Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
Profil użytkownika

DziwnyCzlowiek

Zamieszcza historie od: 8 stycznia 2018 - 14:05
Ostatnio: 6 marca 2019 - 16:02
  • Historii na głównej: 4 z 5
  • Punktów za historie: 602
  • Komentarzy: 549
  • Punktów za komentarze: 2459
 
[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 grudnia 2018 o 14:17

Nikt przecież nie pisał o madce z autobusu w kontekście tego, że nie może do niego wsiąść. Pisali o tym, jak dana madka się zachowuje. Co z tego, że tysiąc razy jej ktoś nie ustąpił? Ja stoje codziennie w Lidlu 20 minut w kolejce i co? Daje mi to prawo by od wejścia rzucać kur*** na kasjerów? Chyba nie. Z całym założeniem Twojej historii się zgadzam. Czasami rady tutaj są bezsensowne i bezpodstawne. Dobrze, że na ten portal nie przychodzi się po porady.

Komentarz poniżej poziomu pokaż
Komentarz poniżej poziomu pokaż
[historia]
Ocena: 3 (Głosów: 3) | raportuj
7 grudnia 2018 o 9:55

@SaraRajker: Nie dość, że z głową masz to jeszcze czytać nie potrafisz XD

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
7 grudnia 2018 o 9:53

@aegerita: Nie nawołuje do przemocy tylko do tego by dbać bardziej o ludzi niż o zwierzęta. Co do ustaw zacytowana przez Ciebie mówi dokładnie to samo co moja więc czego nie rozumiesz? Tutaj jest to kwestia interpretacji. Nie życzę sobie by psy latały luzem czy to małe czy to duże. Przejadę ciułałe autem i bedzie płącz. Mogę też przez niego spowodować wypadek. Szczeniak pobrudzi mi spodnie, gdy jadę na ważne spotkanie w firmie. Co mam zrobić? doberman mnie pogryzie i też będzie fajnie tak? Powtórzę tylko w swoim imieniu. Nie miałbym żadnych oporów przed psiknięciem w oczy psa, który wydałby mi się agresywny i biegłby w moją stronę. Ja widzę, że Ty nawołujesz do tego, by zwierzęta mogły nam wejść na głowę. Nie rozumiem co ciężkiego jest do zrozumienia w tym, że inni ludzie nie życzą sobie być w jakimkolwiek kontakcie z obcymi psami. Macie parki, wybiegi dla psów i polany. Wychodzę do pracy rano i nie życzę sobie by pod blokiem jakiś pies na mnie skakał lub nawet mnie obwąchiwał bo nie mam na to ochoty koniec kropka.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
7 grudnia 2018 o 9:15

@Candela: Pomijam fakt, że gdy to wszystko się zaczęło najnormalniejszym zachowanie byłoby pójść do swoich koleżanek i powiedzieć- Słuchajcie dziewczyny Darek mi nic nie zrobił, jest szczęśliwy i dobrze. Nie obrażajcie się na niego bo nie ma po co. To by było normalne ludzkie zachowanie.

[historia]
Ocena: -4 (Głosów: 8) | raportuj
7 grudnia 2018 o 8:56

@Candela: Po kiego grzyba ma go lubić... nie ma go lubić ale wypada choćby normalnie się zachować, przywitać, pogadać chwile i tyle. Właściwie nawet nie musi z nim gadać ale uciekanie w markecie? To Twoim zdaniem jest zdrowe i całkiem normalne? Z tego co pisze autor byli kiedyś całą paczką. Ten facet jej zupełnie nic nie zrobił. Odrzucił bez wyraźnego powodu? Nie dał szansy? A co to jest klub piłkarski? Facet nie chciał z nią być, powiedział jej to szczerze. Za takie rzeczy raczej jest się wdzięcznym a nie obrażonym. Co ma do tego jej mąż? Gdyby moja kobieta uciekała w markecie bo zobaczyła jakiegoś faceta to bym się zaczął zastanawiać czy może kiedyś nie zrobił jej krzywdy. Jeśli bym się dowiedział, że ucieka od niego bo był jej ogromną nieodwzajemnioną miłością to stwierdziłbym, że miłość wcale jej nie przeszłą skoro nie jest w stanie spokojnie przejść obok tego człowieka. Mówisz o jakiś urazach, skrzywdzeniu itp. Zrozum, że ona sama się skrzywdziła nikt jej w tym nie pomógł. Ten facet nie ponosi żadnej winy. Lubili się, spędzali razem czas w grupie. Był z nią szczery. Każdy normalny człowiek by to zrozumiał i postarał się zwalczyć w sobie gniew? zazdrość? Nie wiem co tam w niej buzuje ale to nie są zdrowe odruchy.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2018 o 9:01

