Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

josefine

Zamieszcza historie od: 12 kwietnia 2011 - 3:49
Ostatnio: 13 stycznia 2020 - 18:09
  • Historii na głównej: 18 z 18
  • Punktów za historie: 9522
  • Komentarzy: 408
  • Punktów za komentarze: 2567
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 17) | raportuj
20 lutego 2015 o 22:14

@Bryanka: on jest nawet znośny. To znaczy - nie lubię dzieci i mnie one męczą, ale mam za to pieniądze, więc go znoszę. Fakt, kompletnie nie umie się skupić, non stop się kręci ale ok, też tak miałam. Czasem mu odwali i zaczyna się godzinny monolog dotyczący tego, co to on nie dostanie czego to on nie ma i w ogóle. Na moje 'ok, fajnie, może opowiesz to po angielsku?' nie milknie, co z reguły było dobrą taktyką u innych dzieci.

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 19) | raportuj
20 lutego 2015 o 22:11

Oni ogólnie wychodzą z założenia, że w ogóle fajnie, że jest jakiś postęp (czyt: dzisiaj młody zrobił dobrze jedno zadanie). Ja zdaję sobie sprawę, że nie jestem wybitnym nauczycielem, ale nigdy nie miałam ucznia, który po pół roku wciąż nie umie odmienić osób. A naprawdę zaczynałam z różnymi ananasami… Niestety rodzice są w stanie przyjąć do wiadomości, że dzieciak może i nawet sympatyczny (irytujący, ale chyba nieświadomie) ale kompletnie NIC nie robi w kierunku nauki języka.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
2 lutego 2015 o 20:15

@kitusiek: tym bardziej, że to wszystko poszło o krok dalej, niż zwrócenie uwagi, wylano mi wiadro pomyj, wmawiano mi emigrację, bycie burakiem i inne miłe rzeczy. o jedno słowo. masakra z tym, co tu się teraz dzieje.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 13) | raportuj
2 lutego 2015 o 13:29

@Jorn: jasne, burakami. bo się bronię, kiedy mnie atakujecie o jedno słowo.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 lutego 2015 o 12:04

@Szyszkowa: mój facet jest prawnikiem, więc jak pani tylko zaczęła swoje 'ale my nie pono…' to już jej szybko przerwał, że pogadać tak to ona sobie może. Wiadomo jak wyszło w praktyce - noc, ludzie zmęczeni, tłumy pijanych, ja nie miałam już siły się kłócić, bo byłam bliska placzu (z bezsilności), policja - lepiej nie, bo nieważny dowód (więc kara), klub rozkłada ręce, szatniarka też zaskoczona i zdziwiona że jak to? Właśnie znalazłam to minione wydarzenie: zginęła moja torebka, torebka innej pani (dzień wcześniej), dwie kurtki. A to tylko info w komentarzach pod ogłoszeniem o mojej torebce.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 lutego 2015 o 11:56

@Fomalhaut: ja jestem w stanie przyjąć, że ktoś był pijany i się nie zorientował. Brałam więc pod uwagę, że: - wyrzucił gdzieś torbę po drodze, jak się zorientował, że nie jego; - ewentualnie dnia następnego torbę oddał do klubu Jak widać, żadna opcja się nie potwierdziła.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
2 lutego 2015 o 11:54

@Szyszkowa:@Szyszkowa: najgorsze jest to, że JESTEM PEWNA, że torebkę wieszała na moim płaszczu. patrzylam, jak wiesza ją, bo nie odeszłabym bez sprawdzenia. Nie piłam alkoholu, więc też upojenia zarzucić nikt mi nie mógł. Przyznam też szczerze, że nie rozważyłam opcji, że szatniarka zawinęła dla siebie - rozglądałam się po jej kantorku, sama powiedziala 'proszę, proszę sprawdzić, tu jej nie ma', ale pewnie zdążyłaby to gdzieś schować. Ostatnio też byłam w tym klubie (bez torebki tym razem :)) jest wciąż ta sama pani, więc wymówka pt 'ojej, jestem tu na jeden wieczór' nie wyszła. Tamtego wieczoru chodziliśmy po okolicy, ale byliśmy też w klubie na przeciwko - może ktoś się pomylił, nie wiedział, gdzie był (w Pałacu Kultury są dwa kluby na przeciwko siebie, jak ktoś jest 'zawiany' to może nawet nie pamiętać, z której strony wychodził, ale oczywiście nic. Parę dni po (dwa, maksymalnie trzy) przejrzałam allegro, portale wymienne i sprzedażowe, olx, bo może torebka by była. była skórzana, więc troszkę warta. Ale nic nie znalazłam.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
2 lutego 2015 o 11:49

@slothqueen: to był klub w Pałacu Kultury, impreza po targach modowych, stąd wynajęta szatniarka.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
2 lutego 2015 o 11:47

@mailme3: śmieszna afera o jedno słowko, że też się chciało… ;)

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 6) | raportuj
1 lutego 2015 o 20:17

