Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

anekk

Zamieszcza historie od: 11 maja 2014 - 23:32
Ostatnio: 8 sierpnia 2017 - 14:02
  • Historii na głównej: 20 z 33
  • Punktów za historie: 6603
  • Komentarzy: 161
  • Punktów za komentarze: 1153
 
[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 33) | raportuj
1 kwietnia 2017 o 13:31

Zgadzam się w 100%. Miałam podobną sytuację, a Pan z administracji powiedział, że jeśli chcę, to mogę złożyć skargę, ale będę potem wyciągać cegły z samochodu. Byłam wtedy w ciąży, plus mam uczulenie na dym papierosowy - chodziłam, prosiłam, tłumaczyłam (wszystko grzecznie, bez roszczeń). Nie pomogło. Co najśmieszniejsze? Oficjalny zakaz oczywiście wisiał... Tam, gdzie mieszkam teraz, sąsiedzi palą przed klatką. Kiedy widzą, otwarte okna na parterze, przenoszą się dalej. Można? Można. Tylko troszkę chęci i kultury.

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 18) | raportuj
19 marca 2017 o 11:05

Nienormalni. My z Mężem też mamy dziecko, które jest dla nas całym światem. Ale żeby namawiać innych? W formie żartu śmieję się czasami "No, fajnie by było, żeby Mała miała się z kim bawić". Ale robię tak tylko w obecności znajomych, u których mam pewność, że dzieci chcą mieć na pewno i nie mają z tym problemów.

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 16) | raportuj
28 stycznia 2017 o 8:46

@jeremyxfile: Moment, moment. Czy ja powiedziałam do kasjerki, że robi ludzi w (...)? Nie, ja tak powiedziałam o sklepie. A że kasjerka nie potrafiła odpowiedzieć na proste pytanie - mało tego, zachowywała się, jakbym tego pytania w ogóle nie zadała - to już inna sprawa.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 stycznia 2017 o 22:37

@lezard: Po pierwsze - pracowałam w hipermarkecie na kasie. Co prawda tylko dorywczo, ale wyobrażenie takiej pracy mam. I może to będzie wredne, co powiem, ale kasjer nie powinien się mylić. Prawda, zarabia głodową pensję za ciężką pracę, i może mu się nie chcieć, jak każdemu. Ale, kurczę... Ja też chodzę do pracy. Pieniądze zarabiam uczciwie, nie kradnę. I jeśli je wydaje, to chcę wiedzieć ile, na co i za co. I nie chcę być oszukiwana. Więc skoro ja się do swojej pracy przykładam, to kasjer też powinien.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 stycznia 2017 o 22:31

@mikmas: Tutaj była waga przy kasie, wartość widzi tylko sprzedawca.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 stycznia 2017 o 22:28

@wolly: Dokładnie opisałaś podejście, jakie u nas zawsze panowało. Bałabym się zwrócić tę uwagę, bo by było, że gość, to może wszystko. Nie wyłączając bałaganu...

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
5 stycznia 2017 o 16:27

Nikt nie zareagował, ale bardzo dobrze, że zrobiliście to Wy. Gdyby laska pojechała wcześniej sama, tzn. bez asysty "tatusia", być może skończyłoby się to o wiele gorzej. Co, rzecz jasna, nie zmienia faktu, że na takie zachowanie brak słów. Dziewczyna może i dorosła, ale tatuś "Tatusiem roku" zostać powinien w stu... No, może czterdziestu procentach. Nie mówiąc o niewinnych, domniemanych poszkodowanych...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 stycznia 2017 o 16:28

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
30 grudnia 2016 o 23:37

@menevagoriel: W takim razie trudno się dziwić, że masz takie, a nie inne poglądy na ten temat. Moim zdaniem to bardzo nieładnie z ich strony. W moim otoczeniu, kiedy idzie się na imprezę, po wszystkim zawsze pomagamy w ogarnięciu bałaganu. Nie mówię o myciu, ścieraniu, itp., ale po prostu o zwykłym pozbieraniu brudnych rzeczy i odniesieniu do zlewu. Dla organizatora zawsze to coś. Podobnie jest z dzieciakami - po zabawie razem z gospodarzami wrzucamy (pomagam dziecku, bo jest jeszcze małe) klamotki do pudła czy układamy samochodziki na półce. Ani jedna, ani druga rzecz nie jest trudna, a świadczy o kulturze.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 15) | raportuj
30 grudnia 2016 o 16:50

@menevagoriel: Według mnie, jeśli dziecko przychodzi do kogoś po raz pierwszy, to mama powinna przynajmniej raz na jakiś czas zainteresować się, cóż to dziecko robi i jak traktują je inni, skoro jest w nowym towarzystwie. Jeśli chodzi o sprzątanie - ja nie widzę problemu w tym, żeby uczyć dziecko utrzymywania porządku po zabawie. I nieważne, czy dziecko bawiło się u siebie, czy u kogoś. Może nie wie, gdzie co położyć, ale tu nie chodzi o to, żeby gość sprzątał sam, tylko żeby pomógł gospodarzom, a to różnica.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
30 grudnia 2016 o 16:46

