@katem: Ja natomiast widzę mnóstwo obrońców leniwej grupy ludzi, która przyzwyczaiła się do dobrego i jest płacz, gdy tego dobrego zabrakło. Nie interesuje mnie to czy sekretarka jest leniwa czy nie. Na bank nie ma takiego zapisu w umowie. Może ale nie musi tego robić. Nie chce? Tak jak napisałem, nie możemy winić jej za to, że nie chce robić tego czego wcale nie musi.
@Poecilotheria: Ty na prawdę uważasz, że ktoś ma w umowie zapis tego, że gdy przyjdzie poczta ma obdzwaniać wszystkich pracowników? Błagam Cię... niżej też podajesz ten argument... Ja uważam, że Pani, która robiła to wcześniej, robiła to z dobroci i z własnej nieprzymuszonej woli. Sekretarka jednej osoby staje się nagle sekretarką wszystkich pracowników?
Sorry, czy wydaje Ci się, że gdy poprzednia osoba to robiła to autorka pisała na forach jaka to świetna sekretarka u nich pracuje i dzwoni do nich gdy przychodzą listy? Już to widzę. A gdy ktoś jasno powiedział, że nie będzie tego robił bo to nie jest jej robota to święty oburz i lecą na piekielnych. Dlaczego? Bo nie mogą przez 2 tygodnie w roku odbierać własnej poczty...
@FlyingLotus: Też tak sądzę. Ludzie myślą, że wszyscy dookoła nie mają swoich spraw i jedyne o czym marzą to załatwianie spraw wszystkich innych. A jak nie chcą tego zrobić, bo wcale nie muszą, to trafiają na piekielnych. Ja doceniam ludzi, którzy są w stanie powiedzieć "NIE sorry to nie moja robota, nie będę tego robić"
@Poecilotheria: To jest sekretarka zastępcy dyrektora nie wszystkich dookoła. Dostawała listy podczas nieobecności Pani, która się tym zajmuje. Ma swoją pracę i wcale jej się nie dziwie, że nie chce jej się pamiętać o dzwonieniu do ludzi, że poczta przyszłą skoro nigdy wcześniej tego nie robiła. Jestem zwolennikiem tego, by każdy robił to co do niego należy. Nie chce do nich dzwonić? Ma do tego prawo bo to nie jej robota. Nikt nie powinien jej za to oceniać.
Ile ta ich sekretarka ma urlopu? Tydzień? Miesiąc? Nawet jeśli miesiąc to serio trzeba być bandą rozpieszczonych bachorów, by nie móc w tym czasie zająć się własną korespondencją tylko oczekiwać tego, że ktoś inny to za nich zrobi.
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2019 o 16:25
@szczerbus9: Ruszania z ręcznego można używać na egzaminie i jest to nawet wskazane. Jest to najbezpieczniejsza forma ruszania pod górę bo samochód nie cofa się nawet o milimetr.
@maat_: A ja uważam, że akurat nauka placu na słupki jest w porządku. WORD oblewa kandydata za dwa popełnione błędy. W normalnych okolicznościach masz tyle podejść ile potrzebujesz by zaparkować samochód. Również w normalnych okolicznościach każda sytuacja jest inna. Raz masz więcej przestrzeni raz mniej. WORD ma idealny łuk i człowiek, który jeździ 2 tygodnie ma go zrobić perfekcyjnie w dwóch podejściach. Do tego dochodzi stres samego egzaminu. Więc lepiej nauczyć się na słupki i tą głupotę zdać bo w normalnej jeździe i tak nie występują praktycznie takie warunki.
Ten plac w ogóle niczego nie sprawdza (może z wyjątkiem ruszania pod górę bo to w życiu się przydaje faktycznie). Zastrzeżenia bym tu kierował do WORDU i tego jak wygląda egzamin a nie instruktorów.
@Iceman1973:
@Jaladreips: Zgadzam się z wami. Niestety mamy czas poprawności politycznej, równości płci i innego badziewia i nikt racji takiemu szowinizmowi nie przyzna.
@Jaladreips: Też nie rozumiem np. kwestii tego, że jak auto CI zgaśnie dwa razy to oblewasz. Przecież jeździsz na ich aucie. Nie znasz go to po pierwsze. Po drugie auta z wordu mogą mieć "zajechane sprzęgła" i dla kogoś nie doświadczonego trudna jest obsługa takiego samochodu. Co to sprawdza według WORDU? Umiejętność jazdy czy autmatycznej asymilacji z nowym pojazdem?
