Profil użytkownika
JW3333
Zamieszcza historie od: | 30 sierpnia 2018 - 11:54 |
Ostatnio: | 10 kwietnia 2024 - 10:34 |
- Historii na głównej: 2 z 2
- Punktów za historie: 280
- Komentarzy: 167
- Punktów za komentarze: 1342
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »
TL;DR
Bezsensowna zawiść. Polski mały sklepik ma zbankrutować, żeby ciastka i torty były tylko w Biedronce, czy co? Kobieta kombinuje jak może, czemu Cię to denerwuje? I dlaczego od razu 'Grażyna', masz jakiś dowód,że źle traktuje pracowników, oszukuje na kasie czy cos w tym stylu. Trochę mi to przypomina podejście do 'prywaciarzy/badylarzy' jakies 30 lat temu, widzę, że mentalność w narodzie się nie zmienia....
W Niemczech też takie coś się przytrafia i to częściej, niż myślicie. I jeszcze w dodatku oni są jacyś tacy zajadli, otwierają okna i coś tam wykrzykują. Nie wiem co, bo wiatr porywał słowa i tylko brzydkie buzie pozostają w pamięci.
To nie dotyczy tylko, jak piszesz 'patoli'. W budynku gdzie mamy biuro jest też prywatne liceum, to co wyrabiają ci - teraz ja napiszę 'uczniowie', przekracza wszelkie normy uznane jak powinno funkcjonować współżycie międzyludzkie. Włażą na tereny biurowców, dewastują łazienki, palą wszędzie i rzucają pety, ryczą i śmiecą. Śmietanka społeczeństwa, po prostu.
Proponuję założyć własną firmę w Polsce i tak nią genialnie zarządzać, żeby Ci starczyło na laptopy dla wszystkich i osobne pomieszczenia i jeszcze prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Wtedy naprawisz świat.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 13 marca 2020 o 14:53
@Ohboy: Komentarz opieram na doświadczeniach dotyczących mnie samej i mojej najbliższej rodziny i wielu ludzi z grup i z zajęć. Ten negatywny przykład zwalania na depresję własnych niechęci dotyczy mnie samej. I dotyczy spokojnie - patrząc na ludzi których znam, z 75% osób ze zdiagnozowaną depresją. A Ty znasz depresję, taką prawdziwą, pomieszaną z życiem na zawsze? Czy tylko z opowiadań, rozmów w toku i łzawych historii w necie?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 8 stycznia 2020 o 12:57
Pismo zrobione odręcznie? Spróbuj zrobić zdjęcie, żeby miec próbkę pisma. A niezależnie od tego rozpuść plotkę, że policja ma już zgłoszenie popełnienia przestępstwa i jest dochodzenie w toku - ale nie mówcie nikomu TAJEMNICA! - i jeżeli było pismo odręczne to grafolog był wczoraj w biurze, a jeżeli druk to że wzięli na jakieś ekspertyzy, chyba daktyloskopia....
Osobiście wolałabym, żeby mnie lekarz ponownie wysłał na badanie, niż miał powiedzieć "Nie za bardzo rozumiem te wyniki w obcym języku, normy jakies inne i opisy, ale zaryzykujemy na chybił trafił dawkę lekarstwa w wysokości 150% normy!"
Heh, trzymaj się :) Moi rodzice zaczęli traktować mnie jak partnera w rozmowie dopiero gdy pojawiło się dziecko, przedtem zawsze miałam głupie racje, wydziwiania itp. Jak się okazuje, że ogarniasz sama własną rodzinę, to się zmienia perspektywa
Masz zupełną rację, jest tylko jedno "ale". Wielu ludzi z depresją jest po prostu rozlazłymi nieudacznikami, u których choroba i prawdziwa niemożność poradzenia sobie z życiem nakłada się na problemy z którymi mogliby i powinni sobie poradzić. Zapewne stąd też taka ocena. Bardzo bliska mi osoba wyszła dawno temu z prawdziwego dołka, a teraz siedzi i dosłownie nic nie robi "bo lekarze nie kazali nic na siłę", "bo on tak ma", "bo po lekach się nic nie chce" itp. Ponieważ pewne rzeczy są dziedziczne, to widzę ten powielający się schemat w jeszcze kilku innych wydaniach. U kogoś innego z kolei, po beznadziejnej depresji po porodzie, gdzie prawie się rozwalił związek, skończyła się miłość itp - wszystko dało się naprawić, potrzeba oczywiście wsparcia też ze strony rodziny i znajomych. Życzę Ci zatem pozytywnych ludzi w otoczeniu oraz tego najważniejszego - umiejętności odróżnienia rzeczy na które nie masz wpływu od tych na które wpływ masz. Trzymaj się!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2020 o 14:54
@Znerwus: Coś w tym stylu właśnie chciałam dopisać :) Kiedyś czytałam, pewnie to tylko legenda miejska, ale jakże piękna - pewna pani na widok ekshibicjonisty w bramie rozdarła się: "Panie, z czym Pan do ludzi"!!! Trzeba było w ten deseń :)
Za dwa miesiące w Polsce, to ja miałam z dzieckiem termin na USG w celu rozpoznania u niego zapalenia wyrostka robaczkowego... Tak więc 2 mies w przypadku specjalisty dla dorosłego w sprawie wcale nie nagłej - absolutnie mnie nie rusza....
W opowieści nic piekielnego i właściwie nie ma o czym pisać, tylko co to do cholery jest omcia?