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
7 grudnia 2018 o 8:47

@wkurzonababa: To chyba mamy zupełnie inne doświadczenia w tej materii. Ja z doświadczeń swoich znajomych wiem, że słabo płaca, nikt nie chce tam pracować. Panie, które siedzą w pokojach po 1. Mają wywalone bo dostają lipne pieniądze Po. Mają braki kadrowe i czują się nietykalne. Może w innych rejonach Polski jest inaczej.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 2) | raportuj
6 grudnia 2018 o 15:07

@aegerita: Człowieku... nie chce mi się pisać więc zacytuje. "W Warszawie szczegółowo tę kwestię omawia Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie m. st. Warszawy. Zgodnie z § 28 pkt. 6 na terenach przeznaczonych do wspólnego użytku psy powinny być wyprowadzane na smyczy, a zwierzęta agresywne lub mogące stanowić zagrożenie dla otoczenia, również w kagańcach i pod opieką osób dorosłych, które zapewnią sprawowanie nad nimi kontroli. Pkt 7 brzmi: "Dopuszcza się zwolnienie psa ze smyczy jedynie w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi oraz na obszarach oznaczonych jako wybiegi dla psów, pod warunkiem zapewnienia przez właściciela lub opiekuna pełnej kontroli zachowania psa" - informuje Monika Niżniak, rzecznik warszawskiej straży miejskiej. - Jeżeli pies nie jest na smyczy, to jak właściciel może go kontrolować? Nawet jeśli sto razy nikogo nie ugryzł, może zdarzyć się tak, że za sto pierwszym ugryzie – zastanawia się jeden ze stołecznych strażników miejskich. Dlatego też straż miejska na ogół kontrolę nad zwierzęciem utożsamia z fizycznym ograniczeniem jego możliwości do ataku. Warto zaznaczyć, że nie ma znaczenia wielkość psa ani to, czy pies jest w stanie wyrządzić rzeczywistą szkodę na zdrowiu. Przepisy nie dotyczą tylko ataku. Niezachowaniem kontroli może być także pozwolenie na to, aby mały york wbiegł na ulicę, powodując na niej zagrożenie." Do tego właściciel i pies muszą być tak oznaczone by było widać kto go pilnuje... no błagam Cię. Chodzą w takich samych koszulkach czy co? Pierniczysz strasznie. Ja mam czekać aż pies mnie UPIER***li zanim go potraktuje gazem? No weź się zastanów przez chwilę. To co kobieta ma czekać aż agresor włoży jej rękę miedzy nogi żeby mieć pewność, że chce jej zrobić krzywdę i, że na pewno już może go psiknąć? W Twoim mniemaniu na pewno my wszyscy tutaj nienawidzimy zwierząt. Otóż mylisz się. Mam kota, w domu rodzinnym dwa wielkie psy, kocham wszystkie ale nie dam się wciągnąć w panujący absurd. Zwierzę to zwierzę a nie nadrzędny gatunek na planecie, któremu mamy podcierać dupe, i który może nam na głowe wejść bo TAK.

[historia]
Ocena: -3 (Głosów: 7) | raportuj
6 grudnia 2018 o 11:49

Słabo płacą, ludzi brakuje przez co Panie na tych stanowiskach są praktycznie nietykalne. Tak to się niestety kończy.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 4) | raportuj
6 grudnia 2018 o 11:06

SaraRajker polecam Ci założyć nowe konto :D O ile Lobo na prawdę czasami trafi w punkt i ma rację, o tyle Ty we wszystkim co piszesz, gadasz bzdury xD Teraz, nawet jeśli napiszesz coś sensownego nikt na poważnie tego nie weźmie :D

[historia]
Ocena: -5 (Głosów: 11) | raportuj
6 grudnia 2018 o 10:39

@Candela: Nie to nie jest ludzkie. To chore. Można mieć za coś żal ale ma się też rozum i nie trudno dojść do tego, że ten żal jest bezpodstawny. Druga sprawa ta kobieta ma męża i dzieci... na miejscu tego męża bym się w takiej sytuacji zastanowił czy aby na pewno moja żona sercem jest moja. Nie jest normalnym chowanie jakiejś urazy do człowieka, który nic Ci nie zrobił. Tym bardziej jeśli były to czasy szczeniacke.

