Profil użytkownika
josefine ♀
Zamieszcza historie od: | 12 kwietnia 2011 - 3:49 |
Ostatnio: | 13 stycznia 2020 - 18:09 |
- Historii na głównej: 18 z 18
- Punktów za historie: 9522
- Komentarzy: 408
- Punktów za komentarze: 2567
Zamieszcza historie od: | 12 kwietnia 2011 - 3:49 |
Ostatnio: | 13 stycznia 2020 - 18:09 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
o matko, zbieram szczękę z podłogi. w szoku.
O gdynia! :) a jaka to pizzeria w takim razie? bo na pierwszym roku zamawialiśmy pizzę na uczelnię i była cudowna!
Nie mam litości dla takiego skur***ństwa i życzę temu gnojowi, żeby zdychał w męczarniach. Nie jestem specjalnie mściwa, ale zwierzęta czasem znaczą dla nas więcej niż ludzie, a tego czegoś człowiekiem nazwać nie można. Mam nadzieję, że spotkało lub spotka go coś bardzo złego. Strasznie mi też szkoda synka, bo wiem, jaka to trauma dla dziecka. Jak miałam 7 lat musiałam oddać pieska do schroniska i po czternastu latach od tego czasem myślę, co się z tym zwierzaczkiem stało.
No właśnie. Problem w tym, że alkoholik wypiera się swojego nałogu i udaje, że nie ma żadnego problemu.
Z wielu komentarzy (nie wszystkich) można jasno wywnioskować, że dana osoba pali. I tak, bardzo się przejęłam tym, że jestem głupia. Przecież tak dobrze mnie znasz. Ależ boli.
dokładnie. to właśnie zrobił mój dziadek i mogę się cieszyć powietrzem bez dymu.
Więc jednak da się być kulturalnym palącym. Sama mam astmę i po wielu latach mieszkania w domu, gdzie się pali, mogę jedynie podziękować tym, dla których 'dymek' jest ważniejszy niż czyjeś zdrowie a czasem nawet życie. Niektórym jednak brak wyobraźni. Nie rozumiem oburzenia palących: przecież to nie jest czynność dla każdego niezbędna do życia, to WYBÓR, a nie mus. Zaczynając palić każdy chyba wie, na co się pisze. Miło jednak czytać, że palacz ma na tyle wyobraźni i kultury osobistej, żeby się powstrzymać.
Śmiać mi się chce, jak czytam komentarze biednych, pokrzywdzonych palaczy. Ktoś was zmuszał do nałogu? Może jeszcze mamy przepraszać, że śmiemy zwrócić jaśnie państwu uwagę, że nas truje swoim MUSZĘKONIECZNIEZAPALIĆ? Jasne, Autor zachował się piekielnie, ale w dobrej wierze: zrobił coś, co większość na tej stronie potrafi tylko zrobić 'po fakcie', mądrując się w komentarzach: walczył o swoje prawa. Można się tu spierać co do upartości Draakhana, jego nieustępliwości, która może faktycznie była przesadzona, ale dajcie spokój, nie róbcie z kierowcy ofiary. Jak palicie, to uszanujcie, że NIE MOŻNA TEGO ROBIĆ w miejscach publicznych, bo zwyczajnie przeszkadzacie innym. Chcecie się zabijać, to śmiało, droga wolna - ale darujcie to reszcie.
Ja chodziłam do katolickiego liceum. Idzie ciężko zwątpić w kościół, jeśli nie ma się silnej wiary. Przykładowo: ksiądz, robiący wielkie kazania dotyczące naszego rozpustnego życia, nieszanowania innych, niewierności, przed lekcjami (a czasem i w trakcie) 'mocno kochał' naszą koleżankę piętro wyżej.
No jak to jak? Krótko mówiąc, zajebiście :D
Jako dziecko zawsze ubolewałam, że nie mogę sobie na mszy podjadać. A jednak - da się!
Często można tu było przeczytać skargi właśnie na tą pizzerię. Widać, że są mocno uzasadnione...
Krew mnie zalewa, jak słyszę takie objawy chamstwa do ludzi, którym się w życiu nie powiodło. Rozumiem, jak bywają nachalni, nieuprzejmi i agresywni, ale jak nic nikomu nie zrobili? Widać niektórym w dupach się poprzewracało i nie miał kto nauczyć ich współczucia i kultury. A zapach potu maskowany tanimi perfumami to chyba najgorsze, co może być.
No właśnie, w SB są mocniejsze trunki, różne alkohole, a w sieciówkach można dostać to coś, co oni nazywają piwem i inne słabsze alkohole. Nie jestem fanką alkoholu, ale to piwo 2,3 % czy ileś tam, to sama woda prawie! Jak koleżanka szwedka zobaczyła Desperadosa i zobaczyła, ile ma procent, zapytała: to jest w Polsce legalne? :D
wiadomo, to pytanie to zmora kupujących, co nie zmienia faktu, że sprzedający muszą to mówić. mnie to najbardziej odrzuca w drogeriach, bo już czuję się jak na celowniku.
no ja na przykład ewidentnie nie zrozumiałam żartu, bo nie każdy wie, co herzklekoten znaczy. Mogłaś to gdzieś wyjaśnić, no samym dole, czy coś.
Co do wody - spotkałam się z wieloma takimi przypadkami, to chyba kwestia oszczędności, przynajmniej w niektórych przypadkach. Cała reszta jest masakryczna, aż mi się słabo zrobiło przy tej koziej głowie. Może kobiecina faktycznie jest trochę...przetrącona?
Sama mam taki dowód, wyrobiłam sobie koło 17 urodzin, za rok (będę miała 22 lata) kończy mi się ważność - i niczym nie różni się od tego normalnego. :)
Jakbym zobaczyła takie coś, to raczej cała złość by mi przeszła. Bardzo przykre.
Jezu, po pierwszym zdaniu same się wkopały. Chyba uczyły się angielskiego z google translate.
A tak poza tym, mój kot, który też nie był przystosowany do życia na dworze, raz uciekł przez balkon i wrócił po kilku (chyba 7) miesiącach. Więc nie jest tak, że kotek nie żyje, nie ma co się poddawać.
faktycznie, krwiożerczy kot zabiłby strażaka jednym zadrapaniem. kopnięcie przez strażaka (a więc mężczyznę, kogoś silnego) małego kota może skończyć się fatalnie. Myślę, że strażak przeżyłby, gdyby kotek go zadrapał.
miałam taką sytuację... dlatego teraz wstaję wtedy, kiedy ewidentnie widać, że to ciąża. w innym wypadku - kobiety powinny się upraszać o miejsca, jeśli się źle czują, czy coś. wiem, wiem; w naszym społeczeństwie nie zawsze jest to łatwe, ale trzeba walczyć o swoje.
Wow, nieźle. Nie pomyślałabym, żeby tak zareagować, a to faktycznie działa.
Serio, zostawiłam kiedyś wraz z chłopakiem coś takiego za wycieraczką jednej kompletnie nie umiejącej parkować sąsiadce. Patrzeliśmy przez okno, jak szła do samochodu, rozwijała złożoną w kostkę karteczkę, czytała ją... rozglądała się z zaskoczoną miną - bezcenne :D