@Zunrin: Do psychoterapeuty wysłaliby dzieciaka dorośli którzy mają tak zryty beret że zabraniają mu zdobycia wiedzy o pochodzeniu obiadu. Niedawno się spotkałem ze wzmianką że rośliny odczuwają że są zjadane (produkują feromony czy coś). Chyba należy zakazać dzieciom pielenia ogródka i zjadania mafefki ;)
@GoshC: Po zbóju edukacyjną :-D
Zapach jadu (pszczeli jest podobny do bardzo dojrzałego banana), zarówno u pszczół jak i u os powoduje że atakuje rój (stado to może być dziennikarzów (sic!)). Jedne i drugie atakują w obronie siebie lub gniazda, w tym drugim wypadku może nastąpić skomasowany atak. W przypadku większości pszczół miodnych do wywołania efektu konieczne jest ukąszenie 5-10 pszczół bo mniejsza ilość feromonów nie wywołuje sensacji.
Kolejną bzdurą jest że pszczoła atakuje raz, ona będzie atakować póki ma żądło. A żądło niekoniecznie musi być jednorazowe. Jeśli żądli przez np grube spodnie to wprowadza jad do ciała, jednak zbyt płytko by żądło utknęło (patrz budowa żądła). Wykorzystuje się to w apitoksynoterapii.
Co dają pszczoły wie większość ludzi (choć pewnie mniejszość kojarzy pszczołę z owocami), ale że osy zjadają gigantyczne ilości komarów to niestety się nie mówi ;(
Ad 1 - też to obserwuję i też nie rozumiem.
Ad 2 - niestety też norma, jak jadę ciężarówką to durnie przyspieszają i w efekcie wyprzedzanie trwa wieki albo muszę odpuścić i wrócić za debila. I tu nie mogę powiedzieć że kierowcy ciężarówek zachowują się lepiej :-/
@hulakula: To zauważ również różnicę pomiędzy działaniem służb w granicach prawa, a działaniem ich w ramach "praw niepisanych", tworzonych przez te służby.
@hulakula: jedziesz swoim rowerem czy motocyklem, mama/żona/kochanka martwi się że Ci zimno. Policja Cię zwija na posterunek żebyś się ogrzał ?
Dorosły człowiek, podjął decyzję, więc konsekwencje tego poniesie on. Jeśli ratownicy nie mają radia jednorazowego to nadają "gość odmawia powrotu, twierdzi że się dobrze czuje". Analogicznie jak nikt Cię z domu nie wywlecze żeby Cię wywieźć do szpitala bo możesz mieć zawał.
@chenelly: nie marchewkowe, ale coś pomiędzy ciemnym blond, a kasztanowym. Mniejsza już o jakieś mecyje genetyczne, mówiłem że ketonal na mnie nie działa i niektóre środki stosowane przez stomatologów też. Najbardziej w tym wszystkim to jestem zadowolony że podłokietniki były solidnie przymocowane, bo jakbym je urwał to raz że koszta, a dwa że mógłbym trafić panią stomatolog i kolejny kłopot gotowy ;)
@Balbina: ja mam dziwną odporność na ketonal, nie działa chyba na mnie substancja czynna bo mogę łykać i ból nie ustaje (nawet gdy przedawkuję). Kiedyś mi darli zęba na żywca bo "proszę nie przesadzać, dostał pan bardzo silne znieczulenie". I za cholerę nie szło przekonać. Po >1,5h nierównej walki, dostałem jakieś "podstawowe" znieczulenie i przestało boleć. A później dentystki opowiadają jacy faceci są nieodporni na ból ;)
@Irytujacyratownik: Ja rozumiem że w razie reanimacji wszystko inne niema znaczenia. Ale w kolejnym tekście piszesz o dziurawieniu i co gorsza zatapianiu pływadeł w sytuacji gdy osoba ratowana nie jej nie wymaga.