[historia]
Ocena: 33 (Głosów: 33) | raportuj
6 grudnia 2018 o 9:44

@SaraRajker: O widzę rośnie nam LOBO2 :D TZN będziesz teraz czytać tak, każdą historię by móc się przyczepić do autora/ki? :D Popieram rock_is_dead jesteś chyba chora na głowę skoro tak twierdzisz. Dziecko zapytało czy orzechy są. Nie ma? To zjadło. Gdzie tu widzisz narzucanie komuś swojej woli? Dam Ci przykład dla nierozgarniętych: 3 dziewczynki się ze sobą zadają. 1- uczulenie na orzechy. 2- alergia na czekoladę 3- bita śmietana. Poszły przyjaciółki na urodziny do koleżanki z klasy. NA stół wjeżdża tort zawierający te składniki. Według Twojej filozofii te trzy dziewczynki powinny go zjeść? Czy uciekać z imprezy? :D

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2018 o 9:45

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 grudnia 2018 o 9:24

@aegerita: "Natomiast nie ma obowiązku trzymać zwierza przy nodze tylko dlatego, że komuś przeszkadza istnienie psa." O czym my w ogóle rozmawiamy? Czy w tym pięknym kraju nad Wisłą nie ma prawnego obowiązku trzymania psów na smyczy i kagańcem? Chyba jest i nie zależnie od tego czy jest to york czy doberman. Psa puścić możesz na terenie prywatnym, na psich wybiegach i w niektórych miastach w wyznaczonych parkach. To wszystko.

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 1) | raportuj
6 grudnia 2018 o 9:13

@aegerita: Są miejsca gdzie psy mogą biegać luzem. Gdzie nie ma ludzi. Nie uważam się za agresora w sytuacji gdy pies leci w moja stronę np. na blokowisku. Po raz kolejny mowisz o tym, że pies chce obwąchać itp. Ja powtórzę jeszcze raz. SKĄD TY LUB JA MOŻEMY WIEDZIEĆ, CZY ON LECI W NASZĄ STRONĘ BY NAS OBWĄCHAĆ CZY ZAATAKOWAĆ? Mam prawo poprosić właściciela o zabranie psa. Tylko wtedy może być już za późno. Co z tego, że go poproszę o zabranie psa jeśli ten zdąży mnie uszkodzić.

[historia]
Ocena: 2 (Głosów: 8) | raportuj
5 grudnia 2018 o 15:05

@Lobo86: Ty to lubisz gównoburze co? :D Chcesz mi powiedzieć, że madka zna regulamin na pamięć i byłą chamska bo walczyła w obronie regulaminu? Weź mnie nie rozwalaj. xD Nawet jeśli zna ten regulamin to jest różnica między powiedzeniem- Przepraszam, czy mogliby Państwo ustąpić mi miejsca , a tym co ona zrobiła. Wedle zasady nie karmić trola. Już Ci nie odpisze.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 6) | raportuj
5 grudnia 2018 o 14:51

@jeery22: @aegerita: @Iceman1973: Ty CYMBALE od kiedy nie można używać gazu w momencie zagrożenia przeciwko ludziom? "Pomijam tu sytuacje skrajnie niebezpieczne bo wtedy wyjścia nie ma." Świetnie CYMBALE, że je pomijasz ale skąd mam wiedzieć, że lecący na mnie pies nie jest właśnie sytuacją skrajnie niebezpieczną? Pogryzł Cię CYMBALE kiedyś taki piesek i wysłał do szpitala na 2 tygodnie? NIE? To zamknij gębę CYMBALE. Skąd ja mam wiedzieć, który pies jest groźny i leci w moją stronę by się pobawić, a który chce mi zrobić krzywdę? Nie, nie latam z gazem pieprzowym i nie psikam każdego psa. Gdybym miał gas w kieszeni i zobaczył lecącego na mnie dobermana psiknąłbym w niego? NO KUR*** jasne, że tak! W głowach wam się powaliło od tych zwierząt. OGŁOSZENIE PARAFIALNE! - O wiele bardziej interesuje mnie własne dobro niż dobro obcego psa, który może zrobić mi krzywdę. TAK KOCHAM ZWIERZĘTA ALE MAM MÓZG.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2018 o 14:56

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 13) | raportuj
5 grudnia 2018 o 14:30

@Lobo86: Oj dobra wiem. Nie podniecaj się tym regulaminem już. Szczerze? Mam w dole pleców ten regulamin. Jakby się tak zachowała to figę by ode mnie dostała nie miejsce w autobusie. Mogłaby sobie dzwonić po Policje albo do Papieża miałbym to gdzieś. BURACTWO się tępi nie zależnie od tego co mówi regulamin kultura powinna obowiązywać wszystkich.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2018 o 14:30

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
5 grudnia 2018 o 13:27

@Armagedon: Mówimy o dwóch innych sytuacjach. Ty mówisz o normalnym przejściu dla pieszych i o tym, że kierowcy są jacy są. Nie odmawiam słuszności temu co napisałaś. Jednak mi chodzi o sytuacje takie jak opisane w historii. Mam w okolicy miejsca zamieszkania jedną ulicę. Drzewa, ciemno, przejście co kilkanaście metrów. Naćkane tych przejść aż miło. Ograniczenie do 40 jakość drogi nie powala. Co z tego, że będę jechał dozwoloną prędkością albo i wolniej? Zupełnie nic nie widzę na tej ulicy. Nie widzę czy ktoś jest w ciemnościach 20 metrów przed przejściem ani też 5 metrów przed przejściem. Wieczorami po tej ulicy poruszam się " na farcie", że akurat nikt nie wyjdzie zza drzewa prosto pod moje auto.

