Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

popielica

Zamieszcza historie od: 8 listopada 2014 - 18:07
Ostatnio: 31 marca 2021 - 16:47
  • Historii na głównej: 4 z 4
  • Punktów za historie: 754
  • Komentarzy: 225
  • Punktów za komentarze: 1177
 
[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
22 maja 2019 o 9:21

@marcelka: budowlańcy - poza specjalistami zazwyczaj ludzie z wykształceniem podstawowym - zarabiają sporo więcej, niż ludzie na ich poziomie wykształcenia, kasjerki, magazynierzy itp. A ci uczciwi i niepijący zarabiają najwięcej, ale takich jest bardzo mało. Inna sprawa, że stawki są zależne od tego, ile na budowie zarobi firma, a w sektorze publicznym (jak jest w przypadku tej budowy, skoro to jednostka wojskowa) o każdy grosz trzeba walczyć, bo zamawiający też musi się rozliczyć z wydanych pieniędzy, a mamy takie czasy, że każdy tylko patrzy, jak innego udupić i wlepić mu kary. Ponadto ceny materiałów w ostatnim czasie bardzo poszły w górę, branża przeżywa kryzys. To naprawdę nie są proste sprawy i to, co piszesz, wynika tylko i wyłącznie z idealizmu, który za to wynika z braku znajomości tematu i przeświadczenia, że "nie znam się, ale i tak mam rację".

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2019 o 9:23

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 10) | raportuj
21 maja 2019 o 14:35

@marcelka: nie wiesz, jak wygląda sytuacja w branży budowlanej, jaki jest deficyt pracowników. Jakby dobrych i trzeźwych było wystarczająco, to przecież nikt by się z pijusami nie użerał...

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 10) | raportuj
21 maja 2019 o 14:32

@Fahren: inżynier budowy to takie przynieś, podaj, pozamiataj. Nie ma funkcji kierowniczej czy nadzorującej, to nie inżynier kontraktu. Robi to, czego się nie chce robić kierownikowi, jak właśnie pilnowanie, żeby budowlańcy stali prosto, zamówienia, transporty itp. A w kwestii uprawnień - zdobycie ich wcale nie jest trudne i ich posiadanie w żaden sposób nie świadczy o kompetencji czy doświadczeniu. Piszę to z perspektywy osoby z branży okołobudowlanej, moja praca polega m.in. na nadzorowaniu budowy dla dość specyficznej branży.

[historia]
Ocena: 12 (Głosów: 12) | raportuj
20 maja 2019 o 8:50

Jakkolwiek sytuacja jest przykra, to kolega mógł jednak jej uniknąć. Wie, na co choruje, jakie są objawy, mógł spodziewać się zaniku mowy u lekarza - powinien przygotować sobie kartę z wyjaśnieniem i pokazać lekarce, gdy nie mógł się odezwać.

[historia]
Ocena: 15 (Głosów: 17) | raportuj
17 maja 2019 o 12:24

@Armagedon: ja bym wolała "dymać" na pocztę. Samochodem mogę podjechać pod same drzwi, kolejki zdarzają się rzadko. Z różnych względów przesyłki zamawiam zwykle na adres rodziców, gdzie sąsiadów nie znam, sporo tam dziwnego towarzystwa, nie chciałabym, żeby ci obcy ludzie dostawali moje prywatne przesyłki.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
15 maja 2019 o 15:18

@liberiana: bardzo dziękuję :)

[historia]
Ocena: -1 (Głosów: 1) | raportuj
14 maja 2019 o 17:48

@Niechcacy: to pani nie wiedziała, że z dwóch dorosłych psów odmiennych płci prędzej czy później szczeniaki powstaną?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
14 maja 2019 o 17:13

@SirCastic: akurat zupełnym przypadkiem widziałam wczoraj Shelby stojące na publicznym parkingu pod kamienicą na warszawskim Mokotowie, aż się zastanawiałam, co to jest. Więc to nie tak, że takie rzeczy się nie zdarzają ;) Natomiast uwaga o miejscach parkingowych w bloku jest słuszna - nie spotkałam się jeszcze z tym, żeby na takich parkingach miejsca nie były przydzielone do mieszkańców.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
14 maja 2019 o 16:50

Super inicjatywa! Można l_ink (czemu to słowo jest zakazane na tej stronie :O) do fp?