Możecie mieć w swoich niepisanych zasadach różne rzeczy, ja się pytam o podstawy prawne takiego działania - zarówno niszczenia jak i ratowania pomimo że ratowany tego nie chce.
Dmuchany jednorożec spełnia definicję jednostki pływającej, można dywagować czy ma odpowiednią kategorię projektową i czy ona jest wymagana w pasie przybrzeżnym (1nM).
Silne prądy morskie występują na polskim wybrzeżu nawet 200-300m od brzegu, w zależności od miejsca. Nie uważam by wypływanie na materacu daleko od brzegu było rozsądne. Ale jestem przeciwnikiem ratowania na siłę czy zaśmiecania Bałtyku.
Podobnie nie podoba mi się że kierujecie się "niepisanymi zasadami".
@zirael0: Januszku ratownik ma działać zgodnie z prawem. A akcja IMVHO powinna się zakończyć gdy ratowany stwierdza że nie chce pomocy.
Jeśli podejmuje "ofiarę" i koniecznie musi się poczuć jak boss dziurawiąc pływadło to niechże chociaż nie zaśmieca Bałtyku.
I nie mówimy o dmuchanym zamku tylko żałosnym materacu z "ceraty" który po byle jakim zwinięciu nie zajmuje dużo miejsca.
@zirael0: Nawet na dmuchanym jednorożcu możesz odpłynąć do 2 mil morskich (~3,7km) od lądu i nikomu nic do tego, nie musisz mieć żadnych uprawnień i nikt niema prawa Cię ściągać, zabierać różowego dmuchańca, ani nic w ten deseń. Oczywiście jeśli dany akwen nie jest wyłączony (jak kaaaawał wody od Zatoki Puckiej gdzie rezydencje ma prezydęt(sic!)).
Jak służba mundurowa są traktowani pracownicy ratownictwa morskiego (tego do ratowania ludzi ze statków, nie do dziurawienia zabawek).
@Irytujacyratownik: to trzeba było ratować żonę, to ona potrzebowała pomocy :-P
Masz jednorazowe radio ? Nie mogłeś zgłosić że odmawia pomocy i na własne życzenie wraca na materac ? Poważnie masz prawo doprowadzić kogoś siłą do lekarza mimo że zmienił zdanie ?
@Space_Walker: w tym "W ciągu tej minuty powrotu usłyszałem tyle wyzwisk ile się tylko da, że niszczenie "jego mienie" i wogóle to mam go wypuścić bo on się dobrze czuje. "
@merci: nikt tego syfu nie wyławia, płynie sobie z prądem na wschód aż go prądy zniosą w jakiś dół, na zatopione drzewo albo kamień i tam sobie leży aż się rozłoży za ileś tysięcy lat.
No chyba że trafi w sieć rybaków, wtedy jest wyciągane i wrzucane na powrót do wody ;)
Nie zgodzenie się z czyimś zdaniem to nie jest "hejtowanie".
No chyba że jesteś małym dyktatorkiem :P
Zrobiłaś dobrze, gość mógł przecież zaparkować mimo tego że odradzałaś.
@RudaKita: L4 może i zniknęły, ale pozostały w języku jak cpn.
Bo nazwa funkcjonowała kilkadziesiąt lat, a ZLA mogą zmienić na ZŁA jutro, a pojutrrze na ZLOM ;)
Zróbcie awanturę w prokuraturze, zgłoście sprawę do GIODO. Po następny list pojedziecie :P
@Crook: Fiat 500?
@Zunrin: Do psychoterapeuty wysłaliby dzieciaka dorośli którzy mają tak zryty beret że zabraniają mu zdobycia wiedzy o pochodzeniu obiadu. Niedawno się spotkałem ze wzmianką że rośliny odczuwają że są zjadane (produkują feromony czy coś). Chyba należy zakazać dzieciom pielenia ogródka i zjadania mafefki ;)
@xpert17: Ciekawe kiedy wprowadzą zakaz informowania dzieci że schabowe są zrobione ze świnki.
