Profil użytkownika
majkaf
Zamieszcza historie od: | 11 sierpnia 2011 - 21:41 |
Ostatnio: | 27 kwietnia 2024 - 7:03 |
- Historii na głównej: 2 z 4
- Punktów za historie: 451
- Komentarzy: 388
- Punktów za komentarze: 4169
Zamieszcza historie od: | 11 sierpnia 2011 - 21:41 |
Ostatnio: | 27 kwietnia 2024 - 7:03 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@Pixi ale tu nie chodzi o to, że nie może zostać sam na kilka godzin, tylko, że przez kilka tygodni/miesięcy nie może przebywać 8-10 godzin w domu i samodzielnie uczyć się przed komputetem. Do tego trzeba samodyscypliny takiej, jakiej nie ma czasem nawet dorosły.
@bloodcarver dodatkowo kartony w suszarni - skoro szwagierka opowiadała jak czasem wyglądają części wspólne to autorka powinna wiedzieć, że kartony to jest początek do tego żeby zaczęły tak wyglądać i w waszym bloku.
@Crannberry: ale jakich problemów w związku? ja rozumiem, że można nie chcieć na ten moment zostać ojcem, przestraszyć się, ale facet chyba wie skąd biorą się dzieci? Więc decydując się na współżycie musi zakładać taką ewentualność i wziąć odpowiedzialność.
@gawronek: idealnie powiedziane.
Pewnie zostanę "zjedzona" za ten komentarz, ponieważ użytkowniczka jest raczej z tych lubianych, ale uważam, ze tutaj już Cię fantazja poniosła.
@iks ale jak to? Nie kumam. Lekarz przyjmował jednocześnie prywatnie i na NFZ?
@Meliana to samo pomyślałam.
@gawronek a ja nie rozumiem jak to jest, że coraz głośniej krzyczy się o zmianach klimatu, a wymagania są, żeby była klimatyzacja w każdym budynku publicznym, najnowszy telefonów ręku, meble i ciuchy tylko nowe itp. Itd.
@krogulec: a dom za 2 mln z tego co zrozumiałam kupili za gotówkę:)
@digi51 odniosłam dokładnie takie samo wrażenie, tylko nie potrafiłam tego nazwać.
Akurat w 1 sytuacji wcale się nie dziwię, że facet życzył sobie, żeby było posprzątane. Koleżanka uszkodziła się jednak na drugi dzień, więc gdyby od razu sprzątnęła po koniu to nie byłoby problemu.
Autorki mam pytanie - czy się dasz na deskę w publicznych toaletach? Ja nie. I swojego dziecka też nie sadzam. A utrzymanie dziecka, które azy często powyżej 15 kg w malutkiej publicznej toalecie, żeby załatwiło się jest na prawdę trudne i uciążliwe. Skąd ta historia ma tle plusów?
Ale o co chodzi w tej historii?
@Ursueal przyznać się ile osób teraz wpisało w Google chcą znaleźć dla autorki te wiersze?
Trochę nie kumam. Puszczanie psa luzem, jest jak najbardziej niedopuszczalne. Ale jeśli chodzi o psie odchody to facet powiedział, że właśnie idzie po worek. Nie rozumiem po co czepiać się, że nie nosi poupychanych wszędzie woreczków. No nie nosi. Ale kupy zbiera. Już bez przesady.
@Shi: chyba mi w takim razie nie zależy na moich dzieciach skoro puszczam samopas obie córki (5 i 3 lata) na ogrodzonym podwórku, z dala od ulic i sąsiadów).
To ty musisz sobie odpowiedzieć czy dasz radę z tym żyć i kiedyś zaufać ponownie. Ale ważne jest to czy czujesz, że żona faktycznie żałuje tego co zrobiła czy raczej żałuje tego, że została przyłapana.
@Ohboy a poza tym widać, że dziadka odwiedza minimum 2 osoby (lub z dziadkiem mieszkają), więc również te osoby mogły zarazić Covidem.
@digi51: a do tego co to za sposób pisania?
@Cut_a_phone: a ja bałabym się wtedy jakie dane chcieliby ściągać. Wolę sama podać co potrzebują niż mają przegrzebywać nie wiadomo co, żeby informacje uzyskać. Gdyby mogliby sobie sami ściągać dane na pewno byłoby to pole do nadużyć.
Historia piekielna, ale mnie przeraża fakt - czy faktycznie zastrzyk jest w oko czy gdzieś w okolice?
@Gelata nie trzeba. Fakt jest tak najbezpieczniej, ale można iść tego samego dnia po 17 (przynajmniej tak było we wszystkich przypadkach jakie miałam)
@niepodam no i? Każdy zwiedza jak chce. Może spieszyli się na prom, może Pan był już zmęczony, może musieli być o określ ej godzinie na kolacji? Obserwowałeś parę prze 5-10 min i już wyciągnęłaś wnioski, że są piekielnymi turystami. Bardziej piekielnie jest dla mnie pochopne ocenianie ludzi.
@Armagedon z większą częścią Twojej wypowiedzi się zgadzam, ale nie z ostatnim zdaniem. Można też posłać dziecko na religie ponieważ chcę się go wychować w duchu chrześcijańskim. Można wierzyć po prostu, nie fanatycznie.
Jest chyba tylko jedno rozwiązanie - najpierw rozmowa z teściami, a jak to nie pomoże to żłobek lub opiekunka.