Profil użytkownika
kuki543
Zamieszcza historie od: | 29 kwietnia 2011 - 8:39 |
Ostatnio: | 19 maja 2019 - 15:25 |
- Historii na głównej: 6 z 20
- Punktów za historie: 3327
- Komentarzy: 69
- Punktów za komentarze: 117
« poprzednia 1 2 3 następna »
Tak właśnie działa państwowa firma...
Chciałem przypomnieć mało znany fakt, że armia słowacka wraz z hitlerowską napadły w 1939 r. na Polskę. Poczytajcie w necie o Armii Bernolak.
Z reguły pod umywalką lub zlewem jest mały zawór, są zawory w każdym pionie. U ciebie od razu trzeba odcinać wodę w całym mieszkaniu? To jakis fake chyba albo mieszkasz w jakimś dziwnym miejscu które projektował dyletant a budowali idioci. No i tzecia mozliwosc - nie zajrzalas w te miejsca co może świadczyć o kolorze włosów. .. :-)
Obejrzyj jakiś filmik z Woodstocku - w końcu "koncert" też sponsorowany przez WOŚP. A tam teksty z estrady lecą jeszcze ciekawsze. Ale cóż - Róbta co chceta...
Wezwanie musi być doręczone, a nie tylko wysłane. Takie wezwania wysyła się za potwierdzeniem odbioru.
Witam. Warto przed sprawami w sądzie zrobić rozpoznanie, choćby w Internecie. Na przykład w Usenecie na grupie pl.soc.prawo jest wiele różnych (w tym podobnych) spraw omawianych. W tej sprawie wystarczy napisać podanie do Centrum Personalizacji Dokumentów MSWiA, Wydziału Udostępniania Danych (pełni rolę dawnego Centralnego Biura Adresowego). Na stronie https://www.msw.gov.pl/pl/dowody-i-paszporty/ewidencja-ludnosci-dow/pesel/32,dok.html#udost%C4%99pnianie%20danych jest opisane jaki wniosek trzeba złożyć, trzeba też zapłacić 31 zł. Ja czekałem ok. 2 tygodni na zlokalizowanie osoby, z którą miałem sprawę w sądzie. Najlepiej jest znać pesel, bo nazwiska i imiona się powtarzają i nie są unikatowe. Niestety nie zawsze ludzie dopełniają obowiązku meldunkowego i może to być nieskuteczne. We wniosku trzeba podać, dlaczego się szuka danej osoby (podać sygnaturę sprawy, w jakim sądzie, o co chodzi - bo dla widzimisię czyjeś dane nie są udostępniane). Można także - w razie nieskuteczności złożonego wniosku - próbować w US, tyle, że trzeba wiedzieć w jakim... Pozowdzenia
Ja tez skusiłem się na maszynki do golenia za namową telemarketera. Maszynki były za darmo, płaciło się za przesyłkę. Nie zachwyciły mnie, WYREJESTROWAŁEM SIĘ ZGODNIE Z REGULAMINEM i tyle. Może wystarczy czytać, co przesyłają?
Przecież nawet jeśli linią nie płynie prąd, to trzeba tę linię utrzymywać. Więc rozsądne jest płacenie osobno za przesył i osobno za prąd. Im więcej prądu zużywasz, tym ta opłata jest proporcjonalnie mniejsza. Spróbuj wytargować w firmie kurierskiej, że 2-kilogramową książkę kupioną na Allegro za 5 zł wyślesz taniej niż ważącą 5 dkg mp4 wartą 700 zł. Albo ile wart jest 15 letni samochód, który ma 0 na liczniku. Tyle samo wart jest co nowy? Podobnie wygląda kwestia amortyzacji linii przesyłowych.
Koty polują i bawią się jedzeniem. Przed chwilą mój rudzielec przyniósł mi swoje kolejne trofeum - wróbla. Zdarzały się sikorki, raz chyba nawet kwiczoł (same łapki z niego zostały). Co ciekawe - moje koty zjadają ptaki, natomiast myszy łapią dla zabawy i raczej ich nie pożerają (są wyjątki). Kilka dni temu uratowałem taką mysz z kociego pyska. Nic jej nie było - wypuściłem ją daleko od domu. Ps. Największym trofeum moich kotów był młody zając.
