Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

josefine

Zamieszcza historie od: 12 kwietnia 2011 - 3:49
Ostatnio: 13 stycznia 2020 - 18:09
  • Historii na głównej: 18 z 18
  • Punktów za historie: 9522
  • Komentarzy: 408
  • Punktów za komentarze: 2567
 
[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
13 stycznia 2020 o 18:09

jako osoba ze zdiagnozowanym BDP cierpię z tego samego powodu, również przez masę nastolatek (głównie dziewczynek) które z borderline robią sobie miły i wygodny temat w stylu "ooo mam bordera, hehe, jestem taka szalona!", nie mając zielonego pojęcia, jakim piekłem jest ta choroba, niczym wartym chwalenia się i szczycenia. to okropne, zabierające szczęście zaburzenie, życie w ciągłej pustce i destrukcyjnych zachowaniach, ze świadomością, że do końca życia trzeba być pod opieką medyczną i/lub na lekach. ale fakt, lepiej pożartować lub powiedzieć "przestań, uśmiechnij się, ale wymyślasz".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
19 czerwca 2017 o 14:58

@Hemoglobina: ale ja nie mówię, że to problem. napisałam tylko odniesienie do durnego komentarza, że to "idiot-dieta".

[historia]
Ocena: 16 (Głosów: 20) | raportuj
14 czerwca 2017 o 11:22

@mki: to nie jest idiot-dieta. Ja mam problemy z jelitami i nie mogę cebuli, bo mi zostaje na żołądku, od razu mi nie dobrze i boli mnie brzuch.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
14 lipca 2016 o 0:25

@Ochraniacz: chociażby śmiała. mam ten problem, że mieszkam na tej w warszawie,a ostatnio paczka przyszła na tą właśnie w dzielnicy wesoła.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
4 lipca 2016 o 1:27

@ZaglobaOnufry: dzięki, tak się wkurzylam, że aż mi błąd wpadł :)

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 15) | raportuj
3 lipca 2016 o 17:30

@mala_blondyneczka: kolor włosów zobowiązuje do durnych komentarzy. Pewnie to się nie miesci w twoim małym móżdżku, ale waga to nie jest wyznacznik ani choroby ani tego, jak kto wygląda. Można warzyć 40kg i wyglądać normalnie, a można warzyć 55 i być bardzo szczupłym. Uwaga, to kwestia sylwetki, proporcji ciała i wzrostu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
1 czerwca 2016 o 0:18

Miałam ostatnio podobną sytuację, z tym że mamusia uznała, ze "bateria się zaraz wyczerpie i będzie spokój!' nie wyczerpała przez dwadzieścia minut drogi.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
17 maja 2016 o 0:59

W większości przypadków muzykę można słuchać na stramingu: spotify, tidal. Wolę zapłacić 20 zł w miesiącu i dowolnie tworzyć playlisty,niż ściągać muzykę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 stycznia 2016 o 22:05

@Sadystka: no i to są właśnie klasyczne odpowiedzi. ja nie wiem, co ludzie mają w głowach. ale to nie tyczy się tylko klatek; to się tyczy każdej przestrzeni publicznej, gdzie zawsze znajdą się ludzie, ktorzy nie ogarniają, że to DOBRO WSPÓLNE i może wypadałoby zachować minimum kultury?

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
27 stycznia 2016 o 22:02

@Robee73: ja się ostatnio tak wkurzyłam, że jak znowu poczułam dym, to głośno powiedziałam, że bardzo dziękuję, że ktoś się chce ze mną podzielić swoim rakiem, ale że ja dziękuję i nie mam ochoty umierać.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
23 stycznia 2016 o 15:17

@Raspwberry: jestem bardzo za adoptowaniem zwierząt, ale tak nawiedzonej wariatki to ja dawno nie czytałam. po co komuś wciskasz swoje poglądy? za kogo ty się masz, żeby dyktować innym,co mają robić ze swoimi pieniędzmi? wolałabyś, żeby zwierzak trafił do osoby, która go wzięła "o tak", bez kompletnie odpowiedziialności i wiedzy, bo "ktoś tak mówi"? jesteś psychiczna, serio.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
18 stycznia 2016 o 20:27

