Profil użytkownika
josefine ♀
Zamieszcza historie od: | 12 kwietnia 2011 - 3:49 |
Ostatnio: | 13 stycznia 2020 - 18:09 |
- Historii na głównej: 18 z 18
- Punktów za historie: 9522
- Komentarzy: 408
- Punktów za komentarze: 2567
Zamieszcza historie od: | 12 kwietnia 2011 - 3:49 |
Ostatnio: | 13 stycznia 2020 - 18:09 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Nie, nie powinna. Nie mają obowiązku sprzątać po dziecku, którego rodzice mają je w poważaniu. Kierowniczka po usłyszeniu historii poparła pracownicę, bo doskonale wie, jakie zdarzają się sytuacje.
No tak, aleś Ty głupia. To przecież LOGICZNE, że zapłaciła mniej bo przesyłka za droga... :/ Skończona kretynka z kupującej, serio. A swoją drogą, jak to się skończyło? Bo ja bym wysłała normalnym listem, skoro 'da się za 2 złote'
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 29 kwietnia 2011 o 16:35
O matko, nieźle. A z ciekawości - jaka to strona? Często korzystam z różnych portali tego typu i również zostałam oszukana, ale nie w taki sposób.
Nie wiem, czy to kwestia godziny i mojego niewyspania, ale generalnie nie zrozumiałam z tego ani słowa.
Rany, aż mnie ciarki przeszły. Jestem zbyt wrażliwa na tego typu historie. Biedna kobieta; nie wyobrażam sobie kogoś chore czekającego kilka godzin na opiekę medyczną. Nieważne, w jakim jest wieku, powinno się go zbadać, przecież od tego do cholery są lekarze, a ten gbur łaski nie robi, bo czego on się spodziewał? Chyba picia kawki i żartowania z pielęgniarkami, albo tańczących kucyków zamiast leczenia ludzi.
wolę nie myśleć, co się z chłopcem działo, jak wyszedł ze sklepu z rodzicami.
O matko, jak ja nienawidzę ludzi, którzy w jakiś sposób używają swojej (wątpliwej) pozycji społecznej, żeby coś wymusić i wynegocjować. Jak tylko słyszę 'Czy pani/pan wie, kim ja jestem?!', to już wiem, kim jest - skończonym kretynem, który musi chwytać się swojego 'omójboże' zawodu i kłamstw, bo jak porządny i zwyczajny człowiek nie będzie czekał z 'motłochem'. Bardzo dobrą miałeś reakcję - nic więcej nie trzeba było dodawać, mistrzowskie :) I popieram w 100% słowo wstępu.
@SS - Rozumiem, rozumiem :) Czasem miło sobie przeczytać coś takiego. Swoją drogą, minę musiałeś mieć nietęgą - ciężko chyba zareagować na takie coś? :)
Tak, to jest moja trauma z dzieciństwa. Jakby siusiu się chciało tylko jak jest przerwa... no i złe jest też zmuszanie dziecka do załatwienia się przed wyjściem, bo 'później nie będzie gdzie'.
Haha, ja bym to odebrała całkiem niepiekielnie - chociaż nie wiem. Dla mnie zabawna sytuacja ale możne dlatego, że nie mnie spotkała.
A rodzice oczywiście odstawieni, na zakupy biednego wyciągają, jak mi to koleżanka opowiedziała to aż mi się żal małego zrobiło.
Babcia kupiła, bo dała się nabrać. Poduszki z wełny, kołdry... dała się skusić, że poduszki pomagają jak boli kręgosłup. Mam chorą szyję i no tak oczywiście - nawet 5 minut nie wytrzymałam, taki ucisk, masakra. Podziękowałam za poduszki i kołdry warte kilka tysięcy (bo na tyle wychodzi po przeliczeniu) i śpię na najzwyklejszych. Babcia pluje sobie w brodę i wyrzuca wszystkie przychodzące zaproszenia.