@timo: Można by też wziąć się za egzaminatorów, którzy na potęgę oblewają ludzi za głupoty. Przez to instruktor stara się jak najlepiej przygotować Cię do egzaminu a nie ma czasu na inne rzeczy. Myślę, że instruktorzy nie mieliby nic przeciwko temu by wymagane było 60 a nawet 100 godzin. Tylko pytanie, kto by wtedy chodził na kurs, który kosztowałby 5 tysięcy złotych.
Instruktor chciałby Cię nauczyć jeździć ale w 30h się nie da! Możesz wykupić dodatkowe 60h ale kogo na to stać? Więc uczy się jak zdać egzamin. Choćbyś przejeździł 100 godzin z instruktorem, który ma swoje pedały i mówi Ci co masz robić to i tak nie nauczyłbyś się jeździć taki jest fakt. Jeździć możesz się nauczyć tylko sam.
To tak samo jak z nauką np. rysunku. Ktoś może nauczyć Cię podstaw, ktoś może nawet wziąć ołówek do ręki i pokazać CI jak co się robi. Jednak nauczysz się rysować tylko siedząc sam w pokoju, próbując stosować wiedzę, którą ktoś Ci przekazał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2019 o 12:01
Byłaś z chorym człowiekiem. Nie mówię tego by go urazić tylko, z tego co piszesz faktycznie wynika, że był chory. Ty to widziałaś on nie dopuszczał tej myśli do siebie. Choremu najtrudniej jest się przyznać przed samym sobą, że jest chory. Dobrze, że odeszłaś, bo jeśli oferowałaś pomoc a on nie chciał skorzystać to nic więcej nie mogłaś zrobić. Szkoda mi was obojga.
@Grav: Myślę, że autor ma na myśli coś innego. Niekiedy, ktoś kto nie śmierdzi wódą też każe CI spie.... gdy zaproponujesz mu prace. Twoja postawa pokazuje tylko, że nie jesteś worowcem co nie znaczy, że worowców w ogóle nie ma.
Ależ cudowny głos rozsądku! Popieram w 100% Dorzucę do worowców jeszcze ludzi, którzy mówią - nie wszystko jest czarne albo białe. Mówią tak i zagłębiają się w swoich myśli szukając jakiegoś drugiego dna w prostej sprawie. Tylko problemy z tego.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2019 o 10:11
W sumie jeśli wymieniasz historię z piekielnych to pytaj po prostu w komentarzach. Nie rozumiem sensu istnienia Twojego wpisu tutaj.
Co do wackam, bo akurat brałem w tym udział. "Dobrze wychowane dziecko nie czuje ciągot..." No chyba nie. Co z tego, że Ty masz idealną wizję świata, w której wszystkie dzieci są super wychowane i nikt z wacka się nie śmieje? nie zmieni to zupełnie tego, że dziacko w szkole będzie miało przekichane i tyle. Tak samo Alfons, Adolf itp. Świat nie jest idealny. Zresztą rozmowy na ten temat znajdziesz w komentarzach tamtej historii.
@kitusiek: Powiedz to dzieciom w szkole, które będą na niego wołać wszystkimi możliwymi określeniami członka. Ciekawy jestem czy zrozumieją siłę Twoich argumentów.
Sytuacja piekielna to nie podlega wątpliwości. Zastanawia mnie inna rzecz. Dlaczego za siłę i dobroć Twojej matki dziękujecie Bogu a za alkoholizm obwiniacie ojca? Trochę to dla mnie bez sensu.
Uwierz, że istnieją związki, w których z takimi zachowaniami nie ma problemu i ani żona ani mąż na tym nie cierpią.
Pamiętam jak na blabla car znalazłem transport na trasie Anglia - Polska. Jechałem Ja, małżeństwo i kolega tego małżeństwa. Zaczęliśmy podróż w 3 facetów. Pani jechała prosto z pracy więc musieliśmy ją odebrać. Wsiadła do auta. "Soczyście" pocałowała obu Panów i ruszyliśmy. Nie mi oceniać.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2019 o 10:17
@katem: Ja natomiast widzę mnóstwo obrońców leniwej grupy ludzi, która przyzwyczaiła się do dobrego i jest płacz, gdy tego dobrego zabrakło. Nie interesuje mnie to czy sekretarka jest leniwa czy nie. Na bank nie ma takiego zapisu w umowie. Może ale nie musi tego robić. Nie chce? Tak jak napisałem, nie możemy winić jej za to, że nie chce robić tego czego wcale nie musi.
@Poecilotheria: wypowiedź tego co uwazam o argumencie "to jest jej obowiązek" znajdziesz wyżej.
