Profil użytkownika
Toyota_Hilux ♀
Zamieszcza historie od: | 29 lipca 2013 - 19:27 |
Ostatnio: | 21 listopada 2023 - 1:25 |
- Historii na głównej: 2 z 3
- Punktów za historie: 1029
- Komentarzy: 1115
- Punktów za komentarze: 9061
Zamieszcza historie od: | 29 lipca 2013 - 19:27 |
Ostatnio: | 21 listopada 2023 - 1:25 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Tapionvirgo: tryb samolotowy ma to do siebie, że budzik będzie działał
Pan z gatunku: prawo jazdy i licencję znalazłem w sałacie pod ślimakiem. Większości tych ludzi wydaje się, że wolno im wszystko. I stąd w Warszawie nie ma dnia, żeby pan taksówkarz nie przydzwonił wymuszając to i owo.
Brzmi znajomo. Pracuję zdalnie dla pewnego maleńkiego wydawnictwa. Żeby było śmieszniej, mój facet serwisuje w rzeczonej sprzęt komputerowy. Zwykle jak się coś dzieje, jest na telefon. Któregoś ranka panienki z redakcji, całe w histerii, dzwonią do mnie, bo informatyk nie odbiera telefonu (był u lekarza, i raczej tam nie odbierze) a jeden z komputerów nie działa. Może ja coś poradzę. Pytam co się dzieje. - No nie działa i już. A to jest komputer "wery impotent" na który schodzi poczta, a one z hosta nie potrafią ściągnąć. Proszę o sprawdzenie kabelków. No wszystkie są wpięte, naprawdę i nie działa. Jako, że mam niedaleko - podjechałam. I co widzę: panienka na listwie trzyma sobie nogi, bo jej puchną. Oderwała listwę od ściany, a co za tym idzie wypiął się kabel. Ale tego już nie sprawdziła, bo po co. A potem zdziwienie, dlaczego firma wystawiła fakturę za dojazd i serwisowanie oderwanej listwy.
Jestem grafikiem, i kiedy zostałam zwolniona w ramach redukcji etatów, udałam się do Urzędu Pracy. Nie po to żeby mi pracę znaleźli, ale po to żeby mieć ubezpieczenie. Propozycja jaką otrzymałam zwaliła mnie z nóg. Miałam krótko mówiąc wybebeszać kurczaki na taśmie, a druga oferta - praca na zmywaku. Nie wiem czy tam w ogóle ktoś myśli?
@sixton: żebyś się nie zdziwił
@Aes: Nie liczyłabym na powrót rozumu u matki. Niektóre matki tak mają. Ostatnio pod Lidlem błąkał się około 2-letni dzieciak po parkingu. Matka nie widziała nic złego w tym, że poszła po zakupy pozostawiając dziecko bez opieki.
@azer: lakierek się nie pastuje :D
Ciśnie mi się na usta cała masa słów uznanych ogólnie za obelżywe, a najdelikatniejsze to wyjątkowy s....syn.
@Migdek: Tym więcej gazu naszło do samochodu.
@Zlodziej_Fistaszka: bo nie miał na chleb? Czy też patrzyłabyś ze stoickim spokojem że rodzina nie ma na chleb, ale ty sobie fundujesz smartfona? Żenada.
Mojej 85-letniej Mamie pan kanarek usiłował wlepić mandat za nieposiadanie biletu. Pokazała mu dowód osobisty, że faktycznie ma tyle lat, ale to do thebila nie trafiało. Przytomnie kiedyś wyposażyłam Mamę w wydruk ze stosownym punktem regulaminu ze strony ZTM. Pokazała mu. Coś poklął pod nosem i poszedł. Nie rozumiem takich ludzi. Co chciał ugrać? Mandat? Przecież i tak by nie zapłaciła.
Otworzyłaś okienko i cały gaz wylądował na twojej twarzy. Ciężko mi uwierzyć w część zdarzenia z gazem.
@kaede: Dziękuję, wyręczyłaś mnie w napisaniu tego co myślę. Nie ma na chleb, ale smartfona za przysłowiowe pińcet to sobie kupię. A co!
Może zrób jakieś akapity? Dialogi też jak widzę są tobie obce? Nie zamierzam nawet czytać czegoś co się nie da przeczytać. Minus jak stąd do nieba.
@Linde: a może trzeba było uświadomić znajomemu wprost, że takich zdjęć się nie publikuje? Pisanie na piekielny to chyba marny pomysł.
@Raspwberry: a gdzie masz napisane, że płaci księdzu za wykorzystywanie seksualne dzieci? Czytanie ze zrozumieniem nie boli. Klecha BYŁ PO KOLĘDZIE!
@Morog: lecz się, bo jesteś chory z nienawiści.
Niezależnie ile lat ma autorka, niezależnie czy pisze z błędami czy nie, w tym momencie baba była z piekła rodem. Czy jeśli autorka kupowałaby pomidory i kazała sobie zważyć 3, to też babsko żądałoby wagi w gramach? dekagramach? kilogramach czy może w uncjach? No i dobrze, że wyleciała z pracy na zbity łeb. Ona tam jest po to, żeby każdego klienta traktowała jak należy.
@Shaiennee: a w następnej chwili wyleciałaby z pracy. Nie tędy droga.
@ZaglobaOnufry: A nie wydaje ci się, że to jest każdego prywatna sprawa? Chyba ciut za daleko wchodzisz z butami w ludzkie życie.
Niedawno w tv była historia dziewczynki, która miała dostać wózek, wszystko załatwiane przez nfz a w efekcie figa z makiem. Też jakaś pseudofundacja wyłudziła tym razem kasę od rodziców dziecka. W końcu ktoś się zlitował podarował wózek dziewczynce. Czy to nie podobny przypadek?
@ZaglobaOnufry: Nie sądzę. Miałam pryncypała, który narzekał, że słabo widzi. Też nigdy okularów nie przecierał ani nie mył. To co na nich było - to szkoda gadać. Chyba w szpitalu zakaźnym jest mniej zarazków. Kiedyś się ulitowałam i wpakowałam te bryle pod gorącą wodę z ludwikiem. Facet (wiek 55+) był mocno zdziwony. A to się myje??? A co najśmieszniejsze, że prowadził samochód w tychże zasyfionych okularach.
Też jestem okularnicą, ale nie do pomyślenia żeby mi coś tkwiło na szkle, cy były szkła zamazane paluchami. Zastanawiam się, czy ona pierze majtki? bo równie dobrze mogła JAKOŚ nie pomyśleć i nie prać.
@Day_Becomes_Night: Znajomy nie chcąc przyjmować księdza przyczepiał mu pineską w kopercie stówę z napisem "dla księdza". I miał spokój, nie musiał wysłuchiwać co pan w czarnej sukience ma do powiedzenia.
U mnie w podobny sposób po godzinie 22 dobijał się "ksiunc" po kolędzie. A że byłam sama w domu - nie otworzyłam. Rano w drzwiach zastałam karteczkę, że z powodu nieobecności lokatora kolęda zostanie powtórzona w dniu... o godz. Brakowało mi tylko informacji o obecności obowiązkowej. Podobno w tej parafii tak jest, że jeśli wszystkich w budynku nie zastaną, to chodzą raz jeszcze. Paranoja.