Zdradzę Ci tajemnicę wiecznego szczęścia - naprawdę sama możesz sobie wybierać z kim chcesz mieć kontakt,a z kim nie.
Tak, możesz sobie znajomych wybrać.
Skoro miał problem z językiem, to może powiedział,że dał mu za dużo, a nie za mało. Ja tu piekielności podróżującego nie widzę - nie zrozumieli się po prostu.
Ale dostanę minusów, ale co mi tam :p
Dlaczego drogi Autorze uważasz, że to, że kuzyn był ulubieńcem dziadka ma jakieś znaczenie? Nie napisałeś, że był to ulubiony dziadek kuzyna. To, że ktoś Ciebie bardzo lubi, nie zobowiązuje Ciebie do lubienia go tak samo mocno. Może kuzyn nie był w głębszej relacji emocjonalnej z dziadkiem. Może właśnie dla niego nie było to nic wielkiego.
Oczywiście niezbyt ładnie jest nie pójść na pogrzeb bliskiej osoby, ale każdy z nas sam decyduje kto jest nam bliski, a kto niekoniecznie.
Takiej historii się nie spodziewałam. Mam nadzieję, że Tobie powiedziała "dzień dobry, do widzenia", bo ją czas gonił i tylu jeszcze pacjentów za Tobą było.
Wejście do gabinetu, w którym jest pacjent, bo jest tam za długo - szczyt chamstwa i bezczelności.
@Tajemnica_17: a tak serio, też miałam takiego chłopaka w wieku 16 lat :) (chyba wybierają sobie takie młode i naiwne). Sprawdzał telefon, zabraniał kontaktów najpierw z kolegami, potem już ze wszystkimi, bo przecież koleżanka może mnie przeciwko niemu nastawiać. Nalegał nie tylko na sex, ale i na dziecko, bo przecież tak bardzo się kochamy. Paranoja. A jak z nim zerwałam - płakał pod moim oknem i groził, że się zabije. Więc niestety Cię rozumiem.
PS. Nie zabił się, ma teraz 2 dzieci (o ile wiem) z dwiema różnymi małolatami. Ehh głupie to to było - o sobie mówię :D
@turin: oczywiście, że jest to legalne i nawet praktykowane. Konieczna jest karteczka od lekarza prowadzącego (specjalisty) o przyjmowanych przewlekle lekach, dodawana jest do akt pacjenta i potem bez problemu przychodzi się tylko po receptę nie widząc lekarza rodzinnego.
@Pierzasta: to jestem ciekawa jak byś się jako uczestnik takiego spływu zachowywala? Kontrolowała byś pozycję wszystkich (nieznanych Ci) uczestników?
W jaki sposób dbała byś o bezpieczeństwo obcych ludzi, którzy nie mieliby obowiązku Cię słuchać?
@Armagedon: kapoki mieliśmy, ale żadnego opiekuna płynącego z nami nie było. Organizatorzy przyjeżdżali tylko na miejsca zbiórki, pakowali kajaki itp. To była bardzo łatwa trasa. Co do tej kobiety z pretensjami, to co prawda nie przyplynęła tak szybko jak my, ale nie była też ostatnia. Za nią były jeszcze dwa inne kajaki, więc raczej wkurzała się, że na nią nie czekaliśmy, a nie potrzebowała pomocy. Doplynęła sama, bez wywrotki - tylko z fochem.
Lekarz cham, ale nie jeździ się do lekarza w pierwszej dobie goraczki, jeśli dziecko nie ma innych poważniejszych objawów. Trzydniowki u dzici są częste (szczególnie u tych przedszkolnych, przekonasz się) więc trzeba tylko obserwować.
@Monomotapa: do morderstwa też tak podchodzisz? Jak nie chcesz, to nie morduj, ale nie wtrącaj się do cudzego życia? Dla mnie aborcja jest morderstwem z pełną premedytacją. I tak dopuszczam aborcję w wyjątkowych wypadkach, tak jak można kogoś zabić w obronie własnej.
@tysenna: ja uważam, że powinni. Tak samo jak na produktach dostępnych w sklepie musi być dokładnie wypisany skład, tak samo powinno być w knajpach. Szczególnie w związku z przeróżnymi alergiami.
Natomiast jeśli chodzi o reklamę, to niestety w Polsce nie ma żadnych konsekwencji wciskania kitu klientom, inaczej wielkie koncerny produkujące żywność nie mogłyby sprzedawać nam goowna (trującego w dodatku) mówiąc, że jest to np. czekoladka specjalnie dla dzieci, bo ma mleczko w środku...itp.
