Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

majkaf

Zamieszcza historie od: 11 sierpnia 2011 - 21:41
Ostatnio: 27 kwietnia 2024 - 7:03
  • Historii na głównej: 2 z 4
  • Punktów za historie: 451
  • Komentarzy: 388
  • Punktów za komentarze: 4169
 
[historia]
Ocena: 13 (Głosów: 15) | raportuj
19 kwietnia 2017 o 22:06

@majkaf: i wiem, że popełniłam masakrycznego byka - podsuwał! Ale podobno minął mi czas na edycję komentarza. A, kurna, coś mi w tym wyrazie nie pasowało... Palę się ze wstydu.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 18) | raportuj
19 kwietnia 2017 o 20:07

Miałam podobnie kiedy zaczęłam się odchudzać. Nawet tata podsówał mi moje ulubione potrawy iniby nie namawiał, ale zawsze coś szykował dla mnie. Było to na początku bardzo trudne, ale z biegiem minęło. Schidłam 17 kg i trzymam się tego do teraz. Głowa do góry, będzie lepiej!

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 17) | raportuj
15 kwietnia 2017 o 22:28

@ania_kozak: tak, jak ktoś już wyżej napisał - partnerzy Twoich rodziców przyjęli do wiadomości ten fakt, że nie mięliby być na Twoim weselu, więc po co to sztucznie nakręcać? Zaakceptuj fakt, że Two ojciec nie ma ochoty widzieć Twojego ojczyma (i słusznie) i dziękuj z całych sił, że siądzie do stołu z byłą żoną ,która go zdradziła! To, że Twojej mamie będzie przykro - trudno. Jak sypiała na boku z innym to nie liczyła się z tym, że jej mężowi (obecnie byłemu) może być przykro. Teraz za to musi odpokutować.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
15 kwietnia 2017 o 22:07

Ja rozumiem, że historia jest piekielna, ale co policja miała zrobić_

[historia]
Ocena: 17 (Głosów: 29) | raportuj
15 kwietnia 2017 o 8:18

Powiem tak - nie rozumiesz, ponieważ prawdopodobnie nie zostałaś nigdy zdradzona. Ale jakby nie patrzeć Twoja mama po 20 latach małżeństwa sypiała z innym facetem na boku, kłamała Twojemu ojcu, wychodziła z łóżka od innego mężczyzny i kładła się koło swojego męża - sorry, ale znam określenie na kogoś takiego. Twój ojciec honorowo, swojej żony też nie będzie brał na wesele, jest to ogromny gest z jego strony, biorą pod uwagę fakt, że jest to osoba postronna. Powinnaś się cieszyć, że tak stawia sprawę, a nie martwić, że mamie jest przykro, że tata nie chce podawać ręki facetowi, który sypiał z jego żoną i jeszcze do tego udawać wesołą rodzinkę. Przynajmniej stawia sprawę jasno. W pełni popieram Twojego ojca.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
12 kwietnia 2017 o 14:12

@bloodcarver: no dobrze, ale google nie zajmowało się silnikami odrzutowymi, później nie przeszło na produkcję kosmetyków, następnie na sprzedaż lasów, tylko cały czas poruszało się "w obrębie" jakieś dziedziny. Ja nie twierdzę, że jak dziecko sobie wymyśli naukę śpiewu, a jednak mu się to nie spodoba to należy przymuszać żeby do końca życia śpiewało, bo się tego podjęło. Ja twierdzę, że dla mnie równie chore jest podejście, że dziecko chce śpiewać - kupuje się mikrofon, opłaca najlepszych nauczycieli, śpiewniki, itp; miesiąc później paznokcie hybrydowe - lampa, lakiery, kursy; pół roku później taniec współczesny - instruktorzy, buty, kostium itp, itd.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 20) | raportuj
12 kwietnia 2017 o 7:53

@Bananowa: jeśli ją stać to jasne, ale ja negatywnie odbieram również matkę autorki, która zamiast zmobilizować córkę i zachęcać, żeby przy czymś została nie ma nic przeciwko, żeby córka zmieniała zainteresowania co 5 minut. I tak, doczytałam do fragmentu, że matka jest taka sama - wszystkie 4 osoby powinny mocno nad sobą popracować.

[historia]
Ocena: 18 (Głosów: 52) | raportuj
11 kwietnia 2017 o 17:35

Jeśli to była negatywna krytyka , a nie konstruktywna) to faktycznie, może podburzyc wiarę dziecka w siebie. Ale postawa Twojej matki, która pozwalała Ci na zaczynanie co chwilę nowych hobby, które jak piszesz wiązały sie z kosztami - np. Zestaw do robienia pralinek, lakiery do paznokci, lampa i nie uczenie dziecka, że jak coś zaczyna to trzeba kończyć też nie jest zbytnio wychowawcze. I nie mówię tutaj o tym, że skoro już się czegoś podjęłaś to miało się to stać Twoim hobby do końca życia, ale o jakoś ograniczeniach, a nie tysiacach hobby w roku.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
10 kwietnia 2017 o 12:05

Tak jak nie lubię jak ktoś na końcu historii opisuje dokładnie kto lub co było piekielne, tak tutaj zapytam bo nie wiem - co jest piekielnego w tym? Jest popyt, jest podaż. Proste.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
3 kwietnia 2017 o 7:12

1500 zł za miesięczne leczenie? Bez przesady. A jeśli chodzi o te oswojone dorosłe osobniki - to nie jest tak, że chorują, ponieważ nie są chowane w naturalnym środowisku tylko sztucznie udomowione? Pytam serio, bo to pierwsze co mi przyszło do głowy, a nie wiem.

