Profil użytkownika
FaceOfInsane ♀
Zamieszcza historie od: | 28 kwietnia 2012 - 17:45 |
Ostatnio: | 11 czerwca 2017 - 20:48 |
O sobie: |
Nie jestem tym który zwątpił |
- Historii na głównej: 10 z 14
- Punktów za historie: 5800
- Komentarzy: 194
- Punktów za komentarze: 983
@anieliczka: Masz rację, mea culpa. Usprawiedliwić mogę się jedynie roztrzęsieniem po rozmowie z piekielnym ;)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 31 maja 2017 o 15:22
@Fanatix: Jak dobrze pójdzie, to może nawet i wieczny urlop!
@Pierzasta: Moje szczury jadły niemal wszystko (poza rzeczami, które faktycznie mogły im zaszkodzić), biegały sobie w kojcu na trawie latem (z dostępem do cienia etc) i żyły średnio 2,5-3 lata. Tylko dwa z ośmiu, które miałam zmarły przed wiekiem 2 lat, a teraz mam dwa 3-letnie staruszki. No wybacz, nie uwierzę, że coś takiego im szkodzi, kiedy widzę te wszystkie forumowe, karmione super hiper karmą szczurki umierające po roku, półtora na paskudne choroby.
@sicca: Dokładnie to. I niestety znam właśnie te szczurze grupy, o których pewnie mówi autorka. I powiem szczerze - już się na nich nawet nie pojawiam, przez ilość tych z serii "nadgorliwość gorsza niż faszyzm". Moje szczury nigdy nie żyły wedle "jedynych słusznych metod" forumowych i jakoś średnia wieku to ok 2,5-3 lata, gdzie większość forumowa to jednak przedział 1,5-2. A propos - właśnie hałasują za mną dwa trzylatki ;)
@hamsterod: Znam (niestety tylko jednego) księdza, który naprawdę został nim z powołania. Uczył u mnie w liceum; często z nami rozmawiał, krytykował podejście kościoła do pewnych spraw, był dla wszystkich pomocny i w ogóle do rany przyłóż. Jakoś wyszło, że często ucinałam sobie z nim pogawędki w czasie przerw, bo też inteligentny i oczytany. Kiedy rok po zakończeniu liceum moja babcia przegrała z rakiem, w domu jednogłośnie stwierdzono, że nikt nie wyobraża sobie innego księdza prowadzącego pogrzeb niż on. Poprosił żebym dzień przed ceremonią przyszła do niego z mamą wszystko zaplanować. Okazało się, że mieszka w malutkim, parafialnym mieszkanku, urządzonym jeszcze jak w PRL-u. Bardzo skromnie, ale schludnie. Za poprowadzenie pogrzebu nie chciał absolutnie żadnych pieniędzy i wręcz zabronił przychodzić z kopertą. Ledwie zgodził się przyjąć od dziadka miód z jego pasieki (chciał się odwdzięczyć w jakikolwiek sposób inny niż pieniądze). Dla kontrastu parafia mojej babci, z której ksiądz również musiał być na pogrzebie, kilka dni wydzwaniała z pytaniem kiedy mama raczy wpłacić ofiarę...
@Day_Becomes_Night: Kiedy ostatni raz byłaś nie-w-UK? Kolczyków mam sporo, jeszcze więcej tatuaży i jakoś od 3 lat to już wrażenia prawie na ludziach nie robi. Owszem, czasem chcą zrobić zdjęcie, czasem o coś zapytać, ale z niechęcią nie spotkałam się już dawno. Nie mów więc, że UK to taki inny świat, a my tu dalej gnijemy w ciemnogrodzie.
@MarcinMo: Powiem tak; pewnie też nie chciałoby mi się wierzyć, gdybym ostatnio nie widziała na przystanku niemal identycznej sceny, z tym że bohaterami była hot 45 i na oko 7-letnie (jak mniemam) wnuczątko. No i chłopak w ogóle się nie odzywał, tylko czasem coś tam przebąknął kiedy mają autobus, a babcia ciągle darła się na pół ulicy, że jak on to jej nie wku***a, jakim rozwydrzonym bachorem nie jest i że najchętniej by go zabiła. Jak widać niewyobrażalne, a jednak :/
APC <okejka> Ale do takiej jazdy to Maynard z Deftonesami lepszy w Passengerze :D
@SecuritySoldier: Z racji tego, że pół życia na komendzie spędziłam - tata był funkcjonariuszem, mama pracownikiem cywilnym - zauważyłam pewną zasadę, jak ktoś mówi, że pracuje na policji to na 95% jest cywilem. Funkcjonariusze najczęściej określają się swoim wydziałem, czyli np dochodzeniówka, czy drogówka, ale rzadko kiedy mówią o pracy w policji, czy nawet byciu policjantem ;)
@kayetanna: Luby źle, ukochany niedobrze, (tu wstaw jakiekolwiek inne określenie) - też. O co wam wszystkim chodzi, ludzie? Nie można już nazwać partnera inaczej niż chłopak/dziewczyna, mąż/żona czy wspomniany własnie partner, bo już komuś nie pasuje. Tak jakby jakikolwiek przejaw przywiązania do drugiej osoby był wadą, którą należy za każdym razem wypomnieć.