@Meliana: a jakie masz jeszcze na liście?
a co do tego, że znak krzyża zabija bakterie, to widziałam na ten temat artykuł. Podobno udowodnione naukowo (tylko nie wiem czy przez amerykańskich naukowców ;p)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2016 o 11:44
@tysenna: niestety muszę potwierdzić zachowanie w knajpach. Mam dzieciaka uczulonego na glutaminian sodu i sorbinian potasu. Ogólnie do knajp z tego powodu nie chodzimy, ale któregoś razu na wycieczce przechodziliśmy obok knajpy, który reklamowała się "czystą naturą, naturalnymi składnikami, samo zdrowie, zero konserwantów" to pomyśleliśmy, że czemu nie zajść (PS. dla niedowiarków - naprawdę da się gotować całkowicie bez konserwantów i nie jest to wbrew pozorom aż takie trudne :P). Wchodzimy, pytamy kelnerki o jedzenie - ona: "oczywiście, samo zdrowie, żadnych sztucznych przypraw, żadnych konserwantów"; ja ponawiam pytanie zaznaczając tym razem, że dzieciak ma ostrą reakcję alergiczną i jeśli tam glutaminian będzie, to wszyscy się bardzo szybko się o tym przekonamy. No i wtedy kelnerka już taka pewna nie była i usłyszeliśmy wtedy tylko "no to może lepiej nie". Takie tam samo zdrowie sprzedawali :)
@sla: buty mojej córki zniknęły z szatni hotelu. Kobieta tylko rozłożyła ręce, bo co ona może zrobić. Nie zostały żadne inne (czyli ktoś zabrał dwie pary). A napisy "nie ponosimy odpowiedzialności za rzeczy pozostawione w szatni" jest nagminne.
@Bastet: nie, czy Wy naprawdę nie rozumiecie czy zaczepki szukacie? Jeśli rozmawiasz z osobą z branży to zdarza sie, że dyskutujecie o tym czy innym przetargu. Że tu zrobili to, tam tamto - to wyszło dobrze, tamto źle... że inwestor przyoszczędził, bo przy ciężkich drzwiach dobrane zostały za slabe okucia i drzwi źle się otwierają. Myślisz, że lekarze nie rozmawiają o operacjach? Sklepikarze o towarze? Nie zawracam tym tyłka "normalnym ludziom", ale gdy trafiasz na kogoś zajmującego sie podobną tematyką, to normalnelne dyskusje.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2016 o 17:13
Zdradzę Ci tajemnicę wiecznego szczęścia - naprawdę sama możesz sobie wybierać z kim chcesz mieć kontakt,a z kim nie. Tak, możesz sobie znajomych wybrać.
Skoro miał problem z językiem, to może powiedział,że dał mu za dużo, a nie za mało. Ja tu piekielności podróżującego nie widzę - nie zrozumieli się po prostu.
Ale dostanę minusów, ale co mi tam :p Dlaczego drogi Autorze uważasz, że to, że kuzyn był ulubieńcem dziadka ma jakieś znaczenie? Nie napisałeś, że był to ulubiony dziadek kuzyna. To, że ktoś Ciebie bardzo lubi, nie zobowiązuje Ciebie do lubienia go tak samo mocno. Może kuzyn nie był w głębszej relacji emocjonalnej z dziadkiem. Może właśnie dla niego nie było to nic wielkiego. Oczywiście niezbyt ładnie jest nie pójść na pogrzeb bliskiej osoby, ale każdy z nas sam decyduje kto jest nam bliski, a kto niekoniecznie.
Takiej historii się nie spodziewałam. Mam nadzieję, że Tobie powiedziała "dzień dobry, do widzenia", bo ją czas gonił i tylu jeszcze pacjentów za Tobą było. Wejście do gabinetu, w którym jest pacjent, bo jest tam za długo - szczyt chamstwa i bezczelności.
Założę się, że zgubiła lub zepsuła.
@Tajemnica_17: a tak serio, też miałam takiego chłopaka w wieku 16 lat :) (chyba wybierają sobie takie młode i naiwne). Sprawdzał telefon, zabraniał kontaktów najpierw z kolegami, potem już ze wszystkimi, bo przecież koleżanka może mnie przeciwko niemu nastawiać. Nalegał nie tylko na sex, ale i na dziecko, bo przecież tak bardzo się kochamy. Paranoja. A jak z nim zerwałam - płakał pod moim oknem i groził, że się zabije. Więc niestety Cię rozumiem. PS. Nie zabił się, ma teraz 2 dzieci (o ile wiem) z dwiema różnymi małolatami. Ehh głupie to to było - o sobie mówię :D
jadząc na stereotypach, nazywał się Ahmed?
Piekielne na tych stronach jest to, że za odpowiednią opłatą możesz sobie wszystkie niepochlebne opinie bez śladu usunąć.
mój mąż tak ma z narzędziami. Nie lubię być okłamywana, więc nie pytam :D
jasne, lepiej było zostawić niż chcieć pomóc.A później znieczulica, znieczulica...
@Shirea: najlepiej zachowywać się kukturalnie. A cisza nocna obowiązuje od 22.00, nie od 2.00.
@turin: oczywiście, że jest to legalne i nawet praktykowane. Konieczna jest karteczka od lekarza prowadzącego (specjalisty) o przyjmowanych przewlekle lekach, dodawana jest do akt pacjenta i potem bez problemu przychodzi się tylko po receptę nie widząc lekarza rodzinnego.
