Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

angerfist

Zamieszcza historie od: 12 listopada 2012 - 11:03
Ostatnio: 5 marca 2022 - 13:49
  • Historii na głównej: 2 z 5
  • Punktów za historie: 1129
  • Komentarzy: 20
  • Punktów za komentarze: 88
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
22 lutego 2022 o 0:05

No, najlepiej prać dzieciom mózgi od małego. Moja córka ma 3,5 roku i nigdy nie była w kościele. Bajki czyta jej mama albo ja.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 grudnia 2018 o 0:19

@Armagedon: Chyba mało masz do czynienia z kurierami. Któregoś razu zamówiłem w pracy towar za pobraniem, bo chcieliśmy pozbyć się nadmiaru gotówki, przeważnie zamówienia opłacany przelewem. Kurier narzekał, że musi taki kawał paczki targać, od drugiej strony nie ma zamiaru podjeżdżać, bo miejsca mało, więc nosił tak wkurzony po jednym kartonie aż zniknął bez żadnego podpisu. Zorientowaliśmy się po kilkudziesięciu minutach, że paczki były za pobraniem. Nie pamietam dokladnej kwoty, ale mogło to być coś w okolicach mięsiecznej pensji pana kuriera. Nie pamiętam też czy sam się zorientował, czy ktoś od nas skontaktował się z firmą kurierską, ale w końcu wrócił po pieniądze jeszcze tego samego dnia.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
28 lipca 2017 o 15:06

A cóż to za kraj, w którym bycie fit jest niemal obowiązkowe? Bo mi na myśl przychodzi jedynie starożytna Sparta.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 czerwca 2017 o 11:51

@Senites: Popieram. Żeby zlecać komuś takie prace, jak malowanie ścian, wieszanie rolet i szafek, to trzeba mieć naprawdę dwie lewe ręce, być leniem albo milionerem. Rozumiem, że ktoś sam nie położy kafli i nie wygładzi ścian, bo to jednak wymaga wprawy, ale płacić za coś, co ogarnięty nastolatek sam by zrobił?

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
19 maja 2017 o 15:12

W ciepłych miesiącach poruszam się rowerem praktycznie codziennie, dojeżdżam nim również do pracy. Zastawione drzwi do piwnicy przez wózek sąsiadów to był standard. Jak ich najmłodsze dziecko wyrosło już z wózka, to dla odmiany zastawiają piwnicę rowerkami dziecięcymi, które wcześniej najwyraźniej chowali, bo obok wózka by się nie mieściły. Dodam, że sąsiedzi mieszkają na parterze, a ja na czwartym piętrze w bloku bez windy. Trzymanie roweru na półpiętrze odpada, bo jest duży i nie chcę uprzykrzać życia pozostałym sąsiadom. Przestawienie rowerków na środek klatki lub postawienie im przed drzwiami skutkuje z reguły tylko na kilka dni. Któregoś razu nie wytrzymam i przypnę je do jakiejś rury w piwnicy.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
28 kwietnia 2017 o 10:03

Nie chcę, żeby mój komentarz został uznany za piekielny, ale zastanawiam się: skoro babcia taka biedna, to czemu kupuje chleb, masło i twaróg? Wydaje na to jakieś 6-7zł i co ona z tego zrobi? Za tę kwotę można ugotować zupę na kilka dni. Np. Pomidorową z ryżem albo nieco biedniejszą wersję krupniku. Może zrobić sobie ryż lub makaron z sosem, jakieś dania z ziemniaków. Możliwości jest mnóstwo i praktycznie każda będzie bardziej wartościowa niż najtańszy chleb posmarowany masłem i twarogiem.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
4 stycznia 2016 o 17:17

Napiszcie w ogłoszeniu, że szukacie osoby do pracy w barze ( nie barmanki ), określcie zakres obowiązków, to zaoszczędzicie czas sobie oraz szukającym pracy. Nie dziwię się, że osoba szukająca pracy, jako barmanka jest oburzona tym, że miałaby myć kible albo latać z mopem. Kiedyś trafiłem na ogłoszenie, w którym szukali doradcy klienta, a na miejscu dowiedziałem się, że oprócz doradzania miałbym też jeździć z kierowcą i razem z nim wnosić sprzęt RTV/AGD do klientów, oczywiście bez dodatkowego wynagrodzenia.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
1 marca 2013 o 20:21

Przede wszystkim w punkcie kredytowym pracują osoby zatrudnione przez bank, a nie przez MM i niestety mają narzucony obowiązek wciskania ubezpieczeń. Pracownicy MM powinni za to proponować klientom przedłużenie gwarancji, ale w tym przypadku, jeśli klient nie chce, to po prostu nie bierze i płaci za sam produkt. Nikt nikomu nie wciska, że to obowiązkowe. Pretensje należy kierować do banku, a nie do MM.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 4) | raportuj
24 grudnia 2012 o 2:26

Lekarz tak sobie pytał i gadał, a Ty sobie tak siedziałaś i krwawiłaś zamiast powiedzieć, że zraniłaś się szklanką zmywając naczynia? Raczej by uwierzył, jakby spojrzał na zlew, bo chyba nikt nie wpada na pomysł, żeby się pociąć podczas zmywania. Druga sprawa to, że w takich sytuacjach najpierw udzielają pomocy, później pytają, co się stało. Jeśli ktoś się celowo pociął, to nie da się tego ukryć, bo przeważnie osoby takie wpadają w ogromną panikę po przyjeździe pogotowia, gdy dociera do nich, co sobie zrobiły. Następnie niedoszły "samobójca" trafia na oddział psychiatryczny w celu badań i ewentualnej obserwacji w zależności od wyników. No i jeszcze muszę dodać, że do takich zgłoszeń jedzie dwóch ratowników medycznych, a nie lekarz i sanitariusz. A właściwie to, dlaczego sama nie zadzwoniłaś na pogotowie?