@Drzewo: tego to już kompletnie nie rozumiem. nie wiem, czy zostałam jakoś inaczej wychowana, czy co, ale u mnie w domu zostawienie śmieci na klatce byłoby odebrane jako chamstwo i brak kultury dla innych mieszkańców. Jednak niektórzy nie mają z tym problemu... Zostawiania butów na zewnątrz też nie rozumiem - zimą jak zimą, ale latem? Często zapachy były piękne. Ale generalnie to mi aż tak nie przeszkadza jak te fajki.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 10) | raportuj
17 stycznia 2016 o 21:05

@ZlaFranca: więc jednak da się być kulturalnym palaczem. :) widać to siedzi w człowieku, a nie "nałogu".

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 stycznia 2016 o 19:10

cóż, widać to jakiś wyznacznik sukcesu dla niektórych. dla większości warszawa jest dużo bardziej "ekskluzywna" niż jakieś małe miasto za granicą, po prostu.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 stycznia 2016 o 18:39

jak mamie mojego chłopaka fryzjerka zniszczyla włosy, to nic nie płaciła i dodatkowo miała darmowe "naprawianie: koloru. ale teściowa to taka krzykaczka, że sama bym jej odpuściła. a tak serio - głupio, że zapłaciłaś, ale może faktycznie negatywne opinie czegoś nauczą te baby.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 stycznia 2016 o 18:37

@StereotypowaBlondynka: e tam wyższe :) ja mam salon (pod domem nawet) w którym za ścięcie, farbowanie (jak ja chcę, a nie według widzimisię fryzjerki) i stylizację płacę 130 zł. a fotele do mycia głowy to poezja, to właściwie łóżka na których się człowiek kładzie i normalnie idzie zasnąć :D wyciągali mnie w tym salonie z takiego syfu na głowie (po innej fryzjerce...) że byłam zdzwiona, że można zrobić nas tym czymś blond.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 7) | raportuj
17 stycznia 2016 o 18:33

@StereotypowaBlondynka: ja też nie chodzę po klatce i nie drę japy, że ooooo co tu się wyprawia, a po prostu zwróciłam uwagę do mojego chłopaka. nie będę przecież kobiety 50+ uczyć kultury... no ale może powinnam :D i ja się na nikogo nie obrażam, po prostu w tym bloku wszystko jest przeciwko nam (no, oprócz fajnych sąsiadów obok) i generalnie już mnie krew zalewa. niestety, dopiero za 2-3 miesiące będziemy mogli zmienić mieszkanie, bo niedawno zaczęłam pracę w której lepiej zarabiam.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
17 stycznia 2016 o 18:06

@shane: ja się sąsiadce nie skarżyłam, a stwierdziłam fakt do chłopaka. plus co tu jest do rozkminiania - nie pali się na klatce schodowej i tyle. nie pali się w windzie. to nie jest moje widzimisię, to jest po prostu niezgodne z prawem i tyle. plus głośno działająca pralka to jednak co innego. i gdybym to słyszała (a słyszałam, bo sąsiadka z dołu ma wiecznie jakiś problem do nas) to bym to olała. tysiąc razy latałam do sąsiadki z dołu pytając, czy coś jej nie przeszkadzało, czy nie było za głośno (jak np raz kot nam świrował całą noc) i zawsze ta sama śpiewka - ja tam nic nie słyszę, jakby was nie było. a potem latała do tej administratorki z gorzkimi żalami.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2016 o 18:09

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 19) | raportuj
17 stycznia 2016 o 17:55

@StereotypowaBlondynka: nie mówiąc o tym, że potem idę do pracy śmierdząc papierosami, których nie palę. Ja od dziecka reaguję na papierosy wręcz alergicznie - mój dziadek całe życie przy mnie palił w zamkniętym mieszkaniu (bo okien otwierac to nie, bo zimno) i po prostu dostawałam mdłości, bolał mnie brzuch i wymiotowałam od tego. teraz już nie mam tak skrajnych reakcji, ale i tak nie czuję się najlepiej.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 13) | raportuj
17 stycznia 2016 o 17:16

@StereotypowaBlondynka: masz rację, ale ona w sumie nie jest jedyną osobą, która pali w windzie. chociaż te drugie osoby to takie dwie patologiczne karyny, które dzień zaczynają browarem i kończą wódeczką, więc... dlatego ja póki co mam to w dupie, bo i tak mam zamiar się wyprowadzać w przeciągu dwóch, trzech miesięcy. Po prostu tego nie ogarniam, jakby chęć czystej i pachnącej klatki była czymś nienormalnym.