@krzychum4: pszczoła/truteń! pszczoła/osa to jakbyś napisał "kobieta" i dał fotkę szympasa (lub odwrotnie) ;)
@GoshC: Po zbóju edukacyjną :-D Zapach jadu (pszczeli jest podobny do bardzo dojrzałego banana), zarówno u pszczół jak i u os powoduje że atakuje rój (stado to może być dziennikarzów (sic!)). Jedne i drugie atakują w obronie siebie lub gniazda, w tym drugim wypadku może nastąpić skomasowany atak. W przypadku większości pszczół miodnych do wywołania efektu konieczne jest ukąszenie 5-10 pszczół bo mniejsza ilość feromonów nie wywołuje sensacji. Kolejną bzdurą jest że pszczoła atakuje raz, ona będzie atakować póki ma żądło. A żądło niekoniecznie musi być jednorazowe. Jeśli żądli przez np grube spodnie to wprowadza jad do ciała, jednak zbyt płytko by żądło utknęło (patrz budowa żądła). Wykorzystuje się to w apitoksynoterapii. Co dają pszczoły wie większość ludzi (choć pewnie mniejszość kojarzy pszczołę z owocami), ale że osy zjadają gigantyczne ilości komarów to niestety się nie mówi ;(
Ad 1 - też to obserwuję i też nie rozumiem. Ad 2 - niestety też norma, jak jadę ciężarówką to durnie przyspieszają i w efekcie wyprzedzanie trwa wieki albo muszę odpuścić i wrócić za debila. I tu nie mogę powiedzieć że kierowcy ciężarówek zachowują się lepiej :-/
Czemu nie zaproponowałaś żeby w kiblu założyć głośnomówiący ? :-D
Usiądź i przemyśl sprawę. Jeśli UP każdemu by znalazł pracę to czy urzędnicy nie musieliby iść na bezrobocie? A kto by im wtedy pracę znalazł?
@Lynxo: wyleci to pojedzie do Francji czy Italii i będzie robił jak teraz, tylko będzie miał przewagę w ilości pracy jak Mareczek w Polsce :P
@hulakula: To zauważ również różnicę pomiędzy działaniem służb w granicach prawa, a działaniem ich w ramach "praw niepisanych", tworzonych przez te służby.
@hulakula: jedziesz swoim rowerem czy motocyklem, mama/żona/kochanka martwi się że Ci zimno. Policja Cię zwija na posterunek żebyś się ogrzał ? Dorosły człowiek, podjął decyzję, więc konsekwencje tego poniesie on. Jeśli ratownicy nie mają radia jednorazowego to nadają "gość odmawia powrotu, twierdzi że się dobrze czuje". Analogicznie jak nikt Cię z domu nie wywlecze żeby Cię wywieźć do szpitala bo możesz mieć zawał.
Umożliwiają Ci dalsze rozmnażanie i dłuższy pobyt z dzieckiem, oraz dbanie o męża. A Ty niewdzięcznico narzekasz! Aronia.
