Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

popielica

Zamieszcza historie od: 8 listopada 2014 - 18:07
Ostatnio: 31 marca 2021 - 16:47
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 754
  • Komentarzy: 225
  • Punktów za komentarze: 1177
 
[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
20 marca 2017 o 8:39

@ampH: przeczytaj sobie jeszcze raz mój pierwszy komentarz. Potem swój ostatni. Uświadom sobie, jakie głupoty teraz napisałeś.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 20 marca 2017 o 8:41

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
19 marca 2017 o 23:24

@ampH: nie porównuję sytuacji ale argumentację. @pomarina: rozrodowi zwierząt w niewoli można zapobiegać na wiele sposobów. I czas, miejsce i fundusze poświęcane tym zwierzętom poświęcić tym, które na wolności sobie nie radzą i pomocy potrzebują.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 12) | raportuj
19 marca 2017 o 10:45

@ampH: @ampH: Twoje argumenty mają tyle samo sensu, co argumenty ludzi, którzy twierdzą, że walczący o likwidację transportu konnego nad Morskie Oko tylko się tym koniom szkodzi, bo jak transport zostanie zlikwidowany, konie pójdą na rzeź. Co z tego, że obecnie żyją w tragicznych warunkach, są katowane i zmuszane do pracy ponad swoje możliwości, a na koniec i tak skończą na czyimś talerzu. Co z tego, że kolejne pokolenia koni nie dzieliłyby ich losu. Ważne, że te obecnie "pracujące" żyją i nie trafią do rzeźni teraz, na oczach wszystkich. A istnienie zoo jest i będzie tak długo złe, jak długo będzie służyło jedynie rozrywce gawiedzi, zamiast dobru zwierząt. Jedyną formą ich funkcjonowania, jaka byłaby nie tylko akceptowalna, ale i słuszna, to ośrodki dla zwierząt dzikich nie mogących wrócić na wolność, po wypadkach, odebranych z cyrków czy gatunków wymierajacych, których rozród musi być pod ścisłą kontrolą. Przy czym wszystko powinno odbywać się w warunkach jak najbardziej zbliżonych do naturalnych, bo chyba nikt nie powie, że wspomniane wcześniej warszawskie niedźwiedzie są szczęśliwe...

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 19 marca 2017 o 10:48

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
8 stycznia 2017 o 16:50

@InzRudaszon: Ten portal nie służy do tworzenia opowieści.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 listopada 2016 o 18:23

@rodzynek2: Nieprawda. O ile schronisko nie ma prywatnych, dobrych układów z gminą (i papierologię może załatwić później), nie ma prawa przyjąć psa od tak. Najpierw musi dostać zlecenie od gminy, albo zwierzę musi zostać dostarczone przez straż miejską/policję lub hycla, który też najpierw musi dostać zgłoszenie z gminy. Każde kolejne przyjęte zwierze obciąża gminę finansowo, schronisko nie ma prawa urządzać sobie samowolki, bo w końcu to wszystko to publiczne pieniądze.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 września 2016 o 7:01

@Iras: Każda gmina ma ustawowy obowiązek podpisania umowy na całodobową opiekę weterynaryjną, która jest opłacana właśnie z pieniędzy gminy. Inna sprawa, że jest to opieka wyłącznie dla zwierząt bezdomnych bądź dzikich (n.p. sarna, która wpadnie pod samochód), gmina nie pokrywa kosztów opieki nad zwierzętami posiadającymi właścicieli i weterynarz, mimo umowy na obsługę całodobową, może odmówić przyjęcia osoby prywatnej (nawet, jeśli ta chce zapłacić).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
17 sierpnia 2016 o 18:51

Jakkolwiek w tej historii nie ma za wiele piekielności, jednak faktycznie odradzałabym pracę przez tę agencję. Spędziłam z nimi około dwa lata, to było moje pierwsze zatrudnienie i jeszcze nie orientowałam się w rynku. Potem miałam jeszcze kontakt z osobami przez nich pracującymi. Sam termin wypłaty z umowy to jakaś porażka, w większości agencji pieniądze dostaje się max do 20, tam zdarzało się czekać ponad miesiąc. I to o ile umowa była dotrzymywana, bo wypłaty po terminie też im się zdarzają. Częste pomyłki przy liczeniu godzin i wystawianiu na ich podstawie rachunku. Stawki bywały niższe niż u pracowników innych agencji na tych samych stanowiskach. Poza tym pracownicy byli wpychani byle jak, byle ich wepchnąć - z pierwszego zlecenia wróciłam z kwitkiem, bo zleceniodawca został zapewniony, że trafi do niego osoba z doświadczeniem i tylko takich szukał... O traktowaniu samych pracowników firmy też trochę słyszałam, efektem czego miało być zamknięcie biura w Warszawie.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
1 lipca 2016 o 0:28