@Bryanka: Też uważam, że to nie jest prawidłowe. Niestety, kiedy miałam kilka lat i szliśmy do kogoś w gości, tak właśnie miałam się zachowywać. Jak dla mnie wszystko trzeba wypośrodkować - niech się dzieciaki bawią, ale dorośli powinni co jakiś czas na nie zerkać i ewentualnie upominać - wiadomo, maluchy nie zachowują się idealnie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 grudnia 2016 o 23:03

@ZebThan: Tylko tutaj nie chodziło o 20 g a 40 g, tylko o 20 dag a 40 dag, więc różnica "troszkę" większa. Na kilka gramów na pewno nie zwróciłabym uwagi.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
21 grudnia 2016 o 16:56

Przepraszam, czy ja dobrze zrozumiałam? MOPS się Wami "opiekuje", bo nie macie pieniędzy na prywatne wizyty?

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 16) | raportuj
21 grudnia 2016 o 16:37

"Informuję"... Padłam. Zażądaj formularza z "Twoim" podpisem i zobacz, jakie wtedy informacje otrzymasz.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 9) | raportuj
21 grudnia 2016 o 16:32

@ziobeermann: Tego nie wiedziałam, czytałam tylko o wspomaganiu wagi łokciem. Muszę kiedyś sprawdzić.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
21 grudnia 2016 o 16:30

@mikisoft: Dlatego najpierw zadzwoniłam w tej sprawie do konsultantki. Ta powiedziała, że będzie możliwość sprawdzenia monitoringu. Wtedy zobaczymy, co dalej.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
16 grudnia 2016 o 11:32

@greggor: Tylko "płacz" :) Nie chciało mi się już zadawać z tą instytucją.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 grudnia 2016 o 21:29

@Czarnechmury: Też coraz częściej dochodzę do wniosku, że w tego typu sprawach rozmowa telefoniczna nie wystarczy. Lepiej mieć czarno na białym.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 7) | raportuj
15 grudnia 2016 o 16:20

@Jorn: A stąd, że, jak wspomniałam, byłam w UP po raz pierwszy. Myślałam, że skoro po numerze PESEL mają moje dane, to mogli i wiedzieć, gdzie pracowałam. Tak, tak, teraz, jak o tym pomyślę, to sama się sobie dziwię, że tak pomyślałam :)

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 8) | raportuj
15 grudnia 2016 o 16:13

@imhotep: O tym samym pomyślałam... Tam kiedyś panie dzień wcześniej wystawiły ceny z gazetki "na jutro" (sprawdzałam, nie było daty, od kiedy trwa promocja), a potem były bardzo zdziwione, że chcę kupić produkt po cenie z półki... Jedna z nich uważała za stosowne WRZASNĄĆ na cały sklep "To bierze pani albo nie, pani sprawa!!!" Towar wylądował na podłodze, a ja do tamtego przybytku już nie wróciłam.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
15 grudnia 2016 o 12:59

Może jeszcze swego czasu studiował prawo? :) A tak na serio, to gluten w jedzeniu, które chyba wcześniej od kogoś otrzymał, chciał pewnie zneutralizować procentami. Tak na wszelki wypadek.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
15 grudnia 2016 o 12:38

Wg mnie w umowie powinny być parametry sprzętu. Jeśli nie - nie odpuszczajcie!

[historia]
Ocena: 11 (Głosów: 11) | raportuj
9 grudnia 2016 o 18:49

Biedny Pimpuś ma traumę, więc trzeba nawrzeszczeć na właściciela obcego psa, i to na jego własnym terenie, a co! Przecież Pimpek biega po cudzych działkach z historią swego życia przyczepioną do ogona. A tak na serio - podziwiam Cię za cierpliwość do "bestyjki", bo chyba nie każdy podjąłby się takiego wyzwania. Trzymam kciuki, oby takich "pimpków" nie spotykała już na swojej drodze :)

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 8) | raportuj
17 sierpnia 2016 o 14:02

Bardzo dobrze, brawo! Chamstwo trzeba chamstwem. Jak się idzie do sklepu, trzeba się liczyć z różnymi sytuacjami - a że będzie kolejka, a że zabraknie papieru w kasie, albo że sprzedawca liczy drobne - to chyba logiczne, że pieniądze za towar trzeba przeliczyć, czy wszystko się zgadza.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 9:53

Rozumiem Twoje zdanie. Już kilkanaście lat temu opuściłam progi gimnazjum, a kiedy widzę osoby, które mi wówczas dokuczały, nóż się w kieszeni otwiera. Takich rzeczy się nie zapomina.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
11 sierpnia 2016 o 9:51

@Fomalhaut: Nie wiem, jak z Twoją umiejętnością czytania ze zrozumieniem, ale ja z całej historii zrozumiałam razcej, że Autorka śmiała się z przewrotności Szymonka, a nie z choroby jego brata.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »