Profil użytkownika
anekk
Zamieszcza historie od: | 11 maja 2014 - 23:32 |
Ostatnio: | 8 sierpnia 2017 - 14:02 |
- Historii na głównej: 20 z 33
- Punktów za historie: 6603
- Komentarzy: 161
- Punktów za komentarze: 1153
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »
@Kropka898: Tak tak - manko jest zrozumiałe. Mi po prostu chodziło o to, że nie ma sensu poszukiwać w kieszeni pracownika skradzionych pieniędzy, bo po przeliczeniu kasetki i tak je musi zwrócić, i tak.
@Farmer: Też, niestety, taką znam...
No, mnie też coś takiego denerwuje... Wciąż czekam na posta typu "robię kupę", "mam rozwolnienie" albo "pryszcz mi wyskoczył"... A inteligencji ludzi wyjeżdżających na wakacje i informujących o tym wszystkich dookoła nawet nie skomentuję... Potem się dziwią, że są kradzieże.
Bardzo dobrze zrobiłeś! Kiedy można się pośmiać, to można, ale chamstwo trzeba tępić.
Nie przejmuj się idiotami, takich w świecie pełno. W razie czego walnij hasłem: "Ja schudnę, ale ty mordy nie zmienisz" - zawsze działa :) Trzymam kciuki i jestem z Tobą! Daj znać, jak idzie walka z chorobą :)
Nie dziwię się temu... A ja jakieś 3 lata temu pracowałam za 4,50 na godzinę. Jednak i tak najlepsze są firmy, które podają niejasne informacje na temat stanowiska pracy, a przez telefon przemiły pan rekrutujący mówi, że "wszystkiego dowiem się na miejscu". Oczywiście na takie rozmowy się nawet nie udałam.
Sytuacja nieciekawa. Ale coś zrobić musisz, dla dobra dziecka. Najlepiej rzeczywiście porozmawiać z instytucją nadrzędną - to jest dyskryminacja! Albo puścić sprawę do gazet.
Bardzo dziękuję za wszelkie rady. Poczytałam troszkę na temat dny moczanowej i obawiam się, że bardzo dużo na nią wskazuje :( niestety - moi lekarze bardzo nie lubią, kiedy się im mówi samemu, co się ma i jakiego leczenia się oczekuje. Mam do Was jeszcze małe pytanie - czy ktoś z Was mógłby mi może podać troszkę więcej informacji na temat diety przy tej chorobie? Nawet jeśli to nie to, myślę, że w moim przypadku odstawienie pyszności będzie tylko plusem. Co prawda czytałam na różnych witrynach, co trzeba jeść. Ale czy ktoś z Was mógłby mi podać przykłady, jak stosował to u siebie? Będę wdzięczna :)
@ampH: Ja dostałam skierowanie na badania, które miały wykluczyć stan zapalny, w tym właśnie kwas moczowy. Niestety - nawet po tym, jak lekarz obejrzał wyniki, nie dostałam skierowania do specjalisty.
@Nietoperzyca: To nie była do końca zmiana lekarza - po prostu u mnie w przychodni pracuje dwóch rodzinnych i w dniu, kiedy mogłam mieć wizytę, był akurat ten drugi :)
@FrancuzNL: No teraz to już wiem :)
@avav: "Się sądzi" - brawo. Oczywiście, rodzę się z wiadomościami na temat wszystkiego i wszystko muszę wiedzieć na zawołanie. Jak my wszyscy, oczywiście. Dla Twojej wiadomości - pytam właśnie po to, żeby wiedzieć na przyszłość.
A wiecie co? Zdarzyło mi się, haha :) Następnym razem proszę - czytajcie ze zrozumieniem. I troszkę kultury - będę wdzięczna. Aha, mieszkania wynajmują nie tylko ludzie pochodzący ze wsi - także ci, którzy przeprowadzili się z innego miasta. Pozdrawiam :)
@kuki543: Kto budował to nie wiem, nie moje mieszkanie, nie było mnie przy tym. Jeśli chodzi o zakręcanie wody - to tak, wszędzie zaglądałam, i tak, była tylko i wyłącznie możliwość zakręcenia wody w całym mieszkaniu. I nie - blondynką nie jestem. Ani fizycznie, ani mentalnie.
