@Lobo86: skoro miała czas na fejsunia to powinna mieć czas na sms.
A jeśli była umówiona na wyjazd to szczytem bucówy jest organizowanie sobie wizyty u fryzjera w ten sposób że reszta ma czekać.
Z psem do weteryniarza (sic!), do piceri(sic!) na obiadki się prowadzasz?! To jeszcze se załóż koszulkę z brzydkim napisem (np "konstytucja") żeby wszyscy wiedzieli żeś bogaczka i komunistka! ;->
@Habiel: Cukier krzepi i uzależnia. Odciąć od pomocy cukrowników.
Kawa uzależnia, herbata (a zwłaszcza cherbata) też.
Mam poważne podejrzenia co do herbaty miętowej i pewność w sprawie narkotycznego działania gałki muszkatołowej itd itp.
Każdy kto pije piwo/wino/wódkę to ćpun.
Zlikwidować służbę zdrowia żeby niczego było.
@Grav: To byśmy mieli 80% udział ćpunów w społeczeństwie, zawsze to parę stówek miesięcznie które można wrzucić na konto i mieć na leczenie w razie W :)
Te plastikowe separatory powinny być przymocowane lub obciążone np workami z piaskiem.
Jeśli się wywracają od podmuchu to jaka wina kierowcy że przejeżdża obok ?
Trudno się odnieść do sytuacji nie widząc skrzyżowania, ale te kropki doprowadzają mnie do szału. Jeszcze białe i duże jakoś widać, ale czerwone w pewnych okolicznościach zlewają się asfaltem i guzik widać.
W jednej francuskiej wsi zrobili wjazd z każdej poprzecznej uliczki w formie ronda. Znaczy postawili znaki oraz namalowali kwadratową kropkę o wymiarach +- 20cmx20cm
Wiocha, przejścia, ludzie się kręcą i nie patrzą jak wchodzą - zwracałem uwagę na pieszych i zorientowałem się jak wygląda organizacja ruchu dopiero po dwóch czy trzech przecznicach czyli rondach. Gdy byłem kolejny raz to zauważyłem że ani miejscowi, ani turyści nie zwracają uwagi na te znaki i ustępują zgodnie z zasadą "na szerszej ma pierwszeństwo" ;)
@Lobo86: Ja nie uważam że babka w spożywczaku ma ileś zarabiać, ale ja bym się jako sprzedawca zwyczajnie męczył, więc musiałbym mieć bardzo dobre zarobki jak na ilość godzin i pracy.
Z tego co siostra koleżanki mówiła to przynajmniej w biedrze zarobki już dawno są sporo wyższe od płacy minimalnej(choć niższe niż średnia krajowa) i jednocześnie ciągle zbyt niskie by ludzie chcieli pracować za takie pieniądze (podobno większość sklepów ma wakaty).
To czy bochenek kosztuje 50 czy 5 niema znaczenia, ma znaczenie czy ludzi stać by za niego zapłacić.
@Lobo86: Znaczy w handlu ? Kurde, ja to bym się może za 2x średnia krajowa skusił na taką robotę. Uciążliwość kontaktów z piekielnymi klientami musi zostać solidnie wynagrodzona.
Ale jak dla Ciebie taka robota to hobby, lubisz jeździć rowerem do pracy i nie masz wydatków bo płaci partner(ka) czy rodzice to najniższa krajowa na chipsy wystarczy (na waciki da Ci Siara ;> ).
@Lobo86: Z byka spadłeś ? Nie chcesz płacić, nie masz pracownika i jęczysz w telewizorze że brak rąk do pracy i ludzie roszczeniowi.
Prace proste niekoniecznie muszą być słabo płatne, weźmy takiego kosiarza co cały dzień na słońcu się telepie, albo panią co plewi w pełnym słońcu przy ruchliwej ulicy. Nie poszedłbym tam za mniej niż średnia krajowa. W biurze bym mógł, zawsze to odpocząć można, za siedzenie na piekielnych zapłacą i generalnie luksus ;)
Praca to towar jak każdy inny, a umowa o zatrudnieniu to taka sama umowa jak ta na abonament telefoniczny czy dostawę piwa. Nie podoba się cena - to idziesz do konkurencji i z nią nawiązujesz współpracę. Dotyczy to zarówno pracownika, jak i pracodawcy.
@thebill: a z centrum logistycznego co ? Dronami ?
Transport kolejowy nie jest tańszy, szybszy by mógł być.
Samoloty są bezpieczniejsze, tiry na samoloty!
@ksiegowa: w części firm jest zakaz wwożenia pasażerów, pan cieć nakazuje eksmisję dziecka, prostytutki czy żony i po zawodach.