@Pierzasta: czyli jednak pretensje kobiety do innych uczestników nie były zasadne, bo to nie była ich odpowiedzialność.
@Pierzasta: to jestem ciekawa jak byś się jako uczestnik takiego spływu zachowywala? Kontrolowała byś pozycję wszystkich (nieznanych Ci) uczestników? W jaki sposób dbała byś o bezpieczeństwo obcych ludzi, którzy nie mieliby obowiązku Cię słuchać?
@Armagedon: kapoki mieliśmy, ale żadnego opiekuna płynącego z nami nie było. Organizatorzy przyjeżdżali tylko na miejsca zbiórki, pakowali kajaki itp. To była bardzo łatwa trasa. Co do tej kobiety z pretensjami, to co prawda nie przyplynęła tak szybko jak my, ale nie była też ostatnia. Za nią były jeszcze dwa inne kajaki, więc raczej wkurzała się, że na nią nie czekaliśmy, a nie potrzebowała pomocy. Doplynęła sama, bez wywrotki - tylko z fochem.
Lekarz cham, ale nie jeździ się do lekarza w pierwszej dobie goraczki, jeśli dziecko nie ma innych poważniejszych objawów. Trzydniowki u dzici są częste (szczególnie u tych przedszkolnych, przekonasz się) więc trzeba tylko obserwować.
@Monomotapa: do morderstwa też tak podchodzisz? Jak nie chcesz, to nie morduj, ale nie wtrącaj się do cudzego życia? Dla mnie aborcja jest morderstwem z pełną premedytacją. I tak dopuszczam aborcję w wyjątkowych wypadkach, tak jak można kogoś zabić w obronie własnej.
Trzeba było jeszcze zgłosić pracę na czarno, skoro nie miałeś umowy, a miałeś dowody. Dostałbyś jeszcze zaległe składki, a oszuści dostaliby za swoje.
Minus za "wisienkę na torcie". Czy to istotne kim był nieznany sąsiad? Do pijaka na pogrzeb wstyd iść czy co?
@tysenna: ja uważam, że powinni. Tak samo jak na produktach dostępnych w sklepie musi być dokładnie wypisany skład, tak samo powinno być w knajpach. Szczególnie w związku z przeróżnymi alergiami. Natomiast jeśli chodzi o reklamę, to niestety w Polsce nie ma żadnych konsekwencji wciskania kitu klientom, inaczej wielkie koncerny produkujące żywność nie mogłyby sprzedawać nam goowna (trującego w dodatku) mówiąc, że jest to np. czekoladka specjalnie dla dzieci, bo ma mleczko w środku...itp.
@Meliana: a jakie masz jeszcze na liście? a co do tego, że znak krzyża zabija bakterie, to widziałam na ten temat artykuł. Podobno udowodnione naukowo (tylko nie wiem czy przez amerykańskich naukowców ;p)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2016 o 11:44
@rtoip: ale całe szczęście nie chodzi o fryzurę
@tysenna: niestety muszę potwierdzić zachowanie w knajpach. Mam dzieciaka uczulonego na glutaminian sodu i sorbinian potasu. Ogólnie do knajp z tego powodu nie chodzimy, ale któregoś razu na wycieczce przechodziliśmy obok knajpy, który reklamowała się "czystą naturą, naturalnymi składnikami, samo zdrowie, zero konserwantów" to pomyśleliśmy, że czemu nie zajść (PS. dla niedowiarków - naprawdę da się gotować całkowicie bez konserwantów i nie jest to wbrew pozorom aż takie trudne :P). Wchodzimy, pytamy kelnerki o jedzenie - ona: "oczywiście, samo zdrowie, żadnych sztucznych przypraw, żadnych konserwantów"; ja ponawiam pytanie zaznaczając tym razem, że dzieciak ma ostrą reakcję alergiczną i jeśli tam glutaminian będzie, to wszyscy się bardzo szybko się o tym przekonamy. No i wtedy kelnerka już taka pewna nie była i usłyszeliśmy wtedy tylko "no to może lepiej nie". Takie tam samo zdrowie sprzedawali :)
@sla: buty mojej córki zniknęły z szatni hotelu. Kobieta tylko rozłożyła ręce, bo co ona może zrobić. Nie zostały żadne inne (czyli ktoś zabrał dwie pary). A napisy "nie ponosimy odpowiedzialności za rzeczy pozostawione w szatni" jest nagminne.
@Bastet: nie, czy Wy naprawdę nie rozumiecie czy zaczepki szukacie? Jeśli rozmawiasz z osobą z branży to zdarza sie, że dyskutujecie o tym czy innym przetargu. Że tu zrobili to, tam tamto - to wyszło dobrze, tamto źle... że inwestor przyoszczędził, bo przy ciężkich drzwiach dobrane zostały za slabe okucia i drzwi źle się otwierają. Myślisz, że lekarze nie rozmawiają o operacjach? Sklepikarze o towarze? Nie zawracam tym tyłka "normalnym ludziom", ale gdy trafiasz na kogoś zajmującego sie podobną tematyką, to normalnelne dyskusje.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2016 o 17:13