A nie pomyślałaś, że agresja starszych osób to też wynik choroby? Nie każdy chory ma objawy jak Twoja mama, a niestety zmiany w mózgu na starość mogą powodować takie właśnie objawy. I miły przez całe życie starszy pan nagle staje się agresorem... Jak to łatwo kogoś oceniać!
Jeszcze nic nie działa, ale za chwilę ma działać. Ale już w innej firmie :-)
Trochę dziwne - mam 2 koty i one raczej nieświeżego żarcia nie tkną. No i jedzą wyłącznie pokarmy zawierające mięso, więc parówki omijają szerokim łukiem (testowane!).
Ja, gdy ktoś za mocno pociąga nosem, mówię grzecznie: "smacznego". Z reguły działa :-)
Nikt nie zmusza lekarzy do zaniżania cen swoich usług, także dla NFZ. Więc tekst: "Jeśli jednak jesteśmy szczęściarzem, który zaproponował te 55 groszy, to czekamy do lutego/marca na podpisanie umowy zwanej przez fundusz kontraktem i wypłatę za wykonane już usługi. Po drodze przekonujemy się iż owe 55 groszy to ciut malutko, więc zamiast plomby, która wytrzyma lat najmniej trzy, robimy taką, która wytrzyma trzy ale miesiące. Chyba, że za materiały do bardziej wytrzymałej zapłacimy z własnej kieszeni (kosztują one dwa-trzy razy więcej ale wytrzymują 12 razy dłużej). Jeśli już podpisaliśmy kontrakt i myślimy że to koniec, to jesteśmy w błędzie. Czas na walenie głową w mur." jest nie na miejscu. To identyczna sytuacja, jak firma wygrywa przetarg za małą ceną, a potem odstawia fuszerkę. A wniosek jest jeden - sami lekarze winni tej sytuacji, bo zaniżają ceny. A potem partaczą (miałbym coś do dodania na piekielnych na temat dentystów, ale nie chcę się denerwować...).
Diabeł tasmański jest bardzo sympatycznym zwierzątkiem. Na pewno nie zasługuje na porównanie z tym dzieckiem :-)
Ja w kwestii formalnej - poprawnie jest "półtora roku", a nie "półtorej"...
Generalnie - jak ktoś straci pracę, długo nie może znaleźć, to ubogim się staje dopiero po sprzedaniu ostatniej koszuli? Przecież nikt i tak nie kupi używanego futra. Wiec nawet jeśli ktoś tak ubrany przyjdzie, to nie musi oznaczać, że nie jest biedny...
Chyba lody się roztapiają, a nie rozpuszczają? :-)
Niestety, jest duża szansa że będziesz dokładnie taki sam jak babcia - demencja starcza dopada każdego, ale bardziej tych, którzy takie przypadki mają w rodzinie.
Też znam Króla Artura... Może ten sam? A w pracy mieliśmy Króla (Artura), Cesarz (Ewę), Cara (Marka), no i chcieliśmy zatrudnić Wodza... :-)
"Nadwerężyło", a nie - "nadwyrężyło". Ps. A spróbuj znaleźć model i numer na zamrażarce Siemensa... :-)
Nie "wziął Ciebie za prostytutkę" - on chciał ją z Ciebie zrobić :-)
A jak myślisz, po co pielęgniarki mają telewizory? Zeby w nie się gapić. To chyba jedyny zawód, którego pracownicy uważają, że mogą sobie w czasie pracy oglądać tv...
Pani mogła mieć rację - z tzw. wielkiej płyty nie budowano tak wysokich budynków. Prawdopodobnie - skoro mieszkała w budynku 20-piętrowym prawdopodobnie był zbudowany w technologii szkieletowej - konstrukcja nośna z żelbetonu, wypełniacz (ścianki działowe i zewnętrzne) - z cegieł. Nie wiedzę w tym nic dziwnego. Poza tym z tekstu nie wynika, w jakich latach powstawał jej budynek.
Jak karp przed Wigilią? To chyba długo nie pożyje... :-)