Profil użytkownika
beoska ♀
Zamieszcza historie od: | 4 grudnia 2010 - 10:57 |
Ostatnio: | 10 marca 2023 - 15:03 |
- Historii na głównej: 6 z 7
- Punktów za historie: 3234
- Komentarzy: 73
- Punktów za komentarze: 401
« poprzednia 1 2 3 następna »
@kurkaxkurka co to ma do rzeczy w ogole
Khem khem, jak to pogardzanych? Niczym nie pogardzam, gdzie tak napisałam? Piszę, jak jest - po prostu bardzo często słyszę "ło jezu jak drogo" od młodych ludzi, którzy zajrzeli przypadkiem i szybko sobie idą. To absolutnie nie znaczy, że uważam inne sklepy za gorsze - wręcz przeciwnie! U "tańszej" konkurencji mam bardzo dobre koleżanki i sama często zakupy tam robię. :)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 października 2012 o 11:02
Nie mamy bramek! Szef uważa, że u nas klienci mają się czuć swobodnie - no, to się czują BARDZO swobodnie. ;)
No niestety, laski z douglasa w większości przypadków zachowują się w ten sposób. Sama pracuję w sklepie z kosmetykami i nie raz się przejechałam, kiedy byle jak ubrana kobitka płaciła mi przy kasie setami za zakupy sięgające tysiąca złotych. ;)
Mnie zatkalo. Poruszająca historia. Kto ją w ogole minusuje?! Za mało tu komuś piekielności?
Brak już hejtów na służbę zdrowia.
Przesadzacie. ;]
Od kiedy pytanie "a mozna już otworzyć" to przejście na "Ty"?
Nie będę Cię przepraszać tylko dlatego, że miałaś okazję mieszkać w miejscu, z którego wyłazi najwięcej podejrzanego motłochu.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2012 o 23:34
Wyjść z łazienki i chlusnąć jej w twarz taka lodowatą wodą z kubka, na otrzeźwienie. ;)
Tak jak nie ma "poszłem", a każdy i tak używa po swojemu. ;)
Każdego? Opisałam tylko różnicę w wyglądzie chłopaka i kobiety, z którą przyszedł. :) Chciałam po prostu zaznaczyć, że nie każdy złodziej wygląda jak kloszard, a nie każda pięknie ubrana osoba jest godna zaufania.
Nie nie, tiszert był wyprany, upstrzony takimi kuleczkami jak zmechacony sweter, a spodnie ewidentnie przetarte w miejscach, gdzie przetarte być nie powinny (np. w kroku, co widać było bardzo wyraźnie, kiedy rozwalił się na krzesełku). :)
Pisałam tę historię w pracy, na szybko, między jednym klientem a drugim, także faktycznie, wpadki mogły się zdarzyć. ;) Brawa za czujność!
Nie lubię tego miasta, jest niegościnne; podczas mojego trzydniowego pobytu w nim cztery razy podbijały do nas grupki nieprzyjaznej młodzieży wyraźnie szukającej zaczepki, co w moim mieście przez 20 lat nie zdarzyło mi się ani razu. Poza tym jest brudne i brzydkie.
Ja też jestem z Jaworzna i muszę przyznać, że panowie busiarze zawsze są bardzo mili dla swoich pasażerów, czasem nawet zagadają wesoło, jak się siądzie na tych pojedynczych siedzonkach obok nich. :) Za historię plus.
Historia bardzo dobra, ale dziwi mnie Twoje zachowanie. Jeśli tak dawałaś sobą pomiatać, to ja się nie dziwię, że z dnia na dzień te babki czuły się coraz bardziej bezkarne. Monitoring w sklepach jest, więc mogłaś iść do szefa i poprosić o odtworzenie filmów z kamer obejmujących Twoje stanowisko, dziwię się szczerze, że tego nie zrobiłaś. Nie zrozumcie mnie źle, autorce szczerze współczuję, ale jak się ma miękki charakter, to trzeba mieć twardą dupę.
Hahahaha. :D
Szkoda, że moje życie nie jest tak kolorowe i pełne niesamowitych historii, jak Twoje. Powiedz mi proszę, jakie bierzesz leki, chętnie odwiedzę Twój świat. :)
Minus za określanie nastolatków zwierzętami. Sam kiedyś miałeś 16 lat, panie kolego.
Matko tom się uśmiała, aż dwa razy przeczytałam, taka fajna ta historia. :D
Świetna historia! A Beatka durnowata, praca w sklepie z bibelotami do mieszkania musi być przyjemna. Przynajmniej dla mnie by była, uwielbiam takie pierdółki, nawet rozstawianie kubeczków w takim sklepie byłoby dla mnie dużą frajdą, jeśli mogłabym sobie pooglądać i podotykać takich uroczych rzeczy. :D
Nigdy nie zaczynać z LARPowiczami - ZAPAMIĘTAĆ. :D
Gdzie ta garmażeria, chętnie odwiedzę. :D
Oj tam, jeśli babeczka obudziła się następnego dnia z porządnym zaognieniem tu i ówdzie (zwłaszcza ówdzie ;)) to następnym razem ratowników posłucha.