[historia]
Ocena: 4 (Głosów: 10) | raportuj
5 grudnia 2018 o 12:11

Czy ja dobrze zrozumiałem, że autor wysiadł z autobusu by ustąpić miejsca madce? Wiem, że zaraz był kolejny autobus ale z historii wynika, że gdyby nie madka to autor zostałby w tym autobusie. I teraz z kolei moje pytanie. Czy mądry jesteś? Przyszedłeś na piekielnych opisać sytuacje. Wytykasz madką ich zachowanie a w rzeczywistości postąpiłeś dokładnie tak jak madka chciała. Cel osiągnęła swoim buractwem? Osiągnęła. Utwierdziłeś panią w przekonaniu, że jej się NALEŻY i jeszcze się ukłoniłeś. Nic nie zrobiłeś w tej sytuacji chyba, że liczymy opisanie zdarzenia tutaj.

Zmodyfikowano 2 razy Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2018 o 12:15

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 6) | raportuj
4 grudnia 2018 o 15:11

@jeery22: @Iceman1973: @Morog: A wy co? Obrońcy praw zwierząt się znaleźli. A jeśli pies jest groźny lub chory? Nie no to piesek przecież psiknąć go nie można. Wpakuje Cię piesek do piachu albo wyślę do szpitala ale to PIESEK nie psikaj!

[historia]
Ocena: 10 (Głosów: 12) | raportuj
4 grudnia 2018 o 14:34

Tacy ludzie żyją z przekonaniem, że prawo im na to pozwala więc to właśnie będą robić. Czy ważne jest w ogóle kto ma jaki obowiązek i po czyjej stronie jest prawo? Jak kierowca Cię zabije pójdzie siedzieć, to jest fakt ale Ty stracisz życie. To, że prawo jest głupie nie zwalnia nikogo z myślenia i dbania o własne życie. Też jestem kierowcą i wielokrotnie martwię się, że pójdę siedzieć tylko dlatego, że przy złym oświetleniu przejść dla pieszych, nie zauważę przechodnia. Jedyne na co mogę liczyć to, to że człowiek zauważy mnie gdy ja go nie widzę i nie wlezie na to przejście.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
30 listopada 2018 o 14:26

@JohnDoe: Towar o którym pisałem też w końcu dojedzie. Bardzo często słyszę tutaj, że to moje zdanie. No jasne, że moje a czyje ma być? Cały czas przy tej historii i każdej innej piszę co uważam JA. Nie karze wam się z tym zgadzać przecież. Gdy towar dojedzie do klienta też nie cisnąłbym go zapłatę. Po prostu bym poczekał aż zapłaci. Rozumiem, że to ich obowiązek. Natomiast, zdarz im się w ogóle biletów nie sprawdzić nawet przy normalnych trasach. To znaczy, że jednak mogą tego nie robić.

Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 listopada 2018 o 14:28

[historia]
Ocena: 1 (Głosów: 3) | raportuj
29 listopada 2018 o 9:53

Odpowiem zbiorowo :) Sprawdzanie biletów przy jakimkolwiek nieplanowanym postoju lub spóźnieniu pociągu uważam za buractwo koniec kropka. Jak schrzanianie robotę w firmie przez co ucierpi jakiś klient oferuje mu rekompensatę i zazwyczaj jakiś rabat. Sytuacja hipotetyczna. Wysyłam towar do klienta. Towar zagubił się w podróży a termin płatności faktury minął. Klient nie otrzymał towaru a ja mam się do niego cisnąć o zapłatę? No chyba nie. TLK oferuje usługę przewozu osób. Jeśli nie wykonują swojej pracy poprawnie i ludzie docierają z opóźnieniem z punktu A do punktu B. Mogliby sobie po prostu darować sprawdzanie biletów. Nie rozumiem dlaczego TLK mają obowiązywać inne zasady niż pozostałe firmy nie ważne jakiej branży.

[historia]
Ocena: 0 (Głosów: 0) | raportuj
27 listopada 2018 o 14:43

@GlaNiK: Nie doradza się ludziom takich głupot jak rozstanie po przeczytaniu tekstu i poznaniu problemu tylko z jednej strony.

« poprzednia 1 28 9 10 11 12 13 14 15 16 17 1821 22 następna »