@vonflauschig: nie wiem kim jest Bestatter, nie oceniam historii przez pryzmat użytkownika. Dla mnie nazywanie debili patriotami, szczególnie gdy oni tak siebie nazywają, jest błędem i może nieść za sobą poważne konsekwencje w przyszłości.
@rahell: to po co to jeszcze wspierać? Pisząc w ten sposób nie wyśmiewacie ich, tylko właśnie zaniżacie wartość bardzo naładowanego emocjonalnie słowa. Bardzo ważnego w historii naszego kraju. Czy naprawdę gdy słyszysz słowo patriotyzm, to widzisz Sebixa? Jeśli tak, to propaganda antynarodowa zadziałała już i na Ciebie.
@Aard: to nie jest sarkazm, tylko ostatnio wszechobecna propaganda twierdząca, że patriotyzm jest prostacki, że nacjonalizm jest faszystowski. Kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą, a ja nie zgodzą się z takim kłamstwem i nie ma ono u mnie przyzwolenia.
@Sway: nie, to nie jest "miło". Jeśli srzadają towar na terytorium Polski, to etykiety powiiny być również w języku polskim. Kiedy ja wysyłam towar np. do Mołdawii muszę zagwarantować, że produkty będą zgodne z obowiązującym tam prawem, wymogami i standardami. Więc jeśli zagraniczni producenci nie chcą dostosować się do rynku polskiego, to nikt ich tu siłą nie trzyma.
Hurra jesteśmy w Rossmanie (Zambrów, Podlasie) pobawmy się w znajdź polskie słowo . znajdź inne niż angloniemieckie... znalazłeś ?... szacunek farciarzu. Czy to dzisiejsza anglo-germanizacja?
Czy to ma sens (dla nas)?
(poniżej zdjęcie rosmanowej półki)
skopiowane z fejsbuka za zgodą publikującego.
https://www.facebook.com/profile.php?id=100010468539713&fref=ts
Mi ostatnio wyskoczyło takie powiadomienie, że wchodziłam na stony porno i tam zaraziłam telefon wirusem, który niszczy kartę sim. Mam 3 minuty (zegar odliczał czas) żeby wysłać płatnego smsa, inaczej wszelkie dane zostaną utracone... co się pośmiałam, to moje.
A wiesz chociaż w jaki sposób przyznaje się stypendia? Stypendium naukowe dostaje jakiś procent najlepszych studentów Z ROKU, więc jeśli wszyscy dostaliście te tróje, to nikomu szansa na stypendium się nie zmniejszyła.
@lezard: jeśli już mają zakaz wyprowadzania psów na swoim terenie, to powinni być konsekwentni i mieć zakaz ich posiadania w mieszkaniach. Ale oczywiście nie, bo to by ograniczało ich wolność i lepiej sąsiadowi pod domem psem nasrać, a u siebie mieć czysto
@MrSZ: ale jak właśnie taką komunę traktuje się teraz spółdzielnie. My mamy zajebistą spółdzielnię, która bardzo dba o swój teren - zawsze jest skoszone/odśnieżone, są zadbane place zabaw, roślinki itp. I MY za to płacimy w czynszu, więc jest to nasz teren - mieszkańców spółdzielni.Osoby mieszkające po sąsiedzku we wspólnotach chodzą po "naszych" chodnikach, gdy my chcielibyśmy iść na skróty przez ich teren - napotykamy płot. To nie jest w porządku.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2016 o 9:20
My też mieliśmy swego czasu małą wojnę ze wspólnotą zza płotu, która oczywiście się odgrodziła, ale oszczędzała na wszystkim i nawet chodnika porządnie nie odśnieżała. Placu zabaw nie zrobili, miejsc parkingowych mieli kilka (na 11 piętrowy blok), więc wszyscy się nie mieścili i oczywiście uważali, że ich teren jest tylko ich, ale już co należy do spółdzielni to wspólne.
Czyli rozumiem, że autorka nigdy nie parkuje na innym terenie prywatnym, czyli nie wjeżdża w żadne nieswoje osiedla, bo teraz spółdzielni to też jest teren prywatny - ludzie za te miejsca parkingowe i place zabaw płacą. Nie siada na cudzych ławkach, nie wychodzi z psem za nieswoją posesję. Dziwię się, że gdziekolwiek chodzi nieswoim chodnikiem. Autorko zorientuj się, ile terenów w Twoim mieście należy do miasta, a ile jest w rękach prywatnych i jeśli będziesz w stanie w 100% uniknąć wchodzenia w mieście na nieswój teren - wtedy pogadamy o własności.
@maat_: zgadzam się. Czytając takie historie to aż strach ludziom składać życzenia, bo się okaże, że ktoś chciałby czegoś innego i będzie Cię po półtora roku na piekielnych opisywać.
"Na wasze nieszczęście, a moje szczęście samochód zniszczyliście pięknie przed kamerą, wasze twarze widać idealnie w jakości HD. Oczywiście zgłoszenie już poszło na policję, więc teraz pozostaje mi tylko czekać." - niestety czekać będziesz tylko na umorzenie sprawy. Mam nadzieję, że masz ubezpieczenie. Historia piekielna.
@malwusia0 ma racje
@cassis: nawet patrząc na obecną symbolikę przypisywaną białej sukni, ile panien młodych naprawdę spełnia warunki, aby taką suknię zgodnie z symbolika założyć?
Firmy padają, bo jak sama piszesz, po każdą duperelę idziesz do marketu, a dopiero gdy potrzebujesz czegoś specjalistycznego, przypominasz sobie o normalnych sklepach. Z samych niestandardowych produktów sklep się nie utrzyma.
@Fuksia: dzieci w tym wiekuvsie razem nie bawią, najwyżej obok siebie, więc nie wiem jaką wspólną zabawę obserwujesz. Natomiast zachowania jakie opisujesz wg mnie są dość specyficzne i baczniej bym sie im przyjrzała
@Caron: wystarczy wanilina, a nawet sam aromat waniliowy. Moja córka jest po prostu uczulona na balsam peruwiański, który jest skladnikiem właśnie wanilii, waniliny i cynamonu. Ciężko jej znaleźć "bezpieczne" słodycze.
Ty weź się zajmij swoim życiem, zamiast "kariery" koleżanek opisywać. To nie jest Twoja sprawa.
@vonflauschig: nie wiem kim jest Bestatter, nie oceniam historii przez pryzmat użytkownika. Dla mnie nazywanie debili patriotami, szczególnie gdy oni tak siebie nazywają, jest błędem i może nieść za sobą poważne konsekwencje w przyszłości.
@rahell: to po co to jeszcze wspierać? Pisząc w ten sposób nie wyśmiewacie ich, tylko właśnie zaniżacie wartość bardzo naładowanego emocjonalnie słowa. Bardzo ważnego w historii naszego kraju. Czy naprawdę gdy słyszysz słowo patriotyzm, to widzisz Sebixa? Jeśli tak, to propaganda antynarodowa zadziałała już i na Ciebie.
@Aard: to nie jest sarkazm, tylko ostatnio wszechobecna propaganda twierdząca, że patriotyzm jest prostacki, że nacjonalizm jest faszystowski. Kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą, a ja nie zgodzą się z takim kłamstwem i nie ma ono u mnie przyzwolenia.
Minus za nazywanie dresiarzy patriotami. Radzę zajrzeć do słownika i zrozumieć co to słowo oznacza.
@le_szek: nie, powinien pisać dresy, kibole. Jeśli nie znasz znaczenia słowa patriota, to go nie używaj.
@Sway: nie, to nie jest "miło". Jeśli srzadają towar na terytorium Polski, to etykiety powiiny być również w języku polskim. Kiedy ja wysyłam towar np. do Mołdawii muszę zagwarantować, że produkty będą zgodne z obowiązującym tam prawem, wymogami i standardami. Więc jeśli zagraniczni producenci nie chcą dostosować się do rynku polskiego, to nikt ich tu siłą nie trzyma.
Hurra jesteśmy w Rossmanie (Zambrów, Podlasie) pobawmy się w znajdź polskie słowo . znajdź inne niż angloniemieckie... znalazłeś ?... szacunek farciarzu. Czy to dzisiejsza anglo-germanizacja? Czy to ma sens (dla nas)? (poniżej zdjęcie rosmanowej półki) skopiowane z fejsbuka za zgodą publikującego. https://www.facebook.com/profile.php?id=100010468539713&fref=ts
Mi ostatnio wyskoczyło takie powiadomienie, że wchodziłam na stony porno i tam zaraziłam telefon wirusem, który niszczy kartę sim. Mam 3 minuty (zegar odliczał czas) żeby wysłać płatnego smsa, inaczej wszelkie dane zostaną utracone... co się pośmiałam, to moje.
A wiesz chociaż w jaki sposób przyznaje się stypendia? Stypendium naukowe dostaje jakiś procent najlepszych studentów Z ROKU, więc jeśli wszyscy dostaliście te tróje, to nikomu szansa na stypendium się nie zmniejszyła.
