Profil użytkownika
Hancia
Zamieszcza historie od: | 20 maja 2014 - 14:23 |
Ostatnio: | 25 kwietnia 2024 - 20:01 |
- Historii na głównej: 11 z 18
- Punktów za historie: 4756
- Komentarzy: 143
- Punktów za komentarze: 1275
« poprzednia 1 2 3 4 5 6 następna »
@GlaNiK: No cóż, nie pomyślałeś, że może mieć nieco inną niż Ty wadę? Albo soczewki dla astygmatyków czy inne takie?:]
Nam teraz budują Lewiatana przy ulicy jednokierunkowej z "miejscami parkingowymi" z boku. Od zawsze brakuje tam miejsc, więc już nie mogę się doczekać aż klienci zaczną zastawiać garaże i stawać na placu zabaw :)
@intruS: Analogiczna sytuacja jak ze szpilkami w mojej historii. Czy glan (lub inny ciężki but, np. obuwie ochronne z zakładów przemysłowych), czy szpilka, stopie się obrywa. No cóż, wystarczy uważać, żeby nikogo nie zdeptać (nawet jeśli ma się japonki), a jeśli już się zdarzy to... PRZEPROSIĆ?
@Kyu: Jest różnica między "odliczone" a "w miarę rozsądna kwota". Jak płacę dziesięciozłotówką za coś wartego 4.99 to chyba mam prawo oczekiwać reszty w pięciozłotówce, ewentualnie złotówkach. Ale otrzymanie garści garści dziesięcio- i pięciogroszówek razem z pytaniem "mogę być dłużna grosika?" to już lekkie przegięcie. I tak za każdym razem. Najpierw mnie wyda wszystkie klepaki z kasy, a potem reszcie klientów narzeka, że nie ma drobnych...
@berlin: Od jakiegoś czasu płacę głównie kartą, bo tak jest łatwiej - podchodzę, przykładam, wychodzę, ale wtedy chodziłam z gotówką.
Przepraszam, muszę. SPACJA po przecinku, kropce itp. Nie da się tego czytać :/
@paski: Równie dobrze to ktoś w Domu Kultury mógł skusić się na darmową wycieczkę, nie jestem pewna, kto dokładnie nas oszukał.
@archeoziele: Całkiem prawdopodobne, niestety nie pamiętam jakości ich strojów - nie jestem nawet w stanie stwierdzić, czy ich przedstawienie w jakikolwiek sposób zbiegało się z prawdą historyczną - ot, było śmieszne.
@denaturat: Dziki są teraz problemem - jest kilka takich miejsc przy obrzeżach miasta, gdzie w nocy trzeba bardzo uważać, bo stadami przechodzą przez ulicę w tę i z powrotem. Miałam nieprzyjemną sytuację jak kierowca władował nas do przydrożnego rowu, bo mu dziki wyskoczyły na jezdnię. Co prawda to już nie jest centrum, ale stoi tam cały rządek domów jednorodzinnych i małych przedsiębiorstw... Niby służby coś w tym robią (na ogół stawiają znaki drogowe), ale mam wrażenie, że te dziki się mnożą z dnia na dzień.
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 30 września 2015 o 23:29
@archeoziele: A opowiadali. Niestety nazwa "turbomrok" nic mi nie mówi, google też milczy. Możesz rozwinąć?
@Poziomeczka: Nie wiem czy to faktycznie były louboutiny, nie rozpoznaję po modelu, ale przynajmniej tak mówiła. Że jej luj butiny popsułam ;)
Czy to sklep z białym kwiatkiem w nazwie?:D
@BlueBellee: Nie no, nie same. Są też normalne, całkiem sporo, ale o nich chyba nie będę pisać, co?
@timo: Mieszkam na Śląsku :) Górnym Śląsku :)
@Prankster: Czasem tak, czasem nie. Na ogół jak paczka przyszła na Mroźną to faktura też jest na Mroźną. O tyle dobrze, że teraz przy wyrabianiu ważnych dokumentów to komputer przepisuje dane, ale jak składa jakieś wnioski do urzędów "odręcznie" to też często czytają to w zły sposób :] I nie on jeden ma taki problem, a całe osiedle :D
@Zlodziej_Zapalniczek: Jest w okolicy parę ulic i placów, które mają nazwy na cześć zagranicznych miast partnerskich i też są z nimi cyrki, ale mimo tego że mają umlauty, akcenty i cuda na kiju to mam wrażenie, że ludzie po prostu przepisują tamte literka po literce, a tu z automatu poprawiają "błąd ortograficzny".
@PiekielnyDiablik: Ale oni nawet nie muszą dzwonić, bo przy zakupie podaje adres "MROZINA". A to, że w firmie komuś się wydaje, że to błąd i sam sobie zmienia... Niby niewielka różnica i, jak pisałam, nasi listonosze z automatu zanoszą wszystkie przesyłki pod dobry adres, ale jak jedzie jakiś zewnętrzny kurier to GPS nie znajduje ulicy i paczka wraca na bazę... A kolega tak sobie jeździ rekreacyjnie i odbiera paczuszki.
@Poluck: A, o tym właśnie pisałam. To jest coś, co jest bardzo popularne wśród moich znajomych (nie wiem, czy ten trend utrzymuje się też w innych grupach) przez to, że pojawia się w głupawych filmach na YT(allah akbar compilation itp.). Bo jest ładne, rytmiczne - to słuchają, nawet nie będąc świadomi sensu słów. I raczej nie dlatego, że fascynuje ich kultura arabska i ich lubią - powiedziałabym raczej, że są z drugiej strony barykady. I użyłam w tym momencie eufemizmu.
@Poluck: A,możliwe. Miałam nieszczęście natknąć się na kilka takich nasheedów na YT i wypowiedzi muzułmanów pod nimi mnie, lekko mówiąc, zniesmaczyły.
@Zmora: Pieśni bojowe ISIS mają bardzo chwytliwą melodię, więc wiele osób je zna i słucha, nawet nie wiedząc, co to.
Nie rozumiem, czemu ludzie (w tym Ty, szanowny autorze) nie potrafią po prostu powiedzieć, że nie chcą rozmowy, wysłuchują rzeczy, które ich nie interesują a potem są wielce pokrzywdzeni! Człowieku, odrobina asertywności nikomu nie zaszkodziła...
Czekałaś 10 minut i wielka afera? Jeśli tylko tyle jest ci potrzebne, by zrezygnować z potencjalnej pracy to znaczy, że tak naprawdę jej nie potrzebujesz. " Nie wiem czy ciężko jest powiedzieć kulturalnie np. proszę chwilę poczekać" Wyżej pisałaś, że kazali czekać...
A gdzie byś się z tym chciała udawać? Pogadaj z dyrektorką, innego wyjścia nie ma. Jak się nie zgodzi to siłą córki przecież tam nie wepchniesz...
O dziwo zrozumiałam historię za pierwszym razem... Czyżby progres?
Niestety w wielu miejscach standard - najgorsze jest jednak to, że znajdą się osoby w takiej sytuacji, że zgodzą się na tę pracę...