[historia]
Ocena: 14 (Głosów: 14) | raportuj
8 marca 2017 o 20:38

Niech teściowie przekażą je konduktorowi pociągiem. Będziesz miała 100% pewności, że dotrą. Musisz się tylko dowiedzieć, które pociągi przyjmują paczki konduktorskie.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
7 marca 2017 o 20:40

Tak sobie przypomniałam jak parę dni temu zwróciłam pani - lat około 40, że zaparkowała przed marketem na miejscu dla rodzin z dziećmi. Usłyszałam odpowiedź, że dzieci ma w domu i dlaczego ją oceniam. Nawet się nie speszyła.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 4) | raportuj
25 lutego 2017 o 11:16

@krzycz: Biorąc pod uwagę fakt, że dziennie jeździ koło 100 km - pomyślałam dokładnie to samo.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
24 lutego 2017 o 12:40

@Balbina: dwa razy była świadkiem jak ktoś uderzył w czyjś samochód i w obu przypadkach sprawca sobie pojechał. Z pierwszym razem Pan widząc, że się zatrzymałam i obserwuje czekał, a jak pojechałam to też sobie pojechał - zrobiłam rundkę wokół bloku po czym wróciłam i zostawiałam kartkę ze swoimi danymi. Pani jak zadzwoniła to poinformowałam - numer rejestracyjny, model auta, kolor, data i godzina. Za drugim razem to samo tylko pani nawet nie patrzyła czy ktoś widział a zwyczajnie sobie pojechała. Też zostawiłam kartkę ze swoimi danymi - na wypadek gdybym miała być świadkiem. Specjalnie nie informowałam sprawców - mam nadzieje, że mandat za ucieczkę z miejsca wypadku nauczy ich na przyszłość.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
23 lutego 2017 o 19:08

@JohnDoe: racja, mój błąd :)

[historia]
Ocena: 20 (Głosów: 20) | raportuj
23 lutego 2017 o 17:11

Jakim piekielnym idiotą trzeba być żeby uszkodzić czyjś samochód i zwyczajnie odjechać!

[historia]
Ocena: 23 (Głosów: 37) | raportuj
22 lutego 2017 o 12:20

Historia piekielna - to fakt, ale wykipienie kogoś, że jest mecenasem, a spędza czas z mamą w pensjonacie - po taniości, jest słabe. Co to ma do historii? Nie masz pojęci ile facet zarabia i dlaczego spędza czas w tym, a nie w innym miejscu. Ale podkreślę - facet piekielny na maksa!!

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
22 lutego 2017 o 9:24

@Kamaiou: ok, ja rozumiem, tylko, że w ciąży miałam tak, że USG miałam przy każdym badaniu. Więc nie uważam żeby argument o pazerności lekarza był trafny, bo i tak miałabyś tych USG masę.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
22 lutego 2017 o 0:01

@Kamaiou: odebrałam to troszeczkę inaczej - o ciąży dowiedziałaś się w pierwszym możliwym dniu. Wcześnie, ale "normalnie". Wiele osób (w tym ja)dowiaduje się o ciąży a tak wczesnym terminie. Dla mnie akurat normalne jest potwierdzenie ciąży w 4 tygodniu licząc od daty miesiączki, ale tutaj odniosłam wrażenie, że od razu podważyłaś kompetencje lekarza. Co zobaczył na USG to inna sprawa - pomylił się. Tutaj nie dyskutuje, może sposób przekazania informacji faktycznie był mało empatyczny. Ale uwierz mi, z resztą chyba to wiesz - w ciąży latasz do ginekologa co 4 tygodnie, a w późniejszym stadium co 2-3, więc jaki sens miało by wg. Ciebie "naciąganie Cię" na kolejne USG? Przecież lekarz i tak by na Tobie zarobił i to na prawdę dużo?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
21 lutego 2017 o 22:12

Być może faktycznie zabrakło tutaj empatii lekarza, ale moja ciąża na przykład została potwierdzona przez dopochwowe USG w 2 tygodnie po zapłodnieniu, więc nic dziwnego w tym nie widzę. Komentarz doktora o tym co masz zrobić jeśli pojawi się krwawienie też nie jest szczególnie dziwny - wyjaśnia Ci co powinnaś po prostu zrobić.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 7) | raportuj
13 lutego 2017 o 8:16

Bardzo rozsądny komentarz. Facet faktycznie mógl sie orzez ten czas zmienić, ale ja również się nie dziwie, że autorka nie chciała już z nim być. Za dużo skomplikwanych układów, za duzo emocji. Życzę autorce siły do pozbierania się po tej historii.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 9) | raportuj
9 lutego 2017 o 16:55

@bazienka: a mi się wydaje prymitywne nazywanie dziecka "siurek", to zależy od osoby. Nie rozumiem dlaczego ktoś daje sobie prawo do oceny jak inni nazywają swoje dzieci. Dla kogoś prymitywne jest "dzidziusiaczek", dla innego "pasożyt". Żyj i dać żyć innym

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 12) | raportuj
9 lutego 2017 o 12:36

@bazienka: no dobrze, a co jest złego w określeniu dzidzisiaczek? Skoro mamy zaakceptować siurka i pasożyta, to czemu oceniasz inne określenia?

Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 9) | raportuj
7 grudnia 2016 o 17:07

@tick: właśnie to miałam napisać. Ale o co chodzi?

« poprzednia 1 27 8 9 10 11 12 13 14 15 16 następna »