Jak ktoś naprawdę potrzebuje, to weźmie co dają i jeszcze ze łzami w oczach będzie dziękować. A tacy, jak panna piekielna jest wielu, bo to często zwyczajne leniwe krowy, które wyniuchały, że mogą coś dostać za nic. OCZYWIŚCIE nie zawsze, ale spotkałam wiele takich przypadków.
Może liczył, że mu pizzę samolotem wyślecie na wasz koszt. A potem by narzekał, że za zimna czy coś. Czasem aż ciężko uwierzyć w ludzką bezczelność i zwykłą głupotę.
Liczyła, że właśnie od przyjedzie na rowerze rozwiązać zagadkę zniżki w sklepie. :)
Już przywykłam, że tutaj ludzie uwalą się najmniej istotnego szczegółu i będą go drążyć do usrania, za przeproszeniem.
O, ciekawe. Digi, która jeszcze niedawno czepiała się, że dodałam historię o Allegro, robi to samo. No, ale trudno, tak to bywa. Co do historii - to też moja normalka. Nie tylko na Allegro, ale i na innych portalach. Są ludzie, którym trzeba tłumaczyć, że dopłacenie 2 zł do przesyłki rejestrowanej to najlepsza inwestycja. Niestety niektórzy tego nie rozumieją.
Mnie to nie dziwi. Kiedyś ktoś podprowadził mi mojego kota. Wiem to stąd, że on nigdy sam nie wychodził z domu na dłużej niż dwie godziny, bo zwyczajnie był malutki i się jeszcze bał wychodzić na dłuższe eskapady. A raz zniknął na tydzień i znalazłam go pod balkonem - miauczał tak przeraźliwie. Wychudzony, zakatarzony (była zima), zachorował mi na astmę. A kotek zwykły dachowiec, ale śliczny. Podejrzewam wredną sąsiadkę, że wywiozła go gdzieś, bo kot często wchodząc do domu przechodził przez jej balkon. A babę z tej historii to bym chyba ukatrupiła. Nie wiem, co się dzieje z ludźmi.
Już jakiś czas temu zauważyłam cudowne zjawisko na tej stronie - mocne czepianie się najmniejszych szczegółów. Ja rozumiem, że tu sama inteligencja i śmietanka polskiej społeczności przesiaduje, ale żeby o jakąś gazetę się tak przyczepić? Chyba, że na każdym (nawet tym internetowym) kroku musicie podkreślać, jacy to jesteście wybitnie mądrzy i z ubolewaniem przebywacie w otoczeniu zwykłych, szarych ludzi.
O matko, masakra... moim zdaniem zachowałeś się dobrze. Już widzę, jak mój facet by zareagował, gdyby jakiś wariat katował jego Hondę...
A ja wolę patrzeć jednak na to, że jest wiele dobrych, wdzięcznych dzieciaków, które zwyczajnie się cieszą z każdej rzeczy. Może trafiłeś na 'egzemplarz', który silnie przesiąknął już zepsuciem 'tych lepszych' (niektórych) i głupio mu było, że dostał tylko taki. Ja znam jednak takich ludzi, którzy cieszą się jak dzieci z jednej, używanej pary butów, bo ich nie stać.
Prywatnie nie zawsze znaczy lepiej. Mojemu facetowi tak spieprzyli zęba (a miał tylko małą dziurkę) że dwa lata go leczy. A ja mam jeszcze stare plomby robione u państwowego dentysty i nawet nie drgnęły, wciąż są na miejscu. A mają dobre kilka lat.
Albo Gdańsk Wrzeszcz, jeśli jakiś kierunek geograficzny :) A historia cudowna, wyobraziłam sobie taką sytuację - brat miał szczęście!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 kwietnia 2011 o 21:19
Nie jestem fanką takich kogucików, którzy sobie pozwalają na dużo, bo wydaje im się, że jak prawko jest, to i umiejętności również. Nie mówię, że akurat tak było w tym przypadku, niemniej jednak, jak ktoś już tu pisał - mandacik by się przydał, na uspokojenie może.
to nie jest kwestia wieku - słyszałam wiele takich historii, równie często o młodych jak i starszych ludziach.