Profil użytkownika
I_m_not_a_robot ♀
Zamieszcza historie od: | 30 listopada 2015 - 22:09 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 19:45 |
- Historii na głównej: 5 z 5
- Punktów za historie: 424
- Komentarzy: 382
- Punktów za komentarze: 2321
Zamieszcza historie od: | 30 listopada 2015 - 22:09 |
Ostatnio: | 16 maja 2024 - 19:45 |
Zobacz też inne serwisy:
|
|||
Retro Pewex | Pewex | Faktopedia | Stylowi |
Rebelianci | Motokiller | Kotburger | Demotywatory |
Mistrzowie | Komixxy |
@LupoMannaro: Wczoraj pewien idiota stwierdził, że zapalenie trawki w METRZE będzie świetnym pomysłem. Ale to Francja, więc wezwanie służb do czegoś takiego nie ma najmniejszego sensu, nawet jak przyjadą, to nic człowiekowi nie zrobią :(
@Day_Becomes_Night: Ja mam w domu miecz samurajski. Raz otworzyłam drzwi Świadkom Jehowy trzymając go w ręku. Więcej nie przyszli. :-)
@korbalodz: A masturbacja u mężczyzn? Ludobójstwo może? Ale w takim razie razie miesiączkująca kobieta to krwawe morderstwa co miesiąc uskutecznia, niedobra nie dała się zapłodnić!
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 3 kwietnia 2016 o 18:20
@anekk: Za moich czasów (ale to zamierzchle brzmi, a to raptem jakieś 10-15 lat temu było), kiedy używaliśmy podręcznika na lekcji, zawsze była to jedna książka na stolik. Tak po prostu było praktyczniej: 2 książki + 2 zeszyty + 2 piórniki, po prostu by się nie zmieściły. I tak każdy mniej więcej wiedział gdzie i z kim na danej lekcji siedzi (albo czy siedzi sam). Jakoś umieliśmy się zorganizować. Jeśli kolega z ławki niespodziewanie zachorował, nadprogramowa książka zwykle się znajdywała u któregoś z gorliwszych kujonów. :-)
@grupaorkow: A nie! Połykać też nie wolno! Według Naczelnej Matki Polki, pani Terlikowskiej, wszystko musi skończyć się "w kobiecie" - czytaj w waginie...
@Allice: Przeczytałam tę listę. Miejscami nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać... Absurd dla przykładu: gra "Roller Coaster Tycoon" - elementy satanizmu i okultyzmu. Czyli nie można dla odprężenia budować parków rozrywki, ciekawe... W takim razie do gier antychrześcijańskich powinni jeszcze dopisać takie klasyki jak "Ceasar III", "Zeus", "Heroes of Might and Magic", etc.
@Day_Becomes_Night: Małżeństwa w liceum? I jak rozumiem nie był to jednostkowy przypadek? Kto normalny na takie coś pozwolił???? Patrząc z perspektywy zaledwie kilku lat, w liceum byłam jeszcze kompletnym szczylem z idiotycznymi poglądami, jak i reszta moich kolegów i koleżanek. Byliśmy ledwo co gotowi żeby decydować o kierunku przyszłych studiów, ale o zamążpójściu i o dzieciach? To była czysta abstrakcja!
@mongol13: Może właśnie sporo osób zna, skoro jeszcze jest profesorem i uczy?
@Fomalhaut: Nie rozumiem dlaczego w Polsce to taki wstyd, że któreś dziecko w szkole ma wszy, do tego stopnia że jest dręczone przez rówieśników. W tym jakże rozwiniętym zachodnim kraju jakim jest Francja ;) dzieci w szkole regularnie, co roku, dostają karteczki powiadamiające rodziców o wszawicy. Problem zostaje szybko zlikwidowany i nikt wielkiej hecy nie robi. Ja też raz wszy złapałam w podstawówce i nikt mnie z tego powodu nie przestał lubić.