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 24 grudnia 2012 o 2:36

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 grudnia 2012 o 19:00

Patrol na 100% mógł przybyć pieszo. Wczoraj krążyli po naszym centrum handlowym, więc i wtedy mogli być akurat w pobliżu.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 grudnia 2012 o 23:34

Owszem, zysk się liczy, ale w pierwszej kolejności liczy się pewien ład i porządek. Może nie mieści Ci się to w głowie,ale zdarzyło się, że klient, który ponoć chciał kupić sprzęt za parę tysięcy, został wyproszony ze sklepu, bo był pod wpływem alkoholu i wulgarnie odnosił się do pracownika.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 grudnia 2012 o 22:46

Widzę, że moja prosta historia nie mieści się niektórym w głowie. Po raz kolejny informuję, że w momencie przekroczenia "bramki" z towarem, za który się nie zapłaciło, można być od razu posądzonym o kradzież. Jak ktoś w spożywczaku ukradnie batonika, ale nie zdąży wybiec ze sklepu, to też go nie ukradł? Jeśli chodzi o "tajemniczą" jednostkę policji, to nie jest ona wcale tajemnicza, bo jedna z głównych w województwie. Kolejna sprawa, to nie wiem,czy pierwszy patrol przybył pieszo, tak wywnioskowałem, bo wezwali radiowóz, być może w innych celach niż myślałem. No i na zakończenie, w którym miejscu napisałem, że oni chcieli ten telewizor ukraść? Dostali zarzut kradzieży, ale jestem pewien, że nie mieli najmniejszego zamiaru tego zrobić i tu jest największa piekielność tej historii. Facet został zawinięty, bo mu "szczyl nie będzie mówił, co ma robić".

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
8 grudnia 2012 o 0:00

Co do waszych spekulacji, była to kradzież. Facet przeszedł z towarem przez bramkę z napisem "wyjście dla klientów bez towaru". Mógł się pomylić, ale został upomniany. Nie miał zamiaru wrócić, więc uznano to za kradzież. Nie mogła być to próba kradzieży, bo wtedy każdy złapany złodziej dostawałby u nas zarzut próby kradzieży, bo przecież nie ukradł, tylko próbował, ale go złapano...;)

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
7 grudnia 2012 o 23:55

Pomyśl trochę zanim coś napiszesz. Jak jego żonie mogli skasować towar, którego nie miała, bo jej mąż nie chciał cofnąć się z nim do kasy? A co do samej imprezy, to była dość krótka, za ulicą znajduje się jednostka policji i są w stanie znaleźć się u nas już po chwili od wezwania.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
7 grudnia 2012 o 23:43

Widać ile prawdy jest w niektórych historiach. "Nie możemy mieć skrzynek". Skrzynki na listy montuje się w budynkach mieszkalnych jeszcze przed oddaniem ich do użytku. To prawie tak jakbyś napisał, że nie możesz mieć NIP-u.

[historia]
Ocena: 26 (Głosów: 26) | raportuj
7 grudnia 2012 o 23:05

Pachnie mi to ściemą jakąś. Najpierw musieli zauważyć,że to doładowanie do Plusa, następnie wyciągnąć telefon i kilkakrotnie zerknąć na telekod, który wielkimi cyframi zapisywany nie jest, a nie sądzę, żeby zapamiętali cały ciąg cyfr po jednym spojrzeniu. A Ty w tym czasie nie zdążyłaś przepisać cyferek, które trzymałaś w ręku i zatwierdzić?

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
7 grudnia 2012 o 12:02

Kupowanie powietrza to częsty przypadek. " Pan przygotuje towar a ja w tym czasie pójdę zapłacić ".

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
5 grudnia 2012 o 21:52

Jak chcesz obejrzeć towar przed zamówieniem,skoro jest on w magazynie 600km dalej?Jeśli wchodzisz do sklepu wielkości "Żabki" to spodziewasz się,że z sufitu wyjedzie ekspozycja sprzętu RTV/AGD w liczbie sztuk 500?Ludzie,myślcie zanim o coś spytacie sprzedawcy. P.S. Praca była naprawdę fajna.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 listopada 2012 o 20:18

Ja w ogóle mam pecha do medycyny pracy.Kilka lat temu miałem zrobić badania w jednej z poprzednich firm.Z samymi badaniami problemu nie było,brałem fakturę,firma miała zwrócić pieniądze.Gorzej było dostać się do lekarza medycyny pracy.Lekarze potrzebowali skierowania,a firma skierowania wystawić nie mogła,bo nie miała z nimi umowy.Klinika,z która była umowa znajdowała się kilkadziesiąt kilometrów od mojego miejsca zamieszkania,bo po prostu firma była z innego miasta a nowy oddział dopiero powstawał.Potem ludzie się dziwią,że pracodawcy wolą zatrudniać na umowę zlecenie.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 13 listopada 2012 o 20:19

« poprzednia 1 następna »