@Ena68: bzdura kompletna, coś z serii "każda suka powinna choć raz mieć młode". Rodowód dostają WSZYSTKIE szczenięta z miotu. Ew., jeśli mają wady wykluczające je z hodowli (n.p. złe umaszczenie), dostają stosowną adnotację (tzw. PETy). Nie jest to w żaden sposób zależne od ilości psów w miocie, to kit wymyślony przez pseudohodowców, żeby móc wciskać ludziom pieski "rasowe bez rodowodu".

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 3) | raportuj
3 marca 2016 o 12:00

@sufrazystka: Problem w tym, że przy używaniu tych wszystkich "ozdobników" sam się gubi i traci momentami sens i szyk zdania. Czyta się to ciężko.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
26 lutego 2016 o 22:40

O ile wysłanie karty na stary adres jest faktycznie ze strony banku słabe (chociaż ciężko mi też zrozumieć, że nie zwróciłeś uwagi na to, że nowa karta nie doszła - ale może dlatego, że ja z gotówki prawie nie korzystam), o tyle nie rozumiem, jakim problemem jest poproszenie kogokolwiek w miarę zaufanego o zrobienie przelewu. Przecież to się robi dosłownie w chwilę, a problem miałbyś z głowy, pozostawałoby Ci tylko odzyskać kartę (którą możesz po prostu zastrzec i uzyskać nową). Także tego... problem solved.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
11 lutego 2016 o 12:39

@Lumir: a ja nie bardzo rozumiem, dlaczego podczas "badania tematu" po prostu nie skontaktowaliście się z kolegą i nie spytaliście, czy nie ma nic przeciwko użyciu jego kompozycji...

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 4) | raportuj
9 lutego 2016 o 22:45

@maranocna: myślę, że każdy w miarę inteligentny osobnik biorący udział w tym łańcuszku orientuje się, że nie ma gwarancji na otrzymanie książek. Robicie z tego tragedię, jakbyście odkryli spiek masonów, żydów i repitalianów naraz wziętych. A to tylko taka sobie zabawa, w której w najgorszym wypadku stracisz te kilka złotych na książkę nie dostając nic w zamian, w najlepszym sam zyskasz książkę/książki. Prędzej, niż do piramidy finansowej porównałabym to do lotka - płacisz za kupon i albo stracisz te grosze na niego wydane, albo zyskasz mniejszą lub większą sumę. Każdy zna ryzyko i podejmuje je świadomie. Albo nie podejmuje, omija z daleka i nie ciska się o taką głupotę. Jedyne, do czego można się tutaj przyczepić, to podawanie swojego adresu. Ale w sumie zamawiając cokolwiek przez internet też się go podaje.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
8 stycznia 2016 o 1:35

@yannika: bo naprawdę czułam się wtedy fatalnie i ostatnim, o czym myślałam, było pisanie skarg. Te półtora tygodnia zwolnienia głównie przespałam. Chociaż mam sama do siebie o to żal. Nie mam w zwyczaju składania skarg, a to był pierwszy raz, gdy o tym myślałam, właśnie ze względu na te kłamstwa w karcie i wprowadzanie w błąd (wmawianie mi przy drugiej wizycie, że nie zostanę przyjęta).

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 2) | raportuj
8 stycznia 2016 o 1:29

@Fadeless: to bolała klatka piersiowa czy co tam mam w tym miejscu w środku. Serio wymagasz ode mnie medycznej, specjalistycznej nomenklatury? Każdy, kto kiedyś musiał się męczyć z ostrym kaszlem, wie, o co chodzi.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 8) | raportuj
7 stycznia 2016 o 11:35

@recaptcha: A widzisz,akurat moja wypłata, nawet okrojona o te 20%, mi wystarcza. Problem w tym, że mniejsza kwota na koncie nie jest u nas jedyną konsekwencją wzięcia zwolnienia.

