędzy tymi instytucjami, ale nie, co jeden to musi mieś głupsze. Żeby ich wszystkich obsrało.
A jakby był bzdet to co? Naprawiasz sama na środku chodnika?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 września 2018 o 7:12
Ale dzieci nie ma w tym związku? To aż taki standardowy i normalny ten model rodziny nie jest, jak chciałby autor. Przedstawiona historia jest opisana z jednej strony tylko, trzeba by wysłuchać kobiety, by wiedzieć jak to naprawdę było. Autor skupia się wyłącznie na pieniądzach, opisując ich wzajemne stosunki, jeżeli kładzie na to aż taki nacisk, to się nie dziwię, że kobieta poszła pracować za bylejakie pieniadze, żeby nie słuchać argumentu "Przecież Ci daję kasę na wszystko, więc czego chcesz?"
Dawno nie było tak beznadziejnej historii.
Też nie rozumiem co to znaczy "Samotna matka z wyboru", czy chodzi o: 1) Wybrała z góry przed zajściem w ciążę, że będzie samotna (i tu jestem w szoku, jeżeli tak było) 2) Rozeszli się już po zajściu w ciążę, wtedy tekst "z wyboru" oznacza tylko i wyłącznie chyba dumę, że to ona zostawiła, a nie została porzucona :) 3) Jakieś inne znaczenie, proszę zatem o wytłumaczenie różnicy pomiędzy "Jestem samotną matką" a "Jestem samotną matką z wyboru". Pozdrawiam
Boże, zrobiło mi się słabo i niedobrze od samego czytania :) Współczuję.
To dlatego, że na testach psycho jest tylko rozróżnianie zielony - czerwony (w kierunku daltonizmu), a biały - żółty już nie :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 września 2018 o 10:54
Powiedz jej, że śnił się Twój tato i powiedział, że w tym roku jeszcze 'sąsiadeczka' będzie razem z nim. Starsi ludzie wierzą w takie przepowiednie. Ale to tak w ramach zemsty tylko, bo zachowania nie zmienisz. W pewnym wieku człowiek przestaje kontrolować jak otoczenie go odbiera i jeżeli jest upierdliwy to będzie tak już do końca, ewentualnie będzie się jeszcze nasilać. Współczuję.
Historia OK, ale jak można było się postarać i wykropkować przekleństwa, to proszę jeszcze sprawdzić odmianę czasowników 'kazać' vs 'karać;.
'Pokolenie Z' widzę wszystko musi mieć na zaraz! Ostrzegam - świat jest tak urządzony, że na odpowiedź z firm się czeka , na termin załatwienia sprawy w urzędach czasem i też dośc długo, na podwyżkę trzeba sobie zasłużyć i mieć nawiązane poprawne kontakty ze współpracownikami i szefostwem, trwały związek uczuciowy formuje się po 2-3 latach bycia razem, starania o dziecko nie kończą się najcześciej po pierwszym razie oraz super-diety-cud wymagają kilku miesięcy stosowania. Warto się tak nastawić w życiu i uniknąć nierealnych oczekiwań :) TL;DR - nie widzę piekielności w całej akcji.