Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

plokijuty

Zamieszcza historie od: 4 października 2011 - 15:05
Ostatnio: 18 października 2023 - 16:23
  • Historii na głównej: 14 z 49
  • Punktów za historie: 9514
  • Komentarzy: 1017
  • Punktów za komentarze: 5782
 
[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
26 grudnia 2011 o 8:04

Odśnieżanie w zimie własnej posesji, szczególnie dachów, i przy posesji -chodnika, ulicy- jest obowiązkiem właściciela. W razie zawalenia nieodśnieżonego dachu można nie dostać odszkodowania. Z drugiej strony, jak czytałem, za odśnieżanie ulicy można zarobić mandat. Pozostaje więc, jak w jednym z polskich kultowych filmów, śnieg zebrać i przewieźć w pobliże posterunku policji, wysypać na ulicę i zaczekać do wiosny... aż stopnieje.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
26 grudnia 2011 o 6:38

Jestem w trakcie robienia kursu prawo jazdy kat C. Jedną z poprawnych odpowiedzi testowych jest KAŻDY MA OBOWIĄZEK UDZIELANIA PIERWSZEJ POMOCY. Im ktoś /np pielęgniarka/ ma więcej doświadczenia ode mnie tym lepiej może udzielić pomocy. Zawsze udziela(j)my pomocy do czasu przybycia kogoś bardziej doświadczonego!

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 16) | raportuj
19 grudnia 2011 o 22:29

Syn b. prezydenta też spowodował po pijanemu wypadek samochodowy. Zasłonił się "pomrocznością jasną" i nie poniósł żadnych konsekwencji. Jednakże to odbiło się poważną "czkawką" w tej rodzinie i bodajże drugi - jeśli nie ten sam - syn leży w szpitalu połamany i ledwie uszedł z objęć śmierci.

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 8) | raportuj
16 grudnia 2011 o 13:46

Pierwsza historia wydarzyła się w miejscowości Suszeń. Były to lata 60-te. Gość nazywał się Olech (w domu mam opis wypadku we fragmencie pewnej gazety). Z dyskoteki nie wracał tylko od narzeczonej.

[historia]
Ocena: 6 (Głosów: 8) | raportuj
16 grudnia 2011 o 13:26

Jeśli chodzi o oddział w krasnostawskim szpitalu to najkompetniejszy personel pracuje na OIOM-ie. Z drugiej strony w tymże szpitalu kilka lat temu przez jakiś czas pracował polski lekarz z jednego z krajów skandynawskich; nie wiem dlaczego wybrał akurat ten szpital. Pracował na kilku oddziałach. Chciał nauczyć tutejszych lekarzy sprawniejszego przeprowadzania operacji i właściwego podejścia do pacjenta. Np: przeprowadzał operacje w 15-20 minut, które miejscowym zajmowały ponad godzinę. Długość szwa w jego była niewielka w porównaniu z cięciem całego brzucha przez miejscowych. Z tego lekarza pacjenci byli bardzo zadowolenie w przeciwieństwie do miejscowych lekarzy. Psuł im statystyki na plus ponieważ przeprowadzał operacje szybko, sprawnie i bezpiecznie z uwzględnieniem praw pacjenta i nigdy niczego nie spaprał. Czyli mówiąc wyróżniał się z grupy a współpracujący z nim lekarze okazywali się nad wyraz oporni na naukę i poprawienie swoich kompetencji. Zaś pod koniec swej współpracy w tymże szpitalem został pobity w pobliżu kuchni przez osobnika nasłanego, znanego co niektórym członkom miejscowego personelu.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
1 grudnia 2011 o 7:43

zgodnie z regulaminem to już dawno powinno zejść DO ARCHIWUM

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 10) | raportuj
18 listopada 2011 o 7:18

Ja też lubię pomagać innym i tego nie zamierzam zmieniać, zgodnie ze słowami „więcej szczęścia wynika z dawania niż z otrzymywania”.nJeśli ktoś, że potrzebuje pieniędzy na jedzenie, to kupię jedzenie. Ktoś potrzebuje na leki, to kupię leki - o ile mam taką możliwość. Ktoś potrzebuje na dojazdy do chorej osoby to podaruję i nie musi oddawać, chociaż samemu mi się nie przelewa. Kiedy widzę wypadek to staram się pomóc według własnych możliwości.nSpotkałem się też z czymś takim osobiście: Kiedy żona zachorowała na chłoniaka (złośliwego) i prawie rok spędziła w klinice, sam potrzebowałem chociaż na dojazdy to niewiele osób mi pomogło, a jedna z tych, która mi pomogła zażądała wręcz zwrotu udzielonej pomocy "bo biedni; z biedy jedzą same szynki... ". Z drugiej strony jednej z osób, która mi pomogła, żadne słowa nie potrafią wyrazić mojej wdzięczności - ta osoba udostępniła mi bezpłatnie mieszkanie w bloku na prawie miesiąc, chociaż jej też się nie przelewa, żebym nie musiał ponosić sporych kosztów związanych z dojazdami.nSwoim nastawieniem i podejściem sprawiłem, że żona przestała użalać się nad chorobą i w następstwie tego tam gdzie leżała na sali to było zawsze najweselej i najśmieszniej, jak to określiła pani psycholog, że nigdy w swojej dotychczasowej praktyce nie spotkała tak pozytywnie nastawionej osoby do życia.nZawsze będę pamiętał o tym , że w bardzo trudnych sytuacjach, docenia się drobny gest i dobre słowo bardziej niż cokolwiek innego.

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
13 listopada 2011 o 14:18

fakt, tekst ostatni jest najlepszy

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 12) | raportuj
6 listopada 2011 o 23:38

bodajże w tym roku był taki przypadek jak pewien pacjent odpalił papierosa pod tlenem i... cała salę szpitalną schajcował! ach ci piekielni pacjenci i służba zdrowia

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 14) | raportuj
31 października 2011 o 11:20

Myślę, że moja propozycja na e-fakturę spodoba się: można zeskanować pieniądze, wysłać skan do TP SA i i niech sobie zapłatę za e-fakturę wydrukują...

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
15 października 2011 o 14:49

ja grywam na kurniku od dobrych 7 latek i widziałem nieróżne przeboje z piekielnymi graczami

« poprzednia 1 232 33 34 35 36 37 38 39 40 41 następna »