@Rammsteinowa: Placówki o charakterze edukacyjnym, według ustawy o prawie autorskim mogą powielać i udostępniać do powielenia upublicznione "utwory" (książki, pisma etc) bez żadnych konsekwencji :)
@Satsu: Literówka to jak napiszesz telfeon zamiast telefon. Tutaj jest błąd. Bo o ile można napisać "ę" przez przypadek w np "całę", bo alt przytrzyma się za długo, tak tutaj to niemożliwe. Wystarczyło napisać, że się pomyliłeś, bo to rzecz ludzka. Może i się czepiam, ale takie tłumaczenie się jest śmieszne.
"[...] który był malarzem i on nam pomaluję." To w końcu kto pomaluje? Pan Wiesiek, czy ty? Ludzie, polska mowa, jak powszechnie wiadomo należy do jednej z trudniejszych, ale nic mnie tak nie mierzi jak brak umiejętności odmiany czasownika przez osoby i rzeczownika przez przypadki. Wiesiek pomalujE, nie pomalujĘ. Tak samo pomagamy np dzieciOM, a nie dzieciĄ. Przecież to zagadnienia na poziomie podstawówki...
@zima: Wiem, że mam do tego prawo i to też próbowałam wytłumaczyć pani w okienku. Gdyby się dało, to zapewne nie byłoby historii ;) @Massai: Nie wiem czy potrafisz czytać, ale "awantura " zaczęła się po 10 minutach grzecznego tłumaczenia jak krowie w rowie, że tylko zrobię zdjęcia. Żeby nie skłamać - chyba 4 czy 5 raz w życiu zdarzyło mi się krzykiem osiągnąć to, co chciałam, bo nawet w skrajnych przypadkach chamstwa i buractwa zazwyczaj nie jest to potrzebne.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 listopada 2015 o 13:02
@IronWolf: Też mam takiego kumpla. I to dość dobrego. Tj jego anioł jeszcze pracuje i to na najwyższych obrotach. Zwłaszcza po tym jak rzeczony przyjaciel wybrał ścieżkę kariery. Został... żołnierzem :v
@Day_Becomes_Night: Mój chłopak był wychowany w "sterylnym" środowisku, praktycznie odizolowany od rówieśników, a na każdy katar dostawał antybiotyk. Teraz ma okropne trudności z zawiązywaniem kontaktów, a kiedy choruje to zachowuje się jak modelowy facet z dowcipów o chorych samcach (pomijając fakt, że choruje średnio raz w miesiącu latem, a zimą prawie że cały czas).
@Andrzej1990: Mam propozycję. Na Helu trza jakieś grzałki do pojazdów podczepić, żeby większość łatwo dostępnych dla Januszy miejsc była tak rozgrzana, że pożałują, że chcieli sadzać tyłki (swoje, czy dziecka). Albo będę tam siedzieć i straszyć, o. Też dobry pomysł.
@Andrzej1990: Cały świat reko nadaje się na piekielnych, a ty ostatnio zwłaszcza if u know what i mean :D
@nonick: Nam u Adlera Janusze notorycznie chciały wchodzić za linki do namiotów prywatnych, bo przecież tam też musi być coś ciekawego :v
Ledwo człowiek wróci ze strefy, nadrabia braki w internetach, a tu znowu reko. Endrju, weź się zlituj :v
@Rammsteinowa: Co poradzisz - ludzie mierzą wszystkich swoją miarą ;)
Są dużo bardziej niebezpieczne sytuacje. Przy takiej wystarczy szybko zluzować szmaty i łódka sama odpadnie zmniejszając przechył. I o ile sam trzymałeś grota, to raczej nie powinien to być problem nawet z załogą żółtodziobów. Naprawdę niebezpieczne to jest zablokowanie talii przy zwrocie przez rufę jak wieje siódemka.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 17 czerwca 2015 o 22:57
@kijek: Wybacz, chyba jestem przewrażliwiona reakcjami na tym serwisie :( Powiem szczerze, że od czasu kiedy nie mieszkam w mieście - faktycznie zapomniałam już o problemie podrzucania trefnego jedzenia zwierzętom. Kiedyś wiecznie pilnowało się psiaka, żeby nic nie zjadał, a teraz moje czworonogi biegają sobie w najlepsze po podwórku. Fakt, dobrze, że nagłaśniają problem :)
@kijek: No właśnie gdyby nie ta akcja, to pewnie nie zwróciłabym na kobietę uwagi. Ale lepiej marudzić i czepiać się, że fejk. Ah, piekielni... Nazwa serwisu mówi pięknie kogo można tu spotkać ;)
@kasmo: Wszyscy motocykliści to dawcy narządów, wszystkie teściowe są złe, wszyscy Polacy to złodzieje. Matko, jak ja bym chciała, żeby świat był taki prosty jak ten w twoim rozumku. Swoją drogą - zawsze mnie śmieszy nazywanie motocyklistów mocno przekraczającymi prędkość "dawcy nerek"etc. Jak taki się rozbije, to niewiele co do przeszczepu z jego narządów zostanie.