@Poecilotheria: Ty na prawdę uważasz, że ktoś ma w umowie zapis tego, że gdy przyjdzie poczta ma obdzwaniać wszystkich pracowników? Błagam Cię... niżej też podajesz ten argument... Ja uważam, że Pani, która robiła to wcześniej, robiła to z dobroci i z własnej nieprzymuszonej woli. Sekretarka jednej osoby staje się nagle sekretarką wszystkich pracowników? Sorry, czy wydaje Ci się, że gdy poprzednia osoba to robiła to autorka pisała na forach jaka to świetna sekretarka u nich pracuje i dzwoni do nich gdy przychodzą listy? Już to widzę. A gdy ktoś jasno powiedział, że nie będzie tego robił bo to nie jest jej robota to święty oburz i lecą na piekielnych. Dlaczego? Bo nie mogą przez 2 tygodnie w roku odbierać własnej poczty...
@FlyingLotus: Też tak sądzę. Ludzie myślą, że wszyscy dookoła nie mają swoich spraw i jedyne o czym marzą to załatwianie spraw wszystkich innych. A jak nie chcą tego zrobić, bo wcale nie muszą, to trafiają na piekielnych. Ja doceniam ludzi, którzy są w stanie powiedzieć "NIE sorry to nie moja robota, nie będę tego robić"
@Poecilotheria: To jest sekretarka zastępcy dyrektora nie wszystkich dookoła. Dostawała listy podczas nieobecności Pani, która się tym zajmuje. Ma swoją pracę i wcale jej się nie dziwie, że nie chce jej się pamiętać o dzwonieniu do ludzi, że poczta przyszłą skoro nigdy wcześniej tego nie robiła. Jestem zwolennikiem tego, by każdy robił to co do niego należy. Nie chce do nich dzwonić? Ma do tego prawo bo to nie jej robota. Nikt nie powinien jej za to oceniać. Ile ta ich sekretarka ma urlopu? Tydzień? Miesiąc? Nawet jeśli miesiąc to serio trzeba być bandą rozpieszczonych bachorów, by nie móc w tym czasie zająć się własną korespondencją tylko oczekiwać tego, że ktoś inny to za nich zrobi.
Zmodyfikowano 4 razy Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2019 o 16:25
@Zunrin: Dziennie to chyba przesada :P Ale tygodniowo czemu nie :P
W sumie to wy możecie przecież dzwonić do niej i pytać nie? Nikt jej nie płaci za bycie sekretarką dla wszystkich.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 22 stycznia 2019 o 15:28
@szczerbus9: Ruszania z ręcznego można używać na egzaminie i jest to nawet wskazane. Jest to najbezpieczniejsza forma ruszania pod górę bo samochód nie cofa się nawet o milimetr.
@maat_: A ja uważam, że akurat nauka placu na słupki jest w porządku. WORD oblewa kandydata za dwa popełnione błędy. W normalnych okolicznościach masz tyle podejść ile potrzebujesz by zaparkować samochód. Również w normalnych okolicznościach każda sytuacja jest inna. Raz masz więcej przestrzeni raz mniej. WORD ma idealny łuk i człowiek, który jeździ 2 tygodnie ma go zrobić perfekcyjnie w dwóch podejściach. Do tego dochodzi stres samego egzaminu. Więc lepiej nauczyć się na słupki i tą głupotę zdać bo w normalnej jeździe i tak nie występują praktycznie takie warunki. Ten plac w ogóle niczego nie sprawdza (może z wyjątkiem ruszania pod górę bo to w życiu się przydaje faktycznie). Zastrzeżenia bym tu kierował do WORDU i tego jak wygląda egzamin a nie instruktorów.
@Iceman1973: @Jaladreips: Zgadzam się z wami. Niestety mamy czas poprawności politycznej, równości płci i innego badziewia i nikt racji takiemu szowinizmowi nie przyzna.
@Jaladreips: Też nie rozumiem np. kwestii tego, że jak auto CI zgaśnie dwa razy to oblewasz. Przecież jeździsz na ich aucie. Nie znasz go to po pierwsze. Po drugie auta z wordu mogą mieć "zajechane sprzęgła" i dla kogoś nie doświadczonego trudna jest obsługa takiego samochodu. Co to sprawdza według WORDU? Umiejętność jazdy czy autmatycznej asymilacji z nowym pojazdem?
