jelonek ♀

Hahha też prawda i do tego wypowiedział do takim głosem w stylu "szeptu do kochanki po upojnej nocy". Mam "fart" do zboczeńców...

Haha ja też daję plus, może nie za samą historię ale właśnie za poetycki język ;) super się to czyta :)

Haha zgadzam się przede wszystkim ze stwierdzeniem że praskie wychowanie się przydaje :) !!

Wesoło bo mi wydają zawsze na mój dowód a nie ojca, brata, matki itp. gdy odbieram ich paczki :D chyba mam po prostu miłe panie na poczcie :)

Może mandat za to że pies nieupilnowany przez pana ugryzł? :P Opisz potem jak się w sądzie sprawa rozegra :D

Hah to mi przypomniało jak zamówiłam pizze na wynos w pizza hut, otworzyłam pudełko wychodząc bo byłam piekielnie głodna... pizza była czarna a pepperoni zwęglone, idę do babeczki z tym a ona: tak wygląda każda pizza na cienkim cieście, a najwięcej do powiedzenia na ten temat miała pracownica, która mopowała podłogę bo rzucała się do mnie i koleżanki jakbyśmy jej matkę to pizzą zabiły. na szczęście wyszedł kucharz: oj chyba piec przegrzany mamy, momencik i zrobię nową.

Tak, to zdecydowanie mój ulubiony fragment tej historii :) ;P

A rzeczywiście, z rozpędu machnęłam :) w każdym razie wiadomo ocb. Opisuj opisuj :)

Zgadzam się z przedmówcami, a że właśnie uczę się do egzaminu z prawa cywilnego to dodam, że pełnomocnictwo nie musi być w formie aktu notarialnego, może - owszem, musi - bynajmniej, więc tymbardziej nie musi być zawarte w obecności pracownika poczty. Ps. ja też ciągle odbieram coś dla rodzinki i nigdy mi nikt problemów nie robił. Raz tylko kobiecinka zapytała kim ten pan dla mnie jest, gdy usłyszała "brat" tylko skinęła głową.

Ja na szczęście znalazłam sobie wreszcie idealnego dentystę (bo przejść z ząbkami miałam jeszcze więcej :P)u którego również nic nie boli :) nawet mi dwie ósemki wyrwał (nie było miejsca i prawie w gardle rosły) tak pokazowo że nic nie spuchło, szwy nie ciągnęły i nie bolało.