Profil użytkownika
mru
Zamieszcza historie od: | 2 lipca 2011 - 20:43 |
Ostatnio: | 13 listopada 2023 - 23:48 |
- Historii na głównej: 18 z 30
- Punktów za historie: 19430
- Komentarzy: 380
- Punktów za komentarze: 4806
Zamieszcza historie od: | 2 lipca 2011 - 20:43 |
Ostatnio: | 13 listopada 2023 - 23:48 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
Współczuję. Kompletnie nie myśleli. Botek ma rację. Dobrze że męża ruszyło przynajmniej po tym. I po babsku współczuję dodatkowo "atrakcji" porodowych. Niestety, niby cywilizacja a rodzi się wciąż jak w jaskini.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2012 o 22:39
Prawdę mówiąc zabiłabym gdyby mi ktoś zrobił w domu imprezę po sam koniec ciąży.
LiviaC, opowiem ci coś z perspektywy osoby z depresją. Od dwóch lat biorę leki i funkcjonuję w miarę dobrze. Przedtem, owszem dawałam radę ale często bywało bardzo ciężko. Bardzo ważnym człowiekiem w moim życiu jest mój mąż. Zostałam wychowana na osobę, która ma brać życie za bary i nie wieszać się na innych jak bluszcz. Dlatego w małżeństwie zawsze uważałam że kobieta ma być partnerem a nie słabą samiczką. W najgorszym momencie choroby, kiedy straciłam pracę a przed sobą miałam obronę na uczelni, mąż wziął mnie na rozmowę. Powiedział wprost że on nie rozumie istoty depresji i nawet nie próbuje zrozumieć bo go to przerasta. Widzi jednak że jest mi ciężko i że coś z tym robię. Dlatego teraz chce żebym przyjęła jego opiekę. Niezależnie od tego jak długo ma to potrwać. Po raz pierwszy w życiu odczułam taką pełnię bezpieczeństwa i zaufania. Powiedział tak wiele dobrych i ciepłych słów że naprawdę to była najlepsza terapia. To i jego postępowanie. A co do wagi: kiedyś ważyłam 58 kg przy 168cm. Teraz waham się między rozmiarem 44-46. Można powiedzieć że zmieniłam się w słonika. Mój mąż mówi mi że wie czego skutkiem jest moja waga (hormony) i widzi jak twardo ćwiczę i walczę. Dlatego gdzieś ma moją wagę. Mówi że kocha, przynosi kiaty bez okazji, wspiera kiedy trzeba. Toleruje moje dwa koty, zajmuje się dzieckiem, tyra w pracy do upadłego a kiedy miał problemy z sercem najbardziej bał się tego że jak umrze to zostaniemy z synem sami. Żeby nie wyjść na pasożyta: staram się żeby to działało w dwie strony i żebym też była dla niego przyjacielem i wsparciem. A podsumowując: przy depresji ważne jest wsparcie bliskich osób. A facet to nie inny gatunek. Jak chce to wiele umie zrozumieć. Też ma serce i emocje. Jeśli naprawdę kocha to jest także w ciężkich chwilach a nie tylko kiedy jest dobrze. Czego ci z całego serca życzę.
samemu na plaży.............
OWEGO K..... kraju. O W E G O !!!!!!!!!!!!!!! Jasna cholera, ile można powtarzać?
Ciekawe czy jest na tyle odważny żeby podjąć tu polemikę? Czy stać go tylko obrażanie w pw ?
Koleś jest po prostu tępym prostakiem i jakakolwiek dyskusja o tym nie ma sensu. W życiu są wartości i wartości. Ja akurat jestem posiadaczką "dużych płuc". Zawsze mi to przeszkadzało (weź dwa melony na klatę i pobiegnij za autobusem nie wybijając sobie zębów :P). Za to mój mąż jest wielbicielem małych cycków. O ironio. I chociaż fizycznie nie byłam w jego typie to dogadaliśmy się tak dobrze że w tym roku stuknie nam dziesięciolecie ślubu. Małe, duże - grunt żeby ludzie się dobrze bawili ze sobą. I już :)
Mama miała 12-13 lat a wy postanowiliście wezwać pogotowie. Fajnie :)Też lubię podróże w czasie :)
Ja też kiedy sobie to przypominam. Tylko gdzieś z tyłu czaszki majaczy mi świadomość że mało brakowało a nie byłoby śmiesznie :/ Optymistyczne jest to, że jednak mało takich typów spotykam.