@Drill_Sergeant: Dlaczego w społeczeństwie pokutuje jedyna słuszna wizja psychologa jako człowieczka siedzącego za biurkiem, słuchającego "pacjenta", tylko po to żeby mu powiedzieć jakie to musiał mieć w dzieciństwie złe relacje z ojcem? Psychologowie to nie li i jedynie psychoterapeuci! Dlaczego nikt nigdy nie mówi o neuropsychologii, albo o psychologii eksperymentalnej? Toć to o wiele ciekawsze (o walorach naukowych nie wspominając) od psychoterapii! Ale nie, społeczeństwo wie swoje - psychologia to tylko szarlataneria...
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2016 o 1:43
@Day_Becomes_Night: Wbrew pozorom i mitom psychologia JEST nauką. Nie mówię tu oczywiście o oszołomach wyznających Freuda, psychoanalizę i temu podobne. Ci mogą zrobić człowiekowi wielką krzywdę prawiąc swoje pseudonaukowe mądrości.
"Pani Halinka usłyszawszy w jakiej sprawie dzwonię uraczyła mnie 3 minutowym monologiem, że ona nie jest naszą(studentów) sekretarką" Na francuskich uczelniach taka instytucja jak "dziekanat" nie istnieje. Jest natomiast, uwaga... sekretariat! Czyli de facto francuska pani Halinka z sekretariatu, homolog polskiej pani Halinki z dziekanatu jest naszą (studentów) sekretarką! :-) (Swoją drogą pozdrawiam swoją panią Halinkę: wszystkozałatwiający anioł - osobiście, telefonicznie i mailowo)
Zmodyfikowano 1 raz Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2016 o 23:12
@Meanness: Święta prawda! Nie rozumiem za co te parę minusów.
@paula85: "Jamen" You made my day! :-)
Dura lex, sed lex. Nawet to idiotyczne i absurdalne, niestety...
Zaprawdę powiadam wam- kłócący się użytkownicy piekielnych. Cieszcie się, że taka piękna tradycja nadal jest kultywowana. Ja całą swoją "karierę przedszkolną i szkolną" odbyłam we Francji (nie chwalę się, bo i nie ma czym :P ). Jak dziś pamiętam Mikołaja w przedszkolu, wszyscy dostawaliśmy czekoladowe mikołaje :-). W podstawówce, gimnazjum i liceum święta jakoś specjalnie obchodzone nie były, o klasowych mikołajkach nikt nawet nie słyszał. Natomiast w liceum (rok 2010) świąteczna choinka w holu postała może tydzień. Jak tylko muzułmanie podnieśli larum, że to nie ich święta i że ich to obraża, choinka natychmiast znikła. Ot poprawność polityczna w kraju laickim, ale jak by nie było, o tradycjach chrześcijańskich...
@NieEpickiHusarz: Gdyby jeszcze pisał trochę mniej wulgarnie...
@PolitischerLeiter14_88: Ty bardzo smutne życie musisz mieć...
@Ara: Nie, autorkę oburza ewidentny brak kultury ze strony księdza.
Żadna praca nie hańbi!!! Woźna to w szkole ważna instytucja jest. Lepiej być z nią w dobrych stosunkach!!
@Draco: I tu jest różnica: we Francji nikt normalny takiej paczki nie podniesie, bo ludzie się po prostu boją (co jest raczej zrozumiałe). W komunikacji publicznej wiszą proste instrukcje co należy zrobić kiedy znajdzie się bezpańską torbę, a dzieciom wbija się to do głowy od małego w szkołach.
Sytuacja z wczoraj: Lyon, Francja. Około 22:30 przyjęto zgłoszenie o "podejrzanej paczce" w jednym z wagonów tramwaju. Efekt: cała linia i te, które używają tych samych torów uziemione na ok. godzinkę (odpowiednie służby mają wtedy obowiązek daną paczkę zlikwidować). Służby działają tu naprawdę dobrze i profesjonalnie w takich wypadkach, tylko tuptanie do domu jakieś 2 kilometry w 10-cio centymetrowych szpileczkach zbytnio przyjemne nie było ;) .