@lezard: jeśli już mają zakaz wyprowadzania psów na swoim terenie, to powinni być konsekwentni i mieć zakaz ich posiadania w mieszkaniach. Ale oczywiście nie, bo to by ograniczało ich wolność i lepiej sąsiadowi pod domem psem nasrać, a u siebie mieć czysto
@MrSZ: ale jak właśnie taką komunę traktuje się teraz spółdzielnie. My mamy zajebistą spółdzielnię, która bardzo dba o swój teren - zawsze jest skoszone/odśnieżone, są zadbane place zabaw, roślinki itp. I MY za to płacimy w czynszu, więc jest to nasz teren - mieszkańców spółdzielni.Osoby mieszkające po sąsiedzku we wspólnotach chodzą po "naszych" chodnikach, gdy my chcielibyśmy iść na skróty przez ich teren - napotykamy płot. To nie jest w porządku.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 24 maja 2016 o 9:20
My też mieliśmy swego czasu małą wojnę ze wspólnotą zza płotu, która oczywiście się odgrodziła, ale oszczędzała na wszystkim i nawet chodnika porządnie nie odśnieżała. Placu zabaw nie zrobili, miejsc parkingowych mieli kilka (na 11 piętrowy blok), więc wszyscy się nie mieścili i oczywiście uważali, że ich teren jest tylko ich, ale już co należy do spółdzielni to wspólne.
Czyli rozumiem, że autorka nigdy nie parkuje na innym terenie prywatnym, czyli nie wjeżdża w żadne nieswoje osiedla, bo teraz spółdzielni to też jest teren prywatny - ludzie za te miejsca parkingowe i place zabaw płacą. Nie siada na cudzych ławkach, nie wychodzi z psem za nieswoją posesję. Dziwię się, że gdziekolwiek chodzi nieswoim chodnikiem. Autorko zorientuj się, ile terenów w Twoim mieście należy do miasta, a ile jest w rękach prywatnych i jeśli będziesz w stanie w 100% uniknąć wchodzenia w mieście na nieswój teren - wtedy pogadamy o własności.
w takiej sytuacji warto by chyba było podziękować. Nie radziłabym na babcię krzyczeć - z takimi dojściami następnym razem mogłaby wybrać inaczej.
@maat_: zgadzam się. Czytając takie historie to aż strach ludziom składać życzenia, bo się okaże, że ktoś chciałby czegoś innego i będzie Cię po półtora roku na piekielnych opisywać.
@booked: sądzisz innych wg siebie. Każda para młoda ma swoje marzenia i np. dla mnie życzenie potomstwa byłoby dobrym życzeniem ,nie niewłaściwym.
@Day_Becomes_Night: juz robię to co napisałaś. Ale nie spodziewałam się, że ręcznikami po gościu myje sie kibel. Nawet jeśli jest on potem prany.
Przestaję korzystać z hotelowych ręczników.
"Na wasze nieszczęście, a moje szczęście samochód zniszczyliście pięknie przed kamerą, wasze twarze widać idealnie w jakości HD. Oczywiście zgłoszenie już poszło na policję, więc teraz pozostaje mi tylko czekać." - niestety czekać będziesz tylko na umorzenie sprawy. Mam nadzieję, że masz ubezpieczenie. Historia piekielna.
@malwusia0 ma racje @cassis: nawet patrząc na obecną symbolikę przypisywaną białej sukni, ile panien młodych naprawdę spełnia warunki, aby taką suknię zgodnie z symbolika założyć?
Firmy padają, bo jak sama piszesz, po każdą duperelę idziesz do marketu, a dopiero gdy potrzebujesz czegoś specjalistycznego, przypominasz sobie o normalnych sklepach. Z samych niestandardowych produktów sklep się nie utrzyma.
@Fuksia: dzieci w tym wiekuvsie razem nie bawią, najwyżej obok siebie, więc nie wiem jaką wspólną zabawę obserwujesz. Natomiast zachowania jakie opisujesz wg mnie są dość specyficzne i baczniej bym sie im przyjrzała
@Caron: wystarczy wanilina, a nawet sam aromat waniliowy. Moja córka jest po prostu uczulona na balsam peruwiański, który jest skladnikiem właśnie wanilii, waniliny i cynamonu. Ciężko jej znaleźć "bezpieczne" słodycze.
@Igielka: a ja proszę żeby pobiegło do mamy i spytało czy może. Biegną i wracają szczęśliwe :)