[historia]
Ocena: -2 (Głosów: 2) | raportuj
1 maja 2019 o 13:27

@Niechcacy: nie rozumiem twojego komentarza.

[historia]
Ocena: 5 (Głosów: 5) | raportuj
1 maja 2019 o 13:19

Nie chciałabym być "uszczypnięta" nawet przez chomika. A mnie kierowca kazał założyć kaganiec kilkunastoletniemu, dziesięciokilowemu spokojnemu psu bez łapy - po prostu wysiadłam, mimo że innym pasażerom nie przeszkadzałam i poczekałam na następny. BTW, ton tej historii jest tak egzaltowany, że myślę, że to bait.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 21) | raportuj
29 kwietnia 2019 o 8:47

Och, ta wstrętna Warszawa :p Szkopuł w tym, że większość tych ludzi, z którymi jeździsz autobusami, przyjechała z wiosek w całej Polsce i stamtąd przywiozła swoje zwyczaje.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 7) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 16:07

@Niechcacy: wymóg okazania aktu notarialnego jest absurdem. Tak samo nie oddawanie zwierząt osobom wynajmującym - co jest zresztą krytykowane i w samym środowisku prozwierzęcym. Jeśli chodzi o wizyty, to jednak jakieś pojęcie dają, także w kwestii, czy dany pies pasuje do takiego domu i zmniejszają prawdopodobieństwo oddania zwierzęcia w złe ręce. Natomiast kupowanie psa nierasowego jest nieodpowiedzialne i napędza rozmnażanie bez żadnej kontroli, a efekty widać w schroniskach. Poza tym kobieta, która sprzedała Ci psa, popełniła przestępstwo, bo sprzedaż psów i kotów bez rodowodu od kilku lat jest ustawowo zakazana.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 5) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 13:36

@Niechcacy: i efektem takiego oddawania jak popadnie, bez sprawdzania i kastracji, jest ponad 100 tys. bezdomnych psów w naszym kraju.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 5) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 13:33

Problem w tym, że trafiliście na zbieraczkę, nie normalną fundację. Ja sama dopiero co adoptowałam dwa koty od osoby, prowadzącej w domu azyl. Do domu, który jest w trakcie remontu i WYCHODZĄCEGO (co w niektórych fundacjach skreśla adopcję od razu). Z kotami zapoznałam się u tej osoby (warunki jak to w domu, w którym mieszka kilkadziesiąt zwierząt, ale ani nie było syfu, ani nie śmierdziało), potem ona je do mnie przywiozła. Zero problemów, a koty są kochane i miziaste, zostały przed adopcją wykastrowane i widać po nich, że w azylu o nie dbano :) Jeśli ktoś byłby zainteresowany, mogę podać namiar na priv.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 13:11

Gdybyś był kobietą, marka samochodu nie miałaby znaczenia ;) Jest taki podgatunek facetów-niestety kierowców, dla których wyprzedzanie przez kobietę to największa ujma. Kiedyś prawie zaliczyłam czołówkę przez idiotę, który na jednopasmówce zaczął przyspieszać, gdy byłam już na lewym pasie, a z naprzeciwka ktoś jechał (wcześniej inne samochody puszczał bez problemu, a ja najpierw upewniłam się, czy przy tej prędkości zdążę przed samochodem z naprzeciwka)... Wczoraj natomiast jadąc prawym pasem na kilkupasmowej drodze chciałam zjechać na lewy pas, żeby dalej skręcić - kretyn na lewym w jakimiś starym pyrkaczu nie mógł tego zdzierżyć, jak tylko przyspieszałam, żeby wjechać przed niego, robił to samo, tylko ostrzej (nie miałam zbyt dużego pola manewru, bo przede mną i za mną jechały samochody). Gdy w końcu udało mi się wjechać za niego, on zjechał na prawy pas, bez kierunkowskazu... Oczywiście to nie znaczy, że kobiety są dobrymi kierowcami (poza tymi, które faktycznie są ;) tak jak i nie każdy facet na drodze jest bucem), tylko u kobiet zazwyczaj problemem nie jest zbyt duża pewność siebie, ale brak znajomości przepisów (np. kiedyś prawie zaliczyłam stłuczkę, gdy kobieta wymusiła pierwszeństwo wjeżdżając na rondo, na którym już byłam i kłóciła się, że miała pierwszeństwo, bo wjeżdżała z prawej...).