Koleżanka, jak mniemam, prawo jazdy podsiada od niedawna? Ponieważ tak po pół roku aktywnego prowadzenia, takie akcje wzbudzają raczej politowanie, albo przemyślenia kiedy i kogo debil w końcu potrąci. 10% kierowców to właśnie tacy debile, którzy wcale nie jeżdżą dla szybkości, tylko dla Januszowego poczucia że się ograło system i wyprzedziło choć trochę, 20% to ludzie pzerażeni tym, że jadą i świat i się wkoło porusza, 20% nie rozumie jak naprawdę działa samochód, cała reszta mniej lub więcej normalna (bo każdy co jakieś 10 tys km odpali jakiś przypał).
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2019 o 19:53
Ja bym te paczki i listy odbierała, podpisywała nieczytelnie albo Józef Piłsudski (nie lubię gościa) i jak afera 'gdzie paczka' to niech się kurier tłumaczy komu dostarczył. On na pewno będzie miał tamten adres dostarczenia, jesteś kryta :)
Ale jak Ty tę różnice sprawdziłeś? Bo jest waga elekroniczna to robi wydruk z ciężarem i nie ma z czym dyskutować. Więc to była taka stara waga z wychylaniem? Też bym padła w kolejce, gdyby ktoś przede mną robił taką matematykę: wędlina w końcu kosztowała 10 zł czy 11? Jak Ci policzyła 2 dkg więcej to to jest 20 lub 22 grosze a nie 70? Jak już się o coś wykłócać, to z sensem :)
Heh, też tak myślałam, zanim sama miałam dzieci... To nie jest tak, że jak masz cierpliwość do obcych ludzi, kolegów w pracy, głupiego szefa to będziesz też miała nieskończoną cierpliwość i siły do własnej rodziny. Ta matka pradopodobnie od czterech godzin przed wylotem była na nogach, karmiąc malucha, goniąc po lotnisku żeby się nie zgubił, czytając bajeczki, odpowiadająć na sto innych pytań, w końcu usiadła w samolocie i ma wszystkiego dosyć. A może się boi latać?
Być może to taki schemat: 1) szukam chłopaka, poznaję w klubie 2) nie czekam kilka miesięcy flirtując, poznając się lepiej, sprawdzając czy do siebie pasujemy, tylko na pierwszej randce robię loda w kibelku (co najmniej) 3) jesteśmy razem 4) ponieważ sama dałam d*py na pierwszym spotkaniu, oceniam taką miarą wszystkie inne kobiety i panicznie reaguję na jakiekolwiek damskie towarzystwo. Nawet jeżeli nie ten schemat (czyli przenoszenie swoich złych zachowań na innych ludzi), to i tak taka zazdrość świadczy o bardzo niskiej samoocenie. Jest oczywiście też mała szansa, że ten Pan faktycznie zdradza i kobieta ma mechanizm obronny na inne rywalki - jak pisał jeden z komentujących. Tak czy inaczej, żenada.
Nie wiem gdzie masz ubezpieczenie - jeżeli jakieś najtańsze internetowe towarzystwo to mogą Cię tak robić, bo z tego właśnie wynika to, że są najtańsi. To nie znaczy oczywiście, że np PZU czy ING nie będzie próbowało ściągać kosztów w dół, ale generalnie - miałam szkody swego czasu u obydwu - był rzeczoznawca, zdjęcia, protokół i dokładna wycena co i jak. Wtedy można z papierem w ręku dyskutować, że np policzyli mi godzinę pracy a nie pięć.
@Nimfetamina: Sądząc po agresji Twojej wypowiedzi, to wybacz, ale zapewne sie uzupełnialiście w związku - on był agresywny fizycznie, a ty psychicznie....
Nie rozumiem kto poronił i jaki to ma wpływ na całą historię? W ogóle mało co rozumiem z tej opowieści.
25 lat to wystarczająco dużo, żebyś się zorientowała, jak świat funkcjonuje :) Jeżeli ciągle masz wątpliwości, to wyjaśniam - dużą część populacji należy mieć w d***e, im będziesz starsza, tym więcej będzie z ich strony zawiści, że Ci się powodzi, że dzieci zdrowe, że mieszkasz z mężem a nie z kochankiem itp. Przyjmij to jako pewnik, nie jako jakąś specjalną piekielność.
@CuruniaTatunia: Nie wiem dlaczego masz minusy, bardzo dobrze tłumaczysz skąd się wziął dodatkowy koszt. Jeżeli przechodzisz do nowego podmiotu to muszą oni na tobie 'zarobić' w jakiś sposób, po pierwszym razie ten zarobek juz może być minimalny, na utrzymanie Klienta. Tak jest w biurach projektowych, agencjach reklamowych, pośrednictwach itp. tak samo działa to i w ubezpieczalniach.
Nie jestem pewna czy to nie trolling. Ale jeżeli jednak nie, to pozwolę sobie parafrazować słowa autora: i zamiast: " Jestem zdania, że jeśli starsze osoby nie są na tyle sprawne, by przemieszczać się transportem publicznym, to najzwyczajniej w świecie… nie powinny tego robić!" powinno być: "Jestem zdania, że niektóre osoby, nie na tyle sprawne umysłowo, by funkcjonować w ramach społeczeństwa, nie powinny tego robić!"
@aaggnness: Dokładnie to chciałam napisać. Nie rozumiem w ogóle psychologii za tym, że do takiej sytuacji odnosi się siebie i swoją matkę, zamiast siebie i swoich własnych dzieci.