@timo: Można by też wziąć się za egzaminatorów, którzy na potęgę oblewają ludzi za głupoty. Przez to instruktor stara się jak najlepiej przygotować Cię do egzaminu a nie ma czasu na inne rzeczy. Myślę, że instruktorzy nie mieliby nic przeciwko temu by wymagane było 60 a nawet 100 godzin. Tylko pytanie, kto by wtedy chodził na kurs, który kosztowałby 5 tysięcy złotych.
Instruktor chciałby Cię nauczyć jeździć ale w 30h się nie da! Możesz wykupić dodatkowe 60h ale kogo na to stać? Więc uczy się jak zdać egzamin. Choćbyś przejeździł 100 godzin z instruktorem, który ma swoje pedały i mówi Ci co masz robić to i tak nie nauczyłbyś się jeździć taki jest fakt. Jeździć możesz się nauczyć tylko sam. To tak samo jak z nauką np. rysunku. Ktoś może nauczyć Cię podstaw, ktoś może nawet wziąć ołówek do ręki i pokazać CI jak co się robi. Jednak nauczysz się rysować tylko siedząc sam w pokoju, próbując stosować wiedzę, którą ktoś Ci przekazał.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2019 o 12:01
Byłaś z chorym człowiekiem. Nie mówię tego by go urazić tylko, z tego co piszesz faktycznie wynika, że był chory. Ty to widziałaś on nie dopuszczał tej myśli do siebie. Choremu najtrudniej jest się przyznać przed samym sobą, że jest chory. Dobrze, że odeszłaś, bo jeśli oferowałaś pomoc a on nie chciał skorzystać to nic więcej nie mogłaś zrobić. Szkoda mi was obojga.
@Grav: Myślę, że autor ma na myśli coś innego. Niekiedy, ktoś kto nie śmierdzi wódą też każe CI spie.... gdy zaproponujesz mu prace. Twoja postawa pokazuje tylko, że nie jesteś worowcem co nie znaczy, że worowców w ogóle nie ma.
Ależ cudowny głos rozsądku! Popieram w 100% Dorzucę do worowców jeszcze ludzi, którzy mówią - nie wszystko jest czarne albo białe. Mówią tak i zagłębiają się w swoich myśli szukając jakiegoś drugiego dna w prostej sprawie. Tylko problemy z tego.
Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 21 stycznia 2019 o 10:11
@maat_: ŚWIETNY PRZYKŁAD!
W sumie jeśli wymieniasz historię z piekielnych to pytaj po prostu w komentarzach. Nie rozumiem sensu istnienia Twojego wpisu tutaj. Co do wackam, bo akurat brałem w tym udział. "Dobrze wychowane dziecko nie czuje ciągot..." No chyba nie. Co z tego, że Ty masz idealną wizję świata, w której wszystkie dzieci są super wychowane i nikt z wacka się nie śmieje? nie zmieni to zupełnie tego, że dziacko w szkole będzie miało przekichane i tyle. Tak samo Alfons, Adolf itp. Świat nie jest idealny. Zresztą rozmowy na ten temat znajdziesz w komentarzach tamtej historii.
@kitusiek: Powiedz to dzieciom w szkole, które będą na niego wołać wszystkimi możliwymi określeniami członka. Ciekawy jestem czy zrozumieją siłę Twoich argumentów.
Chce kobieta skrzywdzić dziecko to jej sprawa :) A Panu polać :)
Sytuacja piekielna to nie podlega wątpliwości. Zastanawia mnie inna rzecz. Dlaczego za siłę i dobroć Twojej matki dziękujecie Bogu a za alkoholizm obwiniacie ojca? Trochę to dla mnie bez sensu.
Uwierz, że istnieją związki, w których z takimi zachowaniami nie ma problemu i ani żona ani mąż na tym nie cierpią. Pamiętam jak na blabla car znalazłem transport na trasie Anglia - Polska. Jechałem Ja, małżeństwo i kolega tego małżeństwa. Zaczęliśmy podróż w 3 facetów. Pani jechała prosto z pracy więc musieliśmy ją odebrać. Wsiadła do auta. "Soczyście" pocałowała obu Panów i ruszyliśmy. Nie mi oceniać.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 14 stycznia 2019 o 10:17
@Iceman1973: Lepiej zostać zawieszonym a nawet wywalonym ze szkoły, niż przez całe życie mieć skrzywioną psychikę przez jakiegoś patola.
Możecie coś zrobić. Możecie anonimowo iść z tym do prasy oni zrobią swoje i będzie spokój.
@Lobo86: Co Ty się ostatnio tak uparłeś na to co jest prawdziwe a co nie? Co Ty jakąś wyrocznią jesteś czy co?