@makabresque: Czuję się, dziękuję bardzo.
@Wredzma: Ja wiem, że wymiana baterii to prosta sprawa, i w końcu też się na tym skończyło. Tylko u nas był mały problem - w Polsce standardowy rozstaw baterii to 17, a zawory w ścianie zamontowane były na 16. Właściciel w końcu pokombinował, ale mi chodzi głównie o podejście spółdzielni - jak pogotowie, to powinno być właśnie po to, żebym nie musiała ściągać właściciela w sobotę wieczorem.
@MrSpook: Miło mi, że oceniasz, nie znając kogoś. Raz - mój facet męczył się z odkręcaniem godzinę, 4 razy był w castoramie po klucze itd. Dwa - właściciel mieszkania (wynajmujemy je) też sobie z tym nie poradził. Trzy - niekoniecznie trzeba być skłóconym z sąsiadami. Nie przyszło Ci do głowy, że a) jeden z nich to samotna pani z dzieckiem, b) kogoś może nie być w sobotni wieczór, c) mieszkania poniżej stoją puste? Ps. Pełnoletnie "coś", które ktoś wypuścił z domu, zastanawia się teraz, w jaki sposób byłeś uczony manier od innych "pełnoletnich"...
@N77: To nie było w walentynki, tylko tydzień wcześniej...
@zmyslnamietny: Hmmm... Miałam.
@MalyCzarnyKot: Z tym się zgodzę, chorobą nie można usprawiedliwiać wszystkiego. Ja może nie mam jakiejś superhiperogromnej wagi (80 kg przy 170 cm), jednak jest to nadwaga, z którą jest mi źle. Też uważam, że bierność nie jest dobra, dlatego w miarę możliwości staram się żyć aktywnie. Jednak nie spotkałam jeszcze nieznajomej osoby, która w normalny sposób patrzyłaby na to, jak jem... Zawsze widzę we wzroku "ta to jeszcze wpieprza?!", nawet jeśli jest to po prostu jabłko czy sałatka. Po prostu nie lubię być szufladkowana :( szczęście w nieszczęściu, dzięki temu sama nauczyłam się przez to, żeby nie oceniać ludzi po wyglądzie.
@z_lasu: Powiedz żonie, że prośba o skierowanie na badanie przeciwciał nie ma sensu. Niech lepiej zrobi prywatnie - lepiej to, niż wcale. Koszt plus minus 50 zł za oba. Ja też mam TSH, FT3 i FT4 w normie, a przeciwciała 100 razy ponad normę. I to jest właśnie jedna z przyczyn problemów.
@MalyCzarnyKot: Tego nie wiesz, bo hormony różnie wpływają na każdego. ja też uważałam na to, co jadłam, i przytyłam 10 kg w ciągu pół roku, z czego 6 w ciągu jednego miesiąca. Waga zaczęła lekko spadać dopiero po lekach z hormonami. I nie, nie uznaję tego za "magiczne tabletki" i nie wpieprzam chipsów z colą. Odżywiam się i uprawiam sport jak zawsze. Wiem, że to też tego zasługa, a hormony tylko w tym pomagają, ale jednak mają wpływ na wagę.
@mrkjad: Grubasów nie leczy się z podatków, grubasy chodzą prywatnie do lekarza, niestety. Lekarz funduszowy może co najwyżej przepisać czosnek. Ale racja - łatwo szufladkuje się ludzi. I przez osoby, które to robią, łatwo wpada się w kompleksy.
@Visenna: Wybacz, że nie wyliczyłam swojej doby specjalnie po to, aby zrobić dobrze Twojemu matematycznemu umysłowi. Obiecuję poprawę.
@MalyCzarnyKot: Pod jedną z historii napisałam już komentarz, że przy niedoczynności NIE MUSZĄ występować wszystkie objawy. Ciebie nadwaga akurat ominęła. I ciesz się z tego.