Arvenix, opowiadam: gdyby tatuś zamiast zalewać dekiel z kumplami, patrzył co robi młody, to wyjąłby go od razu z wody. Skończyłoby się najwyżej zakrztuszeniem. Zresztą jaki jełop puszcza do wody takie dziecko zupełnie samo? Albo: jaki jełop będąc nad wodą z dzieckiem, nie patrzy gdzie się młode pałęta?
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2012 o 14:49
Jak się ma młode pod opieką to się nie pije tylko pilnuje dzieciaka. A jak się nie umie nie pić to się zostawia młode z kimś odpowiedzialnym albo wogóle nie rozmnaża. Dla mnie twoje pytanie jest w stylu: panie władzo ja tylko jedno piwko. A przecież Kowalski to po trzech jechał i nic się nie stało.
I właśnie dlatego odkąd młody chodzi po świecie (9lat), mamy z mężem zasadę: jedno conajmniej nie pije ani kropli. A to drugie jeśli już to najwyżej dwa piwa. I dotyczy to imprez nawet u nas w domu.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 28 czerwca 2012 o 15:18
Duży plus i gratulacje bo 30 kg zrzucić to nie byle co :)
Straszna historia. Podobnie było i u mnie. Dlatego wciąż nie rozumiem jak można... niby cywilizacja, niby humanitaryzm, akcja "rodzić po ludzku". A wciąż kobieta bywa traktowana jak kawał mięcha.
shalimar - dziękuje za odpowiedź. Mam nadzieję że rasa zostanie wyprowadzona do fizjologicznej sylwetki. Naprawdę jak widzę ten zad szorujący prawie po ziemi to mam ochotę wsadzić w d... łopatę temu kto to wymyślił.
To co się teraz robi z tą rasą woła o pomstę. Prawdą jest to, ze najbardziej pożądaną cechą jest sylwetka jakby w lekkim przysiadzie? Taki pies nie musi nawet mieć skłonności do dysplazji stawów biodrowych żeby cierpieć. Jak widzę pseudomiłosników tej rasy poginających z psem który wygląda jakby mu ktoś d...ę przetrącił to zastanawiam się gdzie do cholery ta rzekoma miłość do zwierzaka? Kształtowanie rasy w taki sposób to sadyzm.
Dziękujemy :) I doceniamy ;)
OWEGO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! OWA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Tyle razy tu było pisane.
Zmieńcie zamki ;)
Wylać mu kubeł mydlin na łeb. I tak do skutku ;)
Też mam taką ciotkę. Naprawdę takie typy istnieją. A dla małego wielkie brawa :)
Padłam :D
Jeszcze jesteś niepełnoletni. Ostatni moment żeby pozbawić ojca praw rodzicielskich wobec ciebie. Bo potem (czego nie życzę) z takim podejściem może cię w przyszłości podać np o alimenty.
Problem pojawia się kiedy dziecko zaczyna brać na siebie winę za zachowanie dorosłych. A najczęściej tak się właśnie dzieje. I maleństwo jak podrośnie zacznie kombinować : "co ZE MNĄ jest nie tak ze babcia nie chce mnie znać". Nie wiem co tu mądrego można wymyślić..... Moze coś w stylu ze ta druga babcia ma chore serduszko i nie potrafi kochać? Cos jak okruch szkła w królowej Śniegu? W każdym razie współczuję sytuacji.
grejon, tak czepiasz się :) akurat mi olewctwa językowego za często nie da się wytknąć. Błąd wynika z mojego kiepskiego rozeznania pomiędzy wyminąć a wyprzedzić. Chociaż koleś manewrował tak że właściwie co chwile stawał. Czyli można było albo wyminąć albo wyprzedzić. Zależnie od fantazji rowerzysty ;)