@chenelly: nie marchewkowe, ale coś pomiędzy ciemnym blond, a kasztanowym. Mniejsza już o jakieś mecyje genetyczne, mówiłem że ketonal na mnie nie działa i niektóre środki stosowane przez stomatologów też. Najbardziej w tym wszystkim to jestem zadowolony że podłokietniki były solidnie przymocowane, bo jakbym je urwał to raz że koszta, a dwa że mógłbym trafić panią stomatolog i kolejny kłopot gotowy ;)
@Balbina: ja mam dziwną odporność na ketonal, nie działa chyba na mnie substancja czynna bo mogę łykać i ból nie ustaje (nawet gdy przedawkuję). Kiedyś mi darli zęba na żywca bo "proszę nie przesadzać, dostał pan bardzo silne znieczulenie". I za cholerę nie szło przekonać. Po >1,5h nierównej walki, dostałem jakieś "podstawowe" znieczulenie i przestało boleć. A później dentystki opowiadają jacy faceci są nieodporni na ból ;)
@Irytujacyratownik: Ja rozumiem że w razie reanimacji wszystko inne niema znaczenia. Ale w kolejnym tekście piszesz o dziurawieniu i co gorsza zatapianiu pływadeł w sytuacji gdy osoba ratowana nie jej nie wymaga. Możecie mieć w swoich niepisanych zasadach różne rzeczy, ja się pytam o podstawy prawne takiego działania - zarówno niszczenia jak i ratowania pomimo że ratowany tego nie chce. Dmuchany jednorożec spełnia definicję jednostki pływającej, można dywagować czy ma odpowiednią kategorię projektową i czy ona jest wymagana w pasie przybrzeżnym (1nM). Silne prądy morskie występują na polskim wybrzeżu nawet 200-300m od brzegu, w zależności od miejsca. Nie uważam by wypływanie na materacu daleko od brzegu było rozsądne. Ale jestem przeciwnikiem ratowania na siłę czy zaśmiecania Bałtyku. Podobnie nie podoba mi się że kierujecie się "niepisanymi zasadami".
@zirael0: Januszku ratownik ma działać zgodnie z prawem. A akcja IMVHO powinna się zakończyć gdy ratowany stwierdza że nie chce pomocy. Jeśli podejmuje "ofiarę" i koniecznie musi się poczuć jak boss dziurawiąc pływadło to niechże chociaż nie zaśmieca Bałtyku. I nie mówimy o dmuchanym zamku tylko żałosnym materacu z "ceraty" który po byle jakim zwinięciu nie zajmuje dużo miejsca.
@zirael0: Nawet na dmuchanym jednorożcu możesz odpłynąć do 2 mil morskich (~3,7km) od lądu i nikomu nic do tego, nie musisz mieć żadnych uprawnień i nikt niema prawa Cię ściągać, zabierać różowego dmuchańca, ani nic w ten deseń. Oczywiście jeśli dany akwen nie jest wyłączony (jak kaaaawał wody od Zatoki Puckiej gdzie rezydencje ma prezydęt(sic!)). Jak służba mundurowa są traktowani pracownicy ratownictwa morskiego (tego do ratowania ludzi ze statków, nie do dziurawienia zabawek).
@Irytujacyratownik: to trzeba było ratować żonę, to ona potrzebowała pomocy :-P Masz jednorazowe radio ? Nie mogłeś zgłosić że odmawia pomocy i na własne życzenie wraca na materac ? Poważnie masz prawo doprowadzić kogoś siłą do lekarza mimo że zmienił zdanie ?
@Space_Walker: w tym "W ciągu tej minuty powrotu usłyszałem tyle wyzwisk ile się tylko da, że niszczenie "jego mienie" i wogóle to mam go wypuścić bo on się dobrze czuje. "
Jakim prawem zatrzymałeś człowieka który chciał się oddalić i stwierdził że czuje się dobrze ?
@merci: nikt tego syfu nie wyławia, płynie sobie z prądem na wschód aż go prądy zniosą w jakiś dół, na zatopione drzewo albo kamień i tam sobie leży aż się rozłoży za ileś tysięcy lat. No chyba że trafi w sieć rybaków, wtedy jest wyciągane i wrzucane na powrót do wody ;)
Nie zgodzenie się z czyimś zdaniem to nie jest "hejtowanie". No chyba że jesteś małym dyktatorkiem :P Zrobiłaś dobrze, gość mógł przecież zaparkować mimo tego że odradzałaś.
Na "pekape" zawsze można liczyć ;-)
@RudaKita: L4 może i zniknęły, ale pozostały w języku jak cpn. Bo nazwa funkcjonowała kilkadziesiąt lat, a ZLA mogą zmienić na ZŁA jutro, a pojutrrze na ZLOM ;)