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 12:55

@livanir: a może dlatego, że wie, jaki jest Twój stosunek do niej i nie chce prosić o pomoc kogoś, kto jest do niej wrogo nastawiony (nie wnikam, czy zasłużenie)?

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
25 kwietnia 2019 o 12:15

A nie można spróbować się z nimi dogadać, wyznaczyć jedno miejsce do dokarmiania, zrobić karmnik, od czasu do czasu kupić jakieś ziarna? Jeśli są nie do oduczenia, to w ten sposób przynajmniej ich działania byłyby pod kontrolą.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 kwietnia 2019 o 12:39

Swoją drogą, dla mnie nie jest problemem to, że ludzie się mylą, tylko to, że reagują w chamski i agresywny sposób i brakuje im pokory, by spojrzeć na znaki i upewnić się,czy mają rację.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 kwietnia 2019 o 12:36

@PiekielnyJa: tak, bardzo podobnie, gdyby odwrócić sytuację - tzn. wjeżdżamy ze skrzyżowania, którym oni wyjeżdżali w 2:08, skrzyżowanie w 1:51 jest jak wyjazd z osiedla i za nim jest znak ulicy jednokierunkowej, tylko w odwrotną stronę. Różnica jest taka, że tutaj ulica jest szeroka, w przypadku z historii jest dość wąska i faktycznie może sugerować, jeśli nie spojrzy się na znaki, że jest jednokierunkowa na całej długości. I problem jest właśnie w tym, że ludzie jadą tak, jak im się wydaje, a nie jak jest. Droga dojazdowa do mojego domu jest podobna - nawet jeszcze bardziej wąska, nie ma szans na minięcie się samochodów, jeden musi się cofać, a jest dwukierunkowa - ale tam jeżdżą tylko mieszkańcy, jeden, dwa samochody na godzinę, więc problemu raczej nie ma. A ulica z historii jest bardzo uczęszczana, bo stanowi połączenie między głównymi ulicami w mieście.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
19 kwietnia 2019 o 8:09

@SirCastic: skrzyżowanie równorzędne. Wjeżdżając z skrzyżowania w ulicę mija się jedynie znaki informujące o przejściu dla pieszych - z jednej i drugiej strony ulicy, odwrócone w dwóch kierunkach. Jakieś 40 m dalej wyjazd z parkingu instytucji, o którym wspomniałam w historii, tuż za nim wyjazd z osiedla. Za wyjazdem z osiedla stoi znak informujący, że droga jest jednokierunkowa i taka jest już aż do końca.

[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
18 kwietnia 2019 o 15:10

Autostrada z Warszawy do Łodzi, jakieś dwa miesiące temu. Jadę lewym pasem, ok. 150 km/h, zachowując spory odstęp do samochodu z przodu. Nagle samochód przede mną gwałtownie hamuje, ledwo udaje mi się nie wjechać mu w tyłek, jedziemy 90 km/h, bo z taką prędkością jedzie samochód przed nim. W końcu kierowca blokujący pas postanawia zjechać na prawy, szkoda, że w momencie, w którym tamtym pasem jechał ktoś inny. Dwa razy prawie zderza się bokiem z samochodem po prawej, w końcu zjeżdża i odblokowuje lewy pas. Dalej jedzie dziewięćdziesiątką, lekkim zygzakiem. Za kierownicą siedziała blond lalka, pisząca smsa.

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 9) | raportuj
30 marca 2019 o 9:43

@Ata11: jakim cudem paliłaś z tak silną alergią?

[historia]
Ocena: 7 (Głosów: 13) | raportuj
14 marca 2019 o 13:50

Armagedon, Lobo - to, że wy jesteście niezaradni, albo wam się zaradnymi być nie chce, nie znaczy, że wszyscy tacy są.

Komentarz poniżej poziomu pokaż

« poprzednia 1 2 3 4 5 6 7 8 9 następna »