Zdarzyło mi się nawet zaliczyć wylot z kabiny bo jechałem wtedy w ekspresie z drugim kierowcą, Austriak protesty skwitował "jeden kierowca wystarczy, kuken i paluchem pokazał regulamin".
@Lobo86: kiedyś jak pracowałem w biurze to szefem magazynu był typek który po prostu musiał napsuć krwi innym ludziom i działała na niego wyłącznie soczysta z*eba. Jeśli nie darłeś ryja to cię nie słuchał. Jak kierowcy wiedzieli jaki jest to była awantura na start i później w miarę szybko załadunek/rozładunek. Jeśli był nowy to czekał do usranej śmierci. No ale gość już na emeryturze, więc pewnie u ciebie ktoś inny szefuje ;)
Inny powód że nerwy puszczają to np 10 telefonów żeby być "już, natychmiast, bo zaraz wszyscy idą do domu i wrócą za tydzień". Przyjeżdżasz. Spieszysz się, zamiast zrobić sobie przerwę to jedziesz, a tu olewka i stoisz jak kołek godzinę, dwie, pięć. Kiedyś z kursem ekspresowym (określony na starcie czas w godzinach na dotarcie) czekałem pod fabryką od pierwotnej godziny rozładunku >12h.
Z obydwu stron pracują ludzie i odrobina empatii załatwiłaby 90% kryzysów. Przynajmniej moim zdaniem :)
@xpert17: Ciebie nie zastanowiłby fakt że reklamy są w języku gruzińskim zamiast rosyjskim?
Bo Baszkiria o ile się nie mylę ciągle jest po panowaniem moskiewskim.
@rodzynek2: Zaskoczę cię! Byłem tam kilka razy i zauważyłem że to frankofoni :P
Nie wiem co za firma, ale powinniście zmienić firmy z którymi współpracujecie.
Wiele rzeczy widziałem, ale żeby prostytutka przyjeżdżała na załadunek do firmy, po czym jeszcze bez płacenia dała się spławić do budki ciecia to fake aż boli.
Higiena, no cóż. W trasie nie zawsze się da umyć (prysznice na polskich stacjach nadal są towarem deficytowym), czasami trzeba użyć husteczek dla dzieci. Ale że ktoś był w domu i nie wziął prysznica to słabo wierzę. Prędzej uwierzę że ubranie robocze zmienia co tydzień czy dwa, wtedy człowiek cuchnie. Spotykam się z tym zwłaszcza tam gdzie odbywa się produkcja - pracownik wygląda czysto, ale wonieje od niego tak że trzeba się odsuwać.
Te bułki to IMVHO raczej kwestia prostego przekazania że bez ciężarówek cała gospodarka staje, a gospodarka to zarówno bułka w sklepie, jak i most który był przewieziony przez inną ciężarówkę czy materiały budowlane do budowy piekarni albo Twojego mieszkania czy tego co tam produkujecie. Można oczywiście wrzucać kłody pod koła ciężarówek, można wprowadzać coraz więcej ograniczeń. Ale trzeba będzie za to zapłacić bo transport będzie coraz droższy. A jeśli wprowadzą "tiry na tory" to będzie bardzo drogi i bardzo niepunktualny o czym wie każdy kto kiedykolwiek cokolwiek przesyłał kolejowym cargo.
I nie twierdzę że brak w tym zawodzie buractwa, darcia ryja, braku higieny, pijaństwa, złodziejstwa itp. Tylko te proporcje mi się nie zgadzają.
Jeśli idzie o butelki z moczem to czasami widzę je na poboczach i za cholerę nie rozumiem jak i po co.
BTW darcie się na logistyka czy magazyniera to najprostsza metoda by sobie wydłużyć załadunek.
@rodzynek2: Wjeżdżając od Italii do Niemiec mija się dwie granice o ile nic się nie zmieniło, wygląd znaków jest zdecydowanie różny w .it i .de. A najważniejsze że często występują napisy w lokalnym języku i na znakach i na reklamach i na tablicach świetlnych. (Jeszcze przy granicy .at/.it bywają dwujęzyczne, podobnie przy .it/.fr jednak w okolicy Monaco nie znajdziecie informacji po niemiecku, a koło Monachium po włosku czy francusku.
@elysiia: moda ? To plon ciężkiej pracy owych pedalarzy.
@bazienka: No ale jesteś kobietą, faceci są zbyt delikatni by robić takie rzeczy :P
@Lobo86: wizyta u fryzjera to nie wizyta na SORze. Mogła pójść w czwartek, albo wziąć urlop i pójść w piątek rano itd itp
@Lobo86: skoro miała czas na fejsunia to powinna mieć czas na sms. A jeśli była umówiona na wyjazd to szczytem bucówy jest organizowanie sobie wizyty u fryzjera w ten sposób że reszta ma czekać.
@Xynthia: Nie. Bo sóweren (sic!) nie zrozumie że to brzydkie słowa :P
@edeede: I tak obgadają, że taka ciapa że o swoje nie umie walczyć, że ciotunia ją wyryćkała itp ;)
Rudy?
Z psem do weteryniarza (sic!), do piceri(sic!) na obiadki się prowadzasz?! To jeszcze se załóż koszulkę z brzydkim napisem (np "konstytucja") żeby wszyscy wiedzieli żeś bogaczka i komunistka! ;->
@Rakel: Biorąc pod uwagę czynnik ludzki kobiet się nie zatrudnia.
@Kuczirino: i później powiedz "kochana ciociu, nie wiedziałam że to ty!"
@Habiel: Cukier krzepi i uzależnia. Odciąć od pomocy cukrowników. Kawa uzależnia, herbata (a zwłaszcza cherbata) też. Mam poważne podejrzenia co do herbaty miętowej i pewność w sprawie narkotycznego działania gałki muszkatołowej itd itp. Każdy kto pije piwo/wino/wódkę to ćpun. Zlikwidować służbę zdrowia żeby niczego było.
@Grav: To byśmy mieli 80% udział ćpunów w społeczeństwie, zawsze to parę stówek miesięcznie które można wrzucić na konto i mieć na leczenie w razie W :)
Te plastikowe separatory powinny być przymocowane lub obciążone np workami z piaskiem. Jeśli się wywracają od podmuchu to jaka wina kierowcy że przejeżdża obok ? Trudno się odnieść do sytuacji nie widząc skrzyżowania, ale te kropki doprowadzają mnie do szału. Jeszcze białe i duże jakoś widać, ale czerwone w pewnych okolicznościach zlewają się asfaltem i guzik widać. W jednej francuskiej wsi zrobili wjazd z każdej poprzecznej uliczki w formie ronda. Znaczy postawili znaki oraz namalowali kwadratową kropkę o wymiarach +- 20cmx20cm Wiocha, przejścia, ludzie się kręcą i nie patrzą jak wchodzą - zwracałem uwagę na pieszych i zorientowałem się jak wygląda organizacja ruchu dopiero po dwóch czy trzech przecznicach czyli rondach. Gdy byłem kolejny raz to zauważyłem że ani miejscowi, ani turyści nie zwracają uwagi na te znaki i ustępują zgodnie z zasadą "na szerszej ma pierwszeństwo" ;)
@Grav: A można by zgłosić że się ćpa i nie płacić podatków na służbę zdrowia?
@Lobo86: Ja nie uważam że babka w spożywczaku ma ileś zarabiać, ale ja bym się jako sprzedawca zwyczajnie męczył, więc musiałbym mieć bardzo dobre zarobki jak na ilość godzin i pracy. Z tego co siostra koleżanki mówiła to przynajmniej w biedrze zarobki już dawno są sporo wyższe od płacy minimalnej(choć niższe niż średnia krajowa) i jednocześnie ciągle zbyt niskie by ludzie chcieli pracować za takie pieniądze (podobno większość sklepów ma wakaty). To czy bochenek kosztuje 50 czy 5 niema znaczenia, ma znaczenie czy ludzi stać by za niego zapłacić.
@Lobo86: Znaczy w handlu ? Kurde, ja to bym się może za 2x średnia krajowa skusił na taką robotę. Uciążliwość kontaktów z piekielnymi klientami musi zostać solidnie wynagrodzona. Ale jak dla Ciebie taka robota to hobby, lubisz jeździć rowerem do pracy i nie masz wydatków bo płaci partner(ka) czy rodzice to najniższa krajowa na chipsy wystarczy (na waciki da Ci Siara ;> ).
@Lobo86: Z byka spadłeś ? Nie chcesz płacić, nie masz pracownika i jęczysz w telewizorze że brak rąk do pracy i ludzie roszczeniowi. Prace proste niekoniecznie muszą być słabo płatne, weźmy takiego kosiarza co cały dzień na słońcu się telepie, albo panią co plewi w pełnym słońcu przy ruchliwej ulicy. Nie poszedłbym tam za mniej niż średnia krajowa. W biurze bym mógł, zawsze to odpocząć można, za siedzenie na piekielnych zapłacą i generalnie luksus ;) Praca to towar jak każdy inny, a umowa o zatrudnieniu to taka sama umowa jak ta na abonament telefoniczny czy dostawę piwa. Nie podoba się cena - to idziesz do konkurencji i z nią nawiązujesz współpracę. Dotyczy to zarówno pracownika, jak i pracodawcy.
@ruuda25: W takim wypadku ujawniaj że pies jest na diecie wegańskiej i ciesz się widowiskiem :-D
@Habiel: bo jesteś roszczeniowa! Cieszę się że mogłem pomóc :-P brak pracowników to mit. Brak pracowników za najniższą krajową to fakt.
@thebill: a z centrum logistycznego co ? Dronami ? Transport kolejowy nie jest tańszy, szybszy by mógł być. Samoloty są bezpieczniejsze, tiry na samoloty!
@ksiegowa: w części firm jest zakaz wwożenia pasażerów, pan cieć nakazuje eksmisję dziecka, prostytutki czy żony i po zawodach. Zdarzyło mi się nawet zaliczyć wylot z kabiny bo jechałem wtedy w ekspresie z drugim kierowcą, Austriak protesty skwitował "jeden kierowca wystarczy, kuken i paluchem pokazał regulamin". @Lobo86: kiedyś jak pracowałem w biurze to szefem magazynu był typek który po prostu musiał napsuć krwi innym ludziom i działała na niego wyłącznie soczysta z*eba. Jeśli nie darłeś ryja to cię nie słuchał. Jak kierowcy wiedzieli jaki jest to była awantura na start i później w miarę szybko załadunek/rozładunek. Jeśli był nowy to czekał do usranej śmierci. No ale gość już na emeryturze, więc pewnie u ciebie ktoś inny szefuje ;) Inny powód że nerwy puszczają to np 10 telefonów żeby być "już, natychmiast, bo zaraz wszyscy idą do domu i wrócą za tydzień". Przyjeżdżasz. Spieszysz się, zamiast zrobić sobie przerwę to jedziesz, a tu olewka i stoisz jak kołek godzinę, dwie, pięć. Kiedyś z kursem ekspresowym (określony na starcie czas w godzinach na dotarcie) czekałem pod fabryką od pierwotnej godziny rozładunku >12h. Z obydwu stron pracują ludzie i odrobina empatii załatwiłaby 90% kryzysów. Przynajmniej moim zdaniem :)
@xpert17: Ciebie nie zastanowiłby fakt że reklamy są w języku gruzińskim zamiast rosyjskim? Bo Baszkiria o ile się nie mylę ciągle jest po panowaniem moskiewskim. @rodzynek2: Zaskoczę cię! Byłem tam kilka razy i zauważyłem że to frankofoni :P
Nie wiem co za firma, ale powinniście zmienić firmy z którymi współpracujecie. Wiele rzeczy widziałem, ale żeby prostytutka przyjeżdżała na załadunek do firmy, po czym jeszcze bez płacenia dała się spławić do budki ciecia to fake aż boli. Higiena, no cóż. W trasie nie zawsze się da umyć (prysznice na polskich stacjach nadal są towarem deficytowym), czasami trzeba użyć husteczek dla dzieci. Ale że ktoś był w domu i nie wziął prysznica to słabo wierzę. Prędzej uwierzę że ubranie robocze zmienia co tydzień czy dwa, wtedy człowiek cuchnie. Spotykam się z tym zwłaszcza tam gdzie odbywa się produkcja - pracownik wygląda czysto, ale wonieje od niego tak że trzeba się odsuwać. Te bułki to IMVHO raczej kwestia prostego przekazania że bez ciężarówek cała gospodarka staje, a gospodarka to zarówno bułka w sklepie, jak i most który był przewieziony przez inną ciężarówkę czy materiały budowlane do budowy piekarni albo Twojego mieszkania czy tego co tam produkujecie. Można oczywiście wrzucać kłody pod koła ciężarówek, można wprowadzać coraz więcej ograniczeń. Ale trzeba będzie za to zapłacić bo transport będzie coraz droższy. A jeśli wprowadzą "tiry na tory" to będzie bardzo drogi i bardzo niepunktualny o czym wie każdy kto kiedykolwiek cokolwiek przesyłał kolejowym cargo. I nie twierdzę że brak w tym zawodzie buractwa, darcia ryja, braku higieny, pijaństwa, złodziejstwa itp. Tylko te proporcje mi się nie zgadzają. Jeśli idzie o butelki z moczem to czasami widzę je na poboczach i za cholerę nie rozumiem jak i po co. BTW darcie się na logistyka czy magazyniera to najprostsza metoda by sobie wydłużyć załadunek.
@rodzynek2: Wjeżdżając od Italii do Niemiec mija się dwie granice o ile nic się nie zmieniło, wygląd znaków jest zdecydowanie różny w .it i .de. A najważniejsze że często występują napisy w lokalnym języku i na znakach i na reklamach i na tablicach świetlnych. (Jeszcze przy granicy .at/.it bywają dwujęzyczne, podobnie przy .it/.fr jednak w okolicy Monaco nie znajdziecie informacji po niemiecku, a koło Monachium po włosku czy francusku.
@Limek: ale w takim razie procentowo należy ustalić wydatki, wakacje on all inclusive, ona bed&breakfast. On zegarek adria, ona casio etc.