[historia]
Ocena: 8 (Głosów: 12) | raportuj
7 stycznia 2016 o 11:30

Lol, nie wiedziałam, że za najmocniejsze historie na piekielnych rozdają samochody, bo dodałbym trochę więcej dramatyzmu, jakiś gwałt, kilka trupów... Nie rozdają? To po kij tracić czas na wrzucanie tu zmyślonych historii? Wiem, że nie ma rejonizacji w przypadku zwykłych przychodni, ale tu chodziło o przychodnię dyżurującą. Nie przyjęli mnie na Lesznie, bo nie jestem z Woli. Jeśli nie mieli takiego prawa, będzie to istotna informacja na przyszłość. Pierwszy lekarz siedział w rejestracji, bo rejestratorka z lekarzem dyżurującym przenosili gdzieś pacjenta na wózku. Dlaczego nie robił tego pierwszy lekarz? Nie wiem, może dlatego, że był już po pracy i nie mógł, a może po prostu jest burakiem. Gdy wróciłam tam po wizycie po pieczątki, siedzieli w rejestracji we dwójkę. Ej, istnienia antybiotyków trzydniowych nie będę wam udowadniać, skoro o nich nie wiecie, to chyba nie jesteście aż takimi ekspertami, za jakich chcielibyście uchodzić :p Ja za to ekspertem w dziedzinie medycyny nie jestem, może to była bakteria, a nie wirus, fakt faktem, że mnóstwo osób chodziło chorych i nie był to zwykły katarek.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 5) | raportuj
12 czerwca 2015 o 15:01

@piotrs72: ok, nie będę dyskutować bo w tym temacie nie mam wystarczającej wiedzy. Jednak o to, czy faktycznie mogą odmówić wystawienia fv, pytałam zawodowej księgowej i według niej sprzedając w Polsce, muszą postępować zgodnie z prawem polskim. I chyba faktycznie tak jest, bo dzisiaj, wreszcie, dostałam skan tej faktury - normalnej, polskiej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
12 czerwca 2015 o 14:52

@mariamasyna: tak wygląda rachunek, kwota netto jest tylko całościowa: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/46049844b58fe971.html

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 9) | raportuj
12 czerwca 2015 o 14:41

Ok, jeszcze słowo wyjaśnienia - niektórych to zaskoczy, ale w naszej fundacji nie ma księgowej. Nie stać nas na takie luksusy, nasze niewielkie środki wolimy w jak największym stopniu przeznaczać na cele statutowe. Oczywiście jest skarbnik, bo tego wymaga nasz statut, ale księgowością zajmuje się prezes (przy charytatywnej pomocy zawodowej księgowej w przypadku bardziej skomplikowanych spraw). Nasza fundacja to nie WOŚP,żeby przelewały nam się przez konto miliony nie do ogarnięcia (a szkoda, bo skala naszej działalności mogłaby być o wiele większa).

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
12 czerwca 2015 o 12:56

@pawel78: no tak, na to nie wpadłam, dzięki mesjaszu za objawienie.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
12 czerwca 2015 o 12:49

Po wysłaniu któregoś z rzędu maila i kolejnym komentarzu na fb dostałam informację, że fv jednak została wystawiona i nawet wysłana, pod koniec kwietnia (czyli prawie dwa miesiące po zakupie, ponad dwa tygodnie po ustawowym terminie na wystawienie). Szkopuł w tym, że jesteśmy w trakcie zmiany siedziby, w obecnej nie bywam (bywa ktoś inny i przekazuje korespondencję, ale o żadnym awizo nie słyszałam - z dobrej woli zakładam jego przeoczenie), dlatego od początku prosiłam o wysłanie skanu na maila (teraz dostałam tylko zdjęcie rzekomej paczki, nie fv, ale powiedzmy, że im wierzę), tak, jak wysłali wcześniej rachunek (nawet dwukrotnie). Tak więc wciąż czekam na dokument, ale możliwe, że sprawa wreszcie się zakończy. Niesmak jednak pozostaje.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 15) | raportuj
12 czerwca 2015 o 12:43

@piotrs72: dokonałam zakupu w zooplus.pl, polskim oddziale firmy. To tak, jakbym zrobiła zakupy w L. Eclerc albo Carrefourze i chciała fakturę, a oni powiedzieli mi, że jej nie wystawią, bo siedziba zarządu jest we Francji, a tam są inne zasady. Tak fajnie nie ma. Polski oddział jest zobowiązany funkcjonować na zasadach polskiego prawa.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 11) | raportuj
12 czerwca 2015 o 12:39

@tvh: no widzisz, a na tym rachunku kwot netto nie ma, tylko brutto, więc nawet tych wymagań nie spełnia.

[historia]
Ocena: 9 (Głosów: 15) | raportuj
12 czerwca 2015 o 11:32

@tvh: nie słyszałam o tym. I nie uwierzę, dopóki nie zobaczę podstawy prawnej. Zresztą nie zmienia to faktu, że nawet według tego artykułu sklep ma obowiązek wystawienia fv na życzenie klienta. A z tego, co widzę na ich fp, nie ja pierwsza nie mogę się jej doprosić.

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »