Profil użytkownika
ljubomora
Zamieszcza historie od: | 31 grudnia 2012 - 2:04 |
Ostatnio: | 11 maja 2017 - 10:54 |
- Historii na głównej: 1 z 2
- Punktów za historie: 315
- Komentarzy: 174
- Punktów za komentarze: 1379
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 następna »
Też czasem się zastanawiam, po kiego grzyba niektórzy w ogóle się za to zabierają. Studiuję filologię słowiańską w DE i jak to na filologii - trzeba się nauczyć jakiegoś języka. O ile jestem w stanie zrozumieć Niemca, który ma problemy z opanowaniem polskich samoglosek nosowych czy słowiańskich aspektów, o tyle kompletnie nie rozumiem osób, które zaczynając studiować są kompletnie zaskoczone faktem, że tu trzeba się czegoś uczyć i że w dodatku będzie to oceniane! Ale jak to? Ja przychodzę na studia, płacę, więc wymagam! Żeby nie było - mowa o studiach dziennych. Że jakim prawem dozwolona jest tylko dwukrotna nieobecność na zajęciach, a później zostaje się wyrzuconym z kursu? I dlaczego pani tak szybko mówi? Przecież ja nie rozumiem po chorwacku (ostatni semestr dwuletniego kursu językowego -_-)! Ale jak to trzeba odrabiać zadania domowe? I dlaczego ktoś wymaga ode mnie, żebym po 2-3 latach intensywnego kursu rosyjskiego cokolwiek w tym języku rozumiał?! Ludzie, ręce opadają po prostu. A najbardziej mnie drażni, że akurat na mój kierunek nie ma egzaminów wstępnych, więc dostaje się dosłownie każdy. I to nic, że kompletnie nie ma zdolności językowych. Zwróć takiemu uwagę, to cię zabije wzrokiem. No sorry. Ja z fizyki też jestem cienias i dlatego nie poszłam na takie studia. A języków uczę się dość szybko i sprawia mi to ogromną frajdę - uczyłabym się jeszcze szybciej, gdybyśmy co chwilę nie cofali się do pierwszego kursu, bo jakiś debil przyszedł studiować, bo "to modne".
Nie, nie jestem grammar nazi. Po prostu widzę, że mało kto potrafi odróżnić "także" od "tak że" :-) Może komuś się przyda: http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/;10620
@PiekielnyDiablik: Dlaczego ze znajomością pinu? Ja na przykłąd mieszkam w DE i tutaj do wpłaty w automacie nie jest potrzebny pin.
@PolitischerLeiter14_88: No, widać... Polskiego też tam chyba nie bardzo uczyli, co? ;-)
Jezu. "Pokoiku", nie "pokoika". Wsiadasz do "samochoda" czy "samochodu"?
@LuckyOne: Wychodzi na to, że w internetach w ogóle nie obowiązują żadne reguły i można pisać jak ostatni przygłup. A jak się komuś nie daj Boże zwróci uwagę, to od razu jest się bezczelnym bucem i gramatycznym nazistą. Bez przesady. To trzeba piętnować, choćby po to, żebyśmy za kilka lat nie obudzili się w społeczeństwie wtórnych analfabetów. A co do "humanistów od siedmiu boleści" to akurat mnie nie obraziłeś, bo tak się składa, że studiuję filologię słowiańską.
@Taczer: Ooo, to widzę, że jak ktoś uczy plastyki, to już nie musi władać językiem ojczystym...
To samo chciałam napisać...
Błagam, nie "owy". Jak nie potrafisz używać poprawnie tego zaimka, to zamień go na "ten", bo aż w oczy razi.
Jak na współwłaściciela jakiejśtam firmy dość słąbo władasz językiem ojczystym :/ Weź kolego przeczytaj tę historię jeszcze raz, powstawiaj przecinki tam, gdzie trzeba, pousuwaj te niepotrzebne, usuń spacje między wyrazem a przecinkiem, popraw błędy ortograficzne, skróć zdania, zmień składnię... Po prostu popraw, żeby dało się to w ogóle czytać. Pozdrawiam.
"Proszę pani", nie "proszę panią".
My czasem korzystamy z Avisa. Bez karty kredytowej, wszystko dogadujesz przez telefon, płacisz gotówką przy odbiorze auta, za ewentualne przetrzymanie i uszkodzenia płacisz przy zwrocie. Naprawdę polecam. Nigdy nie robili problemów, a potrzebowaliśmy samochodu na dwie długie trasy - do Polski i Chorwacji.
@zielony_szwin: Ode mnie też. Za nagminne pisanie "Polak" z małej litery. Tego też nienawidzę.
Historia faktycznie piekielna, ale popracuj proszę nad interpunkcją albo po prostu pisz krótsze zdania. Ciężko się czyta taki zawiły tekst :)
"Proszę pani" :)
Westchnęłam.
@qaro: Nie wiem, na jakiej podstawie wnioskujesz, że zamierzam hurtowo zachodzić w ciąze, żeby je później usuwać. Jeśli natomiast uważasz, że w moim przypadku lepszym rozwiązaniem jest hurtowe rodzenie dzieci (bo przecież antykoncepcja też jest dla Ciebie nie halo) i oddawanie ich do adopcji/porzucanie w szpitalu/wychowywanie w przeświadczeniu, że nigdy tych dzieci nie chciałam i niemożność zapewnienia im godnego życia, to powinnaś się leczyć. Poważnie. Na tym zresztą kończę dyskusję, przynajmniej z Tobą. Jeśli mnie nie szanujesz, to nie wiem, po co w ogóle zadajesz sobie trud, żeby mi odpisywać.
@jeery22: Chyba po to się płaci za usługę, żeby została zrealizowana? :/
@qaro: No, właśnie takich użytkowników jak Ty miałam na myśli :) Tak strasznie przeżyłaś mój ówczesny komentarz, że będziesz go teraz wspominać kiedykolwiek coś napiszę? :) Ja, wyobraź sobie, tak sie nie zachowywałam. Mnie Rodzice nauczyli szacunku dla innych i tego, że nie jestem na świecie sama, a darciem mordy niczego nie osiągnę. Tak trudno to zrozumieć? PS. "Twój", "Ciebie" etc. pisze się wielką literą. Takie podstawy kultury, których ktoś tu chyba komuś nie wpoił.
Uważaj, bo zaraz się odezwą Prawdziwe Matki Polki z Powołania i zmieszają Cię z błotem, bo to przecież tylko dzieci! I jak to dziecku zabronić się bawić? I dlaczego w ogóle Ci to przeszkadza!? I napiszą, że są ciekawe, czy Ty w tym wieku nie chciałaś się bawić i w ogóle to przesadzasz, a jak Ci się nie podoba, to siedź w domu! :) Z takimi historiami to nie na Piekielnych, bo tu spotkasz się ze wszystkim, tylko nie ze zrozumieniem. A co do takich drących mordę i robiących co chcą bachorów, to starych bym odstrzeliła, a bachorom wytłumaczyła po swojemu, dlaczego należy zachowywać się tak, a nie inaczej.
Człowieku, mam nadzieję, że tworzysz lepsze fotografie niż teksty, no czytać się tego nie da! Odpuść sobie, nie pisz więcej...
Hm... Właściwie to nie wiem, czy dać plusa czy minusa. Nic nie daję :) Nie chodzi nawet o Twoją historię, tylko o to, jak w dzisiejszych czasach idąc na studia wyższe można nie znać angielskiego na takim poziomie. Ja się nie czepiam, po prostu B2 mieliśmy w liceum i wydaje mi się, że większość młodych ludzi mimo wszystko powinna mieć ten poziom opanowany. Nie wiem, może się mylę, ale chodziłam do zwykłego państwowego LO bez rozszerzonego ang i mimo wszystko ten poziom jakiś był... Postawa wykładowców oczywiście do dupy nie podobna, ale w jednym mają rację - dziś bez angielskiego nie znajdziesz porządnej pracy :)
@timo: Amen.
Podpisuję się pod Twoją historią wszystkimi czterema. I też jestem za przymusową sterylizacją co niektórych... :/
Golfy akurat wieszam tak samo, bo naprawdę się rozciągają...