[historia]
Ocena: 28 (Głosów: 36) | raportuj
17 stycznia 2016 o 17:13

@shane: ja po nikim nie latam. dla nikogo nie jestem wredna i niemiła, po prostu powiedziałam do chłopaka to, co było zgodne z prawdą: że znowu śmierdzi papierosami. co w tym czepliwego? uważasz palenie w windzie na normalne? jej mąż jeździ windą co chwilę - kursuje do 11 piętra, potem na dół i tak dość często. i prawie za każdym razem, jak wsiadam do windy (a nie robię tego dwa razy dziennie) to w niej śmierdzi lub on sam w niej stoi z fajką. Pomijając fakt, że to niezgodne z prawem, to to po prostu wkurzające. I tak, jestem wrażliwa na dym, od dziecka mam z tym problem i nie widzę w tym nic złego. Ja jej nie bronię palić w mieszkaniu - smacznego, niech się truje i sobie hoduje raka. Ale ja nie mam zamiaru z tego powodu cierpieć. Płacę za mieszkanie, sprzątam po sobie, jestem spokojna i nie robię awantur, więc nie mam zamiaru być traktowana gorzej, bo przeszkadza mi coś, co jest ewidentnie nie na miejscu. Co ją zbawi nawet ta minuta, żeby sobie zapalić na dworze? Albo czemu nie pali w domu? Bo jej będzie śmierdziało?

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
17 stycznia 2016 o 16:31

@kayetanna: no dla mnie to nienormalne. 7 lat to nie jest duża różnica jak mówimy o dorosłych ludziach, a nie jakieś gówniarze, której się wydaje że jest dorosła. Ona pewnie była zachwycona tym, ze ma starszego misiaczka, a on, że ma taką fajną młodą laskę. Mam 25 lat i naprawdę, jak ktoś w moim wieku umawiał się przez chwilę z 18latką to była w szoku i to było dla mnie niepoważne. Oczywiście związek się rozpadł, bo ona miała jakieś tam plany na życie, a jej rodzice go nie akceptowali. No dziwne...

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 6) | raportuj
17 stycznia 2016 o 16:28

Nie jestem w stanie zrozumieć Twojego brata. 24 letni facet z praktycznie ledwo dojrzewającą dziewczyną? Dla mnie to nienormalne. Jasne, są osoby dojrzałe jak na swój wiek, ale na boga, ona miała ledwo 18 lat, a on już uznał, że dziewczątko jest gotowe? I tak się ugiął manipulacji gówniary? Dorosły facet? Przykro mi, nie powiem, ze na to zaslużył, ale wszelkie sygnały na niebie i ziemi wskazywały na to, że to nie przetrwa. I jak dorosły facet tego nie widzi to dla mnie coś z nim jest nie tak. Już całkiem abstrahując od gówniary której się w tyłku przewróciło i myślała, że ślub to zabawa.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
17 grudnia 2015 o 0:05

dzisiaj byłam w pięknej i odnowionej toalecie w złotych tarasach. na trzy wolne kabiny tylko jedna nadawała się "w miarę" do skorzystania. podpaski na ziemi (oczywiście użyte), papier, obsikana cała deska, śmierdziało krwią i moczem... naprawdę, prawie zwymiotowałam. obrzydliwe, jakie kobiety potrafią być brudne i wstrętne. wymalować się nie zapomną, ale sprzątnąć po sobie to już za dużo dla nich.

[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 13) | raportuj
10 grudnia 2015 o 19:38

powiedzmy, że mam podobną sytuację, z tym, że jestem z małego miasta, a obecnie mieszkam w warszawie. do tego pracuję w modzie, więc ludziom się wydaje, że trzepię taki hajs, a dodatkowo pewnie wszystko ma za darmo. na szczęście spotykam się tylko z normalnymi osobami jak jestem w rodzinnym mieście. cała reszta plotkuje oczywiście, że majątek sobie w warszawie trzymam. fajnie by było :D

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 1016 17 następna »