Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

Koralik

Zamieszcza historie od: 18 maja 2018 - 7:57
Ostatnio: 1 września 2021 - 14:48
  • Historii na głównej: 2 z 2
  • Punktów za historie: 235
  • Komentarzy: 301
  • Punktów za komentarze: 1614
 
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
2 sierpnia 2018 o 9:24

@grupaorkow: Z trampkami mogło być tak, że zapomniał swoich a na wuef musiał mieć. No to podpierniczył cokolwiek, co pasowało.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
1 sierpnia 2018 o 7:56

@Tranquility: Czytać, czytać! Cyt. "Siedzę przy wejściu na kasie' widać mnie, wchodzi Pan/ Pani władca ani me, ani be, ani pocałuj mnie w d***". Do tej części się odnosiłam.

[historia]
Ocena: 24 (Głosów: 40) | raportuj
31 lipca 2018 o 9:12

@Balbina: Też się witam przy stanowiskach. Ale zakładanie, że człowiek uważa się za "pana i władcę" tylko dlatego, że w progu sklepu nie wykrzyczał "dzień dobry" jest przegięciem. @Trepcio: boleć nie boli, ale powtarzane wielokrotnie w krótkim okresie czasu zaczyna drażnić. Taka zakupowa mantra.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 55) | raportuj
31 lipca 2018 o 7:37

Nigdy nie zrozumiem tego roszczeniowego marudzenia pracowników sklepu, że klienci nie mówią "dzień dobry". O ile jestem w stanie zrozumieć pracowników małych sklepików na osiedlu o tyle pracownicy sklepów galerii, biedronek i innych sporych przybytków typu rossman są w tej kwestii śmieszni. Wchodząc do sporego sklepu mam krzyczeć "Dzień dobry!" na cały sklep, żeby żaden pracownik nie poczuł się przypadkiem pominięty? Zwłaszcza chodząc po galerii i zwiedzając wszystkie sklepy po kolei, 20 "dzień dobry" na minutę.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
31 lipca 2018 o 7:30

@83anu: Szefowa nie musi być od razu żoną szefa.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
27 lipca 2018 o 9:07

@Caron: No nie wiem, na aukcji jasno napisane "Kubeczek użyty 2 razy. Za duży rozmiar.". Wolę nie ryzykować :P

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
27 lipca 2018 o 9:05

@bazienka: Te z Rossmana mają dziwną rozmiarówkę - rozmiar M odpowiada rozmiarowi L w innych kubeczkach.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
25 lipca 2018 o 9:04

@kitusiek: Z tymi ludźmi to nie do końca tak się da - przecież każdy myślący przewoźnik zaznacza, że bilet można zwrócić tylko do czasu odjazdu pociągu, później bilet traci ważność.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
23 lipca 2018 o 7:57

@mskps: Ale w historii jest napisane "za balkon" - czyli pranie wystaje na przestrzeń poza balkon. Nielegalność takiego procederu już nie dziwi.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
23 lipca 2018 o 7:47

Jak się znasz to czemu nie. Sama szukając samochodu używanego chętnie bym skorzystała z oferty takiej osoby, bo ja się nie znam :P

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 6) | raportuj
10 lipca 2018 o 7:45

@bonsai: No jest. I takie są uroki mieszkania na nim. Cóż Ci nie pasuje?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 lipca 2018 o 8:35

@nursetka: Bo może oni biorą Twoje wymagania i stawiają znak negacji na początku :P

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
6 lipca 2018 o 8:28

@xpert17: To dość częsta praktyka. A potem lament, jak ktoś z tej wspólnej skrzynki mailowej (którą często znają prowadzący) wyśle jakiegoś brzydkiego maila do prowadzącego i cały rok ma problem.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
5 lipca 2018 o 11:45

@wkurzonababa: Trudno. Wolę się spokojnie spakować (nikt nie powiedział, że robię to wolno) niż wybierać swoje zakupy z pomiędzy zakupów następnej osoby w kolejce.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
3 lipca 2018 o 11:49

@Rak77: Pro tip: nie płać dopóki wszystkiego nie zapakujesz :) Kasjerka może się dąsać, ale nie zacznie nikogo kasować.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
3 lipca 2018 o 11:32

Historia piekielna, ale trochę ciężko się czyta - styl trochę za bardzo przekombinowany. No i parę drobnych błędów, np. "jak że" zamiast "jakże" :)

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
3 lipca 2018 o 11:17

A może być tak, że gdybyś poszła od razu do drugiego lekarza powiedziałby Ci to samo co pierwsza dermatolog - popróbować tańszymi, mniej inwazyjnymi szamponami. Uzbrojony w wiedzę, że standardowe szampony nie pomagają zalecił kurację lekami - pierwsza lekarka tej informacji nie miała.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
3 lipca 2018 o 11:15

Chyba chodziło Ci o #82342, bo w #82432 nie ma żadnych Ukraińców.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
2 lipca 2018 o 9:16

@Innais: Może kobita ma taki model rodziny wbudowany w główkę, że żona to jest od smęcenia nad uchem jaki to z męża leń? Zabrakło prawdziwej to postanowiła wyręczyć ją w tym obowiązku. Jeśli tak, to współczuję jej mężowi...

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
2 lipca 2018 o 9:13

@niemoja: Nie dość, że dzieci na pierwszych lekcjach ściągały krzesełka, to jeszcze na ostatnich lekcjach był prikaz zakładania ich z powrotem, coby sprzątaczka się męczyć nie musiała

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 lipca 2018 o 9:02

"Na fali historii o psach (wiem, fala już "przepłynęła", ale ja oczywiście jak zwykle mam spóźniony zapłon)." - następne 3 czy 4 historie w poczekalni też są o psach, więc fala chyba jeszcze nie przepłynęła :)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 lipca 2018 o 8:32

@aegerita: Co do tej śmiertelności w schroniskach i domach dziecka - porównywanie tego to trochę przesada. W domach dziecka są dzieci - młode, pełne życia, może zaniedbane, ale w zdecydowanej większości dorosną i z domu dziecka wyjdą. Do schroniska, już pomijając średnią długość życia człowieka i psa, trafia dużo psów starych, dla których takie schronisko to taki dom spokojnej starości.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
2 lipca 2018 o 8:09

@mabmalkin: Właściciel może obiecywać szyszki na wierzbie, bez umowy i tak zapłaci co zechce. Albo i nie.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
28 czerwca 2018 o 7:45

Jak byłam mała (2 lata może? w każdym razie rozumiałam już co się do mnie mówi) tata, któremu nie chciało się iść do kuchni, podał mi kubek i rzecze: wrzuć to do kuchni. Jak powiedział tak zrobiłam - stanęłam w progu kuchni, wzięłam zamach (na tyle duży na ile to możliwe przy posturze dzieciaczka) i rzuciłam nieszczęsnym kubkiem :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2018 o 7:45

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 następna »