@kitusiek: nie wiem, serio. to była starsza osoba, która mi się zarzekała, że 'trzydzieści lat nie miała takiej sytuacji!' tym dziwniejsze, że nagle hops, kurtki, torby, płaszcze dawane LOSOWYM osobom.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 11) | raportuj
1 lutego 2015 o 20:14

@galatea: przed imprezą byłam w jeszcze innym miejscu, nie muszę się tłumaczyć z tego, że poszłam do klubu z torbą i oczekiwalam, że szatnia odpowiednio się nią zajmie.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
1 lutego 2015 o 18:48

@grupaorkow: dokładnie. plus jak widzę klub, w którym na parkiecie, obok dj'ki można palić to już w ogóle mnie skręca. pijani, często naćpani ludzie + ogień, plus małe pomieszczenie… dlatego częściej jednak siedzę w domu. :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 35) | raportuj
1 lutego 2015 o 18:46

@nieboniebonie: żałosne, jak srasz żarem o coś, co nawet nie jest prawdą - nie jestem żadną emigrantką, nie zapomniałam ojczystego języka, użyłam randomowy TAK PO PROSTU, bo używam go w codziennej mowie, tak jak ludzie w korporacjach mówią 'fuck up' jak coś schrzanią, lub że zbliża im się 'deadline'. Taaaaka filozofia. Idź na bój z korpo, że używają nieistniejących słów.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 17) | raportuj
1 lutego 2015 o 18:26

@Kurka: pewnie masz rację, oddaję honor. :) zły dzień, zły i zimny dzień!

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 19) | raportuj
1 lutego 2015 o 18:22

@NoFace: a ja właśnie się w ogóle nie zdziwiłam. ocenianie JEDNEGO SŁOWA, a nie całej historii to przecież klasyk.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 18) | raportuj
1 lutego 2015 o 17:24

@jagababa91: po pierwsze - nie jestem 30 plus. po drugie - chodziło mi raczej o to, że wpuszczane były serio DZIECI, wiek maksymalnie 16 lat, bo nikt dowodów nie sprawdzał. nie mam nic do nastolatków, aż tak stara nie jestem, ale jak widziałam w Powiększeniu (o które akurat w historii nie chodzi) maks. czternastolatkę pijaną jak szpadel, to chyba coś jest nie tak? plus ja też młodo wyglądam, ale jednak da się odróżnić 25 latkę od niezrobionej (czyt. nie wymalowanej mocno) piętnastolatki. Przynajmniej przez dziewczynę, bo z panami bywa różnie.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 lutego 2015 o 17:26

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 38) | raportuj
1 lutego 2015 o 17:09

Plus jeszcze jedno - że dla was jest ważniejsze użycie zwykłego słówka niż fakt, że ktoś wziął bez mrugnięcia okiem nie swoją torbę (do tego facet!) i że babka w szatni ją komuś dała. W każdej historii widzę ton pełen wyższości, bo 'ja jestem lepszy, bo robię to i to, gram w to i to, słucham to i to i jak mogą mnie oceniać', a sami robicie dokladnie to samo. Banda hipokrytów, która jak widać jednak jest dość ograniczona, skoro nie rozumie, że minęły czasy, gdzie DJ grał techniaweczkę. Straszne, ale słucham też innej muzyki, skrajnie innej od tej klubowej. Boże, jak to możliwe...

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 36) | raportuj
1 lutego 2015 o 17:03

po pierwsze - nie słucham techniwek. po drugie - serio, z czego wywnioskowanie że nie cierpię 'cebuli'? ;o jezu, ludzie, tutaj już NIC nie można napisać, bo stworzycie komuś życiorys, przekonania i wszystko. słucham muzyki, którą grają dani dje. wydali własną płytę, którą lubię. dziwne, że wy, tacy oświeceni, fani muzyki, oceniacie innych na podstawie jednego zdania. randomowe - użyłam tego słowa z rozpędu, po prostu używam go w mowie normalnie i nie jest to objaw 'ooo jeeezu, panie, jestem taka światowa i w ogóle sofistikejtet'.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 stycznia 2015 o 11:53

@night_of_the_raven: pytałam, bo brzmiało 100% jak ta, w której jestem zapisana - zleceń brak, wieści od właścicieli też.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 stycznia 2015 o 13:44

@anufia: a czy ty zrozumiałaś cokolwiek z moich komentarzy, czy po prostu na sam widok 'nie chcę dzieci' włączyła ci się głupota i dalszego ciągu nie doczytałaś? wolno coś robić, ale NIE PRZEZ 10 GODZIN DZIENNIE, non stop. jak tego nie rozumiesz (a nawet dzielnicowy zrozumiał, wow!) no to przykro mi, ale widać sama jesteś taką agentką jak matka z historii. A gra w piłkę super, sama bym jeszcze pograła.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
21 stycznia 2015 o 13:34

a cóż to za szkółka i gdzie?

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
21 stycznia 2015 o 13:32

@subway: ja nawet mam umowę z taką szkółką. Ale co z tego, jak nie mam od nich żadnych zleceń? wszystko załatwiłam sobie na wlasną rękę i tak udzielam korepetycji.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1016 17 następna »